Nie wiem. Ja Cie nie znam:>


A po co? Domagam się tylko minimum kultury osobistej. No chyba, że jak już gdzieś pisałem nie chcemy kultury- ja bardzo chętnie, tylko to zaznaczcie.

Uważam, że przyjaźń z kobietą jest możliwa..
Uważam, że czysta relacja jest możliwa..
Uważam, że Ci, którzy w to nie wierzą,
nie wierzą sami sobie..

albo (co bardziej prawdopodobne) sa gejami lub eunuchami.

Nie jestem homoseksualistą..
Jestem zdrowym mężczyzną, którego pociągają
jedynie kobiety. Czy wszyscy muszą iść za prądami?

Więc jeśli masz atrakcyjną przyjaciółkę to nie ma bata, żeby przez myśl Ci nie przeszła myśl o jej seksualności.

..poprawka
..myśl o Jej kobiecości
..zseksiałe społeczeństwo
..w takich momentach się modlę
..dzięki modlitwie nie upadam

..dedykowane Czystości

..piękniejsza jesteś, gdy nie dotykam Ciebie
..sycę się wonią obecności
..nie zaznałem jej nawet w Niebie
..w boskiej euforii namiętności
..oczy, jak gołębica, nieskazitelne
..usta myśli rozkoszny obraz oddające
..dłonie niemowlęco subtelne
..ciało czystością zniewalające
..pragnę Ciebie bardziej, niż kobiet tysiące
..niż nektar ociekający na wargach
..niż zmysły wartość oddające
..na przemijających spazmach bagna

Święty Paweł pisał: Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.
Ja nie wiem, jak wygląda rzeczywistość, jednak z Twoich postów wyłania się obraz ciężkiej walki o zachowanie czystości. To nie jest zdrowa sytuacja... Widzę, że jesteś dumny, że wygrywasz, ale czy do tej walki w ogóle powinno dochodzić? Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła...

A ostatni post? Do czego on się odnosi? Róznica pomiędzy, powiedzmy, czystością przedmałżeńską narzeczonych a sytuacją taką jak Twoja jest ogromna. Jeśli wkleiłeś to w tym temacie, bo dotyczy Twoich relacji z ta przyjaciółką, to ja dziękuję.

Proszę, bez przesady..
Nie znasz sytuacji, by nazywać ją niezdrową..
Nie mam problemów z opanowaniem.. najmniejszego..
Dzięki Jezusowi mogę cieszyć się Darem Czystości..

Wierszy był dedykowany "Czystości"..

Masz bujną wyobraźnię..
Nie krzywdzisz przypadkiem ludzi swoimi podejrzeniami?

..co do cytowania Biblii
..chyba za dosłownie ją bierzesz do siebie
..fragment napisany przez Ciebie nie jest mi obcy

Tak, napisałam, że nie znam rzeczywistości i widzę tylko to, co wynika z Twoich postów. Może nie odzwierciedlają dobrze realnej sytuacji, nie wiem. W takim razie nie masz powodów, aby czuć się urażonym. To już musisz sam ocenić... Ale zakładając temat musisz brać pod uwagę, że pojawią się nie tylko głosy poparcia. Mój nadal takim nie jest.


A co ma wspólnego z tematem? Rozmawiamy o przyjaźni pomiędzy żonatym mężczyzną a zamężną kobietą. Jak ten wiersz się ma do tego? Możemy na razie zostawić na boku Ciebie i wrócić do sytuacji ogólnej.

A fragment jest trudny, nie przeczę. Czy to do zrozumienia, czy stosowania.

Napisałaś, że to niezdrowa sytuacja.
A to już pochopny wniosek.

Nie oczekuję poparcia..
Jestem tylko świadectwem na istnienie Czystości..
To nie jest moją zasługą, ale Jego Najpiękniejszym Darem,
jeśli tylko tego pragniemy i według Niego żyjemy..

Wiersz ma wiele wspólnego.. wystarczy chcieć poszukać związku.
Czystość - to temat jak najbardziej gorący w takiej przyjaźni.

Tak, ta która się wyłania z Twoich postów. Sytuacja, która prowadzi do walki o zachowanie czystości. Jeśli rzeczywistość jest inna niż to, co w postach, to moja ocena rzeczywistości nie dotyczy.


Przepraszam, ale ja widzę tu inne świadectwa. Chyba internet nie jest najdoskonalszą formą komunikacji czy przekazywania myśli i uczuć w takim razie...


A ja z uporem maniaka będę twierdziła, że jeśli sprawa czystości urasta do rangi gorącego tematu i swoistego problemu, to jest to sygnał, że coś jest nie tak.