Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 12, 2025 13:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 358 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 24  Następna strona
 Moje świadectwo uzdrowienia 
Autor Wiadomość
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
wybrana napisał(a):
Jaabes napisał(a):
wybrana napisał(a):
Dla wątpiących:
Proponuje przeczytać w internecie na temat cudów eucharystycznych:
18 sierpnia 1996 r. - cud eucharystyczny w Buenos Aires
12 pażdziernika 2008 r. - cud eucharystyczny w Sokółce
25 grudnia 2013 r. - cud eucharystyczny w Legnicy
Są one potwierdzeniem, że wiara katolicka jest prawdziwa.Są udowodnionym, naukowym potwierdzeniem wiary Kościoła w realną obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii. Na ołtarzu pojawia się realne ciało i krew Jezusa Chrystusa.


Smutne jest to co piszesz. Pismo Święte zawiera taki oto zapis :

„ I nic dziwnego; wszak i szatan przybiera postać anioła światłości.  Nic więc nadzwyczajnego, jeśli i słudzy jego przybierają postać sług sprawiedliwości; lecz kres ich taki, jakie są ich uczynki.
[2 Kor 11;14-15].


To może wytłumacz mi to jaśniej.

To odnosi się również do cudów uzdrowienia...lecz jakie są owoce codziennego życia, czyli uczynki ?
Jak myślisz w jakim celu zamieszczony jest ten tekst ?



To może wytłumacz mi to jaśniej.


Śr maja 11, 2016 17:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
Robek napisał(a):
wybrana napisał(a):
Dla wątpiących:
Proponuje przeczytać w internecie na temat cudów eucharystycznych:
18 sierpnia 1996 r. - cud eucharystyczny w Buenos Aires
12 pażdziernika 2008 r. - cud eucharystyczny w Sokółce
25 grudnia 2013 r. - cud eucharystyczny w Legnicy
Są one potwierdzeniem, że wiara katolicka jest prawdziwa.Są udowodnionym, naukowym potwierdzeniem wiary Kościoła w realną obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii. Na ołtarzu pojawia się realne ciało i krew Jezusa Chrystusa.


Ja czytam o tych cudach, i wątpie coraz bardziej :D
Weźmy choćby ten cud z Legnicy, gdzie podobno pojawił sie kawałek mięśnia sercowego Jezusa.
Ale badań DNA oczywiście nie zrobiono, bo niby po co?
Bo jakby zrobić badania DNA, wszystkich księży którzy pracują w tym kościele, i oczywiście zbadać pod tym kontem, ten mięsień sercowy, to by na końcu sie okazało że proboszcz jest Jezusem :D :D :D

Dopiero teraz zauwazyłem jakie sie tu rzeczy wypisuje. Od dawna wiadomo, ze nie ma żadnych cudów eucharystycznych, ale KK udaje ze o tym nie wie.
Zabarwienie jest wytwarzane przez bakterię serratia marcescens, inaczej pałeczke krwawą, zwana także, z racji "cudów", pałeczką cudowna.
Mozna o tym poczytać nawet w Wikipedii:https://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%82eczka_krwawa.
W średniowieczu, gdy ustanowiono świeto Bozego Ciała, faktycznie jeszcze o tym nie wiedziano.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Śr maja 11, 2016 20:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 30, 2016 11:15
Posty: 1111
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
Z tej strony: http://znakiczasu.pl/trzymajac-sie-slow ... zc-05-2016
artykuł [dostępna darmowa część]:

Cud eucharystyczny? (ZC 05/2016)

Legnica znana ze średniowiecznej bitwy z Mongołami oraz z największej bazy wojsk radzieckich w powojennej Polsce zasłynęła ostatnio tzw. cudem eucharystycznym.

