Autor |
Wiadomość |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Ścianko wybacz ,że się wtrące, ale wolałabym abyś się nie wypowiadał w kwestiach ,które są nie do końca słuszne, bo trochę mieszasz niepotrzebnie.
to jakby ślepy rozmawiał ze zdrowym o kolorach.
poza tym nie do końca zgadzam się z tym " rok w plecy" i praca i się wtedy zastanawiać .. bo można tak czekac i czekać i sie nie doczekac 
|
Śr sie 05, 2009 23:42 |
|
|
|
 |
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
 Re: Dziwny problem
*Julka* napisał(a): jumik napisał(a): Pomyśl też nad tym czy robisz coś konkretnego czy tylko tak od jednej czynności do drugiej. bo ja wiem .. jumik napisał(a): Może też zastanów się czy masz jakiś cel. mówię też o takich codziennych, takich do których by się dążyło (takim czymś mogą być studia, rozwój, praca, relacje). A może jakaś pasja? Hobby? studia- właśnie wybrałam coś do czego nie pałam sympatią- ale to daje pracę i wszechstronność , i w ogóle. rozwój- właśnie straciłam przynależność do jednej wspólnoty i nie mogę znaleźć kolejnej relacje- wspomniałam o braku ludzi , miłości, przyjaźni w moim życiu. pasja- no niby jakieś są... hobby- to samo co się tyczy pasji. Na mój rozum wygląda to tak, jakby w karuzeli zabrakło osi. Ale może wolisz o tym pogadać na priv?
_________________
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
Cz sie 06, 2009 9:49 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
jest coraz gorzej.. zamiast się cieszyć życiem i tym,że "niby" jest ok i w ogóle to się pogrążam tym brakiem czegoś,co potrzebuję i non stop smutek we mnie.. 
|
Cz sie 06, 2009 18:51 |
|
|
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Co do studiów;
masz tylko jedno życie i nie zmarnuj go na coś co Cię kompletnie nie kręci. Jeśli masz jakiś wymarzony zawód (choćby odległy) to do tego dąż, bo niby kiedy jak nie w tym życiu. To trochę boli gdy patrzysz na ludzi, którzy żyją nie do końca tak jakby chcieli, ale robią to, bo nie mieli odwagi podjąć wyzwania. Marzy Ci się zostać astronautką, podróżniczką, kierowcą F1? Nawet jeśli nie polecisz w kosmos, a zostaniesz jedynie kontrolerką lotów - lepiej żyć z tym bólem, że nie do końca udało się nasycić, niż wmawiac sobie, że fajnie być politologiem, a kosmos nigdy mnie nie pasjonował. Mam nadzieję, że mniej więcej rozumiesz o co mi chodzi  .
Przyznam, że czasami sam miałbym ochotę zrobić ze swoim życiem coś kompletnie szalonego, nie mieszczącego się w szablonie; studia-żona-dzieci-wnuki. Nie żeby to było coś złego, ale przez skórę czuję, że moje spełnienie jest w innym miejscu.
Co do Twojego odczucia;
może i nie jest to najprzyjemniejsze, ale lepszy taki smutek, będący efektem głębszego życia duchowego, niż wszechogarniająca pusta ekstaza wynikająca z ciągłych imprez, zabaw i skupianiiu się tylko na tym co cielesne.
pozdrawiam
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
Cz sie 06, 2009 22:46 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
kastor napisał(a): Jeśli masz jakiś wymarzony zawód (choćby odległy) to
najlepsze to jest to ,że jakoś studia mnie w ogóle nie kręcą i jakoś nie widze się w żadnym kierunku. po prostu nie odkryłam kim konkretnie chciałabym być.
|
Cz sie 06, 2009 23:26 |
|
|
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
*Julka* napisał(a): kastor napisał(a): Jeśli masz jakiś wymarzony zawód (choćby odległy) to najlepsze to jest to ,że jakoś studia mnie w ogóle nie kręcą i jakoś nie widze się w żadnym kierunku. po prostu nie odkryłam kim konkretnie chciałabym być.
To po co na nie idziesz, nie rozumiem? Zrób intensywny kurs językowy, idź do studium, albo idź do pracy.
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Pt sie 07, 2009 16:14 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Rojza Genendel napisał(a): *Julka* napisał(a): kastor napisał(a): Jeśli masz jakiś wymarzony zawód (choćby odległy) to najlepsze to jest to ,że jakoś studia mnie w ogóle nie kręcą i jakoś nie widze się w żadnym kierunku. po prostu nie odkryłam kim konkretnie chciałabym być. To po co na nie idziesz, nie rozumiem? Zrób intensywny kurs językowy, idź do studium, albo idź do pracy.
żeby mieć wykształcenie.
do pracy nie pójdę,bo po moim liceum do marketu mogę iść ( wiem ,wiem po studiach tez tak czasem jest),ale wolę mieć jakieś studia wyższe niż chodzić po świecie po liceum. a te studia nie są znowu takie najgorsze. jakoś przeżyję.. musze..
|
Pt sie 07, 2009 19:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
I właśnie dzięki takiemu myśleniu mamy magistrów wykładających chemię w biedronce.
Jak masz iść na studia, to idź, ale z przekonania. Jak nie masz przekonania, to zastanów się co chcesz zrobić. A może rozwiązaniem jest studium zawodowe? Albo zdobycie tytułu technika w danym zawodzie?
Uwierz mi, pozwoli Ci to podjąć pracę dużo wcześniej niż absolwenci uczelni, a także często za lepsze pieniądze. Musisz po prostu być dobra w tym co robisz. A jeśli kiedyś zapragniesz wyższego wykształcenia w tej, albo innej dziedzinie: będziesz miała studia zaoczne.
Genialnym przykładem tego idiotyzmu jest spedycja. Co roku mury wielu uczelni opuszczają ludzie z dyplomem magistra w spedycji.... a firmy spedycyjne jako specjalistów poszukują ludzi z tytułem technika. Nie jest im potrzebny magister z cholera wie jakim mniemaniem o sobie. I Ci magistrowie oglądają potem kolegów techników, którzy mają już przynajmniej 3 lata doświadczenia i pensje powyżej 6 tys zł netto.
A wystarczyło dobrze pomyśleć.
Crosis
|
Wt sie 11, 2009 12:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|