Ja bym się uparła, że nie pójdę bo się wstydzę i już.................
W końcu będzie to prawda, zabrzmi wiarygodnie i mama jako kobieta powinna to zrozumieć i jakiś czas dać sobie spokój z tą wizytą.
Zakładam, że nie masz jakichś dolegliwości związanych z tą specjalnością lekarską ( nie piszesz o nich więc tak sądzę) to nie musisz chodzić na razie do takiego lekarza.
Spróbuj

W zachowanie tajemnicy lekarskiej jeżeli chodzi o sprawy młodzieży to ja nie wierzę; lekarze wszystko opowiadają rodzicom o chorobie i zdrowiu ich dzieci.

P.S.
Swoją drogą..... ta Twoja teoria, że kujonki nie mają urody to dość śmiała

Wcale tego nie żaluje. Mam wspanialego chlopaka i czasami " to " robimy. Nie widze w tym nic zlego sex jest przyjemny. Mam 16 lat. Niektore dziewczyny zaczynaja w wieku 13. Chociaż uwaza m , ze za wczesnie na to . To jednach ich wybór.
Puella dobry pomysl tylko nie przejdzie, bo kilka razy byłam u ginekologa.
Świat idzie do przodu, ale pewne osoby takie ja c y jak moi rodzice nie rozumieja tego.

Świat idzie do przodu, co nie znaczy że seks w wieku 16 lat jest czymś dobrym i normalnym. Dorośniesz to zrozumiesz.
Natomiast jeśli czuesz sie na tyle dorosła, że robisz to czasami ze swoim chłopakiem, i uważasz że robisz dobrze - to bądź dorosła i przyjmij konsekwencje tego. Powiedziało sie A chłopakowi, trzeba powiedzieć B rodzicom.

Puella, myślę że to niezbyt dobry pomysł na czekanie na 'dolegliwości'.
To tylko odwlekanie, tego co nieuchronne. No i może być niebezpieczne.
Nie każdy w tym samym wieku, jest taki sam. Od takich 'doznań' raczej się nie umiera, ale skutki mogą być bardziej przykre niż złośliwe docinki lub reakcje rodziców. Różne: medyczne, psychiczne (chociaż na razie dominuje strach przed ujawnieniem) itd.


No 'było'. Ale już po fakcie. I tego Owocek nie zmieni. Teraz jest nowa sytuacja i musi najlepiej dla siebie z tego wybrnąć.

'było pomyśleć' moze być jednak przestrogą dla innych 'podlotków'.

Zawsze możesz jeszcze powiedzieć mamie, że to było duże przeżycie i, że już nie pójdziesz, bo masz dość i poza tym jesteś zdrowa no to po co masz tam latać.?

Chyba jednak o tym.

A w ogóle, to po tych twoich słowach spodziewałam się c.d., a mianowicie:
straciłam cnote w sposób mechaniczny, bo...ble, ble.
Ale odważna jesteś, że nam się przyznajesz do TEGO i "liczysz na nas".

Coś było przyczyną, że mama wie o tym. Skoro jej to powiedziałaś, to wyduś z siebie i dalsze słowa.

Nie wiem, czy taką "małolatę" przyjmie jakikolwiek lekarz. W niejednym ośrodku są wywieszki, że pacjenci niepełnoletni muszą zgłaszać się z osobami dorosłymi, to po 1.

Po 2. Kto, jak nie mama jest tą pierwszą powierniczką naszych sekretów? Arkana naszej duszy zna Bóg, ale tajiniki serca na pewno mama. Idź więc śmiało do lekarza, bo mama chce spokojnie załatwić sprawę i być spokojną. Wierz mi, tak kaźda matka by postąpiła.

Po 3. Piszesz o gadulswie w twojej mieścinie i to jest wg ciebie ten główny wątek, jaki poruszasz. OK. Ale to dziewczyno nie średniowiecze! A niech sobie gadają, pogadają i przestaną. Jest takie powiedzenie: Nie pamięta wół, jak cielęciem był. Niejedna gadulska w twojej mieścinie też podobnie miała, jak ty. I to właśnie taka będzie najgłosniej obgadywać!

NIECH RZUCI KAMIEń TEN KTO BEZ GRZECHU JEST Pamietasz te słowa?

Odwagi, niczego się nie bój, takie rzeczy zdarzają się tylko ludziom.

Poczytaj co pisze Stanisław Adam, prawi dobrze. Stało się, może i na dobre, skoro kochasz; chociaż spotkać miłość swego życia w tym wieku to nie lada wyczyn.
Tak sobie myślę, bo ja spotkałam o wiele, wiele później. Może zbyt późno dojrzewałam

Nutka dobrze zauważyła, że cokolwiek za dużo powiedziałaś i odpowiedziała:
Nie uważam żeby dziewictwo było hańbą/dowodem na skapcanienie/skutkiem braku urody

No, tu trochę uraziłaś nas- babki, bo jesteśmy całkiem urokliwe.

Na przyszłość: pomyśl 2 razy i 1 x zadziałaj - dobre credo życiowe!