Przed trzema laty podczas mszy w jednym z katolickich kościołów na podłogę upadła hostia. Podniesiona przez księdza i umieszczona w specjalnym naczyniu po jakimś czasie pokryła się czerwonym nalotem. Postanowiono to naukowo zbadać. Ostatecznie stwierdzono, że to tkanka ludzka „najbardziej podobna do mięśnia sercowego” i to ze zmianami, które „często towarzyszą agonii”. W efekcie biskup legnicki ogłosił w kwietniu, że zdarzenie to nosi znamiona „cudu eucharystycznego”, a hostia ta ma być odtąd wystawiana jako relikwia, by wierni mogli jej oddawać cześć, a kult Eucharystii się pogłębiał.

Przyjrzyjmy się temu bliżej. W 2008 roku w Sokółce na hostii podniesionej z ziemi też pojawił się czerwony nalot. Ostatecznie jednak uznano, iż za czerwony pigment odpowiadają bakterie pałeczki krwawej (Serratia marcescens), które rozwijając się na pieczywie w temperaturze poniżej 30 st. C, mogą dać po kilku dniach taki właśnie kolor.

Dla katolików Eucharystia to sakrament ofiary, centralny akt kultu podczas każdej mszy. Nazywa się ją także Sakramentem Ołtarza czy Sakrament Ciała i Krwi Chrystusa. Ta ostatnia nazwa wskazuje na katolicki pogląd o mistycznej obecność Chrystusa, Jego prawdziwego ciała i prawdziwej krwi, w elementach eucharystycznych chleba i wina. Tak rozumiana Eucharystia jest więc nie tylko pamiątką ofiary Chrystusa na krzyżu, ale samą ofiarą krzyżową. Kwintesencją takiego rozumienia Eucharystii — że w pewnym momencie mszy zwykły opłatek i zwykłe wino stają się na słowa kapłana prawdziwym ciałem i krwią Chrystusa — są słowa kardynała Stefana Wyszyńskiego skierowane w 1960 roku do młodych kapłanów podczas ich wyświęcenia: „Otrzymaliście w tej chwili straszliwą władzę (…) tj. władzę nad samym Bogiem. Jesteście przecież spirituals imperatores, a jako tacy macie władzę rozkazywać samemu Bogu”1. Rozkazywanie Bogu? To ryzykowna koncepcja, bo ocierająca się o bluźnierstwo, stawiająca człowieka nad Bogiem. Ale skoro się uznało, że po konsekracji chleb i wino stają się ciałem i krwią Chrystusa, to jest to tej nauki logiczna konsekwencja.

Czy są to jednak prawdziwe nauki, zgodne z Pismem Świętym? Nie. Jezus mówił co prawda: „Ja jestem chlebem żywota. (…) jeśli nie będziecie jedli ciała Syna Człowieczego i pili krwi jego, nie będziecie mieli żywota w sobie. (…) Albowiem ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja prawdziwym napojem. Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, we mnie mieszka, a ja w nim”. Po tej przemowie wielu zgorszonych nią uczniów Jezusa przestało za nim chodzić. Ich problem polegał na dosłownym rozumieniu tych Jezusowych metafor. Tym, co przy Nim zostali, Jezus wyjaśnił: „Duch ożywia. Ciało nic nie pomaga. Słowa, które powiedziałem do was, są duchem i żywotem”. Oto tajemnica życia wiecznego — jest ono ukryte w Słowie Jezusa, a jest nim Pismo Święte. To Słowo Boże, Pismo Święte, jest tym Chlebem Żywota, który mamy spożywać. Dlatego Jezus powiedział: „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”.

Chleb i wino spożyte przez Jezusa z uczniami podczas Ostatniej Wieczerzy miały być symbolem jego ofiary krzyżowej, a nie samą ofiarą. Gdyby nią były, ofiara Jezusa musiałaby być złożona jeszcze przed samym ukrzyżowaniem, bo to miało miejsce w piątek, a Ostatnie Wieczerza w czwartek.

Kropkę nad „i” stanowią fragmenty z nowotestamentowego Listu do Hebrajczyków, mówiące wyraźnie o jednej jedynej ofierze Chrystusa za nasze grzechy, a nie o Jego wielokrotnie powtarzanych ofiarach — co w istocie miałoby miejsce, gdyby uznać za prawdziwe katolickie nauczanie o Eucharystii. A w Liście tym czytamy, że Chrystus „złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy (…) jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni”.

Nie ma zatem żadnych podstaw dla kultu eucharystycznego. Cześć bowiem należy się tylko Bogu, a nie czemukolwiek, co ma Go uosabiać, czy nawet tylko symbolizować. Takie poglądy prowadzą nas do absurdu. Bo skoro w Legnicy miałoby dojść do prawdziwego cudu, to ta tkanka na konsekrowanym opłatku, uważanym za prawdziwe choć mistyczne ciało Chrystusa, musiałaby być już nie mistycznym, ale rzeczywistym ciałem Chrystusa. Jakaż pokusa stanęłaby przed ludzkością — sklonowania Jezusa Chrystusa? Ten jeden raz… Moglibyśmy się dowiedzieć, jak wyglądał najważniejszy Człowiek w historii ludzkości! Prawda, że absurd?

Inna kwestia to milczenie prokuratury. Jeśli czerwony nalot na hostii to, rzeczywiście tkanka ludzka mężczyzny w stanie agonalnym, to Kościół rzymskokatolicki może nadawać temu jakąkolwiek religijną interpretację, ale mamy w świeckim póki co państwie organy ścigania, które powinny się zainteresować, skąd na posadzce kościoła w Legnicy czy na hostii znalazła się tkanka umierającego człowieka. Znaleziona w każdym innym miejscu kazałaby domniemywać, że mogło tam dojść do jakiejś zbrodni. To wymagałoby śledztwa. Tymczasem Zakład Medycyny Sądowej stwierdza, że to tkanka ludzka, a prokuratura zadowala się religijną interpretacją, że to cud, rezygnując z kierowania się racjonalnym myśleniem. To następny absurd.

Olgierd Danielewicz
1 „Ateneum kapłańskie” 319/1960, s. 165.

Skrót artykułu. Całość już do przeczytania w wersji elektronicznej, PDF lub EPUB miesięcznika „Znaki Czasu” lub w już niebawem wersji papierowej w dużych salonach Empik.

_________________
LEKCJE BIBLIJNE
INTERNETOWE ROZMAITOŚCI
NOWE PRZYMIERZE - audiobook
CHOMIK - jego zapasy
A TY ZOSTANIESZ POMAGACZEM?


Cz maja 12, 2016 15:39
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
czytelnikBiblii napisał(a):
Jeśli czerwony nalot na hostii to, rzeczywiście tkanka ludzka mężczyzny w stanie agonalnym,


Na jakiej podstawie uznano, że to jest ludzka tkanka?

czytelnikBiblii napisał(a):
Inna kwestia to milczenie prokuratury.


Widać mało kto, bierze to wszystko na poważnie.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Cz maja 12, 2016 16:31
Zobacz profil
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
Robek napisał(a):
czytelnikBiblii napisał(a):
Jeśli czerwony nalot na hostii to, rzeczywiście tkanka ludzka mężczyzny w stanie agonalnym,


Na jakiej podstawie uznano, że to jest ludzka tkanka?


Wg mojej wiedzy nie stwierdzono, że jest to tkanka ludzka, ale, że wizualnie (pod mikroskopem) jest niezwykle podobna do pewnego rodzaju ludzkiej tkanki, podobnie wybarwiona. Z innym zapisem się nie spotkałam, chyba, że ktoś jest w stanie podrzucić jakieś materiały prasowe, gdzie wyraźnie są cytaty z analiz, podpisane nazwiskami laborantów. Co jak, jaką metodą, co uzyskano. Jestem w stanie zmianić swoje zdanie o 180 stopni :)
Problem w tym, że niemal identyczną strukturę uzyskiwano podczas eksperymentów z pałeczką krwawą na skrobii, zwłaszcza, gdy trzymano coś w wodzie (jak czyniono z hostiami).
Nie jest obecnie dużym problemem stwierdzenie faktu obecności ludzkiej tkanki gdzieś, pod warunkiem, że są to badania nieco bardziej zaawansowane niż oględziny pod mikroskopem, które oczywiście są niezbędne, ale raczej nie ostateczne. I to by było lepsze. Bez bredzenia w prasie o "dwóch zespołach naukowców", bo to - zwłaszcza dla osoby, która lubi zerkać w materiały źródłowe - jest mało istotne. Bardziej - pisemna analiza, z wynikami badań, podpisana konkretnymi nazwiskami. Z tym można dyskutować, z przypuszczeniami - nie bardzo.


Cz maja 12, 2016 21:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 30, 2016 11:15
Posty: 1111
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
A może było tak (to taka luźna myśl, nie wiem), że naukowcy w obawie o sprofanowanie hostii, jedynie na bezinwazyjne badanie pod mikroskopem zrobili - poobserwowali z daleka... i wnioski anonimowo podali. (?)

_________________
LEKCJE BIBLIJNE
INTERNETOWE ROZMAITOŚCI
NOWE PRZYMIERZE - audiobook
CHOMIK - jego zapasy
A TY ZOSTANIESZ POMAGACZEM?


Pt maja 13, 2016 5:49
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
czytelnikBiblii napisał(a):
A może było tak (to taka luźna myśl, nie wiem), że naukowcy w obawie o sprofanowanie hostii, jedynie na bezinwazyjne badanie pod mikroskopem zrobili - poobserwowali z daleka... i wnioski anonimowo podali. (?)


Całun Turyński również uważano za coś prawdziwego, a pomimo tego pozwolono naukowcom, dokładnie ten całun zbadać.

Breta napisał(a):
Wg mojej wiedzy nie stwierdzono, że jest to tkanka ludzka, ale, że wizualnie (pod mikroskopem) jest niezwykle podobna do pewnego rodzaju ludzkiej tkanki, podobnie wybarwiona. Z innym zapisem się nie spotkałam,


heheheh :D :D :D
Ja myślałem że na to nie ma żadnych dowodów, a tu przecież ktoś coś zobaczył :D :D
Normalnie cud nad cuda :aniol: :aniol: :aniol:

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pt maja 13, 2016 6:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 30, 2016 11:15
Posty: 1111
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
Robku między całunem a hostią ja bym widział jednak różnicę: nikt nie powie, że całun to rzeczywiste Ciało Chrystusa, tak jak się mówi o hostii!
Łatwiej więc sprofanować hostię niż całun...

_________________
LEKCJE BIBLIJNE
INTERNETOWE ROZMAITOŚCI
NOWE PRZYMIERZE - audiobook
CHOMIK - jego zapasy
A TY ZOSTANIESZ POMAGACZEM?


Pt maja 13, 2016 7:19
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 28, 2014 11:03
Posty: 179
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
wybrana napisał(a):


To może wytłumacz mi to jaśniej.

Oczywistą rzeczą jest to że Boży buntownik podszywa się pod objawienia Maryjne. Ponieważ jedynym pośrednikiem do Boga jest Jezus Chrystus poczęty z Ducha Świętego. Zaś Jego Rodzicielka, jest zwyczajną kobietą poczętą przez mężczyznę. Opieram się tylko na tym co jest w Piśmie Świętym. A tam apostoł zapisał że od teraz, czyli od Śmierci Jezusa, nie znamy Go już w sposób cielesny. Tak więc cuda Eucharystyczne są diabelskim majstersztychem.

_________________
Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe


Pt maja 13, 2016 7:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 30, 2016 11:15
Posty: 1111
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
Jaabes napisał(a):
Oczywistą rzeczą jest to że Boży buntownik podszywa się pod objawienia Maryjne. Ponieważ jedynym pośrednikiem do Boga jest Jezus Chrystus poczęty z Ducha Świętego. Zaś Jego Rodzicielka, jest zwyczajną kobietą poczętą przez mężczyznę. Opieram się tylko na tym co jest w Piśmie Świętym. A tam apostoł zapisał że od teraz, czyli od Śmierci Jezusa, nie znamy Go już w sposób cielesny. Tak więc cuda Eucharystyczne są diabelskim majstersztychem.

Nic dodać, nic ująć.
Gdy się poza Pismem Świętym przyjmuje coś, co odbiega od jego treści, to już krok ku popadnięciu we wszelakie odstępstwa od pierwotnej wiary Kościoła Apostolskiego, w którym nie było np.:
1. kultu maryjnego, ani kultu żadnego innego świętego oraz świętych przedmiotów (obrazy, figury, relikwie, medaliki...)
2. cielesnego pojmowania Eucharystii, z którego cuda eucharystyczne by miały wynikać.
3. wielu innych nauk i praktyk, których nie będę nawet wymieniał bo to nie temat o nich.

_________________
LEKCJE BIBLIJNE
INTERNETOWE ROZMAITOŚCI
NOWE PRZYMIERZE - audiobook
CHOMIK - jego zapasy
A TY ZOSTANIESZ POMAGACZEM?


Pt maja 13, 2016 8:32
Zobacz profil WWW
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
czytelnikBiblii napisał(a):
A może było tak (to taka luźna myśl, nie wiem), że naukowcy w obawie o sprofanowanie hostii, jedynie na bezinwazyjne badanie pod mikroskopem zrobili - poobserwowali z daleka... i wnioski anonimowo podali. (?)


Niestety przychylam się do tego, też wydaje mi się to prawdopodobne. Niby znamy jakieś nazwiska, ale...
Są ostatnio dwa takie przypadki "rzetelności naukowej" - Sokółka i Legnica. Co jedno to lepsze. Nie będę się znęcać, kto chce to sobie wygoogla.

Mnie to ani grzeje, ani ziębi, ostatecznie to nawet nie moje wyznanie. Ale kwestia rzetelności laborantów jest dla mnie szalenie ważna. Dlaczego?
Uczelnie dostają wiele drobnych zleceń komercyjnych - na marginesie strony finansowej: otrzymują za to pieniądze, ale bezpośrednio dla laborantów (zwykle zarobionych doktorantów, którym szef zakładu robi taką niespodziankę) trafia niewiele. Do tego stopnia niewiele, że jeśli ktoś chce być naprawdę fair, sprawdzić wyniki jeszcze raz, wszystkiego dopilnować - trochę nad tym posiedzi, a stawka za "godzinę takiej pracy kurczy się do naprawdę niskiej. Na parkingu niestrzeżonym zarobili by więcej, ale przełożony każde, człowiek robi, nie ma wyjścia, nawet jak za jedno zlecenie do ręki takiego doktoranta idzie 20 zł.
To nie są praktyki, które powinny się dziać na taką skalę. Zlecenia są np. od policji, prokuratury, jakiś nadzorujących podmiotów, od firm komercyjnych. I dotyczą naprawdę różnych rzeczy, jednak czasem nawet głupie proste badanie, potrafi zaważyć na ludzkim życiu. Jaką substancję ktoś miał we krwi i ile, czy dany produkt jest bezpieczny i spełnia normy itd. Konsekwencje tego pod czym się podpisuje zakład mogą być duże. I każdy powinien błagać los, by laboranci czuli się zobowiązani do rzetelności. By nie szkoda im było czasu na ponowne sprawdzenie wyniku, nawet jeśli to miała by być enta godzina ich pracy.
I teraz jak sobie pomyślę, że to mogą być Ci sami ludzie, co dostali materiał z Sokółki - w labie, gdzie badania nawet nie były rejestrowane !!!, a jedna z pracownic zmagała się z dużym problemem, wpływającym na jej pracę...
Ci sami ludzie, którzy nie czują żadnego przymusu, by zrobić wszystko co leży w ich możliwościach zawodowych (czy technicznych i finansowych uczelni)... To ja się trochę boję. Bo może kiedyś komuś badanie na zawartość tlenku węgla we krwi wykonają niedokładnie i ktoś nie poniesie kary za swoje zaniedbania i czyjąś śmierć. Czyjś produkt będzie miał niezbędne papiery, a jednak nie będzie bezpieczny. I tak dalej.
Nie obchodzi mnie wyznanie badaczy czy ich podejście. Jeśli się wie, że względy osobiste mogą wejść w konflikt z obiektywnością badacza czy choćby może zaburzyć osąd - należy przekazać sprawę komuś innemu. A najlepiej po prostu sporządzić odsobne preparaty, rozesłać do różnych ośrodków, poprosić o badania pod różnym kątem. Niech się wzajemnie próbują podważać - na tym polega rzetelność. Podważamy i sprawdzamy innymi metodami do tego momentu, w którym już nie mamy innych opcji.

Dlatego tak chciałabym się dowiedzieć kto pracował nad przypadkiem legnickim (ponoć przez dwa lata...) i co tam naprawdę badano. Dlaczego niie próbowano wniosków obalić, w zwykłym procesie falsyfikacji. Czy ktoś robił posiew i co wyszło. Czy ktoś zrobił eksperyment w kontrolowanych warunkach, co np. uczyniono po Sokółce (spominałam w poście wcześniejszym). I tak dalej.
Jak badacze nie są w stanie być bezstronni, to może lepiej, by się w ogóle nie zabierali do pracy. Wierni mieliby swój cud, ruch pielgrzymkowy by kwitł, a naukowcy zajęliby się czymś innym.... Może lepiej tych sfer nie mieszać, a wszyscy będą szczęśliwi...


Pt maja 13, 2016 9:25
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
Breta napisał(a):
Robek napisał(a):
czytelnikBiblii napisał(a):
Jeśli czerwony nalot na hostii to, rzeczywiście tkanka ludzka mężczyzny w stanie agonalnym,


Na jakiej podstawie uznano, że to jest ludzka tkanka?


Wg mojej wiedzy nie stwierdzono, że jest to tkanka ludzka, ale, że wizualnie (pod mikroskopem) jest niezwykle podobna do pewnego rodzaju ludzkiej tkanki, podobnie wybarwiona. Z innym zapisem się nie spotkałam, chyba, że ktoś jest w stanie podrzucić jakieś materiały prasowe, gdzie wyraźnie są cytaty z analiz, podpisane nazwiskami laborantów. Co jak, jaką metodą, co uzyskano. Jestem w stanie zmianić swoje zdanie o 180 stopni :)
Problem w tym, że niemal identyczną strukturę uzyskiwano podczas eksperymentów z pałeczką krwawą na skrobii, zwłaszcza, gdy trzymano coś w wodzie (jak czyniono z hostiami).
Nie jest obecnie dużym problemem stwierdzenie faktu obecności ludzkiej tkanki gdzieś, pod warunkiem, że są to badania nieco bardziej zaawansowane niż oględziny pod mikroskopem, które oczywiście są niezbędne, ale raczej nie ostateczne. I to by było lepsze. Bez bredzenia w prasie o "dwóch zespołach naukowców", bo to - zwłaszcza dla osoby, która lubi zerkać w materiały źródłowe - jest mało istotne. Bardziej - pisemna analiza, z wynikami badań, podpisana konkretnymi nazwiskami. Z tym można dyskutować, z przypuszczeniami - nie bardzo.


Kościół św. Antoniego w Sokółce – zabytkowa świątynia rzymskokatolicka w Sokółce w stylu klasycystycznym z dwiema wieżami wybudowana w latach 1840-1848 dzięki staraniom dziekana księdza Józefa Kryszczuna.




Cud eucharystyczny[edytuj]
12 października 2008 r.[3] podczas udzielania Komunii ks. wikariusz Jacek Ingielewicz[4], podniósł z posadzki lekko ubrudzoną hostię, którą wskazała mu kobieta oczekująca na Komunię Świętą. Zgodnie z ustalonymi przepisami liturgicznymi, komunikant umieszczono w wypełnionym wodą vasculum, w którym miał się rozpuścić. Naczynie zamknięto w sejfie w zakrystii. Po tygodniu[3] w naczyniu na zanurzonej hostii znaleziono plamę sprawiającą wrażenie krwi. 30 października 2008 r.[3] hostię wyjęto i położono na korporale, na którym pozostał czerwony ślad.

Powiadomiona o zdarzeniu białostocka kuria biskupia zleciła badanie próbek hostii przez dwóch patomorfologów (prof. Stanisław Sulkowski i prof. Maria Sobaniec-Łotowska) z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku[5], którzy zgodnie orzekli, że „przysłany do oceny materiał (...) wskazuje na tkankę mięśnia sercowego, a przynajmniej, ze wszystkich tkanek żywych organizmu najbardziej ją przypomina”[3]. Prof. Sobaniec-Łotowska opisała wyniki badań następująco: „Pobrany z korporału fragment materiału badaliśmy histologicznie, (…) z użyciem mikroskopu optycznego, czyli świetlnego, i ultrasonograficznie, (…) z użyciem mikroskopu elektronowego transmisyjnego (…), obserwowaliśmy zjawisko wzajemnego przenikania się struktury komunikantu z włóknami mięśnia serca. Tkanka, która pojawiła się na Hostii, była z nią w sposób bardzo ścisły, nierozerwalny złączona, co jest ważnym dowodem, że nie mogło tu być jakiejkolwiek ludzkiej ingerencji. (…) cytoplazma fragmentów włókien mięśniowych, wtopionych w podłoże mogące odpowiadać strukturze Hostii, w barwieniu hematoksyliną Mayera i eozyną barwiła się na rożowo, ogniskowo dość intensywnie. Natomiast jądra komórkowe, położone głównie centralnie (…) na granatowo. Otóż centralne położenie jąder komórkowych wskazuje, że jest to mięsień serca ludzkiego. (…) obserwowaliśmy cechy wyraźniej nasilonej segmentacji włókien, to jest uszkodzenie komórek w miejscu wstawek (czyli struktur charakterystycznych dla mięśnia sercowego), i fragmentacji – to są uszkodzenia włókien poza wstawkami; również na przebiegu pojedynczych włókien znajdowaliśmy obrazy mogące odpowiadać węzłom skurczu. Takie zmiany powstają jedynie we włóknach niemartwiczych i odzwierciedlają skurcze mięśnia serca w okresie przedśmiertnym, to jest agonalnym”.[6]

29 października 2009 r. Super Express opublikował wypowiedź innego eksperta z UMB, prof. Lecha Chyczewskiego, w której zakwestionował sposób przeprowadzonych wcześniej badań, które „nie mogły dowieść, że na hostii pojawiło się ludzkie serce”[7]. Autorzy artykułu stwierdzili: „Jak potwierdzają nam najlepsi w Polsce specjaliści z dziedziny biologii i medycyny, zabarwienie hostii na czerwono to efekt działania bakterii zwanych pałeczką krwawą, a nie żadna przemiana w ciało Chrystusa.”[7]. Eksperci krytykowali badania Sulkowskiego i Sobaniec-Łotowskiej za nieprzeprowadzenie badań genetyczno-molekularnych, emocjonalne traktowanie religii przez tę drugą (np. twierdziła, że nie wypełniła wymaganych dokumentów, gdyż nie znała numeru PESEL ani adresu Boga[7]), nieustalenie do przedstawiciela jakiego gatunku miałaby należeć tkanka[8].

Do końca września 2009 r. informacje o badaniach stwierdzających obecność tkanki mięśnia sercowego kuria starała się utrzymywać w tajemnicy, po czym poinformowała o niej lokalne i ogólnopolskie media[9], nazywając to zdarzenie cudem eucharystycznym. W związku z informacją o znalezieniu fragmentu ludzkiego serca, 1 października 2009 r. Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów złożyło doniesienie do prokuratory o znalezieniu i zbeszczeszczeniu ludzkich szczątków w tym kościele. Postępowanie zostało umorzone przez prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Sokółce w związku z nieznalezieniem dowodów na popełnienie przestępstwa[10].

Powołana przez kurię komisja stwierdziła, że badana przez ekspertów próbka pochodziła z Komunii Świętej pozostawionej na korporale w tabernakulum; komisja nie stwierdziła również ingerencji osób postronnych. W październiku 2009 r. akta sprawy zostały przekazane do Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie[3].

Prof. Karol Śliwka, kierownik Zakładu Medycyny Sądowej w Bydgoszczy zgłosił gotowość wykonania szczegółowych badań:

Quote-alpha.png Badanie DNA precyzyjnie wskazałoby, czy tkanka, która została przebadana, jest ludzka czy zwierzęca i czy to materiał męski czy żeński. Z dużą dozą prawdopodobieństwa określilibyśmy, z jakiego rejonu świata pochodzi. Rozwialibyśmy wszelkie wątpliwości.[11]
Jednakże metropolita białostocki abp Edward Ozorowski nie był zainteresowany przeprowadzeniem szczegółowych badań molekularnych materiału. Argumentował, że: "przyszłe wydarzenia, które pojawią się wokół tego zjawiska, podpowiedzą, jak ten znak należy interpretować". Dokumentacji z badaniami do Watykanu jednak nie przekazał.[11] Natomiast jak relacjonuje prof. Chyczewski:

Quote-alpha.png Arcybiskup nie był zainteresowany przeprowadzeniem takich badań. Usłyszałem, że skoro zachodzi okoliczność cudownego pochodzenia tego materiału, to nie należy już tego męczyć.[12]
Kościół oficjalnie nie potwierdza cudu eucharystycznego, a duchowni apelują do wiernych o wstrzemięźliwość w wydawaniu własnych osądów oraz o modlitwę, choć jak zaznaczono, „wydarzenie z Sokółki nie sprzeciwia się wierze Kościoła, a raczej ją potwierdza”[3].

2 października 2011 r. Eucharystię wystawiono w relikwiarzu na widok publiczny do nawy kościoła[13].

S. Julia Dubowska ze Zgromadzenia Sióstr Służebnic Jezusa w Eucharystii udzieliła wywiadu, który zarejestrowany został przez realizatorów dokumentu Ja Jestem zrealizowanego w 2012 przez filmowców Macieja Bodasińskiego i Lecha Dokowicza. W filmie udostępniono materiał zarejestrowany podczas oficjalnych uroczystości kościelnych w 2011 z fragmentem homilii abpa Edwarda Ozorowskiego[14], miejscowego metropolity[15][16].

Przypisy


Pt maja 13, 2016 10:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 30, 2016 11:15
Posty: 1111
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
@wybrana a podasz link do wklejonego artykułu, poproszę?

_________________
LEKCJE BIBLIJNE
INTERNETOWE ROZMAITOŚCI
NOWE PRZYMIERZE - audiobook
CHOMIK - jego zapasy
A TY ZOSTANIESZ POMAGACZEM?


Pt maja 13, 2016 11:05
Zobacz profil WWW
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
czytelnikBiblii napisał(a):
@wybrana a podasz link do wklejonego artykułu, poproszę?

googlanie wskazuje na wikipedię
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bc ... B3%C5%82ce

Powyższy opis tyczy się Sokółki. Legnica - sprawa podobna, ale jednak osobna.


Pt maja 13, 2016 11:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 30, 2016 11:15
Posty: 1111
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
To jak to z tą bakterią krwawą w Sokółce było? Ktoś to zbadał czy tylko zasugerował?

_________________
LEKCJE BIBLIJNE
INTERNETOWE ROZMAITOŚCI
NOWE PRZYMIERZE - audiobook
CHOMIK - jego zapasy
A TY ZOSTANIESZ POMAGACZEM?


Pt maja 13, 2016 11:24
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 358 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 24  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL