Dla wątpiących:
Proponuje przeczytać w internecie na temat cudów eucharystycznych:
18 sierpnia 1996 r. - cud eucharystyczny w Buenos Aires
12 pażdziernika 2008 r. - cud eucharystyczny w Sokółce
25 grudnia 2013 r. - cud eucharystyczny w Legnicy
Są one potwierdzeniem, że wiara katolicka jest prawdziwa.Są udowodnionym, naukowym potwierdzeniem wiary Kościoła w realną obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii. Na ołtarzu pojawia się realne ciało i krew Jezusa Chrystusa.

@wybrana w innym temacie zastanawiasz się po co taki rozbudowany kult maryjny wszędzie... I już bym mógł pomyśleć, że katolicyzm Ci nie za bardzo pasuje, ale... powyższe Twoje wypowiedzi rozwiewają takie myślenie.
W kolejce po relikwie byś stała (a po co Ci relikwia? By ją adorować, jak inni adorują obraz maryjny?); a co do cudów eucharystycznych, to ja by proponował zrobić taki eksperyment: poddać hostię działaniu pewnego szczepu bakterii, które są podejrzane o przemianę ciasta w coś przypominające tkankę mięsną... - ciekawe co by się pokazało, i to niezależnie czy przed czy po konsekracji hostia by była...?

A skoro zawsze konsekrowana hostia to realny Chrystus, to czemu przy innych przypadkach, gdy hostia upada na podłogę i jest - zgodnie z procedurami - wkładana do wody (chyba?), nie zamienia się w krwawą masę? Zawsze tak się powinno stać - i to też bez upadku na podłogę, gdzie bakterie pewnego szczepu mogą bytować, albo być na rękach księdza po pobycie w toalecie...

A co ma do tego szatan?
Jestem księciem ciemności, bez względu na to czy ktoś tam sobie istnieje, czy może jednak nie.



Jesteś bardzo naiwna.



Ja czytam o tych cudach, i wątpie coraz bardziej
Weźmy choćby ten cud z Legnicy, gdzie podobno pojawił sie kawałek mięśnia sercowego Jezusa.
Ale badań DNA oczywiście nie zrobiono, bo niby po co?
Bo jakby zrobić badania DNA, wszystkich księży którzy pracują w tym kościele, i oczywiście zbadać pod tym kontem, ten mięsień sercowy, to by na końcu sie okazało że proboszcz jest Jezusem

Czytasz chaotycznie, bo ten cud w Legnicy, był badany przez dwie grupy ekspertów( Naukowców) i potwierdzono prawdziwość tkanki i grupy krwi. Co ty w ogóle piszesz - księżą wycięto kawałki serca ?.

A co ma do tego szatan?
Jestem księciem ciemności, bez względu na to czy ktoś tam sobie istnieje, czy może jednak nie.


Oj jesteś bardzo naiwny, jeżeli tak się mianujesz. Nigdy nie byłeś, ani nie będziesz księciem, co najwyżej jego nieszczęśliwym sługą.

Nie - i to są dane z UM.
Zwłaszcza grupy krwi...

Wsadzić pod mikroskop może każdy. Stwierdzić podobieństwo też. Ale podobieństwo to jedynie interpretacja wizualna. Eksperymentalnie uzykano bardzo podobny obraz, w zupełnie kontrolowanych warunkach - to nie jest wiedza tajemna.

Co oznaczają twoje słowa: Eksperymentalnie uzyskano bardzo dobry obraz, w zupełnie kontrolowanych warunkach - to nie jest wiedza tajemna.

Niezrozumiałaś o czym mówiłem
Skoro przepadano ten cud w Legnicy, sprawdzono prawdziwość tkanki, oraz grupe krwi, to przecież nic nie stało na przeszkodzie, żeby przebadać DNA, a to że tego nie zrobiono jest już podejrzane.
Bo jakby zbadać DNA tego cudu z Legnicy, jak również DNA wszystkich księży którzy pracują w tym kościele, to by sie mogło okazać, że proboszcz ma takie samo DNA, jak jak ten cały Legnicki cud, więc w tej sytuacji wychodziłoby, że proboszcz jest Jezusem

Dlaczego tak uważasz. Czy jeżeli jakiś ksiądz, czy ktokolwiek poplamił by Hostię krwią, to z tej krwi urósł by mięsień sercowy. Ta tkanka mięśnia jest ciągle żywa i nie ulega rozkładowi.
Jak to wytłumaczysz ?.

Po pierwsze, wcale nie wiem, czy ta tkanka jest ciągle żywa. W ogóle o tym jeszcze nie słyszałem. A że się nie rozkłada? Pewnie trzymają ją w lodówce, bo gdzieżby indziej?

Po drugie, skoro nawet nie robiono badań DNA, to, jak dla mnie, cały ten rzekomy cud jest nic nie wart. Równie dobrze może być to kawałek serca kobiety rasy kaukaskiej z Europy Środkowej. Nie byłoby szczególnie trudne, aby podrzucić kawałek mięśnia sercowego pochodzącego z prosektorium.

Po trzecie, uważam za bezsensowne szukanie takich strzępów dowodów na istnienie Boga.

Jak mawiał filmowy Pawlak: Ot, mądrego to i przyjemnie posłuchać...

Oznaczają to, co poza Polską robiono wielokrotnie, jak się naukowcy znęcali nad pałeczką krwawą i hodowali ją w różnych wymyślnych warunkach. W Polsce całkiem niedawno choćby Pikiel, który po ekstatycznych och i ach w Sokółce (gdzie był podobnie poważny poziom badań w laborkach...), uczynił niemal to samo i uzyskał bardzo podobny mikroskopowy obraz. Produkty mączne w wodzie też podlegają pewnym przemianom, które widać pod mikroskopem. U Pikiela jako żywo przypominały tkanki mięśnia sercowego po zawale. Nawet mu się wybarwiły na skutek dodatkowych drobnoustrojów.

Mogłabyś podać źródło, skąd czerpiesz takie informacje?

Inna sprawa, że we wszystkich przekazach jest wyraźna informacja, że konkluzją naukowców było niezwykłe podobieństwo to tkanki mięśnia sercowego, ale nie znalazłam żadnego źródła, gdzie byłoby to kategoryczne stwierdzenie, podpisane nazwiskiem X. Osobiście chciałabym poznać to nazwisko, jakby się pojawiło i chyba nie tylko ja.

Smutne jest to co piszesz. Pismo Święte zawiera taki oto zapis :

„ I nic dziwnego; wszak i szatan przybiera postać anioła światłości.  Nic więc nadzwyczajnego, jeśli i słudzy jego przybierają postać sług sprawiedliwości; lecz kres ich taki, jakie są ich uczynki. ”
[2 Kor 11;14-15].

To odnosi się również do cudów uzdrowienia...lecz jakie są owoce codziennego życia, czyli uczynki ?
Jak myślisz w jakim celu zamieszczony jest ten tekst ?