Teraz czekamy tylko na dzieło odważnego artysty przedstawiającego nagiego Jezusa na krzyżu,
czyli tak jak przeważnie wisieli ukrzyżowani w tamtych czasach,
tym bardziej jeśli przyjmuje się, że go z szat obnażono.
Może kiedyś 10. stacja drogi krzyżowej będzie rozważała tak dalekie upokorzenie i ogołocenie Zbawiciela.

Żył w raju, zanim zgrzeszył. Został wypędzony z raju za to, że zgrzeszył.
Tak wierzyli i wierzą chrześcijanie.
Ten temat był omawiany wielokrotnie:
viewtopic.php?f=27&t=30619&p=653460#p653460 - Adam i Ewa - pytanie

A jak umieścić ten raj w fizycznej rzeczywistości?

Mogły być wtedy inne prawa fizyki...

UWAGA! NIE CHCĘ NIKOGO ZGORSZYĆ!

Niestety, przez swoją dziwaczną obsesję i lęk przed zobaczeniem intymnych części ciała i wstydliwych czynności (jak wydalanie gazów jelitowych, moczu, kału) oglądałem zdjęcia i filmy przedstawiające nie tylko pornografię, ale po prostu głęboko zboczone sceny, które wywołują u mnie śmiech, ale tak naprawdę nie powinno ich być. Precz z pornografią, oczywiście. Jeżeli pojawiały się doznania seksualne, bardzo szybko je odrzucałem. Nie mam zamiaru odczuwać erotyzmu. Nie chciałbym, żeby cokolwiek u mnie wywoływało takie doświadczenia. Ze względu na Miłość, przyzwoitość, niechęć do grzechu nie pokazałbym całemu światu, jak wydala się kał, choć mnie to bardzo śmieszy i nie wywołuje u mnie wstydu, raczej skrępowanie.

Jakbym był mężem, to z leku przed usłyszeniem odgłosu defekacji żony lub córki bym musiał chyba wychodzić naprawdę daleko... A jeżeli byłbym zakonnikiem opiekującym się chorymi, to może pewnego dnia musiałbym zaopiekować się ładną dziewczyną o ładnym imieniu i byłbym zmuszony do ujrzenia jej odchodów...

To "natręctwo" dotyczące niechęci ujrzenia i doświadczenia pewnych aspektów kobiecego ciała jest dla mnie uciążliwe i przykre. Wydaje mi się, że gdybym zobaczył koleżankę wydalającą kał (zwłaszcza podczas biegunki) to bardzo bym się zasmucił ponieważ coś przestało być tajemnicą...

Gdyby nie było grzechu, to każdy widziałby całe ludzkie ciało i żadnej pożądliwości to by w nim nie wzbudzało. Co takiego niedobrego jest w samym w sobie ujrzeniu intymnych części ciała kobiety przez mężczyznę? One też są piękne, ale ze względu na istnienie grzechu trzeba je zakrywać.

Czy po Zmartwychwstaniu ludzkie ciała będą mieć ten sam kształt, też będą zbudowane z komórek, będą mieć wnętrzności? Aniołowie nie mają wnętrzności, a dla nas wnętrzności wydają się czymś obrzydliwym, ale piasek już nie, chociaż piasek nie jest częścią świątyni ciała ludzkiego, a wątroba czy mózg - tak.

Wnętrzności są czymś obrzydliwym, ale doznania smakowe już nie.
Tak sobie myślę, że mogłoby to być tak zorganizowane,
żebyśmy w wieczności jednak nie byli ich pozbawieni.
Żebyśmy mogli odkrywać nowe smaki bez koniecznych następstw,
czyli całego procesu trawiennego.
Mnie on nie przeszkadza, ale ze względu na nieważnego - mogłoby tak być.

Nie skupiaj się tak może na tym, nieważny, to jest naprawdę b.marginalny...
problem. Co dla Ciebie oznacza, że nasze ciała będą uwielbione...
Dla mnie - że będą czyste i niewinne, tak aby mogły harmonizować z naszymi pięknymi, oczyszczonymi duszami

Według mnie w ciele uwielbionym nie ma wydalania, nie trzeba jeść, można spokojnie żyć bez jedzenia, ale można jeść dla przyjemności i wtedy pokarm znika z żołądka. Ale to tylko takie spekulacje.

Właśnie dlaczego wnętrzności są czymś obrzydliwym? Raczej powinny być czymś pięknym. Może gdyby nie było grzechu, to jakby komuś udało się zobaczyć ludzkie wnętrzności, to odczułby piękno, słodycz... Może i wnętrzności inaczej by wyglądały. Niestety, jak popatrzymy na ludzkie jelita, to zdejmuje nas z reguły wstręt. Dlaczego więc patrząc na twarz nie odczuwamy wstrętu, skoro to jest twarz tej samej istoty, która ma wnętrzności budzące w nas taki wstręt?

Ludzkie wnętrzności nie powinny budzić wstrętu. To skutek grzechu. Nagość także nie powinna budzić wstydu, ale służy on ochronie przed pożądliwością. szkoda, ze nie można patrzeć na każdego człowieka nago bez ryzyka pojawienia się pożądliwości.

Jeżeli Zbawiciel miał wnętrzności to dlaczego miałyby być one czymś obrzydliwym? Wnętrzności są nam bliższe niż ziemia, rośliny...

Wnętrzności też powinny być piękne, bo są stworzone przez Pana.

A może mnóstwo komórek wchodzących w skład ciała symbolizuje mnogość osób w niebie i różnorodność ich funkcji?

Czy zgadzacie się z opinią, że ludzki organizm jest wstrętny, obrzydliwy? A tak być nie powinno. Przecież ciało ludzkie jest najwspanialszą rzeczą w świecie materialnym, powinno być piękniejsze od gór, gwiazd, roślin, zwierząt... Czy coś materialnego jest piękniejszego od Ciała Zbawiciela?

Czy żarty i mówienie (nie dla rozpusty) o "puszczaniu bąkasów" jest czymś grzesznym, nieprzystojącym świętym? Czy ciała zbawionych będą mogły wydawać odgłosy z odbytu (jeżeli będą go miały)? Nie chce profanacji i gorszenia innych.

Dlaczego to właśnie okolica pośladkowa stała się takim tematem tabu, skoro nie jest to narząd płciowy, a wymiociny z ust mogą cuchnąć gorzej niż kał, zaś nieprzyjemny zapach z ust może być bardziej niemiły niż woń gazów jelitowych? Dlaczego "wietrzenie jelit" w miejscu publicznym może jest uznawane za nieprzyzwoite? Czy tylko ze względu na charakterystyczną woń?http://www.google.pl/search?q=%C5%9Amierdziel+jadowity&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a przykład (humorystycznej) strony o gazach jelitowych.

Adam i Ewa stopami zbliżyli się do zakazanego owocu, dłońmi go chwycili, a ustami spożyli... A właśnie stopy, dłonie i głowa są uważane za najbardziej skromne części ciała. "Tak więc narządy płciowe, okolica pośladkowa i piersi cierpią niewinnie."

Nie chcę wypuszczania gazów jelitowych w miejscach publicznych.

A czy może być tak, ze nasze ciała po zmartwychwstaniu będą mieć zupełnie inny kształt (na przykład kula, gwiazda czy coś innego, ale w niczym nie przypominającego obecnego). Wydaje się, ze nie.

Mam nadzieję że nie, tak samo jak nie będzie wymiotowania.

Hej nieważny12 moim skromnym zdaniem cały świat, który nas otacza mówi nam o Bogu a wszelkie aspekty naszego życia można rozpatrywać jako pewne symbole które nieustannie informują nas o Bogu (np. słońce symbol Boga na którego nie możemy patrzeć tu na ziemi, symbol dnia i nocy gdzie noc jest ciemnością w której nie ma Boga słońca itp. Ale nasza rzeczywistość mówi nam też o naturze tego świata spójrz kwiaty które są piękne ale ich piekność trwa krótko i szybko usychają, pory roku zmieniają się jakby mówiły że nasza natura ludzka też jest niestała i zmienna i nie ma nic pewnego na ziemi itd przykłady można mnożyć... Zmierzam do tego że nasz świat informuje nas o swojej niedoskonałości. Niedoskonałości która wzieła się z konsekwencji grzechu. My jako ludzie mamy cząstkę boskości ale także naturę niedoskonałą. Adam i Ewa właśnie po grzechu zawstydzili się i schowali w krzaki przed Bogiem bo poczuli się nadzy to oznacza że zatracili poczucie godności i poczuli się jak zwierzeta. Spójrz na ten fragment pisma nieważny

Wszystko pięknie uczynił w swoim czasie, nawet wieczność włożył w ich serca… Kzn. 3:11


To że tęsknimy do doskonałości to tak naprawdę znak że my jesteśmy do tego stworzeni, zostaliśmy powołani do rzeczy pięknych i doskonałych stąd nasze tęsknoty, porywy serca a także uczucie zażenowania jak myślimy o tych sprawach o których piszesz (wydalanie itp.). Bóg chce nam powiedzieć że ten niedoskonały świat nie jest naszym prawdziwym domem wiec od ciebie zależy nieważny czy będziesz rozpatrywał siebie pod względem swojej biologii czy tak jak chciałby Bog jako dziecko Boże i najdoskonalsze stworzenie jego. Słuchaj, wielu niewierzących tak właśnie siebie rozpatruje jakby byli zwierzętami i nie mieli godności. Diabeł chce nam odebrać tą godność dziecka Bożego dlatego podsyła nam takie poniżające myśli, od ciebie zależy czy będziesz zaprzeczał tym kłamstwom szatana. Radze ci zaprzestań tych rozważań bo według mnie ulegasz podszeptom szatana w tej kwestii. Jeżeli zawsze będziesz patrzył w dół a nie w górę to nie dostrzeżesz Boga, miłości dobra i prawdy bo w ciemności nie ma Boga, nie znajdziesz go w takich rozważaniach. Moim zdaniom temat który zarzuciłeś jest wogóle niegodny rozważań i mówi tylko o problemie jaki masz. Pozdrawiam

Wnętrzności - jak sama nazwa wskazuje - znajdują się wewnątrz
i nie są przeznaczone na widok publiczny.
Gdyby nie było grzechu, to nie trzeba byłoby ich oglądać (np. podczas operacji).

Wg. mnie w ciele uwielbionym mózg jest zdrowy i nie ma problemu z akceptacją naturalnych poczynań reszty ciała.



Przypomniałeś mi o tym obrazku:

który, jak sądzę, znakomicie obrazuje skutki wypędzenia z raju/stanu łaski: to co powinno być zakryte (wnętrzności) odkryto, to co winno być w Świetle (oczy, czy szerzej:zmysły) jest zakryte, człowiek bezgłośnie krzyczy spadając poza zasięg promieni łaski Pana.

"Zdrowy" mózg akceptujący zło? Zło w sensie takim jak cierpienie. Mógłbyś równie dobrze mówić że ciało uwielbione może zapaść na jakąś chorobę i cierpieć.

Bąki, wydalanie czy wymioty to zło?

Tak ci się podobają, że chciałbyś w wieczności się z tym męczyć? A zranienie, choroby będą w ciele uwielbionym?