Ależ skąd! To nie ja tak pisałem, ale ktoś inny, że jak się klęczy to po omdleniu leci się zawsze do tyłu...
Osoby padające, ani nie klęczą, ani nie omdlewają/tracą przytomność!

@ Jaabes- czyli zanegowałeś,że to co się dzieje w kościele z pomocą modlitwy, to działanie Ducha Świętego.Czy potrafisz to udowodnić w 100 procentach, że masz rację. Czyli co, według twojego założenia, tylko szatan rządzi w kościele a modlitwa, to takie klepanie bez znaczenia. W tym szatańskim dziele pomagają księża, aby zaprowadzić wiernych na drogę zła. Nie wiem czy twoja wyobrażnia bierze pod uwagę, co to jest moc modlitwy, bo chyba nie.Udowodnij mi swoją rację, jeżeli jesteś jej całkowicie pewien.

Byłam w pozycji stojącej.

To, że stało się coś, czego, nie rozumiesz, nie znaczy, że twoje tłumaczenie tego zjawiska jest prawidłowe. Ty, tak sobie to wytłumaczyłaś, i w to wierzysz, ponieważ jesteś osobą wierzącą.

Dla mnie agnostyka to nie jest żaden dowód. Wierzę, natomiast tobie, że twoja wiara, przez to stała się głębsza.
Wiara to tylko niczym nieudowodnione przekonanie o istnieniu Boga.

Niektóre wspólnoty chrześcijańskie traktują te Upadki w Duchu Św. jako stały punkt programu, inne - jak widać - traktują to bardzo podejrzliwie. Dlatego wg mnie przestaje mieć znaczenie, co ktoś tam myśli.

@ Beata 50 - piszesz, że wiara, to niczym nie udowodnione przekonanie, o istnieniu Boga. To życie Jezusa i czynione przez Niego cuda - to bzdety?. Myślę, że nie czytałaś nowego testamentu i nie znasz wiary chrześcijańskiej. Słyszałaś o JEZUSIE, ale nie poznałaś Go dokładnie.

Właśnie dlatego, że znam i Stary i Nowy Testament, religioznawstwo, założenia wielu innych religii, a do tego, jeszcze dosyć dobrze całą krwawą historię Kościoła, techniki manipulacji, indoktrynacji, trochę neuroteologię, psychologię, parapsychologię i jeszcze mam trochę własnych przeżyć i doświadczeń, to mam zupełnie inne spojrzenie na wiarę, niż Ty. Fajnie, że jesteś szczęśliwa i tym szczęściem chcesz się podzielić. Przyjemnie się czyta posty, osoby, która wydaje się wprost promieniować szczęściem. Proszę jednak nie myśleć, że życie bez Boga jest mniej wartościowe. Jednym ludziom, do życia potrzebny jest Bóg, a drudzy potrafią żyć bez. Bóg, jeśli istnieje, to na pewno nie trzeba go dowartościowywać obrzędami religijnymi. Może te obrzędy i modlitwy potrzebne są co niektórym ludziom, szczególnie tym, którzy się do nich przyzwyczaili i nie potrafią się bez nich obejść. Można naprawdę być przyzwoitym człowiekiem i do odróżnienia dobra i zła posługiwać się tylko własnym sumieniem i rozumem.

Można! Wielu tak czyni... Pytanie - Czy to ich zaprowadzi gdzieś dalej, jeśli się okaże, że Bóg jednak istnieje i wymaga wiary, takiej konkretnej: w Chrystusa!

Nie ma nawet żadnego niepodważalnego dowodu, że Jezus był postacią historyczną.

Co do cudów, to wiesz, jak ludzie plotkują, dodają, wyolbrzymiają, zmyślają, co nieturzy nawet potrafią robić różne kuglarskie sztuczki.

Dziwne jest, że różni kronikarze z miejscowości, w których ponoć się te cuda działy, zapisywali wiele mniej istotnych faktów, a o tych wspaniałych cudach nic.

Przepraszam, ale powiem dosadnie: Takiej głupoty to nawet w Związku Radzieckim dawno temu przestano nauczać, a Ty dalej ją powielasz?!?
Wstyd! i dowód na ogromną ignorancję!

To twierdzenie, to 19-to wieczny mit. Dawno się z niego wycofano. Ale jezeli zechcesz, to znajdę odpowiedni wątek i porozmawiamy.

Jak znasz, to mógłbyś podać adres filmiku z upadkami na youtube.



A jak Bóg wymaga być katolikiem, to co ty na to?



Nie ma potrzeby abyś czytelnikuBiblii, zbytnio sie rozpisywał, to nie jest temat odnośnie Jezusa.
Wystarczy że podasz 5 pozachrześcijańskich wzmianek, z pierwszego wieku na temat Jezusa, i mi to wystarczy

@Kozioł, poszukaj tematu, albo czegoś, co miałeś na myśli bo jak widać jest to potrzebne... [chodzi o autentyczność Jezusa].

Akurat. Piłka jest krótka: kto uważa, że Budda Śakjamuni jest postacią historyczną? Legendę ma bogatszą od Jezusowej, pism nie pozostawił, rozliczne z jego nauk i anegdot o nim przyflancowano mu wiele pokoleń po jego smierci. No był Budda, czy nie był?

A jesli był, to dlaczego nie miałoby być Jezusa?

Okoliczności raczej nie wskazują na inną możliwość powstania przedpawłowych pierwocin wiary chrześcijan niż od zafascynowania pewnym realnym człowiekiem i jego apokaliptycznym nauczaniem. Osobną kwestię stanowi różnica pomiędzy Jezusem jako postacią historyczną, a apologetycznym wizerunkiem Jezusa wytworzonym przez wyznawców.

@akruk - Chrześcijańska apologetyka jest po prostu przedstawieniem racjonalnych dowodów obrony wiary chrześcijańskiej i prawdy tym, którzy się z nią nie zgadzają. Apologetyka chrześcijańska jest potrzebnym elementem życia chrześcijańskiego. Wszyscy chrześcijanie powołani są do tego, aby być gotowym i przygotowanym do głoszenia ewangelii i obrony wiary. W tym tkwi sens chrześcijańskiej apologetyki.
Każdy chrześcijanin powinien wiedzieć w co i dlaczego wierzy, jak dzielić się z tym z innymi i jak bronić przed fałszem i atakami.