@Jajko, spokojnie. O tych cudach komorek macierzystych to ja juz slysze od lat. Jak na razie nikomu reka nie odrosla i chodzic tez nikt sparalizowany nie zaczal. Wiec chyba bedzie troche poczekac.
No i moze nie zauwazyles, ale Jezus do leczenia ludzi nie potrzebowal calego laboratorium z komorkami macierzystymi. Ciekawe dlaczego?

Na razie nie rozwiązuje żadnych problemów, ale jak zacznie przywracać wzrok, pamięć, leczyć raka, Alzheimera czy Parkinsona, to sądzę że ludzie (zwłaszcza ci, których to będzie dotyczyć bezpośrednio, np. matka noworodka z niedorozwojem, który "wyprostują" komórki macierzysta) nie będą mieli wątpliwości czy warto i dylematów moralnych. Jestem o tym głęboko przekonany.

No i udało się! Zaiste wielki to dzień!! Radujmy się!!!

Metoda opracowana przez naukowców z Oregon Health & Science University pracujących pod kierownictwem dr. Shoukhrata Mitalipova polega na sklonowaniu ludzkiego zarodka. Od chorego człowieka pobiera się komórkę jego skóry, wydobywa z niej jądro z materiałem genetycznym i umieszcza je w ludzkiej komórce jajowej, z której usunięto „oryginalne” jądro komórkowe. Następnie komórkę pobudza się impulsem elektrycznym do podziału.

O tym po co to robić i jakie są wątpliwości i zagrożenia można przeczytać tu:
http://technologie.gazeta.pl/internet/1 ... do.html#MT

Wyobrażacie sobie leczenie takimi komórkami macierzystymi? Zepsute narządy po prostu się odtworzą po łyknięciu tabletki, a obcięte kończyny odrosną! Nawet Jezus tego nie robił! No, chyba trochę wybiegłem do przodu z tym odrastaniem, ale komórki macierzyste mogą zdziałać prawdziwe cuda. Oby postęp w tej dziedzinie był jak najszybszy!


Warto tu zauważyć, że do stworzenia opisanego zarodka nie użyto plemnika, a więc to chyba nie jest człowiek w oczach Kościoła, co?

Ciekawe czy portal wiara.pl odniesie się do tej sensacyjnej wiadomości?

Interesujące, z socjologicznego punktu widzenia , są także komentarze pod zalinkowanym artykułem.

Oczywiście, masz rację. Ale sądzę, że ludzi którzy nie mają dylematu przy kupnie nerki od biedaków można liczyć w ułamkach promila, a ludzi którzy nie będą mieli dylematu przy używaniu komórek macierzystych wyhodowanych z komórki jajowej i ich własnej komórki naskórka czy czegoś będzie 90%.

Nie potrzebował także antybiotyków, antyseptyków, operacji, diagnostyki, przeszczepów itd, itp.
Czy uważasz medycynę za coś niepotrzebnego, niemiłego Bogu?

Kael:
Poczekamy, zobaczymy. Nadzieje i oczekiwania są ogromne. A czym leczył Jezus? Tego nie wiemy. Znamy tylko poprzekręcane legendy, więc trudno się na nich opierać w tak szczegółowych kwestiach.

A ty uwazasz, ze w manipulacjach na czlowieku nie ma nic zdroznego, a medycyna jest swieta krowa sama w sobie i najwyzszym bostwem, ktorem unalezy tylko przygladac sie z czcia i dziekowac za ratowanie (niektorych) ludzi?

Zle mnie zrozumiales. To byla odpowiedz dla Jajka w kontekscie jego zachwytu, jak to czlowiek bedzie potrafil wiecej niz Jezus i dopisujesz sobie jakies manipulacje z mojej strony.
Nic nie pisze o tym, ze czlowiek nie moze leczyc, bo tylko Pan Jezus czynil cuda i leczyc mozna tylko jak On. Przeczytaj jeszcze kilka razy obie wypowiedzi i zastanow sie, czy nie osadziles zbyt pochopnie.

Wracając do klonowania.
Cała ta procedura tworzenia życia aby je potem rozszarpać na komórki jest jeszcze jednym przykładem na to, ze wiedza sama w sobie nie ma zadnej wartości. Tu więcej tworzy wątpliwości i dylematów moralnych niz rozwiazuje problemów. Tym bardziej "sukces" jest wątpliwy (a nawet niepotrzebny), że dowolną komórkę ciała mozna cofnąć w rozwoju do komórki macierzystej i prowadząc badania w tym kierunku nie tworzy się kolejnych dylematów.