Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 09, 2025 17:19



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona
 PARADA RÓWNOŚCI CZY PARODIA RÓWNOŚCI ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So kwi 15, 2006 19:49
Posty: 113
Post 
Klekocie... Jeśli chodzi o większość którą (jak mniemam) 'przemo' miał na myśli odnośnie wykreślenia homoseksualizmu z listy chorób i seksualnych zaburzeń, to Twój przykład manipulacji jakiej dopuścili się zwolennicy pedofilii stowarzyszenia NAMBLA i jej wpływu na publikację artykułu lansującego pedofilię w „Psychological Bulletin” - jest nieadekwatny.

Przemo próbował przekazać Ci, że świat naukowy orzekł, iż homoseksualizm nie jest chorobą ani też seksualnym zaburzeniem, czy dewiacją. Sprawa rzeczonego artykułu jest incydentem i dość szybko ukręcono temu łeb. Głos nauki odnośnie homoseksualizmu nie jest wywiedziony w oparciu o fałszerstwo - jak to miało miejsce w przypadku wspomnianego artykułu.

"Obecnie homoseksualizm według najnowszej klasyfikacji zaburzeń i chorób Światowej Organizacji Zdrowia przestał być oceniany jako zaburzenie, nie jest zatem traktowany jako choroba."
http://portalwiedzy.onet.pl/21360,,,,Ho ... haslo.html

"Homoseksualizm był dawniej uważany za dewiację seksualną, lecz według najnowszej klasyfikacji zaburzeń i chorób, opracowanej w 1991 roku przez Światową Organizację Zdrowia, żadna orientacja seksualna sama w sobie nie powinna być traktowana jako zaburzenie."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Homoseksualizm

Jeśli chodzi o powiązania środowisk homoseksualnych z pedofilskimi - uważam, że jest to możliwe. Jednak nie odnośnie seksualnych preferencji, ponieważ w przypadku homoseksualizmu - pedofilia nie jest możliwa i vice versa. Może tu chodzić o manipulację pewnymi osobami z środowisk homoseksualnych, która może dokonywać się wg podobnego scenariusza jak w przypadku wspomnianego stowarzyszenia NAMBLA. Heteroseksualnego da się przekupić, a niby homoseksualnego już nie?

Z pewnością jednak nie może być mowy o współpracy większości homoseksualnych, tworzących homo-stowarzyszenia z wpływowymi pedofilami. Jeśli takowe występują to są incydentalne, jednostkowe.

Jeżeli chodzi o rozpatrywanie czynów homoseksualnych w kontekście katolicyzmu, wg którego są one ciężkim grzechem - to sprawa katolicyzmu, a nie całego społeczeństwa, czy też populacji. W takim ujęciu mamy do czynienia ze zwykłym gdybaniem, unoszeniem się w oparach wiary. W tym kontekście możemy jedynie przyjąć, że takie sytuowanie tego problemu jest zgodne z prawdą (katolicy) lub mrzonką (np ateiści). Obydwa założenia z osobna mogą implikować prawdę. W swoich osądach na temat otaczającej nas rzeczywistości powinniśmy kierować się kryteriami o większym zakresie prawdopodobieństwa, a więc bardziej prawdopodobne w tym wypadku jest, iż homoseksualizm nie jest grzechem.

Pozdrawiam serdecznie

_________________
Ci, którzy noszą końskie okulary, niech pamiętają, że do kompletu należy wędzidło i bat.


Pn paź 30, 2006 5:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 02, 2006 20:14
Posty: 178
Post 
„Spór dotyczący publicznej aktywności homoseksualistów należy rozpocząć od odpowiedzi na zasadnicze pytanie: czego oni naprawdę się domagają? Czy celem ich manifestacji, parad i innych tego typu działań rzeczywiście jest walka o tolerancję? Czy jest nim raczej promowanie pewnej ideologii, która jest całkowicie sprzeczna z tradycyjną moralnością? Nie można zaprzeczyć, że niektórzy homoseksualiści naprawdę domagają się szacunku i poszanowania swoich praw, w rozumieniu praw człowieka. Nie można jednak nie dostrzegać, że znaczna ich część wciela się w rolę koryfeuszy ideologii wyzwolenia seksualnego. Zakłada ona, że seksualność jest siłą, która powinna być akceptowana bezwarunkowo, bez żadnych ograniczeń moralnych”.
„Podstawowym elementem budującym ich tożsamość staje się prowokacja przeciwko tradycyjnej moralności. To dlatego właśnie na większości parad można obserwować roznegliżowanych mężczyzn albo osobników poprzebieranych za księży czy zakonnice. Takich działań absolutnie nie można akceptować, ponieważ nie istnieje prawo do obrażania innych. Nikomu nie wolno ranić uczuć religijnych drugiego człowieka. Kto domaga się szacunku dla siebie, musi szanować innych. Obecnie w Europie panuje jednak terror politycznej poprawności i karykatura tolerancji, która ma wymusić całkowitą akceptację działań i zachowań, których tradycyjna moralność nie uznaje. A czymże jest tolerancja? Tolerancja oznacza uznanie godności drugiego człowieka oraz faktu, że człowiek jest istotą wolną i jako taki może popełniać błędy i grzeszyć. Jeśli pozbawi się go prawa do pomyłki, jednocześnie pozbawi się go prawa do prawdy, gdyż do prawdy dochodzi się zawsze przez wolność”.
„Należy też jednak podkreślić, że tolerancja nie jest całkowitą i bezwarunkową akceptacją wszystkich zachowań. Jeśli człowiek popełnia błąd, musi liczyć się z tym, że ktoś mu go wytknie. Nie ma to jednak nic wspólnego z dyskryminacją. Dyskryminacja homoseksualistów byłaby błędem i niesprawiedliwością. Z drugiej strony jednak błędem i niesprawiedliwością są próby odebrania księżom prawa do powiedzenia, że homoseksualizm jest grzechem i nieporządkiem moralnym. Chęć pozbawienia księży tego prawa powoduje zacieranie różnic między dobrem a złem”.
„Przypomnijmy sobie przypowieść o Chrystusie i jawnogrzesznicy. Jezus nie powiedział otaczającemu ją tłumowi: ukamieniujcie ją, ale nie powiedział jej też: dobrze czynisz, wracaj do domu i rób tak dalej. Jezus powiedział: "kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień". Istnieje dobro i istnieje zło. Cudzołóstwo jest złem. Homoseksualizm jest błędem. Kościół ma prawo do swoich ocen. Ma prawo wskazywać, że homoseksualizm jest nieporządkiem moralnym. I państwo powinno mu to prawo gwarantować, tak jak powinno gwarantować homoseksualistom poszanowanie ich praw, rozumianych jako prawa człowieka”.
„Zamieszanie panuje również na styku władz i wolności obywatelskich. Nie jest właściwe, by władze miejskie wspierały i dofinansowywały organizacje, które celowo i z założenia obrażają uczucia religijne i moralne większości ludzi. Czym innym jest bowiem manifestacja na znak solidarności ze zgwałconą homoseksualną dziewczyną albo maltretowanym homoseksualnym chłopakiem, a czym innym parada, której celem jest rewolucja seksualna i bunt przeciwko tradycyjnym wartościom. W najbardziej drastycznych przypadkach państwo powinno móc zakazać organizowania tego typu imprez, tym bardziej że niektóre z nich są wyraźnym i otwartym zaproszeniem do wojny z Kościołem katolickim”.
„Kolejnym problemem są coraz dalej idące żądania homoseksualistów, którzy domagają się specjalnych praw, na przykład prawa do pobierania się. W tym wypadku państwo powinno dokonać wyraźnego rozróżnienia, i to nie z punktu widzenia fideistycznego, ale racjonalnego, ludzkiego, politycznego i prawnego. Jeśli bowiem założymy, że podstawowym celem małżeństwa są dzieci, to tam, gdzie - co wynika z praw biologii - nigdy w naturalny sposób nie pojawi się potomstwo, nie może być mowy o rodzinie. Homoseksualne małżeństwo jest zwyczajnym nieporozumieniem”.
„Dzisiaj jednak w wielu państwach europejskich mamy do czynienia z działaniami zwanymi akcją afirmatywną, która polega na wspieraniu żądań homoseksualistów i bezwarunkowym uznaniu ich zachowań za równorzędny i alternatywny styl życia. Należy sobie zatem postawić pytanie, czy takie działania leżą w interesie państwa. Odpowiedź brzmi: nie. Interesem państwa powinno być promowanie stylu życia heteroseksualnego, a nie propaganda stylu życia homoseksualnego. Państwo powinno wspierać rodzinę jako najbardziej właściwy i pożądany model życia społecznego. W przeciwnym bowiem razie Europie grozi unicestwienie. Już teraz można dostrzec wyraźne sygnały świadczące o dekadencji naszej cywilizacji. Podobne sygnały zapowiadały schyłek wszystkich wielkich cywilizacji. Kryzys rodziny, szerzenie się homoseksualizmu, zarzucenie fundamentalnych wartości legły u podstaw upadku Imperium Rzymskiego”.
„Europa, jeśli chce przetrwać, musi ponownie zacząć promować i wspierać rodzinę. To rodzinie bowiem społeczeństwo zawdzięcza swe biologiczne przetrwanie i rozwój. A ponieważ to rodziny ponoszą największe ciężary, wychowując i kształcąc dzieci, tylko im należy się wsparcie państwa i ochrona prawna. Pary homoseksualne tego prawa z oczywistych względów mieć nie powinny. Są prawa rodziny i prawa człowieka. Nie ma praw homoseksualistów”. - prof. R. Buttiglione

