A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Pominieto takze to iz dziecko tez ma dusze a z tego ze ma dusze wynikaja wszystkie kolejne biblijne aspekty swietosci czy tez grzechu.
|
Pt kwi 29, 2016 3:33 |
|
|
|
 |
czytelnikBiblii
Dołączył(a): Śr mar 30, 2016 11:15 Posty: 1111
|
 Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
@Kozioł, widzę, że zupełnie się nie rozumiemy... Jak cytatem z 1Kor 10,33 zafałszowałem Słowo?? Że do innego tematu odniosłem to zdanie? Ależ nie ma w tym zdaniu nic takiego, co by nie mogło stanowić świetne motto na całe życie... - dlatego zacytowałem. Aaaa, szkoda gadać! [I zaznaczyłem, że nie równam się z Pawłem (natchnienie), więc bądź spokojny nie staję tam, gdzie nie moje miejsce!] Miłego dnia.
_________________ ➤ LEKCJE BIBLIJNE ➤ INTERNETOWE ROZMAITOŚCI ➤ NOWE PRZYMIERZE - audiobook ➤ CHOMIK - jego zapasy ➤ A TY ZOSTANIESZ POMAGACZEM?
|
Pt kwi 29, 2016 4:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
czytelnikBiblii napisał(a): @Kozioł, widzę, że zupełnie się nie rozumiemy... Jak cytatem z 1Kor 10,33 zafałszowałem Słowo?? Że do innego tematu odniosłem to zdanie? Tak, bo przez inny kontekst zmieniasz sens zdania. czytelnikBiblii napisał(a): Ależ nie ma w tym zdaniu nic takiego, co by nie mogło stanowić świetne motto na całe życie... - dlatego zacytowałem. Aaaa, szkoda gadać! Tak, to świetne motto jeżeli idzie za tym cała nauka Pawła którą tym zdaniem podsumował. Też kiedy rzucałem wersami ale wyleczyli mnie z tego ... katolicy. Zupełnie nieświadomie. Przytaczają katechizm z odnośnikami do Biblii. Pojedyncze wiersze nawet pasują ale gdy przeczyta się linijkę przed, linijkę po albo większy fragment, weźnie sie kontekst, to wychodzi czasem bzdura. Gdzieś w tym tomisku jest dlaczego katolicy maja oddawać Marii szczególną cześć. Byłbyś zdumiony czytając wszystkie odnośniki. Dam ci przykład który znasz : Łuk 11.27. I rozpatruj to choćby bez następnego wiersza, nie mówiąc nawet o większym kontekście. 
|
Pt kwi 29, 2016 6:52 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
No to wlasnie nastepny wiersz to potwierdza... A w ogole co do Maryi to wystarczy bez uprzedzen zobaczyc jej obraz w Ewangeliach i postawe jej Syna wobec niej, takze w kontekscie calosci Jego nauk i dla kogo byly przeznaczone (Jemu wspolczesnym czy wszystkim) zeby zrozumiec zdrowa katolicka mariologie.
Zaraz zacznie sie nowy offtop.
|
Pt kwi 29, 2016 7:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Przekład ekumeniczny (chyba nas pogodzi, bo w innych sa spore różnice): Gdy On to jeszcze mówił, pewna kobieta spośród zgromadzonych zawołała donośnym głosem do Niego: Błogosławiona matka, która cię urodziła i wykarmiła. On zaś odpowiedział: O ileż bardziej błogosławieni są ci, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą go.
Nie ma tu nic o szczególnej czci Marii. Szczęśliwa matka, że ma takiego syna, o wiele bardziej szczęśliwi są słuchający Boga.
Nie będę offtopu kontynuował. Temat juz był, możesz do niego wrócić jeżeli zechcesz.
p.s.W przekładzie warszawskim brzmi to dosadniej: On zaś rzekł: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą go
|
Pt kwi 29, 2016 7:18 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
No widac Tysiaclatka sobie to owszem dopisala... A mariologia nie opiera sie na tym jednym tekscie. Jest to raczej wisienka na torcie.
|
Pt kwi 29, 2016 7:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Kael napisał(a): No widac Tysiaclatka sobie to owszem dopisala... A mariologia nie opiera sie na tym jednym tekscie. Jest to raczej wisienka na torcie. Myślenie życzeniowe  OK, znajdź temat. Pogadamy. Chętnie pokażę @czytelnikowi dlaczego nie warto wycinać wersów.
|
Pt kwi 29, 2016 7:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
No właśnie, trochę nie rozumiem, dlaczego w KK jest tak bardzo rozwinięty kult Maryjny. Wiem, że jest Ona osobą wybraną przez Boga, jest osobą błogosławioną i trzeba czcić jej dobre imię, czcić jako matkę wybraną. Nie wiem dlaczego jest bardziej chrzczona niż Jezus, który jest naszym zbawicielem, jest pośrednikiem między człowiekiem a Bogiem. Na głównych ołtarzach jest uwięczona w złotej koronie figurka Matki Bożej, a z boku widzę papierowy plakat przedstawiający postać Jezusa. Przyznam się, że w ogóle nie mogę tego zrozumieć. To jest sprzeczne z nauką zawartą w Biblii. Może na tym forum jest jakiś ksiądz, co to mi wyjaśni, bo ja się w tym temacie pogubiłam. Dlaczego więcej naszych modlitw zanoszonych jest do Marii a nie do Jezusa, który jest naszym zbawcą ?.
|
Śr maja 04, 2016 10:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Przez Maryję do Jezusa.
|
Śr maja 04, 2016 11:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Hominibus napisał(a): Przez Maryję do Jezusa. A dlaczego nie przez Jezusa do Boga
|
Śr maja 04, 2016 12:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”1.
Jezus przyszedł na świat po to, by każdy człowiek mógł zrozumieć Boga i poznać Go osobiście. Tylko Jezus może nadać życiu znaczenie i cel.
|
Śr maja 04, 2016 12:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Maryja jest matką Jezusa. I jeśli się jest katolikiem to się wierzy w Matkę Boską. Matka Jezusa Maryja jest szczególnie zakotwiczona w historii Polski. Nawet Święty Jan Paweł II kładł duży nacisk w swoim pontyfikacie na duchowość Maryjną. Maryja widzi nasze braki jak brak wina w Kanie Galilejskiej i prosi u swojego Syna. Maryja jest naszą matką. Jezus dał nam Maryję za matkę. Maryja jest światełkiem w ciemnościach dla wszystkich zagubionych w wierze i jak napisał poeta ,, W którą wierzy nawet taki, który w nic nie wierzy.". Przez Maryję przyszło Zbawienie świata. Nawet już z tego wynika doniosła rola Matki Bożej w Kościele. Można niejako powiedzieć tak : Maryja prowadzi do Jezusa . A Jezus prowadzi do swojego Ojca - Boga.
|
Śr maja 04, 2016 15:24 |
|
 |
czytelnikBiblii
Dołączył(a): Śr mar 30, 2016 11:15 Posty: 1111
|
 Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
@wybrana, dobrze myślisz i wnioski wyciągasz! Nie daj się zmanipulować przez @Hominibusa, który nie może widać żyć, bez hierarchicznej struktury - cytuję: "Maryja prowadzi do Jezusa . A Jezus prowadzi do swojego Ojca - Boga."Powinien gdzieś jeszcze umieścić świętych i błogosławionych bo obraz niepełny!... Byłbym rad, gdyby mi ktoś pokazał z Biblią w ręku, że taka hierarchia to Boży zamysł jest... (ale niech to zrobi uwzględniając już czas po Golgocie, bo w takim żyjemy i żyć będziemy, aż do paruzji Chrystusa!) Hominibus napisał(a): Maryja jest naszą matką. Jezus dał nam Maryję za matkę. Nawiązujesz na pewno do tego: Joh 19:25-27 bt5 (25) A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. (26) Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. (27) Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. Zauważ jednak kilka spraw: 1. pod Krzyżem stała mała gromadka 2. Jezus zwraca się nie do wszystkich, ale tylko do Jana. Ma to znaczenie, bo była okazja powiedzieć do wszystkich tam obecnych: Oto Matka wasza!A do Matki: Oto dzieci Twoje!A jednak Jezus nie używa liczby mnogiej i nie czyni uogólnień, ale zwraca się w liczbie pojedynczej: do Matki i do Jana! Na jakiej więc podstawie, czyni się później takie uogólnienia: Oto Matka wasza - Oto dzieci Twoje ?!? Świadectwa Ojców Kościoła nie zawierają takiego uogólnienia - to interpretacja im obca; powstała wieki później... A czemu w ogóle Jezus powierza Janowi swoją Matkę? To proste bo, jak u Jana czytamy: J 7:5 bw "Bo nawet bracia jego nie wierzyli w niego." - czyli On zadbał o Matkę, dając ją pod opiekę wiernego ucznia, i to wszystko. Nie trzeba robić tu głębokiej teologi i wykrzywiać poniekąd testament Jezusa!...
_________________ ➤ LEKCJE BIBLIJNE ➤ INTERNETOWE ROZMAITOŚCI ➤ NOWE PRZYMIERZE - audiobook ➤ CHOMIK - jego zapasy ➤ A TY ZOSTANIESZ POMAGACZEM?
|
Śr maja 04, 2016 16:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Hominibus napisał(a): Maryja jest matką Jezusa. I jeśli się jest katolikiem to się wierzy w Matkę Boską. Matka Jezusa Maryja jest szczególnie zakotwiczona w historii Polski. Nawet Święty Jan Paweł II kładł duży nacisk w swoim pontyfikacie na duchowość Maryjną. Maryja widzi nasze braki jak brak wina w Kanie Galilejskiej i prosi u swojego Syna. Maryja jest naszą matką. Jezus dał nam Maryję za matkę. Maryja jest światełkiem w ciemnościach dla wszystkich zagubionych w wierze i jak napisał poeta ,, W którą wierzy nawet taki, który w nic nie wierzy.". Przez Maryję przyszło Zbawienie świata. Nawet już z tego wynika doniosła rola Matki Bożej w Kościele. Można niejako powiedzieć tak : Maryja prowadzi do Jezusa . A Jezus prowadzi do swojego Ojca - Boga. Masz rację, zgadzam się z tobą. Taką zasadę wyznawania wiary przyjął KK, ale ja dalej nie rozumiem dlaczego?. Dlaczego Maryja jest bardziej czczona niż Jezus. Czy umiejszono Jego ofiarę?. Czy osoba Jezusa nie powinna być na pierwszym miejscu?. W Biblii Jezus nie mówił, że prze osobę jego Matki, mamy uzyskać zbawienie, wręcz odwrotnie podkreślał, że on jest drogą zbawienia, jego ofiara jest dla nas dana i tylko przez Jego pośrednictwo możemy uzyskać zbawienie. Owszem możemy się modlić do Matki Bożej o wstawiennictwo, ale to Jezus jest pośrednikiem naszego zbawienia i dlaczego przede wszystkim nie prosimy Jezusa o to zbawienie. Jezus nie wyznaczał nam pośredników nawet w jednym słowie. Dlaczego Jezus tak rzadko jest główną postacią w naszych ołtarzach i modlitwach.
|
Śr maja 04, 2016 17:00 |
|
 |
czytelnikBiblii
Dołączył(a): Śr mar 30, 2016 11:15 Posty: 1111
|
 Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
@wybrana, zadajesz niewygodne pytania... Zaraz Ci ktoś może poradzić: Wyspowiadaj się z tego! A tak serio, to chyba to się bierze z... lęku przed zagniewanym Bogiem! Matuchna jest taka czuła, taka troskliwa, że daleko do niej Bogu-Ojcu, a to już droga otwarta dla kultu maryjnego... [Jezus, aż taki zagniewany nie jest i nie "siecze rozgniewany" - jak o Ojcu mówi znana pieśń, ale na wszelki wypadek "lepiej" uciec się pod opiekę Matki...] 
_________________ ➤ LEKCJE BIBLIJNE ➤ INTERNETOWE ROZMAITOŚCI ➤ NOWE PRZYMIERZE - audiobook ➤ CHOMIK - jego zapasy ➤ A TY ZOSTANIESZ POMAGACZEM?
|
Śr maja 04, 2016 17:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|