Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie?
Autor |
Wiadomość |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 2600
|
Re: Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie?
Zgadzam się ale chyba na PW. Wczoraj miałam dzień niestety obżarstwa, dzisiaj postaram sie popracować fizycznie 1-1,5 godz. Pozdrawiam
|
Pn sie 06, 2012 11:17 |
|
|
|
|
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
Re: Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie?
Ok:)
|
Pn sie 06, 2012 12:57 |
|
|
LizaMAZUR
Dołączył(a): Cz sie 02, 2012 16:15 Posty: 11 Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
|
Re: Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie?
ODCHUDZANIE PROZDROWOTNE: INTELIGENTNE, TAKIE POLECAM. ***** 1. Jemy niskotłuszczowo czyli: INDEKS ŻYWIENIOWY, TJ. IŻ PRODUKTU. 2. Niskowęglowodanowo, a zatem: NISKIE WĘGLOWODANY, TJ. DO 26% WZROSTU. IŻ PRODUKTU, TO PUENTA: Organizm sam wykorzystuje złogi trójglicerydów w żyłach, oczyszczając je. Zwyczajne biologiczne reakcje, które równocześnie eliminują nadciśnienie i miażdżycę. WAŻNE: WYSOKIE WĘGLOWODANY, TJ. OD 26,01% WZROSTU.
Załączniki:
34.008. WYSOKIE WĘGLOWODANY, TJ. OD 26,01% WZROSTU. GLUKOZA NIENATURALNA. INDEKS ŻYWIENIOWY, TJ. IŻ PRODUKTU..JPG [ 119.43 KiB | Przeglądane 1677 razy ]
_________________ REALIA. http://sandrarecho.pinger.pl/m/4499953
|
Pn sie 06, 2012 13:16 |
|
|
|
|
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
Re: Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie?
Dzięki Liza. Ale do tego muszę się dokształcić. Chyba że Ty nam to przystępnie wytłumaczysz. O co z tym wzrostem chodzi?
|
Pn sie 06, 2012 15:33 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie?
Achhh... dobra niech strace!!! KOCHAM jeść, co wspaniale ukazuje moja waga. Walczę z tym od kiedy pamiętam. Najskuteczniejsze w moim przypadku są ćwiczenia wysiłkowe i modelujące I staram się liczyć kalorie.
|
Pn sie 06, 2012 18:22 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie?
Margaret_ka napisał(a): :)KOCHAM jeść, co wspaniale ukazuje moja waga. Walczę z tym od kiedy pamiętam.
Ja też, ale moja waga tego nie ukazuje i nie piszę tego, żeby was dziewczyny wkurzyć, tylko mam pewną sugestię, która mi się nasuwa po latach obserwacji kobitek na diecie. Uważam, że one wszystkie (diety) są nic nie warte, nie można być całe życie na diecie, w końcu przychodzi czas że ją porzucacie, a organizm-nie idiota natychmiast robi zapasy, bo zapamiętał że był taki chudy czas kiedy miał ograniczony dopływ kalorii! Dlaczego uważacie, że nasze ciała są tak niedoskonałe, że nie potrafią tego zapamiętać?? Ruch, zwiększenie aktywności. Agvis, mój wpis z zamianą spacerku na trucht to nie żart. Spróbuj przez tydzień zachować normalne racje żywieniowe, ale zdecydowanie więcej się ruszaj. Aerobic, generalne sprzątanie, biegi, nocny sport, co tam wolisz... Albo wszystko naraz Jeśli waga nie spadnie to znaczy, że faktycznie się objadasz Powodzenia, tak czy siak.
|
Pn sie 06, 2012 19:00 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie?
"Czy chcielibyście jeść, gdy tylko macie na coś ochotę, a mimo to chudnąć? To jest możliwe!" O czym można przeczytać w książce Paula McKenny "Możesz Schudnąć!" do której dołaczona jest płyta CD z programowaniem umysłu. http://www.empik.com/mozesz-schudnac-mc ... ,ksiazka-pZałącznik:
mozesz-schudnac-b-iext4021554.jpg [ 41.29 KiB | Przeglądane 1653 razy ]
|
Pn sie 06, 2012 20:19 |
|
|
LizaMAZUR
Dołączył(a): Cz sie 02, 2012 16:15 Posty: 11 Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
|
Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie? *****
A zobacz taką książkę: ♥♥♥♥♥ http://www.poczytaj.pl/162573
Załączniki:
51.002. 11,3 KB. PORADNIK ŻYWIENIOWY człowieka w XXI wieku. Zobacz także. NISKIE WĘGLOWODANY, TJ. DO 26% WZROSTU. GLUKOZA NATURALNA. INDEKS ŻYWIENIOWY, TJ. IŻ PRODUKTU..JPG [ 11.36 KiB | Przeglądane 1650 razy ]
_________________ REALIA. http://sandrarecho.pinger.pl/m/4499953
|
Pn sie 06, 2012 20:37 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie?
Nie, nie, nie, nie, nie. Co wy wypisujecie? Nie mażadnych diet cud, a z tych książek to jedyne pozytywy czerpią ich autorzy. MNIEJ JEŚĆ (NIGDY mniej niż 1200kcal, ja wsuwam 1500-1600) i ĆWICZYĆ (KONIECZNIE ćwiczenia aerobowe minimum 4 razy w tygodniu po minimum pół godziny oraz ćwiczenia modelujące i siłowe). Po uzyskaniu satysfakcjonującego nas wyglądu przechodzimy na stabilizację tzn. dodajemy po ok. 100kcal co tydzień czyli jemy kolejno 1500, 1600, 1700 itd aż do ok. 2000kcal. Mariel powielasz takie głupoty, że aż żal czytać. Nie chodzi o krótkotrwały spadek masy ciała, ale o spalenie tłuszczu rozsądnym żywieniem i wyrobienie sobie prawidłowych nawyków żywieniowych, które zostaną z nami już na całe życie podobnie jak aktywność fizyczna. To co chwilowe nie może przynieść długofalowych efektów. I owszem, po "dietach cud 1000kcal" wszystko wraca w zastraszającym tempie.
|
Pn sie 06, 2012 21:00 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie?
Margaret_ka napisał(a): Mariel powielasz takie głupoty, że aż żal czytać.
Nie czytać. Censored. Czytać wyłącznie mądrości Margaret_ki.
|
Wt sie 07, 2012 7:29 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie?
Ja tam leniwym i oszczędnym proponuję otręby owsiane zmielone(błonnik) . Jedzcie jak jedliście dotąd, tylko dodajcie gratis łyżkę otrębów- czy to do sałatki, jogurtu, kanapki. Ewentualnie skutecznie syci wypicie szklanki z otrębami(łyżka) na czczo przed śniadaniem. Tylko pamiętać proszę, aby nie przekraczać 1 łyżki dziennie
|
Wt sie 07, 2012 10:56 |
|
|
gacjan
Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37 Posty: 604
|
Re: Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie?
Kurczę, korciło mnie by coś napisać, więc napiszę. Jestem facetem, ale faceci wbrew pozorom też czasem muszą coś z tym zrobić. Nie jestem zafiksowany na tym, ale jak zorientowałem się, że przy wzroście 177 ważę 97 kg to postanowiłem coś z tym zrobić. Dziś mam tak 82-83 kg, czyli prawie dobrze, już mniej intensywnie, ale pewnie jakieś 6-7 jeszcze zrzucę.
Ideą dla mnie było to, by nie mieć żadnych idiotycznych wyrzeczeń. Tj. pasza w stylu "na śniadanie otręby pszenne i kiełki buraczane z mleczkiem, w pracy jabłuszko i szklanka dietetycznego soczku, na obiad ryba na parze" była niedopuszczalna. Również żadna dieta-cud nie wchodziła w grę, bo przecież nie można jej trzymać na całe życie.
Zasadniczo więc musiałem nieco mentalnie się przestawić i jak widać z efektu (15 kg w 4 miesiące) się to udało. Oto kilka rad moich, które u mnie podziałały
- zasadniczo jeść można wszystko, ale nie na raz. Np. staram się nie jeść obiadu, kiedy idę na jakieś przyjęcie. Kiedy będzie bardzo dużo jedzenia, nie piję piwa. Staram się nie przekraczać tych 1600-1700 kcal zasadniczo dziennie. - raz na jakiś czas (u mnie na ogół jest to raz na 1,5 tygodnia średnio) zawieszam to i jem naprawdę dużo, do syta. Inaczej trafiłby mnie szlag, gdybym nie mógł sobie na to pozwolić. - Sport, sport, sport. W moim przypadku to 2-4 razy w tygodniu basen, rower, piłka nożna. - Nie obżerać się na noc, za to śniadanie ma być konkretne. - Panie akurat ten punkt pewnie ominą, ale jakby jakiś pan puszysty tu zajrzał - pić mniej piwa. Nie, że w ogóle nie, ale mniej. Jedno ma tak 225 kcal (słabe) - 300 (mocne), więc nie tak dużo, ale warto np. towarzyszące mu chipsy do minimum ograniczyć. - A jak się człowiek zapomni to nie płakać i zatracać się z tym, tylko iść dalej do przodu. Jak ktoś chce więcej informacji (foty itd.) to na priva proszę.
|
Wt sie 07, 2012 11:49 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie?
MARIEL napisał(a): Nie czytać. Censored. Czytać wyłącznie mądrości Margaret_ki. A ja tam jednak wolę poczytać Twoje, Mariel Sama mam podobne spostrzeżenia jeśli chodzi o siebie, i odnośnie tego, że po zejściu z konkretnej diety organizm nadrabia a potem robi zapasy. Poza tym nie każda metoda, dotyczy to wszystkiego, również diet, jest odpowiednia dla każdego. Nie każdy tyje z tych samych powodów, i w ogóle przy dobieraniu metody należy uwzględnić różne rzeczy, w tym charakter danej osoby. - Jeśli chodzi o mnie, ja przede wszystkim w domu odzwyczaiłam się jadać tłusto. Smażę na patelni beztłuszczowej, nie używam masła (w ciągu ostatnich dwóch lat posmarowałam chleb może z trzy razy, przy jakiejś okazji), zamiast śmietany używam jogurtów naturalnych, do kawy mleko odtłuszczone. - Po drugie, ograniczam pieczywo, ziemniaki, makarony, ryż. Da się. Trzy razy w tygodniu w zupełności mi wystarczy - Cukier i słodycze – to nigdy nie stanowiło dla mnie większego problemu. Zawsze miałam raczej upodobanie do słonych przekąsek niż do słodyczy. Herbaty i zwykłej kawy nie słodzę (nie lubię), codziennie pijam słodkawe cappuccino, a oprócz tego raz na jakiś czas coś pysznego, słodkiego Ale nie za często. Cukier w takich ilościach w zupełności mi wystarcza. - Lubię jeść i lubię od czasu do czasu wyskoczyć do jakiejś fajnej knajpki, na dobry obiad czy kolację Albo zrobić sobie taki smaczny dzień, lub wieczór przy przekąskach i winie Nie ograniczam się tutaj z jedzeniem, nie liczę kalorii. Po prostu pozwalam sobie czasami na takie dni, za to dla równowagi robię sobie potem dzień lub dwa na diecie. I to nie na diecie ilościowej, tylko jakościowej. Nie umiem odmawiać sobie jedzenia, nie umiem chodzić głodna (zaraz się robię wściekła i nie do życia ). Nie liczę kalorii i jadam nieregularnie (czasami nic od rana do popołudnia, za to w środku nocy wcinam równo ). Dlatego żeby nie tyć lub zrzucić co nieco, robię sobie chude jedzenie w dużej ilości Np. gotuję gar beztłuszczowej pomidorówki warzywnej (same warzywa, dużo pomidorów, ew. zabielane jogurtem, bez makaronu czy ryżu), lub szaszłyki a'la grill z piersi kurczaka i z warzywami, pasta jajeczno-twarogowa (twaróg chudy) itp. Tym mogę się opychać do woli - Do każdego posiłku dużo piję. Kiedyś nie robiłam tego wcale i więcej jadłam. Teraz nie umiem jeść bez picia. Piję najczęściej albo ciepłą wodę z cytryną, albo czerwoną herbatę - Aeroby nie są dla mnie. Nie lubię chodzić na takowe. Nie znoszę wspólnych szatni, pryszniców, masy (pół)nagich spoconych ciał... Źle się czuję w takim otoczeniu i unikam takich miejsc. W ogóle nie odpowiada mi to. A na to żeby regularnie robić to w domu jestem po prostu zbyt leniwa Poza tym wolę naturalny ruch. Na co dzień raczej szybkim krokiem chodzę (nie lubię wolno), codziennie mam intensywny dłuższy spacer z psami, a do tego mam jeszcze w domu steper, i czasami włączę sobie jakiś serial lub film i wtedy stepuję . Kiedyś jeździłam intensywnie konno. Tak to wygląda u mnie. Nie jestem wzorem zdyscyplinowania i regularnie nic konkretnego w tym kierunku nie robię To niestety nie leży w moim charakterze. Ale z racji tego, że odpowiadają mi różnorakie spontaniczne zrywy, i w tej kwestii potrafię się do takowych zmusić i przejść tymczasowo na "chudzizny", jak tylko poczuję, że coś za bardzo jeansy zaczynają mi się na pupie opinać Na pewno łatwiej mi utrzymać wagę i bez jakiegoś większego wysiłku, po tym jak zmieniłam nawyki żywieniowe - na co dzień bez tłuszczy i zapychaczy, kaloryczniej dwa, trzy dni w tygodniu No i plus ten zwykły, codzienny, za to szybki i w większej ilości, chód
|
Wt sie 07, 2012 12:26 |
|
|
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
Re: Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie?
Co do otrębów to wiem, że działają. I wiem też, oj wieeeeem, że za dużo ich nie wolno spożywać.
Reasumując wasze wypowiedzi, nie ma jak ruch, ograniczenie kalorycznych rzeczy i traktowanie siebie od czasu do czasu pobłażliwie. Takie proste, a takie trudne;)
|
Wt sie 07, 2012 18:17 |
|
|
gacjan
Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37 Posty: 604
|
Re: Która ma ochotę na zdrowe odchudzanie?
Otręby nie są złe, ale ja sobie je tylko czasem jako ekwiwalent chipsów stosuję, to żona je lubi Natomiast dwie podstawowe sprawy dla wrażliwych 1) nie ważyć się wieczorem - różnice bywają duże nawet 1,5 kg jak ktoś dużo pił na wieczór 2) nie ważyć się w ubraniu NIGDY - nawet pidżama waży tak z 700 g
|
Śr sie 08, 2012 5:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|