_________________
WPK!


Pt lis 24, 2006 9:37
Zobacz profil
Post 
Klekot napisał(a):
„Spór dotyczący publicznej aktywności homoseksualistów należy rozpocząć od odpowiedzi na zasadnicze pytanie: czego oni naprawdę się domagają? Czy celem ich manifestacji, parad i innych tego typu działań rzeczywiście jest walka o tolerancję? Czy jest nim raczej promowanie pewnej ideologii, która jest całkowicie sprzeczna z tradycyjną moralnością? Nie można zaprzeczyć, że niektórzy homoseksualiści naprawdę domagają się szacunku i poszanowania swoich praw, w rozumieniu praw człowieka. Nie można jednak nie dostrzegać, że znaczna ich część wciela się w rolę koryfeuszy ideologii wyzwolenia seksualnego. Zakłada ona, że seksualność jest siłą, która powinna być akceptowana bezwarunkowo, bez żadnych ograniczeń moralnych”.

Po pierwsze nie ma żadnych badań, które by stwierdziły czy większość i jaka część gejów chodzących na parady domaga się takich czy innych postulatów, a więc pierwsza manipulacja klekocie :)
Po drugie, promocja homoseksualizmu nie jest zakazana, nie rozumiem więc, czemu piszesz w tonie jakoby była zakazana i raptem się oburzasz, ze geje "promują" homoseksualizm? Polskie prawo nie zabrania nikogo namawiać do homoseksualizmu, czy też do przekonywania, że hednostyczny styl życia jest lepszy niż katolicki. Oczywiście abstrahując od tego czy i jak wielu gejów wyznaje taki styl życia i od tego, czy wogóle jest możliwe coś takiego jak "promocja" orientacji seksualnej.

Klekot napisał(a):
„Podstawowym elementem budującym ich tożsamość staje się prowokacja przeciwko tradycyjnej moralności. To dlatego właśnie na większości parad można obserwować roznegliżowanych mężczyzn albo osobników poprzebieranych za księży czy zakonnice.

Parady w formie opisanej wyżej nie mają miejsca w Polsce. Na zachodzie geje mają zupełnie inne cele organizowania parad niż w Polsce. W USA czy Niemczech nie potrzeba tak bardzo walczyć o tolerancję i akceptację - tam ona jest znacznie na wyższym poziomie aniżeli u nas. Tam parady są świętem radości, dniami tzw "dumy gejowskiej", wyzwolenie się spod oparów poniżania i sprowadzania do ludzi gorszej kategorii. Dlatego tamtejsze parady są kolorowe, są szczęśliwe. I oczywiście można obserwować półnagich meżczyzn, ale wszystko jest w granicach prawa. Zresztą nie widzę w tym nic złego, bo czemu raptem się oburzać na półnagich mężczyzn partadujących po ulicach Berlina, a na półnagie kobiety paradujące podczas karnawału w Rioe de Janeiro już nie? Doprawdy nie rozumiem tego. Po prostu powyższy tekścik pisał jakiś heteroseksualny homofob, dla którego widok rozebranego faceta na ulicy jest obrzydliwością, ale rozebrana kobieta na ulicy już mu nie przeszkadza. Zwykły seksizm.

Klekot napisał(a):
Takich działań absolutnie nie można akceptować, ponieważ nie istnieje prawo do obrażania innych.

Nie istenieje, a homoseksualiści są nagiminne obrażani, między innymi przez kościół katolicki, który sobie nic z tego nie robi.

Klekot napisał(a):
Nikomu nie wolno ranić uczuć religijnych drugiego człowieka.

Jeśli chodzi o tzw "obraze uczuć religijnych" odsyłam do tematu:
viewtopic.php?t=9965

Klekot napisał(a):
Kto domaga się szacunku dla siebie, musi szanować innych. Obecnie w Europie panuje jednak terror politycznej poprawności i karykatura tolerancji, która ma wymusić całkowitą akceptację działań i zachowań, których tradycyjna moralność nie uznaje. A czymże jest tolerancja? Tolerancja oznacza uznanie godności drugiego człowieka oraz faktu, że człowiek jest istotą wolną i jako taki może popełniać błędy i grzeszyć. Jeśli pozbawi się go prawa do pomyłki, jednocześnie pozbawi się go prawa do prawdy, gdyż do prawdy dochodzi się zawsze przez wolność”.

Nie wiem do czego tutaj autor pije.. Nie widzę żadnego problemu. W Polsce nie jest zabrionione publiczne głoszenie, że tzw wąsko rozumiana "tradycyjna moralność" jest zła. W czym zatem autor ma problem?

Klekot napisał(a):
„Należy też jednak podkreślić, że tolerancja nie jest całkowitą i bezwarunkową akceptacją wszystkich zachowań. Jeśli człowiek popełnia błąd, musi liczyć się z tym, że ktoś mu go wytknie. Nie ma to jednak nic wspólnego z dyskryminacją. Dyskryminacja homoseksualistów byłaby błędem i niesprawiedliwością. Z drugiej strony jednak błędem i niesprawiedliwością są próby odebrania księżom prawa do powiedzenia, że homoseksualizm jest grzechem i nieporządkiem moralnym. Chęć pozbawienia księży tego prawa powoduje zacieranie różnic między dobrem a złem”.

Ja tu nie widzę problemu. Wg mnie gej może tak samo głosić, że dany ksiądz jest taki i owaki, tak samo jak ksiądz na geja. Wszystko oczywiście w granicach prawa, jak również w świadomości potencjalnej sprawy sądowej, jeśli nastąpi naruszenie czyjejś godności lub obraza. Tyczy się to wszystkich.

Klekot napisał(a):
„Przypomnijmy sobie przypowieść o Chrystusie i jawnogrzesznicy. Jezus nie powiedział otaczającemu ją tłumowi: ukamieniujcie ją, ale nie powiedział jej też: dobrze czynisz, wracaj do domu i rób tak dalej. Jezus powiedział: "kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień". Istnieje dobro i istnieje zło. Cudzołóstwo jest złem. Homoseksualizm jest błędem. Kościół ma prawo do swoich ocen. Ma prawo wskazywać, że homoseksualizm jest nieporządkiem moralnym. I państwo powinno mu to prawo gwarantować, tak jak powinno gwarantować homoseksualistom poszanowanie ich praw, rozumianych jako prawa człowieka”.

Tylko, że zapominasz o jednej rzeczy, mianowicie w państwach świeckich prawo świeckie (stanowione) stoi ponad prawami i zapiskami w Biblii, bądź też jakiejkolwiek innej księdze takiej czy owakiej religii. Sąd, wsadzając kogoś do więzienia nie będzie się kierował prawami Biblii, tylko przepisami prawa jakie obowiązują w danym kraju. Dla Ciebie Biblia jest ważna i ok, ale dla mnie być nie musi wcale ważna i wcale nie muszę jej respektować ani się liczyć z tym co jest w niej zawarte. Natomiast obaj musimy respektować prawo kraju w jakim żyjemy. Tu jest ta różnica.

Klekot napisał(a):
„Zamieszanie panuje również na styku władz i wolności obywatelskich. Nie jest właściwe, by władze miejskie wspierały i dofinansowywały organizacje, które celowo i z założenia obrażają uczucia religijne i moralne większości ludzi.

Czemu więc władze wspierają i dofinansowują organizacje katolickie, które obrażają uczucia gejów i lesbijek?
Ponadto, większosc organizacji gejowskich jest dofinansowana obecnie z budżetu UE, wspólnoty która gwarantuje gejom tolerancje i akceptacje.

Klekot napisał(a):
Czym innym jest bowiem manifestacja na znak solidarności ze zgwałconą homoseksualną dziewczyną albo maltretowanym homoseksualnym chłopakiem, a czym innym parada, której celem jest rewolucja seksualna i bunt przeciwko tradycyjnym wartościom.

Widać, że nie masz zielonego pojęcia co to jest demokracja. W Polscke nie jest zakazane wyjśc na ulice i głosić, że kosciół katolicki jest zły, albo że tradycyjna moralność jest zła, czy też że seks dla sportu jest bardzo dobry i potrzebny. Ja mogę sobie to robić ile chcę, bo żyje w wolnym kraju. Tak samo Ty możesz sobie wyjśc na ulice i krzyczeć jacy to geje są bee i fee. Mnie to nie wzruszy i na pewno nie będę domagał się zakazu dla Ceibie, żebyś nie mógł publicznie głosić tego typu frazesów, bo mam świadomość w jakim kraju żyję i jakie prawa tutaj obowiązują, czego Ty zdajesz się nie być świadomym.

Klekot napisał(a):
W najbardziej drastycznych przypadkach państwo powinno móc zakazać organizowania tego typu imprez, tym bardziej że niektóre z nich są wyraźnym i otwartym zaproszeniem do wojny z Kościołem katolickim”.

Nie ma w Polsce przepisu ani prawa, które by zabraniało jakiejkolwiek walki ideologicznej z Kościołem Katolickim. KK przecież otwarcie walczy z organizacjami gejowskimi i jakoś nikt mu tego nie zabrania? Czemu nie miałoby to działać w drugą stronę?

Klekot napisał(a):
„Kolejnym problemem są coraz dalej idące żądania homoseksualistów, którzy domagają się specjalnych praw, na przykład prawa do pobierania się.

Prawo do ślubów nie jest żadnym "specjalnym prawem".

Klekot napisał(a):
W tym wypadku państwo powinno dokonać wyraźnego rozróżnienia, i to nie z punktu widzenia fideistycznego, ale racjonalnego, ludzkiego, politycznego i prawnego. Jeśli bowiem założymy, że podstawowym celem małżeństwa są dzieci, to tam, gdzie - co wynika z praw biologii - nigdy w naturalny sposób nie pojawi się potomstwo, nie może być mowy o rodzinie. Homoseksualne małżeństwo jest zwyczajnym nieporozumieniem”.

Zakładać to sobie można różne rzeczy. To, że autor zakłąda sobie, ze podstawowym celem małżeństwa są dzieci to jest jego prywatne uważanie, ale naprawdę to jeszcze nie jest żaden powód, dla którego takie uważanie miałoby obowiązywać całą Polskę.
Druga sprawa - homoseksualisci moga mieć dzieci, nie ze sobą oczywiście, ale np poprzez adopcje, albo razem z np zaprzyjaźnioną lesbijką. W tym drugim przypadku nawet nie potrzeba żadnych zmian prawnym dla gejów. Takie praktyki mają miejsce obecnie, inna sprawa, żę rzadko. I państwo nic nie może zrobić takiemu gejowi - jest on pełnoprawnym ojcem w świetle prawa.

Klekot napisał(a):
„Dzisiaj jednak w wielu państwach europejskich mamy do czynienia z działaniami zwanymi akcją afirmatywną, która polega na wspieraniu żądań homoseksualistów i bezwarunkowym uznaniu ich zachowań za równorzędny i alternatywny styl życia.

Tak, po to, aby nie było dyskryminacji jednego stylu życia ponad drugi. Polska to kraj pluralistyczny światopoglądowo, funkcjonować tu mają zatem różne style życia, takie jakie każda jednostka chce (w ramach obowiązującego prawa)

Klekot napisał(a):
Należy sobie zatem postawić pytanie, czy takie działania leżą w interesie państwa. Odpowiedź brzmi: nie. Interesem państwa powinno być promowanie stylu życia heteroseksualnego, a nie propaganda stylu życia homoseksualnego. Państwo powinno wspierać rodzinę jako najbardziej właściwy i pożądany model życia społecznego.

ależ państwo wspiera rodzinę, nie rozumiem dlaczego miałoby przy tym tłamścić i dyskryminować homoseksualistów. Geje potrafią być bardzo pomocni, jako dodatkowa pomoc w wychowywaniu dziecka kogoś ze swojej rodziny. Juz w starożytnej Grecji wysoko ceniono ich rolę w tym zakresie. Dodatkowo geje to takze podatnicy, artyści, ludzie dający swój wkład w rozwój państwa. Nie widzę powodu, żeby ich nie wspierać.

Klekot napisał(a):
W przeciwnym bowiem razie Europie grozi unicestwienie. Już teraz można dostrzec wyraźne sygnały świadczące o dekadencji naszej cywilizacji. Podobne sygnały zapowiadały schyłek wszystkich wielkich cywilizacji. Kryzys rodziny, szerzenie się homoseksualizmu, zarzucenie fundamentalnych wartości legły u podstaw upadku Imperium Rzymskiego”.

Ale bujdy...
O tak zapewne niedługo będzie 99% homoseksualistów na ziemi :D
A kryzys małżeństw heteroseksualnych i ich szybki ropad to tez zapewne wina gejów i lesbijek :D

Klekot napisał(a):
„Europa, jeśli chce przetrwać, musi ponownie zacząć promować i wspierać rodzinę. To rodzinie bowiem społeczeństwo zawdzięcza swe biologiczne przetrwanie i rozwój. A ponieważ to rodziny ponoszą największe ciężary, wychowując i kształcąc dzieci, tylko im należy się wsparcie państwa i ochrona prawna. Pary homoseksualne tego prawa z oczywistych względów mieć nie powinny. Są prawa rodziny i prawa człowieka. Nie ma praw homoseksualistów”. - prof. R. Buttiglione

Geje też mogą z powodzeniem wychowywać dzieci, co pokazuje przykład Holandii i wielu innych krajów europejskich.


Pt lis 24, 2006 11:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
Wychowanie dla gejostwa.

Dobre. Mocne.

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Pt lis 24, 2006 12:24
Zobacz profil WWW
Post 
I wybitnie na Twoim poziomie.


Crosis


Pt lis 24, 2006 12:27
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34174,3808589.html

Trybunał w Strasburgu dopuścił skargę ws. Parady Równości w Warszawie
Cytuj:
"Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał decyzję o dopuszczalności skargi, dotyczącej zakazu Parady Równości, organizowanej przez środowiska gejów i lesbijek w Warszawie w 2005 roku - poinformowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Oznacza to, że w tej sprawie zapadnie wyrok Trybunału."