Owocu - TY COŚ KRĘCISZ !
Wyznaj wszystko jak na spowiedzi (raczej mamie, niż nam ) - to może ci KTOŚ, COŚ DORADZI.

Najpierw mówisz, tak jakby to był 'wypadek' przed 2 miesiącami.
Teraz mówisz, że 'praktykujesz' i to lubisz.

Nie ma nic za darmo. Chciałabyś trwać z 'tajemnicą'. Jakiś czas tak można. Prędzej czy później, tajemnica przestanie być tajemnicą. Bywa, że w najmniej oczekiwanym momencie.
Lepiej weź się w garść i sama wybierz moment 'ujawnienia'.

Niewiem, czy mam sie śmiać, czy płakać, poprostu brakuje mi słów na takie podejście. Nie chce CIę w żadnym wypadku obrażać, ani nic z tych rzeczy, ale Twoje zachowanie jest poprostu dziecinne. Seks powinien być bezgranicznym oddaniem się drugiej osobie z miłości, a nie przyjemnością czerpaną od chłopaka (jak od rzeczy) dlatego, że inni tak robią...
Chce Ci życzyć tylko tego, abyś nie musiała ponosić konsekwencji swoich dziecinnych decyzji.

( i poraz pierwszy w życiu zgadzam się ze Stanisławem A. )

Zakazany_Owocku, wpadł mi przed oczy taki oto artykuł
i spójrz, jakie konsekwencje będą, gdy "wpadliście".
Rodzice muszą mieć czas na sądowe załatwienie niektórych spraw.
Mama chce tylko dobrze. Daj się skusić na tę wizytę.

masz racje bobo... tym bardziej, ze matki to taki troszke inny gatunek, że nie wiem skąd wiedza, ale wiedzą co się z dzieckiem dzieje i wydaje mi sie, że wiedzą kiedy córki zaczynają dorosłe życie, więc być może mama owocka też ma takie przeczucie, natomiast jesli chodzi o konsekwencje, to też sie zgadzam z bobo, że "wpadka" zawsze może sie zdarzyć nawet podczas, jak to owocek okreslił "zdjmowania simloka".

Dokładnie Julia, albo po prostu chce być pewna :CO JEST GRANE?

Niestety nic w życiu nie jest proste, bo samo życie jest poplątane.

A skąd mamy wiedzą? Bo same przeżyły trochę życia, ale to (tę troskliwość o dziecko) ma każda kobieta, która była w ciąży. Wtedy P. Bóg obdarza kobietę taką intuicją OPIEKI nad dzieckiem, nad swoim dzieckiem. Po to daje jej czas do przemyśleń, te 9 miesięcy. Ale zależy też od kobiety. Nieraz zwierzęta potrafią być doskonalsze pod tym względem od nas ludzi (smutne, ale prawdziwe).

Wiecie co....ja też jestem jeszcze młoda, wielu moich rówieśników swoje pierwsze zbliżenia ma juz za sobą. Pomimo, iż nie jestem do końca wierząca, jestem dziewicą i nie widzę powodów, dla których miałabym się tego wstydzić Nie czuję się przez to gorsza, wręcz przeciwnie - mam świadomość, że nie spotkałam tej jedynej osoby. Ale jak słowo daje, ja już nie rozumiem nawet tych o kilka lat młodszych, np. tak jak Owocek.

Eh...no co ja Ci mogę poradzić - nawarzyłaś piwa, to teraz musisz je wypić. Ale zgodze się z moimi przedmówcami - taka szczera rozmowa w cztery oczy z mamą może pomóc Mama jak to mama - podenerwuje się, pokrzyczy, ale przejdzie, bo przecież kocha swoje dziecko A nie wydaje mi się, żeby Ciebie nie kochała. Ona myśli o Twojej przyszłości, a można powiedzieć, że nawet reputacji. Teraz może tego nie dostrzegasz, ale później będziesz jej wdzięczna. I zupełnie nie rozumiem Twojego toku myślenia z tym seksem. Mimo wszystko, życzę powodzenia :]

pozdro

Wracasz mi wiare w ludzi

Tez chciałam zastanowić się nad tymi własnie słowami, jakie zacytował Kamyk. Są godne przemyślenia, Zakazany_Owocu.

Powtórzę po raz wtóry: wstyd to kraść. Ale z takiego powodu? To powód raczej, a może na pewno do dumy!

Tak trochę offtopik: Ile z Was rozmawiało o swoim życiu seksualnym z rodzicami? Co ta dziewczyna ma powiedzieć? Mamo, rozpoczęłam współżycie seksualne i zamierzam je kontynuować? Jeśli nie ma naprawdę dobrego, partnerskiego, przyjacielskiego kontaktu z matka, takie coś nie przejdzie.

Rozpoczynania współżycia w wieku 16 lat przy całkowitej niedojrzałości którą okazuje nam tu ta dziewczyna, nawet nie skomentuję. Nie mam też rady, Życie samo ją wyprostuje.