Alus,
Ty ciągle masz jakieś projekcje dotyczące mojej osoby.
Mogłabyś je zachować dla siebie, ewentualnie skonsultować to z lekarzem?

Od kilku tygodni czytam w Twoich postach, że bogów jest wielu, Reaguję może emocjonalnie, bo w dzisiejszych czasach rzadko zdarzają się już wyznawcy wielobóstwa i tłumaczę, że Bóg jest Jeden, a Bóg, w którego ja wierzę, jest Jeden w Trójcy Świętej prawdziwy. Zachęcam do poznawania tego właśnie Boga, do czytania o Nim, do medytowania o Bogu.

Twoje poglądy na różne tematy proponuję wprowadzać na forum w odpowiednich wątkach, lub uruchamiać własne wątki, jak ten o Helenie Bławatskiej, czy reinkarnacji.
Ponieważ tak nie robisz, w wielu wątkach doprowadziłaś do chaosu poprzez poczynione przez siebie offtopy. Z łaski swojej, proszę o więcej szacunku dla dyskutantów z forum.

Sądziłam, że zdolność czytania ze zrozumienie posiadasz, ale skoro usiłujesz przeforsować swoją wizje Boga, który równolegle ofiaruje się za nasze zbawienie i zostawia zbawienie w wyłącznej naszej gestii osiąganej naszą mocą poprzez kilka wcieleń, to szkoda mały_kwiatku czasu na kolejne tasiemcowe polemiki.
Zostań sobie z Bogiem światowidem o kilku twarzach, które odpowiadają Twojemu osobistemu zapotrzebowaniu.
-Vi - w przeciwieństwie do Ciebie, jest uczciwa - nie przyjmuje żadnej religii, ani żadnej wizji Boga wyznawanych w różnych religiach, wierzy w Siłę Najwyższą i mówi o tym otwarcie.

Alus,
Bóg jest Bogiem, a nie Twoim wyobrażeniem o Bogu.
Tym bardziej Bóg nie może być i nie jest żadną projekcją z poglądów wskazanych przez Ciebie osób, na przykład mnie.
Bóg jest TEN KTÓRY JEST

Ten pan też kiedyś podzielał Twoją wizje Boga i ten upór w przekonaniu o swoim działaniu mocą Boga
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZF ... nergo.html

O tym panu w Gliwicach nikt nigdy nie słyszał i go nikt nie znał jako bioenergoterapeuty.

Ty nie szukaj Boga u różnych panów, Alus, tylko czytaj Pismo Święte.
Tam objawia się Bóg prawdziwy, TEN KTÓRY JEST.
I nie ma innych Bogów, jak jest TEN KTÓRY JEST - JAHWE - Bóg w Trójcy Świętej Jedyny.

Po raz ostatni powiem - Twoja wizja Boga służy Twoim okultystycznym praktykom, bioenergiom, czakrom, ezoteryce, dostrzeganiu duchów na zdjęciach.
Nie ma nic wspólnego z Chrystusem Jedynym Panem i Zbawicielem naszym.

Moja wiara uczy, że
TEN KTÓRY JEST - JAHWE, jest Bogiem w Trójcy Świętej Jedynym, Bogiem złożonym z Trzech Osób Boskich: Boga Ojca, Syna Bożego Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego.

Polecam lekturę Pisma Świętego, Spowiedź Świętą i praktykowanie cnót pokory i pobożności.

Za to ty masz swego boga on to nazywa się manipulacja.

Tak sobie czytam te rewelacje i...

Ale jednak postanowiłam potrollować (w tym wątku to brzmi dumnie ).

@homo_homini gdybyś czytał kiedykolwiek ze zrozumieniem Pismo Święte to byś wiedział, że Bóg chrześcijański nie akceptuje żadnych przepływów energii. Jak uzdrawia to nie rozdaje chorób innym zdrowym, tylko uzdrawia konkretną osobę i nikt nie otrzymuje w ramach równowagi choroby tej uzdrowionej osoby. Wg KK to szatan daje różne dary pozornie dobre, które wymagają zapłaty, a więc mają skutki uboczne- np. pogorszenie zdrowia osób wokół za cenę uzdrowienia jednej osoby.

Bóg, który Ty opisujesz różni się od Boga chrześcijańskiego, dlatego też pytałam o jakiego boga Ci chodzi, gdyż ten Twój Bóg w ogóle się nie trzyma opisu biblijnego. A Twój autorytet Barbara Brennan to już w ogóle nie ma nic wspólnego z Bogiem chrześcijańskim. Za to ma dużo wspólnego z duchowością dalekiego wschodu.

Wielobóstwo- proszę czytać ze zrozumieniem. Twoja wizja Boga różni się wyraźnie od wizji Boga jaką ma chrześcijaństwo. Bóg chrześcijański uważa, że to co czynią wróżki i jasnowidzki(a które to wykorzystują czakry, aury i tym podobne) jest złe.
Masz prawo do innej wizji Boga niż ma chrześcijaństwo. Tylko nie wprowadzaj zamętu, że taki właśnie jest Bóg chrześcijański jak się Tobie wydaje.

Właściwie na tym rozmowę z Tobą można by zakończyć. I to raz na zawsze.



Pani doktor Barbara Brennan rzeczywiście jest moim autorytetem, choć o tym jak na razie, nigdzie tu nie pisałem. Pytałaś o stanowisko naukowe w sprawie bioenergoterapii, więc skierowałem Cię do doktora fizyki, która 8 lat pracowała dla NASA. Jednocześnie, aktualnie jest ona od wielu lat dyrektorem największej i najsłynniejszej na świecie szkoły bioenergoterapii.

Pani doktor Brennan jest moim autorytetem w dziedzinie bioenergoterapii, a nie teologii katolickiej, ani w żadnej teologii bliskiego czy dalszego wschodu. To są Twoje wymysły, insynuacje i manipulacje. Nawet nie wiem, czy Pani Brennan ma jakieś określone wyznanie wiary związane z konkretną religią. Nie wiem, bo to nie ma znaczenia w sprawach zawodowych i naukowych.

A że bioenergoterapia nie w pełni poddaje się metodom naukowym to oczywiste. Wszak nauka zajmuje się na przedmiotami materialnymi i poddaje je działaniom metod racjonalnych.

Sprawy duchowe, a zwłaszcza sprawy Boga, którego wciąż mieszasz w chory sposób do tych zagadnień, nie poddają się metodologii naukowej i nie za bardzo stanowią dla nauki właściwy przedmiot. Jest na forum odpowiedni temat, sobie przejrzyj.

Jednak po tym co napisałaś:

nie bardzo wierzę, że cokolwiek zrozumiesz zarówno z fizyki, z nauki, jak i z jakiejkolwiek teologii.
Zastanów się, skąd u Ciebie się to bierze, to nieustanne dążenie do chaosu, trollowania, manipulacji cudzymi rzekomymi wypowiedziami i rzekomymi poglądami.
Zachęcałbym do konsultacji u księdza egzorcysty.

Pani Brennan dawno przestała starać się opierać swoje nauki na rzetelnej wiedzy. Tworzy teorie, które nie sposób zweryfikować metodologią naukową (biopola, aury, bioenergie, bioprądy) i okrasza je intelektualnym opisem, aby stworzyć wrażenie ich naukowości. Wystarczy że przejdziesz się na uniwersytet i spytasz o wymienione zagadnienia fizyka.

I nie nadinterpretuj- aury, czakry i tym podobne nie mają źródeł w chrześcijańskim Bogu, jeżeli za podstawę przyjmie się biblię. Natomiast bardzo dokładnie energie, czakry, aury i tym podobne opisuje święta księga hindusów...Wedy.

I jak idealnie pasuje do świętej księgi Weddyjskiej bionergoterapia:


Co więcej- częścią świętej księgi Wedy, która ma w swym kanonie wielobóstwo jest ...ajurweda. W zasadzie Wedy stanowi grunt jeśli idzie o rozwój czakr, aur, energii itp. Duży wkład w rozwój tych wynalazków ma tantryzm, który znacznie rozwinął nauki z świętej księgi Wedy.

Wobec tego biblia nie ma nic wspólnego z przepływem energii, ponieważ bogaty opis zasad funkcjonowania serwuje jej konkurencja: Wedy.
Stąd ciekawi mnie taka ekstrawagancja z Twojej strony polegająca na mieszaniu źródeł czegoś.
Refleksologia, akupunktura i bioenergoterapia rozwinęły się dzięki świętej księdze Wedy i tam też są ich źródła. A że dalekowschodnia duchowość wierzy, że bogów jest wiele, to i źródła mocy energii z natury nie należą do jednego boga.

Wiem, że i tak zaprzeczysz i nic z tego nie zrozumiesz. Dobrym pomysłem jest ksiądz egzorcysta- jeszcze żaden nie potwierdził że bioenergoterapia ma źródła w Bogu chrześcijańskim. Polecam wizytę- może Ci wyjaśni? Choć ja wpierw zalecam wizytę u jakiegoś fizyka na uniwersytecie

Tak dla jasności, egzorcyści nie zajmują się wypędzaniem głupoty z ludzi, tylko złych duchów

Skąd w ogóle wpadło Ci do głowy, by zjawiska duchowe usiłować udowadniać naukowo?
Na forum jakieś dwa lata temu była dyskusja pt. "Nauka a wiara", z której jasno wynikło to, o czym Ci pisałem nieco wyżej. Ty jako niewierząca ateistka, to w ogóle nie bardzo wiem, co szperasz w tematach duchowych i boskich. No, cóż. Może to jest taka Twoja droga do wiary i Boga.
Jeśli Ci pomagam na tej drodze, choćby przez wywarcie w Tobie pozytywnych w skutkach emocji, to już było po co się spotkać.

A bioenergoterapia dzisiaj to przede wszystkim wciąż praktyka i doświadczanie.
Nieprawdą jest jakoby adepci tego rzemiosła uczyli się go z ksiąg Wedy
O przepływach energii z pewnością nie mówi Pismo Święte, bo ono dotyczy zupełnie innych spraw. Nie znam Ksiąg Wedy, podejrzewam, że i one o tym nic nie mówią.
O przepływach energii mówią przede wszystkim podręczniki fizyki, do których Cię odsyłam.
Szukaj dalej

Zaliczyłem ROTFLa. Kolego, energia w znaczeniu fizycznym jest to zdolność ciała do wykonania pracy, czyli przesunięcia siebie lub innego ciała po określonej drodze. To tak dla ustalenia uwagi, czym w ogóle ta "tajemnicza" energia jest. I nie, w fizyce nie rozważa się żadnych "przepływów" energii - z ciepłem się koledze pobrąchało. Owszem, fizyka mowi wiele o przemianach energii. Potencjalnej w kinetyczną na przykład. Ale nie o przepływach.

W ogóle pojęcia nie mam, jaki może być związek między przesuwaniem ciał sztywnych a bioenergoterapią. Chodzi o to, że jak się jakiś sceptyk znajdzie na sali, to terapeuta wygania go na kopach?

Studiuj dalej. Będzie o tym w wyższych klasach, lub w kolejnych semestrach, jeśli studiujesz nauki przyrodnicze


Też nie wiem. Tu mogę odesłać tylko do twórcy tej dziwnej koncepcji.
@ Val, wiesz coś o tym?

Niestety nie. Przestudiowałem to, i to na dwóch kierunkach (nie, nie równocześnie), a ostatnio czytam sobie Rzeźnika na Wakacjach do poduszki (to taki podręcznik jest) i zapewniam solennie, że przepływać może tylko ciepło. Względnie ładunek. Względnie (choć to już nadużycie terminologii) pęd. Ale nie energia.