Ciekawy jaki ten wyrok zapadnie :)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pt gru 22, 2006 12:17
Zobacz profil

Dołączył(a): So gru 30, 2006 15:35
Posty: 42
Post 
wg. mnie każdy ma prawo do własnej orientacji... moge posuwać kolege i nikt mi tego nie zabroni! weźmy chociażby przykład z rzymian - nikt nikomu do alkowy nie zaglądał a homoseksualistami byli wielcy tacy jak juliusz cezar... małżeństwo prowadziło tam do spłodzenia potomka a poza nim każdy miał prawo do własnych preferencji. i co? i byli imperium! własne orientacje nie obaliły wielkiego cesarstwa więc nie powinny obalić i lepiej zorganizowanych i wyżej cywilizacyjnie posunientych krajów europy.


N gru 31, 2006 23:16
Zobacz profil
Post 
Sceptyk czy Ty orientację sprowadzasz tylko i wyłacznie do "posuwania"? Takie odnoszę wrażenie po twoim poście. Orientacja seksualna to nie tylko apsekt seksualny, ale to jest psycho-fizyczne ukierunkowanie na daną płeć. Bynajmniej wg mojego myslenia nie jest to tylko kopulacja, inaczej nie miałbym do siebie szacunku.


So sty 06, 2007 22:04

Dołączył(a): Pn paź 02, 2006 20:14
Posty: 178
Post 
HOMOSEKSUALISCI W NATARCIU- "ednak bezczelna agresywność tych środowisk, które pod płaszczykiem walki o tolerancję formułują coraz to nowe żądania i postulaty nie powinna pozostawać bez odpowiedzi.

O ile mnie pamięć nie myli, a żyję już trochę na tym świecie to nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek dochodziło do prześladowań homoseksualistów tylko z tego powodu, że nimi są.
W 1991 roku Światowa Organizacja Zdrowia narobiła niemałego zamieszania i dała kochającym inaczej wspaniały oręż do rąk. Szacowne grono naukowe w sposób demokratyczny poprzez najzwyklejsze głosowanie stwierdziło większością głosów, że homoseksualizm nie jest chorobą czy zaburzeniem, ale normalnym alternatywnym stylem życia.

Co jakiś czas wybucha w mediach sensacja brzmiąca mniej więcej tak: naukowcy takiego, a takiego uniwersytetu twierdzą, że najprawdopodobniej wyodrębnili gen warunkujący zachowania homoseksualne” Następnie zapada na ten temat medialna cisza i nikt później już nie dementuje tej nieprawdziwej sensacji.
W środowiskach naukowych wiadomo, że takiego genu jak na razie nikt nie odkrył i prawdopodobnie nigdy nie odkryje gdyż go po prostu nie ma.
O badaniach przeprowadzonych na bliźniakach jednojajowych(identyczny materiał genetyczny) z których to jeden osobnik ma orientację homoseksualną, a drugi hetero cisza. A przecież to one dowodzą, że o podłożu genetycznym tej dewiacji nie może być mowy.
Homoseksualne lobby doskonale panuje nad tym co się przedostaje do mediów.

W takim raju dla gejów jakim jest Holandia od wielu lat działa niejaki Gerard Van Den Aardweg jeden z najwybitniejszych europejskich psychoterapeutów. O jego sukcesach w leczeniu homoseksualistów panuje cisza. Rzesza wyleczonych z tej przypadłości pacjentów jest nie mała, a większość z nich żyje dzisiaj w normalnych szczęśliwych rodzinach.

Dr van den Aardweg umieszcza homoseksualizm w nowym. istotnym kontekście - kontekście nadziei na przemianę. Nakreśla tryb leczenia, ilustrowany analizami przypadków, który dla większości okazał się skuteczny.

We wszystkich niemal kulturach i religiach przez wieki było jasne, że homoseksualizm nie jest zdrową alternatywą dla heteroseksualizmu.

Dzisiaj wszystko stanęło na głowie. Środowiska te domagają się coraz to nowych praw w tym praw do adopcji. Aby zadowolić rosnące apetyty gejów i lesbijek kolejne rządy ulegają tym naciskom nie bacząc na wyniki badań naukowych i konsekwencje, jakie z tego mogą wyniknąć.
Według tych badań i wniosków z nich płynących :

" Homoseksualizm skutkuje osłabieniem więzi międzyludzkich - homoseksualiści dwa razy rzadziej zawierali małżeństwa, a jeśli zawierali małżeństwa, to dużo rzadziej mieli dzieci;

- homoseksualiści dochowywali wierności średnio przez niecały rok w ciągu swojego najdłuższego związku homoseksualnego lub heteroseksualnego

- homoseksualiści, jeśli zawierali małżeństwa, około 3 razy częściej zdradzali swojego współmałżonka.

Styl życia homoseksualistów jest silnie naznaczony tymczasowością. Homoseksualiści bardzo dobrze zdają sobie sprawę z tego, że choć ich pociąg seksualny będzie trwał, to ich atrakcyjność seksualna gwałtownie zmaleje po przekroczeniu trzydziestki. Na stan zdrowia wpływają okresy alkoholizmu oraz choroby przenoszone drogą płciową - a ponieważ życie homoseksualistów jest tak krótkie (średnia długości życia homoseksualistów i lesbijek wynosi czterdzieści kilka lat, natomiast w przypadku heteroseksualistów przekracza 70 lat), ich partnerzy często umierają.
Wyniki te podobne są do rezultatów największego badania porównawczego par hetero i homoseksualnych, które wykazało, że średnia długość trwania związku wynosi około 3 lat dla homoseksualistów i lesbijek. Poza tym nieuniknione były „zdrady": wszystkie pary homoseksualne, których związek trwał więcej niż pięć lat, posiadały margines zewnętrznej aktywności seksualnej".

Wyobraźmy sobie teraz los adoptowanych dzieci. Biorąc pod uwagę tylko statystykę dojdziemy do wstrząsających wniosków.

Otóż dzieci takie będą posiadały rodziców, których długość życia nie osiągnie czterdziestu pięciu lat.
Średnio, co trzy lata takie dziecko będzie skazane na zmianę tatusia bądź mamusi.

A oto cele, jakie stawia sobie Światowy Ruch Praw Gejów:
• Instytucje religijne muszą udzielać ślubu parom homoseksualnym i wyświęcać homoseksualnych duchownych.
• Programy szkolne będą musiały być zweryfikowane tak, aby homoseksualizm był przedstawiany jako rzecz normalna i do zaakceptowania. Należy zatrudniać homoseksualnych nauczycieli, aby uczyli innych o homoseksualizmie.
• Wszelkie przedsiębiorstwa, niezależnie od ich przekonań moralnych i religijnych, muszą zatrudniać osoby homoseksualne.
• Pary homoseksualne muszą mieć takie same prawa jak małżeństwa.
• Pary homoseksualne muszą mieć prawo do adoptowania dzieci.
• Należy pozwolić homoseksualistom na służbę w wojsku bez żadnych ograniczeń.
• Należy pozwolić na istnienie klubów i organizacji homoseksualnych w każdej szkole, college’u i uczelni, niezależnie od ich przekonań religijnych.
Większość z tych żądań jest już zaspokojona, jeżeli nie na poziomie ogólnopaństwowym, to na poziomie stanu lub hrabstwa w USA.
Program ten strategia i cele rozprzestrzeniają się po całym świecie.

Oceńmy teraz postawę takich polityków jak posłanka, Seniszyn, Jaruga-Nowacka czy posłowie Nałęcz, Borowski, Frasyniuk i wielu innych lub całych ugrupowań jak SLD, SDPL, UP, demokraci.pl.

Dla swoich partykularnych interesów i po to, aby przypodobać się tej agresywnej, choć niewielkiej grupie wyborców gotowi są na wszystko, ryzykując nawet dobro bezbronnych dzieci.
Na koniec może przytoczę wypowiedź z ostatniego programu Tomasza Lisa.
Oburzony dyżurny gej Rzeczypospolitej tak zareagował na zakaz parady równości w Warszawie

Robert Biedroń– A czemu pan prezydent Kaczyński manifestuje ze swoją żoną? Po co wychodzi na ulicę ze swoją żoną? Niech ją chowa.
Myślę, że jak tak dalej pójdzie to wszyscy normalni ludzie za niewiele lat będą musieli zejść do konspiracji i podziemia.


Mirosław Kokoszkiewicz



Źródła:
1.Gerard Van Den Aardweg-„Homoseksualizm i nadzieja“
2.Carneron P & Ross K.P Social psychological aspects of the Judeo-Christian stance toward homosexuality J Psychology and Theology 1981;9;40-57.
3.Blumstein P & Schwarz, P American couples NY: Morrow, 1983.
4.www.homoseksualizm.friko.pl "- http://prawica.net/node/331

_________________
WPK!


So lut 17, 2007 13:08
Zobacz profil
Post 
19 maja Parada Równości w Warszawie

19 maja ulicami Warszawy przejdzie Parada Równości - zapowiedzieli przedstawiciele Fundacji Równości, organizatora Parady. Przemarsz będzie jednym z punktów obchodzonych w stolicy w dniach 12-20 maja Dni Równości.

"Parada musi się odbyć, bo zgodnie z obowiązującym prawem władze nie mogą jej zakazać, zresztą dzisiejszy wyrok Trybunału w Strasburgu jest ukoronowaniem prawa do swobody zgromadzeń" - powiedział prezes Fundacji, Tomasz Bączkowski.

Jak zapowiedziała rzeczniczka Fundacji, Małgorzata Rawińska, tegoroczna parada przejdzie pod hasłami m. in. rzetelnej edukacji na temat homoseksualizmu i ochrony przed dyskryminacją w dostępie do towarów i usług.

Organizatorzy spodziewają się na Paradzie ok. 10 tys. uczestników, w tym gości m.in. z Niemiec, Holandii i Hiszpanii. Przemarsz rozpocznie się o godz. 14 pod budynkiem Sejmu. Jak poinformowali przedstawiciele Fundacji, na razie nie dotarły do nich żadne sygnały o planowanych kontrmanifestacjach. Przemarsz zakończy się koncertem i galą, podczas której wręczone zostaną "Hiacynty" - nagrody Fundacji Równości za zasługi na rzecz tolerancji i równouprawnienia. W tym roku laureatami zostali m.in. niemiecka posłanka Claudia Roth, aktorka Krystyna Janda oraz teolog, b. dominikanin Tadeusz Bartoś.


http://www.tvn24.pl/12690,1505177,wiadomosc.html[/b]


Pt maja 04, 2007 19:30
Post 
"Marsze „równości”, czy promocja homoseksualizmu?"

Pytanie to, ktore zadal kiedys w swoim artykule ks. Marek Dziewiecki dalej jest aktualne.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IK ... oscih.html


Pt maja 04, 2007 19:38
Post 
Jeżeli ktoś chce się dowiedzieć jakie są prawdziwe cele parady z ust samych organizatorów, a nie homofobicznego księdza to proponuję to oto źródło informacji:
http://www.paradarownosci.pl/


Pt maja 04, 2007 19:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Lucyna napisał(a):
"Marsze „równości”, czy promocja homoseksualizmu?"
Marsze równości.
Całe rodziny z dziećmi tam w tych marszach idą. Ja z żoną też w nich uczestniczyłem, teraz tez będę :)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pt maja 04, 2007 19:57
Zobacz profil
Post 
Dokładnie, byłbym zapomniał o tym aspekcie, na który Filipiarz zwrócił uwagę - otóż w tych marszach/paradach nie idą tylko geje i lesbijki, ale również sympatyzujący z nimi heteroseksualiści, których jest dosłownie cała masa, jeśliby porównać procentowo podział na orientację wśród uczestników marszu. Idą również grupy ludzi z innych, sympatyzującyvh środowisk, politycy, różni działacze społeczni - wszyscy ci, którzy stają w obronie gejów i lesbijek, którym homofobiczne środowiska próbują zamknąć usta, pozbawić podstawowych praw demokratycznych i wprowadzić wobec nich "zamordyzm". Na to zgody być nie może i nie będzie.


Pt maja 04, 2007 20:08
Post 
Najgorsza jest nieswiadmosc w czym uczestniczymy.


I jeszcze jeden bardzo interesujacy artykul do przeczytania.

pt "Parada Równości, Parada Normalności"

Demokracja pozbawiona odniesień moralnych, tzn. zbudowana bez zakotwiczenia w konkretnym systemie przekonań etycznych, skazana jest na katastrofę.

oto jego fragment

"Jeśli chcemy być naprawdę wierni idei demokracji, to nie możemy przeoczyć faktu, że demokracja ateńska nie była ani liberalna, ani pluralistyczna. Wręcz przeciwnie, była zbudowana na fundamencie ściśle określonego porządku moralnego (Arystoteles: Etyka Nikomachejska, Polityka; A. McIntyre: After Virtue). Pierwotnie u podstaw demokracji był zestaw ściśle zdefiniowanych poglądów na temat tego, na czym polega szczęśliwe życie, dobro obywateli, sprawiedliwość społeczna, dobre obyczaje itd. W starożytnej Grecji moralność nie stała w opozycji do polityki czy prawodawstwa. Etyka była rzeczywistością metapolityczną, tzn. zbiorem prawd pierwszych, pryncypiów, na których podstawie można było dopiero formułować legislację i organizować życie społeczne. W tym systemie wolność była jedynie cegiełką większej całości, a nie, jak to jest w demokracji współczesnej, kamieniem węgielnym.

Co więcej, w klasycznym rozumieniu wolność funkcjonuje zawsze łącznie z prawdą i odpowiedzialnością, a nigdy bez nich. Nie ma bowiem wolności bez odpowiedzialności. Współcześni demokraci natomiast wykluczyli prawdę, zastępując ją pluralizmem, oraz doprowadzili do gloryfikacji i absolutyzacji wolności, ale zapomnieli o odpowiedzialności.

W ten oto sposób wszyscy staliśmy się ofiarami rewolucji francuskiej, która, uderzając w Kościół, w konsekwencji doprowadziła do przeciwstawienia sobie porządku prawnego i moralnego. Moralność straciła jakiekolwiek znaczenie społeczne, a jedynym punktem odniesienia stało się prawo zbudowane na zasadzie wolności, równości i braterstwa".

http://www.mateusz.pl/wdrodze/nr385/02-wdr.htm


Pt maja 04, 2007 20:11
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL