Czyli: "Pamiętajcie dzieci, nie idźcie do wody bo tam są rekiny. Powiedziałem wam co jest dobre - kto nie posłucha, najwyżej będzie cierpiał - ma wolną wolę."

"esli dziecko w glupocie swojej sie uprze i twierdzi, ze "ogien na pewno nie parzy, tata jest glupi, bo mowi, ze taki ladny ogien parzy", to nie ma innego sposobu, jak pozwolic dziecku wlozyc reke do ognia.
Tym bardziej jesli Ojciec ma Moc uleczyc rane !"
polecam wypowiedzi MJ: http://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopic.php?f=12&t=19800&start=945

Oczywiście. Rozmawiamy o aniołach


Gdy nie ma czasu, to nie istnieje "teraz", tylko "wszystko naraz". O "teraz" moglibyśmy mówić, gdyby czas się zatrzymał.


Z naszej perspektywy wygląda to tak, jakby anioł podejmował działania następujące po sobie. Natomiast z perspektywy anioła, będącego poza czasem, wszystkie działania podejmuje on jednocześnie.

Ogólnie czas jest. Tak samo jak przestrzeń. Tylko anioł nie jest ograniczony do maksymalnej prędkości 299 792 458 m/s

Zło nie jest gwarantem dobra.
Żyli/żyją ludzie, którym udaje się unikać zła, co dowodzi zdolności ludzi do czynienia tylko dobra.
Niemniej to osobisty wolny wybór tych ludzi.

Jak to uleczyć ranę? Wyciągnie wszystkich z piekła? Przecież kuszenie szatana prowadzi do pobytu w piekle, zatem: "Jesli dziecko w glupocie swojej sie uprze i twierdzi, ze "ogien na pewno nie parzy, tata jest glupi, bo mowi, ze taki ladny ogien parzy" to nie ma innego sposobu, jak pozwolic dziecku wskoczyć w ogień i spłonąć.


No ale "wszystko na raz" również jest związane z czasem.


No ale skąd wiesz, że właśnie tak to wygląda z perspektywy anioła?


Przestrzeń jest czymś namacalnym, czas z koeli jest pojęciem abstrakcyjnym stworzonym przez człowieka, by móc lepiej określać otaczający świat. Moim zdaniem bez tego pojęcia niemożliwe jest mówienie o jakichkolwiek wydarzeniach, ponieważ "wydarzenia poza czasem" są zbyt abstrakcyjne.

Bóg nikogo nie pragnie widzieć w piekle ani nikogo nie przeznaczył, jedynie mając wolną wolę można wybrać piekło.

To jest tylko teza, która według mnie prosto wyjaśnia niezmienność decyzji anioła.


Nie bardzo rozumiem jak. Moim zdaniem właśnie nie jest. Patrz niżej.


Racja. Tutaj chodzi tylko o fakt, że wydarzenia następują po sobie (w ciągu). Anioł, podobnie jak Bóg, znajduje się na zewnątrz rzeczywistości fizycznej, więc postrzega ją całą naraz oraz działa w dowolnym jej punkcie.

Bzdura. "czas stworzony przez człowieka"? bzdura. Pachnie marksizmem.

Ponieważ?


Ja jej nie łapię - widocznie kierujemy się inną logiką


No dla mnie "wszystko na raz" znaczy, że coś dzieje się w czasie - w każdym jego punkcie. No ale to jest cały czas w czasie.


Czyli tak, to są wydarzenia oczami człowieka: *_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_* - gwiazdki to wydarzenia, stanowią one ciąg na osi czasu. Czyli anioł może skakać sobie do dowolnej gwiazdki?

Myślę, że przesadzasz ARHIZ, pojęcie czasu jest wbudowane w ludzki umysł i wspólne wszystkim ludziom. Owszem, istnieją różne koncepcje kalendarza, w zasadzie sprowadzalne do dwóch: liniowej i cyklicznej.

(Korzystając z okazji pragnę również donieść, że niektórzy odjechani fizycy rozważają modele Wszechświata z czasem wielowymiarowym. Dziękuję.)

Dokładnie tak to rozumiem. Tylko podobnie, jakby człowiek miał wiele rąk i dowolną ilość pokręteł poruszył jednocześnie.


A ja jednak bym odradzał wypowiedzi MJ. Nie uznaje Soboru Watykańskiego II, bo do takiego wniosku sobie doszedł. Ale w takim razie oznaczałoby to, że Duch Święty nie prowadzi Kościoła, więc tylko od człowieka zależy, który Sobór, które nauczanie Kościoła i które prywatne objawienie sobie uzna. Czyli de facto Kościół nie istnieje - w bibliotece jest mnóstwo książek, ale ich spisu i bibliotekarza brak.

Czas faktycznie istnieje. Uczymy się o czasie na fizyce. Entropia zawsze rośnie. Wszystkie przyrządy pokazują czas.

Poczytaj
http://www.focus.pl/nauka/zobacz/publik ... gnorancja/

A co mówi o Soborze? W każdym razie dobrze odpowiada oskarżycielom Boga.

A to ze czas nie jest linią ciągłą tylko punkcikami na linii ciągłej to jest niemal pewne.
Ma to dla nas takie znaczenie ze istnieje jakiś tam ułamek sekundy, który już mniejszy być nie może.
Na razie chyba nikt nie ustalił jaki to ułamek sekundy.
Podobnie jest też z wymiarami przestrzeni. One też prawdopodobnie nie są ciągłe tylko są punktami na liniach ciągłych. Masa nie może się znajdować pomiędzy tymi punktami.

Troce mi to przypomina świat gry komputerowej w której cały trójwymiarowy świat gry istnieje w trójwymiarowej tablicy danych.
Realny świat ma tylko więcej piksli ale generalnie jesteśmy w jakimś matrixsie.