Przyjaźń między mężczyzną a kobietą.. a seksualność.
Autor |
Wiadomość |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
A. napisał(a): Cytuj: Jestem tylko świadectwem na istnienie Czystości To ja chce być świadectwem na istnienie Inteligencji 
Czystość jest Darem Boga..
Nie przypisuję sobie zasługi..
Który raz już to powtarzam?
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pn mar 27, 2006 9:23 |
|
|
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
yasmin napisał(a): Własnie przeczytałam Twoje "deliberowanie" cieplutki na temat daru przyjazni. Zastanawia mnie dlaczego tyle czasu poswiecasz na przekonywanie siebie i innych o tej cudowno-czystej przyjazni? Zastanawia mnie,ze tak mało piszesz o żonie, ktora "zajeta jest dzieckiem"a Ty nie jestes nim zajęty? Ciebie to nie dotyczy? Bardzo cierpliwa musi byc Twoja żona...
Nie jestem zwolennikiem liberalizmu..
Czasu na rozmowę (a nie przekonywanie) poświęcam tu bardzo mało..
Czemu mało piszę o żonie? Bo to jest temat o Przyjaźni..
Mam wrażenie, że na siłę chcesz szukać we mnie jakichś win..
Czy wiesz, ile poświęcam czasu dziecku i żonie, skoro oceniasz?
Myślałem, że jest to grono chrześcijański, gdzie każdy liczy
się z Nauką Ewangelii: "Kto sądzi, ten błądzi"..
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pn mar 27, 2006 9:27 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
queer napisał(a): a ja dalej upieram się przy swoim, ze najczystrza przyjaźń, pozbawiona jakichkowliek podtekstów erotycznych możliwa jest albo między kobietą i gejem, albo też między kobietą i heterykiem, ale w przypadku, kiedy są dla siebie wzajemnie nieatrakcyjni.
Żywe ryby płyną pod prąd..
Nieżywe z prądem..
Nie wszystkie Przyjaźnie płyną z prądem..
Moja przyjaciółka jest osobą atrakcyjną, co za tym idzie interesującą.
Nie jestem hipokrytą, by udawać, że tak nie jest. Piszę prawdę.
Ale czy to oznacza, że mam być taki sam, jak winni..?
DO WOLNOŚCI WYSWOBODZIŁ NAS CHRYSTUS!
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pn mar 27, 2006 9:32 |
|
|
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
JEZUS CHRYSTUS JEST MOIM PANEM! JEST PANEM MOJEGO ŻYCIA.. JEST PANEM MOJEGO SUMIENIA.. JEZUS JEST PANEM MOJEGO MAŁŻEŃSTWA.. JEST PANEM MOJEJ RODZINY.. DLACZEGO MA NIE BYĆ PANEM MOJEJ PRZYJAŹNI?
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pn mar 27, 2006 9:35 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
cieplutki napisał(a): yasmin napisał(a): Własnie przeczytałam Twoje "deliberowanie" cieplutki na temat daru przyjazni. Zastanawia mnie dlaczego tyle czasu poswiecasz na przekonywanie siebie i innych o tej cudowno-czystej przyjazni? Zastanawia mnie,ze tak mało piszesz o żonie, ktora "zajeta jest dzieckiem"a Ty nie jestes nim zajęty? Ciebie to nie dotyczy? Bardzo cierpliwa musi byc Twoja żona... cieplutki napisał(a): Nie jestem zwolennikiem liberalizmu.. buhahaha deliberowanie to nie znaczy posiadanie pogladow liberalnych cieplutki napisał(a): Mam wrażenie, że na siłę chcesz szukać we mnie jakichś win.. i jeszcze jedno - po co ty stawiasz po 2 kropki na koncu zdnania lub koncu linijki?? I zlituj sie z tymi: JEZUS CHRYSTUS JEST MOIM PANEM! JEST PANEM MOJEGO ŻYCIA.. JEST PANEM MOJEGO SUMIENIA.. JEZUS JEST PANEM MOJEGO MAŁŻEŃSTWA.. co to ma do tematu tego topica???????????????????????????????? Caly czas na dodatek zaprzeczas sam sobie: cieplutki napisał(a): Moja przyjaciółka jest osobą atrakcyjną, co za tym idzie interesującą. Nie jestem hipokrytą, by udawać, że tak nie jest. cieplutki napisał(a): Prawdziwy facet, chcąc dać przyjaźń kobiecie, nie będzie patrzył na Nią, jak na obiekt seksualnych marzeń i pragnień..
No to jak na nia nie patrzysz jak na obiekt seksualny to w jaki sposob oceniasz, ze jest atrakcyjna i interesujaca?
Cos zaczynam podejzewac, ze te twoje wywody tu to sposob na zagluszenie jakiegos wewnetrznego glosu....
_________________ Naraz przerywam marazm i BASTA!
Kto poszukuje prawdy ten uszu nie zatyka,
kto poszukuje szczescie temu nigdy nie styka!
|
Pn mar 27, 2006 10:09 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
cieplutki napisał(a): JEZUS CHRYSTUS JEST MOIM PANEM! JEST PANEM MOJEGO ŻYCIA.. JEST PANEM MOJEGO SUMIENIA.. JEZUS JEST PANEM MOJEGO MAŁŻEŃSTWA.. JEST PANEM MOJEJ RODZINY.. DLACZEGO MA NIE BYĆ PANEM MOJEJ PRZYJAŹNI?
A więc jesteś niewolnikiem Jezusa Chrystusa, nieprawdaż?
Mamy tu układ PAN-NIEWOLNIK, MASTER-SLAVE, DYDKTATOR-POSŁUSZNY WYKONAWCA ROZKAZÓW.
pozdrawiam,
michał
|
Pn mar 27, 2006 11:41 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Queer..
Czy można być niewolnikiem Kogoś,
kto daje Ci pełnię Wolności w Miłości? 
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pn mar 27, 2006 13:38 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
K66
Nie widzę nic śmiesznego w nierozumieniu pojęć..
Co ma Jezus do tematu? To, że zaprosiłem Go do każdej
dziedziny życia. Jeśli On prowadzi mnie do Prawdy, czy
muszę się martwić?  Twoje nierozumienie nie oznacza
mojego zaprzeczania samemu sobie.. jeśli mówię,
że dany mężczyzna jest przystojny i interesujący,
CHOCIAŻ NIE JESTEM HOMOSEKSUALISTĄ,
to oznacza, że kieruję się seksualnością w ocenie?
Czy zaraz mam patrzeć na Niego, jak na obiekt
seksualnych marzeń i pragnień? No bez przesady.
TAK SAMO Z PRZYJAŹNIĄ..
Kieruję się zwykłą wrażliwością, której Ty najwidoczniej
nie rozumiesz, przypisując mi zaburzenia w myśleniu..
[...] Spidy
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pn mar 27, 2006 13:46 |
|
 |
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
POST TYMCZASOWY
Przypominam regulamin:
Par. 2.
5. Na forum dyskusyjnym można odnieść się do każdego postu i tematu nawet [zwłaszcza ] po dłuższym zastanowieniu. Nie dopuszcza się prowadzenia dyskusji na zasadzie "ping-ponga" tj., jednozdaniowych lub jednowyrazowych wstawek.
6. Do wymiany uwag i pytań prywatnych i wszelkich uwag niezwiązanych z tematem powinno służyć PW oraz e-mail.
Proszę o stosowanie się do regulaminu i zaniechanie osobistych wycieczek.
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Pn mar 27, 2006 21:41 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Dziękuję za interwencję..
Komuś bardzo zależało na szermierce słownej..
Smutnym dla mnie jest fakt nieufności społeczeństwa..
Mam Księdza, który jest dla mnie Przyjacielem..
On także ma Przyjaciółkę..
Ale jaką?
Ludzie powiedzieliby swoje..
Dorzuciliby pięć groszy..
Plotka po plotce..
Kłamstwo..
No i mamy oszczerstwo..
A dla mnie jest to wzór..
Wzór świętej Przyjaźni..
Jak Święci: Franciszek i Klara..
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Wt mar 28, 2006 8:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
cieplutki napisał(a): Queer.. Czy można być niewolnikiem Kogoś, kto daje Ci pełnię Wolności w Miłości? 
Można, jeśli w niemal każdym zdaniu określasz go mianem "Pana", per "Pan" i to z wielkiej litery i to w takim aspekcie władczości i podporządkowania się. Jesteś niewolnikiem kogoś kogo nazywasz Jezusem Chrystusem - w tym przypadku.
pozdrawiam,
michał
|
Wt mar 28, 2006 18:27 |
|
 |
donpedro
Dołączył(a): Cz paź 13, 2005 18:36 Posty: 116
|
władca i niewolnik - to zbyt duża przepaść, tutaj raczej pasuje porównanie: Nauczyciel - Uczeń lub Rodzic - Dziecko (ale to tylko tak na marginesie)
a wracając do tematu uważam, że temat rozbuchał się bardziej niż na to zasługuje. Czystość jest cnotą, ale bliska przyjaźń mężczyzny z kobietą jest po prostu wystawianiem się na pokuszenie. Jestem wiernym mężem swojej żony, ale nie wyobrażam sobie całkowicie aseksualnych bliskich relacji z inną kobietą czynionych w imię przyjaźni i czystości (!).
Nie jestem erotomanem i panuję nad swoimi czynami (w większości:-)) ale nie zawsze panuję nad myślami i emocjami. Oczywiście nie unikam kontaktów z ludźmi w ramach normy kontaktów towarzyskich i służbowych, być może niektóre z tych kontaktów mieszczą się w granicach przyjaźni - znajomości. Staram się żeby te kontakty były nacechowane miłością bliźniego.
jednak zawsze w obecności kobiety, szczególnie atrakcyjnej, szczególnie młodej, budzą się te prymitywne (popędy) emocje. Potrafię sobie z tym poradzić, ale nie prowokuję sytuacji które sprzyjają bliższym kontaktom. może jak będe (jeszcze) starszy i spadnie mi poziom hormonów to łatwiej sobie będe z tym radził. Z drugiej strony należy pamiętać, że bliskość mężczyzny prowokuje również emocjonalnie kobietę, należy pamiętać również o jej przeżyciach, być może liczy na seks, a tu tylko szlachetna przyjaźń, i czyje się zawiedziona, oszukana. Za dużo tutaj jest pułapek, a żadnych korzyści dla rozwoju duchowego, same pokusy. Ale jeżeli ktoś czuje się święty i potrafi bez wysiłku swój i przyjaciółki popęd seksualny całkowicie zablokować no to niech się przyjaźni z atrakcyjnymi blondynkami za wiedzą żony (lub bez) i niech to czyni w imię miłości - no i jak to brzmi...
Miłość bliźniego nie wymaga utrzymywania z nim bliskich kontaktów. Najłatwiej pod tym względem mają zakonnicy - nie muszą oglądać atrakcyjnych kobiet więc nie mają pokus. Między innymi dlatego mają bliżej do Boga, tak myślę. Sprawa jest oczywiście bardziej skomplikowana ale w tym temacie jedynie ten aspekt zakonu poruszyłem.
pozdrawiam wszystkich co się wystawiają na pokuszenie
donpedro
_________________ Zrozum aby uwierzyć, uwierz aby zrozumieć.
|
Wt mar 28, 2006 21:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wreszcie jakiś sensowny post w temacie!
Brawo!
Zgadzam sie całkowicie z Donpedro i dodam, że właśnie przez pryzmat mojej orientacji seksualnej, jestem pozbawony tych pokus w kontaktach z kobietami, o których pisał Donpedro. Tak więc istnieje możliwość czystej, pozbawionej jakichkolwiek podteksów erotycznych (nawet myslami) przyjaźni . Natomaist w przypadku mężczyzn (jeślichodiz o mnie) to taka przyjaźń moze nastąpić, ale to musiałby być totalnie dla mnie aseksualny i nieatrkacyjny męzczyzna.
pozdrawiam,
michał
|
Śr mar 29, 2006 7:28 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Don Pedro.. ma głowę.. ja to też podkreślałem..
Queer.. nie czytasz dokładnie tego, co piszę..
Jak można być niewolnikiem otrzymując Wolność? 
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Śr mar 29, 2006 8:39 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienia. Wszak mówi Pismo: Żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony. Nie ma już różnicy między Żydem, a Grekiem. Jeden jest bowiem Pan wszystkich. On to rozdziela swe bogactwa wszystkim, którzy Go wzywają. Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony..
( List do Rzymian 10,12-13 )
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Śr mar 29, 2006 8:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|