Autor |
Wiadomość |
Marek Antoniusz
Dołączył(a): N sie 31, 2003 4:32 Posty: 282
|
Techta, to nie jest teza tylko odczucie. Rownie dobrze utrzymywanie, ze seks jest tematem tabu moze byc dla kogos innego smieszniejsze. Kwestia gustu.
_________________ Bogu ducha winny
|
So maja 15, 2004 18:12 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wanda napisał(a): A słyszeliście kiedys o feminiźmie chrześcijańskim? Taki też istnieje.
To pewnie coś w rodzaju chrześcijańskich związków zawodowych z przełomu XIX i XX w. które wsławiły się rozbijaniem jedności ruchu robotniczego i łamaniem strajków (działały głównie na terenie USA).
|
N maja 16, 2004 19:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A na czym, Agni polega "jedność ruchu robotniczego"
Na staliniźmie, trockiźmie, leniniźmie czy jeszcze innym "wcielaniu w życie zasad rewolucyjnych" 
|
N maja 16, 2004 21:10 |
|
|
|
 |
Marek Antoniusz
Dołączył(a): N sie 31, 2003 4:32 Posty: 282
|
Hm... moze chodzi o zamieszki robotnicze sponsorowane przez mafie, ktorych pamiatke niektorzy obchodza 1 maja?!
_________________ Bogu ducha winny
|
Wt maja 18, 2004 0:37 |
|
 |
magda
Dołączył(a): Cz maja 06, 2004 13:08 Posty: 18
|
Moim zdaniem (mimo że też jestem kobietą) feminizm to totalna BZDURA!!! To leczenie kompleksów przez kobiety które nie potrafił sobie znaleźć partnera z różnych powodów. A jednym i nie rzadkim powodem mogło być wybieranie i przebieranie w mężczyznach. To jest totalny bezsens. Dużo kobiet nawet dokładnie nie wie co to jest feminizm ale podają się za ostre feministki i głoszą że są samotne z wyboru..
Ja mówię- kobiety opamiętajcie się i nie róbcie z płci pięknej idiotek!!!
|
N maja 23, 2004 14:15 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
magda napisał(a): Moim zdaniem (mimo że też jestem kobietą) feminizm to totalna BZDURA!!! A jaki feminizm? Może feminizm chrześcijański o którym wspomniała Wanda? Cytuj: To leczenie kompleksów przez kobiety które nie potrafił sobie znaleźć partnera z różnych powodów. Koleżanka ma na myśli Sierakowską czy Jarugę-Nowacką - obie mężatki. Bo chyba nie Suchocką od konkordatu, ambasadorkę przy Watykanie - starą pannę. Cytuj: Ja mówię- kobiety opamiętajcie się i nie róbcie z płci pięknej idiotek!!!
Tu się całkowicie zgodzę z tobą. Nie róbcie z kobiet idiotek.
Zawałajmy Magdo zgodnym chórem:
Kobiety na księży! Na biskupów! Na papieża!
|
N maja 23, 2004 19:47 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Agni - na siłę? Zwłaszcza te, które ośmielają się nie chcieć?
Bo to co mnie najbardziej niepokoi w niektórych formach feminizmu, to wypowiedzi, które odmawiają kobietom prawa do bycia tylko i aż - żonami, matkami, itd.
Może należałoby przyjąć, że można skończyć wyższe studia, mieć gromadkę dzieci, być TYLKO i AŻ zoną i matką i być szczęśliwą?
Nikt Ci Agni tego nie nakazuje - ale każdy ma prawo wybrać swoją drogę.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
N maja 23, 2004 20:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jo_tka napisał(a): Agni - na siłę? Zwłaszcza te, które ośmielają się nie chcieć?. Na siłę? Feminizm nie polega na zmuszaniu do czegokolwiek, ale na jedynie, daniu równych mozliwości. Cytuj: Bo to co mnie najbardziej niepokoi w niektórych formach feminizmu, to wypowiedzi, które odmawiają kobietom prawa do bycia tylko i aż - żonami, matkami, itd.. Właśnie... uzyłaś kluczowego słowa: "tylko". Nie mozna być pełnowartościowym człowiekiem, bez zabezpieczenia materialnego. Tylko niezaleznośc finansowa, gwarantuje bezpieczeństwo, godność, pełnię człowieczeństwa. Zepchnięcie kobiety do roli TYLKO żony i matki to upodlenie. Tematy na pracę domową dla ciebie do przemyślenia: - jak na małżeństwo wpływa uzaleznienie finansowe jednej ze stron? - co zrobi żona bez pracy, jak małżonek pójdzie sobie w cholerę? - kto zabezpieczy byt kobiety i dzieci, jesli mąż-jedyny zarabiajacy np. umrze? zachoruje? Cytuj: Może należałoby przyjąć, że można skończyć wyższe studia, mieć gromadkę dzieci, być TYLKO i AŻ zoną i matką i być szczęśliwą?
To trzeba kończyć wyższe studia by być matką i zoną?
A jeśli nie trzeba, to po co je kończyć?
Pytam BARDZO poważnie!
|
N maja 23, 2004 23:44 |
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
agni
zniżając się do twego stylu
czemu mąż nie może rodzić dzieci???? - przecież to brak równouprawnienia 
|
N maja 23, 2004 23:55 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Wartość człowieka Agni nie zależy od pieniędzy. Wartość człowieka wynika z bycia człowiekiem - i niczego więcej.
Dokładnie rzecz biorąc - napisałam TYLKO i AŻ.
Cytuj: Zepchnięcie kobiety do roli TYLKO żony i matki to upodlenie.
No i właśnie. O tym mówię. Że to, że nie możesz uwierzyć, że można tak chcieć, nie znaczy że nie można. Może Ty byś się czuła upodlona - ale daj innym wybór - wcale tak się czuć nie muszą.
1. Jak na małżeństwo wpływa uzależnienie finansowe jednej ze stron? - Miałam okazję obserwować co mogą zrobić z małżeństwa dyskusje, kto więcej zarabia, moje i twoje pieniądze, moja i twoja niezależność finansowa, rozdzielność majątkowa i inne tego typu. To co niszczy małżeństwo to nie jest niezarabiająca żona - z moich obserwacji wynika, że częściej to właśnie rywalizacja...
2. Co zrobi żona bez pracy, jak małżonek pójdzie sobie w cholerę? I - kto zabezpieczy byt kobiety i dzieci, jesli mąż - jedyny zarabiajacy np. umrze? zachoruje?
Agni - zgadzam się - to trudne sytuacje i przepis prawny dotyczący obowiązku alimentacyjnego ani przepisy rentowe tu niczego nie zmieniają. I na pewno taka sytuacja stwarza konieczność pójścia do pracy i pogarsza warunki finansowe w jakiś sposób osieroconej rodziny. Niemniej w dalszym ciągu kobieta - czy może rodzina - ma prawo do takiej decyzji - i nie jest to decyzja gorsza od innych.
Czy żeby być żoną i matką trzeba kończyć studia? Nie trzeba. Ale chyba można? Np dla własnego rozwoju?
Z tego co piszesz wynika dla mnie jedno. Feminizm jako zabezpieczenie samodzielnego bytu. Feminizm - w sumie - ze strachu... I z nieuznania wartości kobiety jako człowieka, jeśli nie jest samodzielna, niezależna i zamożna...
Brak pieniędzy potrafi upokarzać - zgoda... Brak pieniędzy utrudnia życie - drugie zgoda... Ale nie odbiera godności człowiekowi. Chyba że ten człowiek sam ją sobie odbierze...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn maja 24, 2004 0:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
saxon napisał(a): agni zniżając się do twego stylu  czemu mąż nie może rodzić dzieci???? - przecież to brak równouprawnienia 
Całkowicie się zgadzam.
Jest to brak równouprawnienia. Ciąża i poród są poważną przeszkodą w realizacji zyciowych planów, więc ciężar ten winien być rozłozony na oboje rodziców.
Cóż, może za jakiś czas, naukowcy zbuduja jakieś komory zastępujące macicę, dzieki czemu kobiety nie będą musiały chodzić z brzuchem.
|
Pn maja 24, 2004 18:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jo_tka napisał(a): Że to, że nie możesz uwierzyć, że można tak chcieć, nie znaczy że nie można. Może Ty byś się czuła upodlona - ale daj innym wybór - wcale tak się czuć nie muszą. O biedactwo ty moje... Ja i inne feministki nie dajemy ci wyboru? Siłą odciągamy cię od garnków, pralki i kołyski... tak mi przykro... Cytuj: 1. Jak na małżeństwo wpływa uzależnienie finansowe jednej ze stron? - Miałam okazję obserwować co mogą zrobić z małżeństwa dyskusje, kto więcej zarabia, moje i twoje pieniądze, moja i twoja niezależność finansowa, rozdzielność majątkowa i inne tego typu. To co niszczy małżeństwo to nie jest niezarabiająca żona - z moich obserwacji wynika, że częściej to właśnie rywalizacja... Bywa i tak, przyznaję. Ale nie jest to efekt zarabiania przez żone tylko kłótliwości/upierdliwości małżonków. A w ostatnim zdaniu to masz całkowitą rację... nic tak nie cementuje małżeństwa i przywiązuje żonę do męża jak uzaleznienie finansowe.... Mąż bije, pije... ale trza z nim być... bo trza za cuś żyć.... Cytuj: 2. Co zrobi żona bez pracy, jak małżonek pójdzie sobie w cholerę? I - kto zabezpieczy byt kobiety i dzieci, jesli mąż - jedyny zarabiajacy np. umrze? zachoruje? Agni - zgadzam się - to trudne sytuacje i przepis prawny dotyczący obowiązku alimentacyjnego ani przepisy rentowe tu niczego nie zmieniają. I na pewno taka sytuacja stwarza konieczność pójścia do pracy i pogarsza warunki finansowe w jakiś sposób osieroconej rodziny. Niemniej w dalszym ciągu kobieta - czy może rodzina - ma prawo do takiej decyzji - i nie jest to decyzja gorsza od innych. Własnie feminizm walczy o mozliwość wyboru: gary albo praca zawodowa. Katolicyzm zaś, odmawia kobietom prawa do wyboru spychając ich rolę do tego, co trafnie ujął K. Deschner jako "3 x K": Kuchnia, Dzieci, Kościół. Cytuj: Czy żeby być żoną i matką trzeba kończyć studia? Nie trzeba. Ale chyba można? Np dla własnego rozwoju? Owszem mozna, ale dla własnego rozwoju to za własne pieniądze. Cytuj: Z tego co piszesz wynika dla mnie jedno. Feminizm jako zabezpieczenie samodzielnego bytu. Feminizm - w sumie - ze strachu... I z nieuznania wartości kobiety jako człowieka, jeśli nie jest samodzielna, niezależna i zamożna...
Ze strachu? Może i częściowo tak... ale też z poczucia elemetarnej sprawiedliwości i godności.
|
Pn maja 24, 2004 19:46 |
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Cytuj: Katolicyzm zaś, odmawia kobietom prawa do wyboru spychając ich rolę do tego, co trafnie ujął K. Deschner jako "3 x K": Kuchnia, Dzieci, Kościół.
bzdura
poproszę o dowód
|
Pn maja 24, 2004 22:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"(...) "Kiedyś uważano, że u ludzi panuje wyjątkowy w naturze podział pracy między mężyzną a kobietą.Okazało się jednak, że podobnie jest u szympansów - 90 % polowań na ssaki prowadzą samce, a samice zajmują się zbieraniem mrówek czy termitów" (...)
"Próby obalenia tej naturalnej hierarchii kończą się fatalnie dla rodziny i społeczeństwa. Feminizacja zawodu nauczyciela doprowadziła do nasienia agesji wśród uczniów, dla których autorytetem najczęściej jest mężczyzna. Dzieci wychowywane tylo przez matki gorzej niż inne radzą sobie w życiu. Gdy brakuje ojca dziewczynki mają więcej problemów ze zdrowiem psychicznym, a chłopcy częściej wchodzą w konflikt z prawem" (...)
Cytaty z artykułu "Powrót mężczyzny" - Tygodnik "Wprost" nr 22/2004
Osobiście bardzo polecam ten artykuł
Pozdrawiam 
|
Wt maja 25, 2004 0:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
saxon napisał(a): Cytuj: Katolicyzm zaś, odmawia kobietom prawa do wyboru spychając ich rolę do tego, co trafnie ujął K. Deschner jako "3 x K": Kuchnia, Dzieci, Kościół. bzdura poproszę o dowód
Katolickie nauki w Radiu Maryja.
Albo gdziekolwiek indziej, np:
http://www.niedziela.pl/xml.php?wyd=nd& ... 200335.xml
|
Wt maja 25, 2004 1:18 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|