kiedy konczy sie dziewictwo
Autor |
Wiadomość |
droga
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 14:09 Posty: 27
|
ale jesli ktos ma blizny (bez ran) ten jest przeciez silny, ze sobie poradzil, albo raczej mial dobrego lekarza (Ducha Swietego)
A Pan Jezus robi wszystko NOWE, jak to sam powiedzial na Drodze Krzyzowej
|
So wrz 02, 2006 1:07 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: sa ludzie, ktorzy sie 'kochaja fizycznie' z innymi, ale bez penetracji = kobieta taka ma jeszcze ta zewnetrzna forme dziewictwa. Czy taka osoba jest dziewica wedlug Twojej definicji? Wedlug mojej nie, bo przekroczyla bariere, bo oddala sie drugiej osobie, w wiekszej czesci. tzn. jakiej mojej? w tym momencie piszesz o swojej czy Bozona bo ja nie pisałam nic na ten temat; a jeśli chcesz wiedzieć to ja uważam, że taka osoba nie jest dziewicą. Cytuj: Jednak wedlug mojego rozumowania rzeczywistosici wszystko duchowe mozna naprawic by bylo dobrze, przez nawrocenie. jakby tak można było naprawić to nie było by odpustów zupełnych; a jeśli chodzi o dziewictwo to przypomniałam sobie, że jest podobno taki termin jak "powtórne dziewictwo" - na pewnym forum takie określenie przeczytałam, nawet tak link był podany ale nie zapisywałam więc nie wiem jaki ale może w goglach by coś było?nie wiem, ide już spać. Dobranoc.
|
So wrz 02, 2006 1:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
dodam tylko,żeby nie było nieporozumień: oczywiście przez nawrócenie można naprawić to co duchowo zostało zniszczone ale potrzeba jeszcze pokute odprawić; a tak na marginesie to wg ciebie po jakiś doświadczeniach nic nie zostaje w psychice? w świadomości czy podświadomości?bo wg mnie tak i to tez kształtuje późniejsze zachowania człowieka w przyszłości.
|
So wrz 02, 2006 1:13 |
|
|
|
 |
droga
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 14:09 Posty: 27
|
ciesze sie ze jestes, to_ja  bo masz 'dziewicze' myslenie, chron je bo to 'rzadkosc'
Wracajac do pierwotnego tematu,
to znow potwierdza sie to ze 'dziewictwo' to 'brak grzechu',
a za KAZDY grzech trzeba bedzie odpokutowac w czysccu
Szkoda mi troche, ze bede musiala ciezko cierpiec za to bardzo swiadomy egoizm w stosunku do mojego ciala....... ,
ktore przeciez jest Swiatynia Ducha Swietego... wiem. Wtedy tez to wiedzialam, i bylo za kazdym razem bolesniejsze duchowo
a jak sie tym juz nie przejmowalam, to tym bardziej odchodzilam od posluszenistwa Bogu, czego (co najgorsze) nie bylam swiadoma... grzech rodzi nastepny grzech.
Wniosek: Tylko przez lacznosc (SZCZERA i zgodna z sumieniem i sercem czlowieka) z Duchem Swietym mozna miec sily, by powstrzymac szatanskie namowy.
Jednak tak jak Sw.Pawel sie oczyscil jeszcze za zycia, mam nadzieje ze kazdy moze tez!
Zostan w pokoju i radosci
bo jest w Tobie jak i w kazdym Dobro,
znajdz je w swoim sercu i przytul sie do niego
zobaczysz jak bedzie Ci dobrze i beztrosko
|
So wrz 02, 2006 1:25 |
|
 |
droga
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 14:09 Posty: 27
|
to_ja napisala: 'nic nie zostaje w psychice? w świadomości czy podświadomości?bo wg mnie tak i to tez kształtuje późniejsze zachowania człowieka w przyszłości.'
masz racje, zostaje. Na razie np co ja mialam, to gorycz i zmartwienie, ze ja juz to przezylam i nie bylo to 'wtopione' w moja osobe, ze ten 'wzlot' otrzymalam od mojej 'drugiej polowy', meza, z ktorym bede (mam nadzieje) do konca zycia i ze ta swiadomosc, ze to on sprawil, ze bede miala dla niego (chyba) wdziecznosc za tym idace jeszcze wieksze oddanie, poddanie...
Jednak duzo zrozumialam po rozmowac tutaj na ten temat. Zmartwienie minelo i to bylo powodem totalnego zwrotu, akceptacji. To bylo/jest zrodlem odnowy.
W psychice zostaje. Jednak dobrze, ze tylko to... ze nie poszlo dalej. Trzeba sie cieszyc, ja sie ciesze, ze 'znalazla sie dratwa'.
Przez to doswiadczenie jednak moge bardziej zrozumiec ludzka bezzsilnosc do walki ze zlem. Moge im bardziej przebaczyc i wybaczyc, bo TERAZ juz wiem ze I JA nie jestem taka swieta, ze rowniez jestem slaba, bez Tego co mnie umacnia. Ja to juz doswiadczylam i jestem tego pewna, przez to jestem tez jeszcze bardziej umocniona w wierze, i w jej uzdrawiajacej mocy, w wierze ktora jest ratunkiem na KAZDY stan duszy. Trzeba tylko chciec dazyc do Dobra.
|
So wrz 02, 2006 1:42 |
|
|
|
 |
droga
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 14:09 Posty: 27
|
po glebszych przemysleniach, bo to prawda, ze zostaje rana-blizna psychiczna-duchowa = ze wie sie ze juz raz bylo sie zdolnym do czynu ktory jest rownowazny ze ZDRADA.
Zdrady mojego przyszlego meza, postawienie przed znakiem zapytania mojej przyszlej rodziny, dzieci...
Bo zdradzillo sie stwoje wyznanie, przyrzeczenia, zapewnienia, ze bedzie zawsze dazylo do 'naszego wspolnego dobra', z mysla o przyszlosic, a nie chwili
Nie tylko to.
Jeszcze cos: wykozystanie drugiej osoby, jak przedmiotu, jak przedmiotu pozadania, do spelnienia swojich WLASNYCH potrzeb BEZ UWAGI na stan drugiej osoby (ze nawet moze jej nie byc, a ja i tak moge sie zaspokoic). Moze nawet masturbacja/onanizowanie sie jest nawet bedziej gorsze od kontaktu cielesnego z druga osoba przed zwiazkiem malzeniskim, bo tam przynajmniej jakos trzeba uwazac na reakcje tej drugiej osoby i nie mozna 'wymagac' spelnienia wszystkich potrzeb.
Jest mi bardzo bardzo smutno, ze jestem jakby oznakowana, czego nie mozna przeciez cofnac, bo to tak jakby ktos kto byl kiedys uzalezniony od narkotykow chcial sie porownywac z kims kto nigdy ich nie uzyl.
Nie wiem czy jestem godna malzenistwa, mojego przyszlego meza, ktory gdzies tam na mnie pewnie czeka/czekal.
Wszysko przeciez zalezy od wyborow samego czlowieka. Mam podejrzenie, ze przez ten egoizm, tak wielki, ze posunal sie do takich czynow, czy sama nie wybralam, ze powinnam byc lepiej na zawsze sama, bo moglabym keidys jeszcze raz tak postapic.
Moze ktos sie dziwi jak to czyta i mysli, jak mozna tak dalekie wnioski pociagnac tylko z jakiegos tam czynu.
Jednak to jest wielki czyn, ktory jest jakby poczatkiem wszystkich nastepnych, ktora moze prowadzic do zrujnowanego zycia, nie tylko swojego, ale i innych, gdy taka osoba sie z inna osoba zwiaze, no i ich potomkow.
Jest to jakby mutacja genowa, ktora jest poczatkiem rozwoju raka, ktory roznie bez zachamowan i ma przerzuty.
Panie Jezu, czy Ty potrafisz mnie wyleczyc z mojego raka osobowosiciowego, dla Ciebie nie ma przeciez nic niemozliwego? Jednak jak wszyscy wiemy, nie jest mozliwe wyleczenie calkowite z raka, pod warunkiem gdy:
komorki rakowe, jeszce nie przekroczyly granicy tzw 'blony podstawnej', tzn ze jeszcze sie nie az tak rozmnozyly, by zmienic granice swojej tkanki. A znalezienie komorek rakowych w takim stadium tzw 'in situ' jest bardzo zadkie, ale uleczalne, pod warunkiem, ze: WYTNIE sie je chirurgiczne WRAZ z pewnym obrebem ZDROWYCH komorek, by nawet mozliwe substancje otaczajace te rakowe komorki nie rozeszly sie.
Panie Jezu, mysle, ze przez masturbacje jeszcze nim poznalam osobe ktora jest mi przeznaczona, ze nie moglam jeszcze przekroczyc granicy tego egoizmu, ze nie mogl on niszczyc/ ranic i tej drugiej osoby, ze znalazlam raka w stanie in situ w sobie.
Prosze Cie o jego usuniecie, wraz z obrembem zdrowych komorek. Ale prosze powiedz mi jakie sa to te zdrowe komorki, mam jednak nadzieje, ze nie sa to komorki ktore sa niezbedne do utrzymania zdrowego malzenistwa, bo to byla by moja katasrofa zyciowa, ja tak pragne byc (oprocz bycia lekarzem) matka i zona, tak jak Ty tego chcesz, tak jak Ty stworzyles kobiete i mezczyzne i chce byc taka osoba, do jakiej mnie powolales.
Prosze badz ze mna caly czas, by nie wrocil ten rak. Prosze, bo juz teraz wiem, ze jestem slaba i nie potrafie SAMA oprzec sie tej mutacji, ktora raz w mnie powstala, jesli powstanie jeszcze raz, bo wierze, ze juz usunales mi tego raka in situ= potrzebe i radosc z masturbacji.
Panie Boze, prosze Cie bys uchronil inne osoby, ktore jeszcze nie przezyly orgazmu, by wiedzialy ze maja sie tego tak samo z daleka trzymac (i wszystkiego co moglo by go wywolac, ze nie chodzi tu o tzw 'blone dziewicza') jak od narkotykow, palenia papierosow, bo to uzaleznia bez wiedzy czlowieka i prowadzi do SMIERCI duchowej (masturbacja), psychicznej (narkotyki) albo cielesnej (papierosy).
Dziekuje, ze postawiles wystarczajaco wczesnie w moim rozwoju na mojej drodze ludzi ktorzy wytlumaczyli mi orgom niszczacej sily narkotykow, papierosow, alkoholu. Jednak ominela mnie wystarczajaca pomoc, wsparcie ktore pozwalalo by odeprzec masturbacje i zgodzilam sie na zasmakowanie bez obrzydzenia, ale z ciekawosci. Przebacz prosze.......................= wolanie jak czlowieka na pustyni...............
Prosze Cie daj mi wiare, ze jeszcze moge miec zdrowe, radosne malzenistwo i macierzynstwo, ze jeszcze moge naprawic ten blad =mutacje.
Ty wiesz, ze chcialam byc ginekologiem bo bolalo mnie to, ze tak duzo ludzi Ciebie okropnie rani (grzeszy smiertelnie) wlasnie dlatego, ze ginekologowie im pomagaja, namawiaja, pozwalaja : aborcja, leki antykoncepcyjne, eutanazja. Ty wiesz jak to bylo w Czestochowie przed Obrazem MB. Ja i Ty wiesz ze wlasnie dlatego dostalam sie studia, ze to mialo byc/ jest moje powolanie, ktorego pozniej sie wyzeklam, bo chcialam byc chirurigem. Ty wiesz JAK DUZO teraz przez to wyparcie cierpie, bo ma to dalekie konsekwencje, ktore teraz sa moja rzeczywistosica. Jednak ciesze, sie ze mam poczucie juz teraz, ze Ty masze dla mnie plan. Prosze Ciebie, nie obrarzaj sie az tak na mnie i pozwol mi sie nawrocic i wykozystac to na dobre. Tak pragne miec tez rodzine na wzor Twojej Rodziny Swietej. Obdarzaj mnie sila duchowa bym mogla sie dalej rozwijac i wrastac w Twoja rzeczywistosc, bym przezwyciezyla przyszle ataki na moje oddanie sie Tobie.
Ty wiesz, ze juz (znow) zupelnie oddalam sie Tobie i mozesz ze mna zrobic CO CHCESZ. Ja jestem przez Ciebie stworzona i Ty masz wladze nade mna. Chce spelniac Twoj plan co do mnie. Daj mi prosze pewnosc bym wiedziala co chcesz bym robila. Dziekuje Ci, ze JESTES, i ze tak cudownie dajesz znaki o Twojim niewidzialnym istnieniu i milosci do czlowieka.
Twoja corka.
|
So wrz 02, 2006 13:11 |
|
 |
droga
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 14:09 Posty: 27
|
"Panie Boze, prosze Cie bys uchronil inne osoby, ktore jeszcze nie przezyly orgazmu, by wiedzialy ze maja sie tego tak samo z daleka trzymac (i wszystkiego co moglo by go wywolac, ze nie chodzi tu o tzw 'blone dziewicza') jak od narkotykow, palenia papierosow, bo to uzaleznia bez wiedzy czlowieka i prowadzi do SMIERCI duchowej (masturbacja), psychicznej (narkotyki) albo cielesnej (papierosy). "
Chodzi tu oczywiscie o orgazm jeszcze PRZED zwiazkiem malzeniskim
|
So wrz 02, 2006 13:27 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Drogo, chciałbym abyś wzięła pod uwagę dwie rzeczy. Osobom, które mają w sobie ogromne poczucie winy związane z masturbacją, z reguły nie udaje się z nią skończyć. W każdym razie nie widziałem jeszcze przypadku aby osoba myśląca o sobie tak źle jak Ty w swoich postach zaprzestała masturbacji i wręcz przeciwnie - mają nad sobą o wiele mniej kontroli niż osoby które się tak nie dołują.
Musisz też wziąć pod uwagę to, że na 95% mężczyzna z którym się zwiążesz, się masturbował więc uczciwość Twojej postawy wymagałaby abyś myślała o nim tak źle, jak myślisz obecnie o sobie.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
So wrz 02, 2006 13:46 |
|
 |
droga
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 14:09 Posty: 27
|
Incognito, bardzo dziekuje za Twoj post.
Piszesz: 'Osobom, które mają w sobie ogromne poczucie winy związane z masturbacją, z reguły nie udaje się z nią skończyć.
- to wlasnie przez to ze wiem ze ma to swoje nieodwracalne zle skutki gdy sie nie zwroci o pomoc, tylko przez to jest to powod, ze nie chce tego, bo nie chce by poszlo to za daleko i zrujnowalo (pozniej) moje zycie, bo to jak rak. Czy mam wine, jak piszesz, czy jej nie mam, ten rak sobie rosnie i tak i tak! (Tym szybciej, im mniej czuje ze jest to ZLE.
'W każdym razie nie widziałem jeszcze przypadku aby osoba myśląca o sobie tak źle jak Ty"
- ja nie mysle o sobie zle, ja widze sie po prostu w RZECZYWISOSCI i siebie NIE CHCE OKLAMYWAC,
- a poza tym mysle o sobie dobrze, bo jestem umilowana corka Najwyzszego ktory mnie odzywia, tak jak i kazda innego czlowieka
'w swoich postach zaprzestała masturbacji'
- bardzo wazna uwaga. Wiem, ja tez juz nie raz bylam np u spowiedzi i bylam pewna ze juz nigdy... a tu tuz zaraz i to jeszcze gorzej. Wiesz, ale to zalezy kto jest Twom spowiednikiem. Rozni maja rozne pojecie na ten temat, a to musi byc czlowiek 'oswiecony'. W koncu raz oswieconego ksiedza znalazlam i mi powiedzial, ze to nie jest az taki wielki grzech, ze nie jest to dobre, ale mnie nie dyskfalifikuje od tego bym nie mogla isc do komunii. No i tu sie zaczyna uzrdawianie!!! Czy nie wierzysz ze moc Komunii Swietej jest tak wielka, ze kiedys nadejdzie taki czas, ze przezwyciezy samego czlowieka? Ale tak moze sie stac, tylko wtedy, gdy czlowiek sam chce WCIAZ dalej z tym walczyc, tzn. wierzyc, ze Bog sie nad nim jeszcze raz zlituje i przebaczy po raz trylionowy. A mozna tego tylko tak bardzo chciec, gdy sie wie ze te czyny sa zle, a nie ja, i chce sie tego Szatana pozbyc.
'i wręcz przeciwnie - mają nad sobą o wiele mniej kontroli niż osoby które się tak nie dołują."
- nie to jest tak, ze im wiecej czlowiek chce dazyc do dobrego, to tym bardziej Szatan go bardziej perfidnie kusi. Tu jak ktos postapi zalezy od tego jak mocno jest zwiazany z Bogiem, albo jak CHCE byc mocno zwiazany z Dobrem. Wtedy sie wie, ze nie jest sie samemu i ze RAZEM mozna to pokonac. Wtedy sie wie, jak trzeba bardzo sie strzec by ZAWSZE byc razem, bo w malej nieuwadze Szatan wceluje.
'Musisz też wziąć pod uwagę to, że na 95% mężczyzna z którym się zwiążesz, się masturbował'
- ale 5% nie. A nawet jesli bylby to 0.01%, to i tak ten 0.01% czynil dobrze w stanie przed malzenskim, jesli ma takie plany by sie ozenic.
Ja jestem i ja moge miec wladze nad moja wola, jesli moge o czyms decydowac, to chociaz o tym ze ja chce z tym WALCZYC. Reszte zostawiam juz w rekach Boga.
'więc uczciwość Twojej postawy wymagałaby abyś myślała o nim tak źle, jak myślisz obecnie o sobie.'
- uczciwosc? To raczej JA czuje sie nie uczciwa, ze juz nim go poznalam... jego wykozystywalam jak nie czlowieka.
Ja o nim nie bede myslala zle, bo przeciez to moja druga polowa. To juz jest jego sprawa, co on z tym zrobi. Ja nie moge miec nad nim wladzy, tylko on sam. A rak sie rozwija, czy sie mysli o czyms zle czy nie, jesli sie z tym Szatanem nie walczy, nie powstrzymuje. Jesli on nalezalby do tych 95% to ja mu wspolczuje tylko, ze sie SAM pozbawia szczecia juz tu na Ziemi, i bedzie mi przykro, ze jest wtedy w niebezpieczenstwie, ze MOZE sie tak zdazyc, ze zrujnuje sobie zycie (przez np zwiazki poza malzeniskie, przez bycie w marzeniach gdzie indziej jak w rzeczywistosci) a ze i moze zrujnowac je i mnie. Jesli sie z nim zwiaze, to bede musiala byc tego swiadoma, jesli on z ta masturbacja nie walczy! Bo to jest ZLO ukryte, choc sie zupelnie inaczej uwaza, gdy przychodzi wlasnie 'ten moment'.
Jak juz pisalam ze za kazdym razem jak sie 'powstaje' po upadku (nawet po raz tysieczny), to by wyciac tego raka, trzeba tez usunac komorki zdrowe. Jesli jednak za duzo zdrowych sie usunie, mozna juz nie byc w stanie doprowadzic do konca zycia zdrowego malzenistwa. Na spelnione malzenistwo trzeba sobie zapracowac, trzeba miec dobrze poukladane w glowie, jesli sie juz przezywalo orgazm poza nim, to trzeba umiec nad tym zapanowac, bo inaczej moze byc zle.
Jesli sie jest tego swiadomym, to mozna wtedy wybrac:
1) chce sie dalej masturbowac i na zawsze byc sam (co bylo by mniej ryzykowne rozwiazanie), albo sie zlaczyc z inna osoba i ja i siebie pozbawiac szczescia.
2) chce miec szczesliwe malzenstwo, chce byc dobra zona/matka, mezem/ojcem i dlatego bede z tym WALCZYC RAZEM z Wyzsza Sila.
Wiesz mysle, ze ta WALKA jest o wiele wazniejsza od efektu. Bo my i tak jestesmy 'naznaczeni' czy takim grzechem czy innym. KAZDY GRZESZY z definicji jak jest CZLOWIEKIEM. Sens w tym, ze jeden dazy do Dobra Wiecznego, inny do dobra chwiowego. Wszystko ma swoje konsekwencje.
|
So wrz 02, 2006 14:36 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
droga napisał(a): - to wlasnie przez to ze wiem ze ma to swoje nieodwracalne zle skutki gdy sie nie zwroci o pomoc
Mogłabyś mi napisać jakie to są skutki i opisać ciągi przyczynowo-skutkowe które opisują w jaki sposób te skutki wynikają z masturbacji?
PS: Nie ma potrzeby byś pisała wyrazy wielkimi literami, ja rozumiem co do mnie piszesz a takie operowanie czcionką tylko mi przeszkadza w czytaniu.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
So wrz 02, 2006 14:49 |
|
 |
droga
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 14:09 Posty: 27
|
znasz historie: 'Krol pierscieni'?
Gdyby ten maly mlody chlopak nie przestal wierzyc, ze jest w stanie pokonac wielkie Krolestwo Zla, to nikt by tego Zla nie pokonal i by sie rozprzestrzenilo wszedzie, ze nigdzie nie byo by juz Dobra.
ogladales: 'III czesc Matrix'?
wszystkie dezyzje jak chcesz by Twoje zycie wygladalo podejmuja sie w Twoim mozgu. Jak gdzies popelnisz blad w mysleniu, to ma to katastroficzne skutki w rzeczywistosic. Szanse masz tylko gdy powrocisz do tego toku myslenia, ktore zapoczatkowalo Twoje bledne myslenie. Jak przeanalizujesz sobie, gdzie blad powstal, mozesz dopiero zaczac WALKE. Czy ja wygrasz zalezy jak bardzo chcesz wygrac i jak jestes silny.
Twoje wybory zaleza tylko i wylacznie od Ciebie, gdy uwazasz sie za doroslego czlowieka.
Ja wierze w Boga i wiem, ze jestem slaba bez niego. Ale wiem, ze Z NIM moge czynic rzeczy NIEMOZLIWE. Wszystko moge w Tym co mnie umacnia!  Ty tez!
|
So wrz 02, 2006 14:56 |
|
 |
droga
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 14:09 Posty: 27
|
"jakie to są skutki opisać ciągi przyczynowo-skutkowe które opisują w jaki sposób te skutki wynikają z masturbacji?
przyczyna --> skutek
masturbacja--> zadowolenia swoich potrzeb --> sprawia przyjemnosc --> czyni sie czesciej --> chce sie coraz wiecej przyjemnosic --> chce sie to robic z osoba z ktora 'by sie chcialo', by go kochala duchowo i fizycznie --> mysli sie o tej osobie ze ona robi to czy tamto, ale sie nie wie czy ta osoba to chce robic --> jest sie obojentym na to czy ta osoba to chce robic czy nie, bo tu sie liczy czy mi sie chce, lub czy ja to potrzebuje
= okropny egoizm (chec barania) , przeciwienstwo milosici (chec dawania)
to jest jak pisalam rak, a jego smiertelne skutki widac po 10-20 latach!!! Przyjmujac ze zenisz sie/ wychodzisz za maz majac lat 20-40, to jak bedziesz miec maxymalnie 60 lat to na pewno odezwa sie skutki sposobu w jaki milujesz swoja druga polowe i bedzie to widac w rzeczywistosci. Najgorsze, ze beda mialy taki sam wzor malzenstwa (branie, branie, choc moze nie ma z czego czasem dac, ale sie zada dostania, bo inaczej nie jest sie zaspokojonym - jest sie nieszczesliwym -> widzi sie to, moze nawet rani sie druga osobe czynem nawet, widzi sie ze juz jest tak 'pozno', wpada sie w depresje, ze nie ma drogi odwrotu by odratowac szczesliwe malrzenstwo i albo sie odchodzi (albo ta druga osoba odchodzi) albo sie cierpi pieklo juz na ziemi
inne skutki poza malzenstwem
zostaje sie wzbudzonym przez innego czlowieka jak moja polowa i ........ nie potrafi sie powstrzymac (przez bledny ciag myslowy, ten sam ktory prowadzi, ze czlowiek sie w koncu masturbuje)
no i tu moze wyjsc np.
- dziecko poza malzenistwem,
- strata kariery, pracy gdy sie wykryje ze to wspolpracownik
- nie mowiac juz o mozliwosci zakazenia
zostaje sie wzbudzonym wirtualnie przez : opowiadania, filmy porno, obrazki i sie mazy o rzeczach nierzeczywistych, jest sie myslami w szczesciu nie tam, gdzie jest sie rzeczywiscie. Wiec rzeczywiscie, realnie jest sie nieszczesliwym. Jeszcze bardziej niz przed wzbudzeniem.
A przeciez mozna byc szczesliwym rzeczywiscie w realnosci i byc spelnionym. To wymaga jednak dyscypliny.
|
So wrz 02, 2006 15:18 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Twierdzenie, że popełnienie błędu w myśleniu ma katastrofalne skutki w rzeczywistości jest nieprawdziwe ze względu na swoją ogólność. Dla przykładu: jeśli dojdę do wniosku, że jajko trzeba gotować 10 minut aby wyszło na miękko to w wyniku tego błędu w myśleniu wyjdzie mi jajko na twardo, a nie są to katastrofalne konsekwencje.
Proszę abyś odpowiedziała na moje pytanie konkretnie, czyli abyś napisała jakie są nieodwracalne złe skutki masturbacji i abyś przedstawiła ciągi przyczynowo-skutkowe. Jeśli tego nie zrobisz, to uznam, że nie nie jesteś w stanie uzasadnić swojej opinii i przedstawiasz zmyślone tezy.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
So wrz 02, 2006 15:19 |
|
 |
droga
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 14:09 Posty: 27
|
'Najgorsze, ze beda mialy taki sam wzor malzenstwa (branie, branie, choc moze nie ma z czego czasem dac, ale sie zada dostania, bo inaczej nie jest sie zaspokojonym - jest sie nieszczesliwym -> widzi sie to, moze nawet rani sie druga osobe czynem nawet, widzi sie ze juz jest tak 'pozno',)
ze widza to dzieci Twoje i sie ucza bycia mezem, zona od Ciebie,
ze ich tez ranisz
|
So wrz 02, 2006 15:23 |
|
 |
droga
Dołączył(a): Cz sie 31, 2006 14:09 Posty: 27
|
'Twierdzenie, że popełnienie błędu w myśleniu ma katastrofalne skutki w rzeczywistości jest nieprawdziwe ze względu na swoją ogólność.'
przez popelnienie bledy w mysleniu= myslisz, ze Twoje myslenie jest prawidlowe, ze dorzy do Dobrego--> czyn, ktory sobie wymyliles by uczynic jest rowniez blednie dobry = jest zly
|
So wrz 02, 2006 15:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|