| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Dorian napisał(a): Sorry, ale czemu 10 osób odpowiada nie mająć (censored) pojęcia o czym mowilem moi mili ? Prosze nastepnym razem kiedy komus radzicie miejcie pojecie o czym mowicie a czym mowi thread starter. Gratulacje za inteligencje. Dorian.
Są gry na komputer i są gry fabularne. Jeśli dziecko jest mądre niec mu się niestanie, a gry RPG są bardzo rozwijające (tym bardziej te bez użycia komputera.)
Pozdrawaim. Gość
|
| Pn lis 15, 2004 14:38 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Jako osoba aktywnie zajmująca się grami fabularnymi pozwolę sobie wyjaśnić nieścisłości i odpowiedzieć na pytania zawarte w pierwszej notce tematu.
Dobro, Zło a gry fabularne
Gry fabularne posiadają różne podejścia do tych kwesti, istnieją takie które otwarcie segregują je i mówią że czarne jest czarne bez wyjątków, istnieją także takie które zgłębiają różnice i podobieństwa między nimi.
Trzecia kategoria podobna jest do rzeczywistosci i uznaje że świat jest szary.
Jednak bez względu na to jakie podejście reprezentuje dany system w żadnym nie znajdziemy bezmyślnej gloryfikacji brutalnego zachowania lub stwierdzeń prezentujących agresję i przemoc jako coś normalnego.
Demony i Diabły
W grach fabularnych spotkać można się z tymi istotami, jednak poza jednym znanym mi wyjątkiem żadne z przedstawień tych istot nie pokrywa się z demonologią świata współczesnego. W największym systemie RPG zwanym Dungeons & Dragons diabły i demony są diametralnie inne od tych biblijnych, posiadają bowiem własne nazwy (odpowiednio Baatezu dla diabłów i Tanar'ri dla demonów), prowadzą ze soba wojny o dominację nad wymiarami zła takimi jak otchłań lub dziewięć piekieł baatoru, są zdolne do nawrócenia się i przejścia na stronę dobra, są nawet zdolne kogos pokochać. Jak widać są to istoty całkowicie inne od tych które zamieszkuja "nasze" piekło.
Wymieniłem już że istnieje system który kopiuje system demonologiczny świata realnego, jest to system zwany "In Nomine". Dostępny jest on wyłącznie dla osób pełnoletnich i w wielu krajach sprzedawany jest w wersji zafoliowanej oznaczonej nalepką informującą o treści i ograniczeniu wiekowym.
Czary, magia i okultyzm
Magia istnieje w wielu światach w których grają gracze. W wielu z nich jest podobna do narzędzi, w innych jest darem niebios lub dziedzictwem krwi, a w innych jest talentem.
Jednak w żadnym nie znajdziemy instrukcji jak odprawić rytuał lub skontaktować się z diabłem.
Opisy czarów w podręcznikach to przeważnie suche informacje o efekcie czaru, jego wymaganiach a także opis graficzny jego działania.
Jako ciekawostkę mogę podać system rozgrywający się w niedalekiej przyszłości ziemi na którą "powróciała" magia. W systemie tym zawarto poradnik dla chrześcijan w którym podane są rodzaje czarów które są sprzeczne z Pismem Świętym a także informacje jak odgrywać osobę wierzącą obdarzoną talentem magicznym.
B-g a bogowie
W wielu grach rozgrywających się w światach fantasy znaleźć można bóstwa, jednak bez obaw są to bóstwa przeważnie całkowicie inne od tych wyznawanych przez realnych ludzi. W światach tych bogowie są przeważnie ograniczeni do patronatu nad pewnymi ideami takimi jak handel, szczęście lub wojna. Podobni są oni do istot śmiertelnych posiadają bowiem uczucia i własne cele, pełni są cech ludzkich. W większosci wypadków gracz ma styczność z istotami wymyślonymi na potrzeby gry, czasami system osadzony w realiach bazujących na kulturze istniejącej na ziemi używac będzie panteonu tej kultury.
Sataniści, fanatycy i prawdziwi wierni
Stwierdzenie że w gry RPG grają sami sataniści można włożyć miedzy bajki. Gracze którzy głośno krzyczą że są satanistami to przeważnie osoby które próg dorosłości mają daleko przed sobą i przeżywają własnie okres "buntu młodzieńczego".
Znacznie bliższe prawdy jest stwierdzenie że wielu graczy to osoby głęboko wierzące które w tę lub inną religię.
Istnieją nawet grupy graczy które po styczności z kwestiami moralnymi w grach fabularnych odzyskuja wiarę (znany mi jest list do autora podręczników i powieści w którym czytelnik dziękował mu za cykl poświęcony wątpliwościom i problemom młodego kapłana, odzwierciedlał on bowiem wątpliwości i problemy tegoż czytelnika).
Dodać należy że gry fabularny które prezentują w ten lub inny sposób satanizm i ruchy pokrewne aktywnie ukazują je jako cos złego i niebezpiecznego.
Fachowcy, eks-gracze a rzeczywistość
W internecie co rusz można natknąć się na strony pisane jakoby przez "ekspertów" na których ostrzegają oni przed grami fabularnymi.
Zawarte w nich informacje to przeważnie zasłyszane plotki połączone z informacjami zebranymi w czasie wertowania tytułów w księgarni.
W gry fabularne gram już od ponad 8 lat i z własnego doświadczenia wiem że gry te raczej mają wpływ całkowicie inny od przytaczanego przez "fachowców". Nie zwiększają one agresji one ją niwelują, nie odciągaja od wiary lecz raczej do niej przywracają, zwiekszają wiedzę zamiast ją ograniczać.
Dodatkowo ludzie cytujący Pismo Święte zapominają że Watykan gier tych nie potępia tak jak np. satanizm, sa one uznawane za hobby takie jak łowienie ryb lub szydełkowanie. A pamietać należy że słowo Ojca Świętego jest słowem Bożym.
Mam nadzieję że moja notka rozwiała część wątpliwości co do gier fabularnych.
mam zamiar obserwowac ten temat i odpowiadć na pytania, jesliby takowe się pojawiły.
Pozdrawiam
Marcin "Aragathor Roaringflame" moderator forum dnd.rpg.pl
|
| Wt lis 16, 2004 13:07 |
|
 |
|
Warszawiak
Dołączył(a): N mar 11, 2007 10:06 Posty: 4
|
Problem jest z paramitologią.
Uznaje się to za fikcję, ale przecież nawet w D&D wybiera się przynależność do danego fikcyjnego bóstwa , (nawet jako kapłan).
Poza tym jest w "księdze plugawego mroku" jest odnośnik do wiary rzeczywistej. Piszę tam mianowicie że dawniej w piekle przywódca był szatan i lucyfer ale te czasy przeminęły.
Poza tym jeszcze jedna rzecz
Cytuj: Jednak bez względu na to jakie podejście reprezentuje dany system w żadnym nie znajdziemy bezmyślnej gloryfikacji brutalnego zachowania lub stwierdzeń prezentujących agresję i przemoc jako coś normalnego.
Nueroshima jest wyjątkiem.
Narrator źle wyraża się o Bogu. Zarzuca Jemu błędy i zapomnienie.
Poza tym zaleca zabijanie mutantów niezależnie od ich zachowania.
Tego chyba nie można odrzucić.
|
| N mar 11, 2007 11:18 |
|
|
|
 |
|
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Cytuj: ale przecież nawet w D&D wybiera się przynależność do danego fikcyjnego bóstwa A nieprawda. Bo można, a nie trzeba, wszystko zależy od gracza. Cytuj: Piszę tam mianowicie że dawniej w piekle przywódca był szatan i lucyfer ale te czasy przeminęły Odnośniki do religii są w wielu książkach. Mniejsze lub większe. Zresztą sama ta religia w pewnej części jest plagiatem... Cytuj: Nueroshima jest wyjątkiem. Narrator źle wyraża się o Bogu. Zarzuca Jemu błędy i zapomnienie. Poza tym zaleca zabijanie mutantów niezależnie od ich zachowania.
Tego chyba nie można odrzucić.
Mega rotfl. Rozumiem, że Tobie pojęcie klimat jest obce, zdarzają się i tacy. Całość polega na wczuciu się na chwilę w pewną postać, którą otacza pewna rzeczywistość, niczym aktor w sztuce teatralnej. Neuroshima to świat po wielkiej zagładzie gdzie jakieś 90% ludzi zginęło, gdzie planeta jest zniszczona niemal w 100%, gdzie prawie nie ma miejsc bez radiacji, skażenia, gdzie wszystko upadło, cała cywilizacja odeszła, z dnia na dzień ludzi stracili bliskich, stracili domy, stracili wszystko, a teraz muszą odnaleźć się w nowej rzeczywistości zdominowanej przez strach, choroby, mutacje, przemoc, głód, bezsilność, a do tego Moloch próbujący zniszczyć tych co cudem przetrwali. Czy w takiej sytuacji dziękujesz Bogu, że Cię uraczył takim szczęściem? Nie sądzę.
Druga sprawa, właśnie czytam Neuroshime 1.5 i jakoś nie spotkałem się z jakąkolwiek wzmianką, szczególnie złą o Bogu. Są wspomniane najróżniejsze sekty powstałe po katastrofie i są nazwane sektami, nie wyznaniami, czy kościołami.
I NIE zaleca zabijania mutantów. Przedstawia to jak ludzie reagują na mutacje powstałe po wojnie, to że mutanci są dyskryminowani i tępieni(dziwnie przypomina to działania kościoła jakieś kilka wieków temu...) ale nie zaleca zabijania. Co więcej, wspomina o ludziach pomagającym osobom dotkniętym mutacjami. No i na koniec, niedawno czytałem szkic przygody do Neuroshimy w której gracze pomagają grupie mutantów.
Więc wróć do książek, poczytaj trochę, przyswój trochę wiedzy i wtedy wróć dyskutować.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
| N mar 11, 2007 23:26 |
|
 |
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Sotar
Cytuj: ale także w realiach sience-fiction, a nawet - historycznych. znam osobiście studentkę historii która przyznaje że więcej czasu spędziła w bibliotece ucząc się realiów jakiegoś okresu historycznego przed sesją RPG niz przed sesją egzaminacyjną. Czy to źle? Brdzo dobrze. Poziom wiedzy ogólnej RPGraczy jest na pewno wyższy niż nie-graczy, a to dlatego, że oprócz znajomości realiów. musza umieć sobie poradzić w wielu niestandardowych sytuacjach, co wytwarza też pewną elastyczność myślenia, która przydaje się potem do rozwiązywania problemów w życiu realnym. Uważam więc, ze gry fabularne mogą być nawet bardziej rozwijające niż niektóre zajęcia w szkole, które w obecnej formie często polegają na bezmyślnym zapamiętywaniu nie do końca potrzebnych informacji - tak są prowadzone. Nie do końca się z tobą zgodze. Też uważam, iż wiele można wyciagnąć z gier. Jednak na solidne nauczanie bym tu nie liczył tym bardziej np historyczne. Grałem kiedys na commodorku heh... w "New Pirates!". Dzieki tej grze poznałem bliżej Morze Karaibskie i tamtejsze miasta. Problem jednak w tym, iż nie zawsze w grze ktoś może umiejscowić takie miasto właściwie. W końcu jest to tylko gra.I dlatego zachodzi tu niebezpieczeństwo manipulacji gdy ktoś traktuje gry tak jak ty wyżej to opisałeś. Gry to nie jest nauka. Można z nich czerpać wiedzę, ale tylko po warunkiem, że jest ona czerpana w formie konfrontacji z rzeczywistością.I traktowana sama gra jako rezultat fantazji. Tego jednak dzieci nie robią.Mieszają im się te dwa "światy, bo "przecież coś w tym jest prawdy". Czy mamy wymagać tego od nich by rozstrząsały temat od strony wykładów naukowych i sesji egzaminacyjnych na uczelniach? Tego nikt nie robi, bo to ma być rozrywka a nie kolejna lekcja z testem na "uczoność". Pharisee Cytuj: Mowa jest o grach fabularnych, a jo dorzuca wypowiedz z KAI jednego biskupa taką ogólną ło grach Cytat: Prawosławny biskup: gry komputerowe to diabeł
KATOLICKA AGENCJA INFORMACYJNA 28-01-2004, ostatnia aktualizacja 28-01-2004 17:25
Gry komputerowe są "diabelskim dziełem", uważa prawosławny arcybiskup Jekaterinburga w Rosji, Vikenti.
Wszystkie gry, budzące namiętności, takie, które "wywołują zamieszanie, złość czy irytację", są dziełem diabła, miał stwierdzić arcybiskup, o czym doniosła rosyjska agencja Itar-Tass.
Prawosławny hierarcha podkreślił, że do tego kręgu nie zalicza szachów. Nie chciał jednak odpowiedzieć, czy wolno grać w szachy na komputerze.
powyższy tekst jest z strony Gazeta.pl z odnośnikiem do KAI wiadomosci. Otóż poziom wiedzy naukowej popów stawiał wiele do życzenia w minionych wiekach. Jak widac nadal zbyt wiele nie nalezy oczekiwać od prawosławia jesli chodzi o mądre wypowiedzi.Tym bardziej jesli jeden z najmadrzejszych ich hierarchów się tak wypowiada.Strach pomyśleć co jest "na dole". Pasuje jak ulał tutaj stwierdzenie "wiedzą, ze dzwonią, ale nie wiedza w którym kościele".  Aragathor Cytuj: A pamietać należy że słowo Ojca Świętego jest słowem Bożym.
Nie wiem kto ci kazał to pamiętać.Według katolików jednak to nie jest prawda co napisałeś.
Odpowiedziałem na ten tekst, bo się poczułem do odpowiedzialności jako katolik. To niestety jest moj obowiązek, by upomniec gdy ktoś takie fantazje ludziom do wierzenia podaje.
A czas w tej chwili jest postu...
Dodam krótko, ze to taka sama analogicznie bzdura jak powiedzieć, iż słowo kazdego satanisty jest słowem Szatana.Nie wiem co na to Szatan, ale podejżewam, że by się zbuntował. 
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
| Pn mar 12, 2007 0:44 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Aragathor, kłamiesz. W Księdze Plugawego mroku jest o tym jak odprawiać rytuał. Nawet to opiszę tutaj:
Odprawiasz rytuał modląc się do wybranego złego bóstwa i składasz ofiarę.l Podliczasz swój poziom kapłana lub klasy rzucającej czary wtajemniczeń, sumujesz modyfikatory (na przykład jeśli ofiara idzie dobrowolnie na stracenie to jest minus 5 do ST) i na to rzucasz k20. Jeśli się uda to rzucasz k100 i masz tabelkę z podanymi wynikami, zależnie od rzutu może być różna reakcja bóstwa na nasz rytuał, od olania nas, po dodanie nam punktu w atrybucie.
No, to kto teraz chce ze mną odprawić ten rytuał w realnym świecie? 
|
| Pn mar 12, 2007 9:30 |
|
 |
|
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Ja nie, ale jak tak dalej pójdzie, to tego typu posty - zachęcające do nie-wiadomo-czego - będę wycinała.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
| Pn mar 12, 2007 17:23 |
|
 |
|
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Rozalka- zauważ, że ten przykład do niczego nie zachęca, a tylko pokazuje, że zrobienie tego w rzeczywistości jest niemożliwe. Nie da się, po prostu, ni da rady, choćby się ze... zestresować to nie da.
Cytuj: Grałem kiedys na commodorku heh... w "New Pirates!" Widzę, jak zwykle kompletnie nic nie rozumiesz. Co ma commodore do RPG?!:/ Nic. Poza tym umiejscowienie miast na mapie, se jaj nie rób. Zazwyczaj jak to system historyczny, przedruk jest normalną mapą wziętą z atlasu, dodanie troche ozdobników w stylu róży wiatrów żeby było fajniej i tyle. Gdzie tu manipulacja? Nigdzie. Poza tym to są zwykle mapy poglądowe, więc dla celów przygody sięgasz do atlasu po dokładniejsze. Wsio. Cytuj: Prawosławny biskup: gry komputerowe to diabeł
Ludzie, zakodujcie wreszcie w główkach, to nie takie trudne, że RPG to nie jest gra komputerowa. Nie, nie, nie i jeszcze nie do jasnej ciasnej! Rozumiecie? Nie kom-pu-te-ro-wa. Jak nadal nie wchodzi skorzystajcie z rady, nie róbcie z siebie pośmiewiska i odpuście sobie topici o tym...
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
| Pn mar 12, 2007 17:51 |
|
 |
|
Stratovirus
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 16:13 Posty: 188
|
ale temu, ze istnieja rpg-i na kompa zaprzeczyc nie mozesz  kij, moze to sie inaczej nazywa ale chodzi mniej wiecej o to samo... a ze mlodzi obecnie maja mniejsza wyobraznie, to wola zobaczys swiat stworzony przez komputer, niz wspolnie ze znajomymi siedziec do 3 w nocy i silami umyslu samemu (no, z pomoca mg) ten swiat tworzyc
|
| So mar 17, 2007 19:30 |
|
 |
|
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
No niewątpliwie, tylko cRPG ma się do RPG jak 126p do Enzo... Jednym słowem aż obciach wspominać. Biorąc pod uwagę wszystkie ograniczenia stawiane przez komputer, etc, etc.
No i w cRPG rozwiązujesz z góry ustalone "questy", a w RPG wcielasz się w rolę
Ogółem jednak w temacia o grach fabularnych najlepiej będzie się zająć grami fabularnymi w klasycznym ich wydaniu.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
| N mar 18, 2007 0:08 |
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Ogółem jednak w temacia o grach fabularnych najlepiej będzie się zająć grami fabularnymi w klasycznym ich wydaniu.
Jedynie słuszny pogląd
Uwielbiam "zwykłe" RPG  Natomiast nigdy nie lubiłem komputerowych wersji 
|
| N mar 18, 2007 9:46 |
|
 |
|
Stratovirus
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 16:13 Posty: 188
|
ja tez nie.... moze dlatego, ze umieram po pierwszych kilku minutach <rotfl>
no i moze warto wspomniec, ze doswiadczony mg ma o wiele mniej problemu z wyslawianiem sie i mowieniem przed ludzmi - przetestowane, ale nie na moim przykladzie 
|
| N mar 18, 2007 14:03 |
|
 |
|
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Wspomnę tylko, żeby nie zaczynać offtopa, że jest cośtakiego jak Neverwinter Nights (o pierwsza część aktualnie mi chodzi) w której normlanie DM'em jest osoba i się właśnie tam odgrywa rolę ; - )
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
| N mar 18, 2007 22:20 |
|
 |
|
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Więc ucinając off-top dodam tylko, że nawet w NN nie mogę zrobić liny z kory pobliskiego drzewa, wystartować z zaawansowanym biznesem, zbudować swój dom/zagrode, założyć wieś, zostać burmistrzem w mieście, dowodzić armią, założyć swoją armię i tym podobne, co zrobić można w RPG klasycznych 
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
| N mar 18, 2007 23:15 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
No właśnie w tym problem, że nie powstał ceeRPeG, który uwzględnił by coś takiego jak nieskończona kreatywność graczy. Wszyscy wiemy jakie czasami na sesjach dziwaczne i spontaniczne rzeczy wychodzą (miecz z koralowca, taran napędzany gnomami, pożar w mieście spowodowany faktem, że gracz zadeklarował, że nikomu nie ufa i mięso sam sobie piecze w pokoju w tawernie).
|
| Pn mar 19, 2007 7:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|