Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 16, 2025 16:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Homoseksualizm 
Autor Wiadomość
Post 
Spidy napisał(a):
W pierwszym okresie życia przede wszystkim matki, potem ojciec zaczyna być bardzo ważny dla prawidłowego rozwoju dziecka.
Mówię to jako doświadczony syn :)

Jest przecież setki tysięcy dzieci wychowywanych w rodiznach niepełnych, bez matki lub ojca, dochowywanych przez ciocie, babcie, wójków itd. Uważasz, że te wszystkie dzieciaki dostąpił "nieprawidłowego rozwoju"?

Spidy napisał(a):
A teraz proszę, wyobraźcie sobie, że ktoś w historii Waszego życia podstawia Wam zamiast taty drugą mamę albo zamiast mamy drugiego tatę. Przemyślcie to tak bardzo osobiście zanim padną tezy o tym, że to wszystko jedno...

Ja nie wiem, czy to wszystko jedno, pewnie nie, ale nie znaczy to, że jest to od razu gorsze z tego tytułu, że dziecko ma homoseksualnych rodziców. Wiem, że np w Holandii, jak rónież w kilku innych krajach dziesiątki tysięcy homoseksualistów ma dzieci, robione tam był badania nad takimi rodzicami i nie wykazana patologii na wpływ psychiki dziecka, ani żadnych różnic w stosunku do dzieci wychowywanych przez heteroseksulistów. Zresztą w Polsce jest spora grupa lesbijek wychowujacych dziecko, tylko nikt o nich nie wie, a są to samotne osoby lub z partnerką wychowujące dziecko jednej z partnerki z poprzedniego nieudanego związku z mężczyzną.

Spidy napisał(a):
Inny jest przede wszystkim charakter miłości. W związkach tej samej płci nie jest to przecież miłość dopełniająca tylko raczej opatrzona mottem:

"kocham Cię, bo jesteś do mnie podobny/podobna"
lub "kocham Cię, bo sam/sama nie potrafię być tak męski/kobieca".

W obydwu przypadkach jest to niedojrzała emocjonalność - zamknięta i nierozwojowa, nawet jeśli związek emocjonalny jest bardzo mocny.

No cóż, chyba nie ma sensu, abym się odnosił do takich stereotypów i wręcz kłamstw. Może tylko powiem, że to co jest wyżej napisane jest nieprawdą i bezpodstawnym wymysłem Spidey'iego. Zapewniam Cię, że moja miłość do mężczyzny bynajmniej nie wynika z dwóch cytowanych przez Ciebie przesłanek. Co więcej, czuję się poniżony takimi cytacikami.

Spidy napisał(a):
Dlatego moim zdaniem "udany związek homoseksualny" nie istnieje, bo:
1. jest zamknięty na inność (paradoksalnie jest nietolerancyjny!),
2. jest oparty na strachu przed własną płciowością lub na zafałszowaniu jej.

Ad1> Idąc tym tokiem myślenia można stweirdzić, że hetero też jest zamknięte na inność, bo nie pociągają ich osobnicy tej samej płci...
Ad2> No to się rozbawiłem. Patrzecei boję się swojeje płciowości, bo mi Spidey tak poweidizał :shock:

Ja nie wiem skąd u Ciebie tyle nieprawdziwych i zakłamanych opinii o gejach? Bardzo mnie to zaskoczyło, gdyż nawet na forach dyskusyjnych żadko mi się zdaża natrafić na tyle stereotypów.

Spidy napisał(a):
Czy lepsza dla dziecka jest rodzina patologiczna albo niepełna? Moim zdaniem tak, bo ta [b]rodzina zawsze ma szansę na uzdrowienie relacji

A moim zdaniem zdecydowanie nie jest lepsza, gdyż jest patologiczna i tu nie można liczyć na cud i pozwalać na dalszą szkodę dla dziecka w imię ewentualnej poprawy sytuacji, która wcale nie musi nastąpić i raczej nie nastąpi jak pokazuje życie, a wręcz może się pogarszać.

Spidy napisał(a):
A co do wspólnego rozliczania się to jestem przeciwny, bo jako podatnik nie zamierzam dokładać do związków, których nie popieram. O ile się orientuję, wspólne rozliczanie wiąże się z korzyściami podatkowymi, więc mniej pieniędzy wpłynie do wspólnej kasy. W moim przekonaniu jako kawaler miałbym takie samo prawo rozliczać się wspólnie z kolegą z pracy.

Pozdrawiam

Patrz a ja muszę dokłądać do waszych zwiazków, z jakiej racji? Chętnie Cię poprę jak poprzesz mój postulat, abym nie dokładał do związków hetero. Wtedy nie będę sobie rościł żadnych praw podatkowych, możesz być tego pewien.

Spidey, nie zamierzam wchodzić w jakąś pykówkę, zdaję sobie sprawę, że tkwisz mocno w swoich moim zdaniem fałszywych przekonaniach odnośnie homosekusalizmu i nie mam zamiaruu Cię z nich "nawracać". Po prostu nie mogłem zostawić bez odpowiedzi tych wszystkich oszczerstw i wręcz wymysłów. Myślę, że najważniejsza jest prawda i że ona zawsze wychodzi na wierzch, a ten kto ją chce zobaczyć to zobaczy.

tak więc pozdrawiam Spidey i polecam Ci taki film "Tajemnia Brokeback Mountain". Może wtedy spojrzysz na nas troszkę inaczej, a jak nie to trudno.


Natomiast co do adopcji przez pary homoseksualne to może wypowiem sie w ten sposób, że popieram samą inicjatywę, jednakże uważam, ze nie byłoby to najlepsze rozwiazanie w Polsce na chwilę obecną, ponieważ w naszym kraju wciąż mamy bardzo wysoki poziom homofobii i uprzedzeń i nienawiści z nich wynikajacej, dlatego takiemu dziecku żyłoby się niezbyt fajnie. Może za 5-10lat będzie adopcje przez gejów będą u nas zasadne, ale na pewno nie teraz. Natomiast w takich krajach jak Holandia, czy Dania, Belgia wiem, że adoptować można i robi się to tam z powodzeniem i żadna krzywda dzieciom się nie robi. Także samą ideę popieram, ale za wcześnie na to w Polsce.


Śr mar 08, 2006 8:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06
Posty: 968
Post 
qeer napisał(a):
Jest przecież setki tysięcy dzieci wychowywanych w rodiznach niepełnych, bez matki lub ojca, dochowywanych przez ciocie, babcie, wójków itd. Uważasz, że te wszystkie dzieciaki dostąpił "nieprawidłowego rozwoju"?

Niekoniecznie, ale żeby ten rozwój był prawidłowy samotny rodzic musiał się wykazać dużą mądrością, jak dziecku przekazać obraz drugiej (brakującej) płci. Czasem pomaga w tym wujek, czasem nauczyciel, a wierzącym pomaga wiara (kult Matki Bożej i świętych). Przykładem takiego człowieka, który sporo musiał sam "przepracować" był Karol Wojtyła.
Uparcie twierdzę, że obecność obojga rodziców jest... najlepsza dla prawidłowego rozwoju dziecka.
Jeśli rodzina jest patologiczna, to rodziców (lub jednego) w pewnym sensie nie ma. Dlatego powstały takie twory, jak rodziny zastępcze, rodziny adopcyjne itp.

Co do badań nad psychiką dziecka - bardzo proszę o podanie źródeł. Chętnie się zapoznam z metodologią badań i wynikami.

Cytuj:
No cóż, chyba nie ma sensu, abym się odnosił do takich stereotypów i wręcz kłamstw. (...) Co więcej, czuję się poniżony takimi cytacikami.

Wybacz, qeer, nie to było moim celem, żeby kogokolwiek poniżać. Wyraziłem swoje zdanie, które opieram na literaturze z zakresu duchowości chrześcijańskiej (Daniel Ange), wywiadach z młodymi ludźmi o skłonnościach homoseksualnych, moim doświadczeniu przyjaźni z człowiekiem o takich skłonnościach (obecnie już aktywnego homoseksualisty).
Innych źródeł wiedzy nie mam, nie żyję w środowisku homoseksualnym. Nie musisz się ze mną zgadzać.
Cytuj:
Ad1> Idąc tym tokiem myślenia można stweirdzić, że hetero też jest zamknięte na inność, bo nie pociągają ich osobnicy tej samej płci...

Obawiam się, że nie zrozumiałeś - moim zdaniem właśnie pociąg do tej samej natury jest przejawem odrzucenia inności. Trudno to pojąć mężczyźnie, jeśli nie natrafił na "różnicę w odbiorze świata" z ukochaną kobietą :) One naprawdę są inne :D

Cytuj:
Patrz a ja muszę dokłądać do waszych zwiazków, z jakiej racji?

Z takiej racji, że to moje dzieci będą opłacały Twoją emeryturę. Nie licz na ZUSowski pierwszy filar :D

Pozdrawiam

_________________
Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)


Śr mar 08, 2006 11:58
Zobacz profil
Post 
Spidy napisał(a):
Niekoniecznie, ale żeby ten rozwój był prawidłowy samotny rodzic musiał się wykazać dużą mądrością, jak dziecku przekazać obraz drugiej (brakującej) płci. Czasem pomaga w tym wujek, czasem nauczyciel, a wierzącym pomaga wiara (kult Matki Bożej i świętych).

Geje również mają rodizny, przyjaciół, więc równie dobrze można powiedzieć, że ową imputowaną przez Ciebie "brakującą płeć" można wykrztałcić u dziecka poprzez kontakty z kobietami w rodzinach gejów. Oni też mają babcie, wójkow itd. Nie widzę więc przeszkód.

Spidy napisał(a):
Przykładem takiego człowieka, który sporo musiał sam "przepracować" był Karol Wojtyła.

Cóż nie będę tutaj polemizował, bo by sie zaraz awantura wywiazała...

Spidy napisał(a):
Uparcie twierdzę, że obecność obojga rodziców jest... najlepsza dla prawidłowego rozwoju dziecka.

Masz na to jakieś dowody?
Ja nie tweirdzę, że nie jst najlepsza, natomiast błedem jest tweirdzenie, że rodzina hgomoseksualna jest destruktywna. "Inne" nie znaczy wcale nie oznacza czegoś gorszego.

Spidy napisał(a):
Jeśli rodzina jest patologiczna, to rodziców (lub jednego) w pewnym sensie nie ma. Dlatego powstały takie twory, jak rodziny zastępcze, rodziny adopcyjne itp.

Właśnie i wg mnie te jak to ująłeś "twory" są gorsze od rodziców homoseksualistów. Zaden dom dziecka nie zastąpi ciepła domowego ogniska, a opieka pani wychowawczyni ma się nijak w porównaniu do opieki dwóch oddanych rodizców.

Spidy napisał(a):
Co do badań nad psychiką dziecka - bardzo proszę o podanie źródeł. Chętnie się zapoznam z metodologią badań i wynikami.

Niestety nie posiadam źródeł. Czytałem jedynie, że w Holandii jest kilkadziesiąt tysięcy takich rodzin i wszystko odbywa się za przyzwoleniem rządu, któy dodatkowo utworzył spejalną insttucję z psychologami i seksuologami, którzy czuwają i badają, żeby dzieciom było w takich rodiznach jak najlepiej. Czy dysponujesz zatem jakimiś badaniami, które by udowodniły, że tamtym dizeciom jest źle? Ja sądzę, że gdyby było źle to wszelkie religijne organizacje nastawione antagonistycznien a homoseksualizm już dawno by całą sprawę rozdmuchały, a skoro tak nie jest tzn, że nic się nie dzieje i życie toczy się normlanie.

Spidy napisał(a):
Wybacz, queer, nie to było moim celem, żeby kogokolwiek poniżać. Wyraziłem swoje zdanie, które opieram na literaturze z zakresu duchowości chrześcijańskiej (Daniel Ange)

No cóż, w pewnym sensie Cię rozumiem, zwłąszcza jeśli wziąć pod uwagę stereotypy jakimi żyjesz to wtedy rzeczywiście nie powinenem się był dizwić Twojemu mysleniu...

Możesz pisać co Ci ślina na język przyniesie odnośnie miłości homoseksualistów, ale to jak potrafię kochać, w jakim stopniu, czy szczerze czy nie, i z czego to wynika to wiem tylko ja, a nie Ty. Moja srefa uczuć, moje pragnienie miłości i sposób jej realizacji to jest moja prawda, której nikt mi nie odbierze, zwłaszcza Ty.

A co do książek, no widzisz tutaj się różnimy, bo ja opieram się na m.in ksiażce pt "Coming Out - ujawnienie orientacji psychoseksualnej" (Bernatowicz i Kamińska), Ty natomiast na pozycjach chrześcijańskich, czyli niejako już z góry nakierunkowującej na pewien tok myslenia nie oszukujmy się.

Spidy napisał(a):
wywiadach z młodymi ludźmi o skłonnościach homoseksualnych, moim doświadczeniu przyjaźni z człowiekiem o takich skłonnościach (obecnie już aktywnego homoseksualisty).

No widzisz, założe się że te wywiady były przeprowadzane na grupie homoseksualistów wierzcych w Boga, a czy znasz jakieś wywiady z gejami ateistami? Jestem zdania, że mały promil gejów odczuwa problem ze swoją orientacją seksualną a te wywiady to tylko wycinek społęczności i to w dodadtku jak domniemam bardzo bogobojnych ludzi, który z prezentacją ogólengo obrazu społecznosci homoseksualnej ma niewiel wspólnego.

Spidy napisał(a):
Innych źródeł wiedzy nie mam, nie żyję w środowisku homoseksualnym. Nie musisz się ze mną zgadzać.

Właśnie to Ci próbuje cały czas uzmysłowić. Nie żyjesz w naszym środowisku, nie masz do czynienia, a zatem tak na dobrą sprawę nic nie wiesz, poza tym czym karmią Cię Twoje chrześcijańskie książki.

Spidy napisał(a):
Obawiam się, że nie zrozumiałeś - moim zdaniem właśnie pociąg do tej samej natury jest przejawem odrzucenia inności.

O jakim odrzuceniu mówisz?
Żeby można było mówić o odrzuceniu to najpierw bym musiał być heteroseksuaelistą. Wtedy mógłbyś powiedzieć, że oto odrzuciłem hetroseksualizm na rzecz homoseksualizmu. Zważ na fakt, że ja heterykiem nigdy nie byłem, więc co miałem odrzuać? Żęby coś odrzucić trzeba najpierw to mieć.

Spidy napisał(a):
Trudno to pojąć mężczyźnie, jeśli nie natrafił na "różnicę w odbiorze świata" z ukochaną kobietą :) One naprawdę są inne :D

A czy mężczyźni są tacy sami?
Albo inaczej, czy każda kobieta Cię pociąga mentalnie/fizycznie?
Próbujesz zantagonizować mnie poprzez podawanie przykładu czegoś, czego w domyśle nie jestem w stanie pojąć (bo jestem gejem), więc odpowiem Ci na takiej samej zasadzie, że Ty nigdy nie zrozumiesz tego co ja czuję, bo nie jesteś homoseksualistą. Co więcej, poprzez fakt, że jesteś hetroseksualistą, antagonizujesz homoseksualizm, gdyż jest to coś Tobie obce, cos czego nie rozumiesz i nie doświadczasz.

Spidy napisał(a):
Z takiej racji, że to moje dzieci będą opłacały Twoją emeryturę. Nie licz na ZUSowski pierwszy filar :D

Już Ty mi nie mów na co mam liczyć i jak chcesz to sobie liczn a ZUS, ja wolę liczyć na Allianz i Winthertur to sąm oje pierwsze filary :-D

Natomiast owszem Twoje dzieci będą płacić, tak samo jak bedą placić na emeryturę bezdzietnych małżeństw, któe mimo braku dzieci będą do woli korzystać ze wszystkich ulg i śiwadczeń. Zatem zgodziłbym się z Tobą w 100%, jeśliby zabronić parom heteroseksualnym, które nie posiadają dziecka, aby z takich ulg nie korzystały. Bo bezdzietna para hetero oznacza dla zusu to samo co para gejów. Obydwie dzieci nie mają. I wtedy owszem można sobie mówić, że oto małżeństwom mającym dzieci pańtwo pomagan a zasadzie różnych świadczeń i ulg. Albo więc prawo dla wszystkich równe, albo dla nikogo.

pozdrawiam,
michał


Śr mar 08, 2006 12:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 25, 2006 20:18
Posty: 88
Post 
Spidy napisał(a):
Z takiej racji, że to moje dzieci będą opłacały Twoją emeryturę. Nie licz na ZUSowski pierwszy filar :D

Patrząc na lenistwo i nieróbstwo części (dość dużej) młodego pokolenia pędzę czym prędzej do jakiegoś funduszu ;) Oczywiście nie chodzi mi o te kilka porządnych, które będą pracować. A widzicie te kosmicznie wysokie składki?
Wracając do tematu... Zgadzam się z Tobą queer, to nie jest dobry czas na adopcje w Polsce. Choć zastanawiam się czy kiedykolwiek będzie lepiej. Już przedszkolaki (nie wszystkie, oczywiście) są nietolerancyjne. Wystarczy popatrzeć jak odnoszą się do dzieci adpotowanych przez rodziny hetero. Przejmują wzorce od swoich rodziców i co gorsza przekażą je dalej.
Kiedyś krążył po necie taki rysunek: naprzeciw kobit stał kosmita, tekst w chmurce: "jakiś inny, pewnie pedał." Śmieszne? Nie. Prosty rysunek ukazał całą prawdę o tolerancji w Polsce.


Śr mar 08, 2006 22:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL