Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt wrz 02, 2025 8:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1254 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30 ... 84  Następna strona
 Nasze zbawienie 
Autor Wiadomość
Post Re: Nasze zbawienie
Powinnam dołączyć ten post do długaśnego o bałwochwalstwie, gdzie pisalam i o świątyni. Czynię to teraz.

W rozdziale siódmym Jeremiasza mamy jeden z gestów prorockich.
Takie jest Słowo, które zostało skierowane od Pana do Jeremiasza; Stań w bramie świątyni Pana i głoś słowo Pana, mówiąc: Słuchajcie słowa Pana, wy wszyscy z Judy, którzy wchodzicie tymi bramami, aby oddać pokłon Panu. Tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Poprawcie wasze postępowanie i wasze uczynki, a sprawię, że będziecie mieszkać w tym miejscu.

Przeniesione na dziś: ludzie wchodzą na niedzielną mszę, zaś świątobliwy duchowny staje w drzwiach kościoła i zaprasza ludzi, którzy wchodzą do kościoła do zmiany życia. Jeśli zmienicie swe postępowania, tylko wówczas jest sens wchodzenia do świątyni. Jeśli zaś nie, nie będzie żadnego spotkania.
Kościół to nie rytuał, miejsce odbębnienia niedzielnego obowiązku, żadna magia i ewentualne zabezpieczenie na przyszłość, bo Boga 'nie czuję'.

Jezus dokonał przy wejściu do świątyni, jak mówi Jan, tzw 'oczyszczenia świątyni'. Jego logika jest analogiczna, wykonuje gest, który wpisuje się w ślady gestów prorockich.

Gdzie mieszka Bóg? Udziela istnienia wszystkim rzeczom (Rz11, 36). On jest wszystkim we wszystkich (1Kor15, 28). Zamiarem Bożym jest zgromadzić razem, czyli zjednoczyć z Chrystusem, ponieważ wszystko powstało w Nim i dla Niego i ze względu na Niego, i w Nim wszystko, co istnieje, jest życiem, a poza nim nic nie istnieje (Ef 1, 10).

Istotą więc świątyni jest uświadomienie sobie tej obecności Boga we wszystkich rzeczach, w każdym wydarzeniu, w każdym człowieku, oraz czczenie Go.
Bóg jest obecny wszędzie, ale prawdziwą świątynią jest serce człowieka. Kiedy się modlisz, zamknij się w swej izdebce i tam módl się do twego Ojca w ukryciu, a ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda co to, co straciłeś (Mt 6, 6), czyli twoją tożsamość. Jeśli nie spotkasz Boga tam, to nie spotkasz gdzie indziej. To jest serce, które słucha i które kocha.

Czujemy się w porządku, nie chcemy się zmieniać, wymyślamy normy i kolejne normy, jeszcze trudniejsze do zachowania, i w ten sposób mamy zagwarantować sobie zbawienie. To jest właśnie bałwochwalstwo i handlowanie w świątyni


Wt gru 13, 2016 20:10

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Nasze zbawienie
Ocimum, w zasadzie z tekstem się zgadzam, ale... zapomniałaś o czymś.
A mianowicie o Ciele i Krwi Pańskiej.
To jednak spora różnica w stosunku do "świątyni" jako budynku, choćby w nim i Arka Przymierza była.

I druga sprawa (wybacz, jeśli jestem niesprawiedliwy) - ale nie bardzo ufam wypowiedziom, w których forma "my" jest stosowana po to, by zarzucić coś komuś.
A coś mi się wydaje, że występuje to we fragmencie:
Cytuj:
Czujemy się w porządku, nie chcemy się zmieniać, wymyślamy normy i kolejne normy, jeszcze trudniejsze do zachowania, i w ten sposób mamy zagwarantować sobie zbawienie. To jest właśnie bałwochwalstwo i handlowanie w świątyni
Czy Ty tak robisz?
Jeśli tak - przestań. Jesli nie, to po co to "my"?

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Wt gru 13, 2016 20:21
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9098
Post Re: Nasze zbawienie
Z tematu o naszym zbawieniu robi sie temat: dom wariatów. Do licha. Nie umiecie nie reagować na pisane przez nia głupoty?

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt gru 13, 2016 20:24
Zobacz profil
Post Re: Nasze zbawienie
Marek_Piotrowski napisał(a):
Jeśli tak - przestań. Jesli nie, to po co to "my"?

Dzięki. Nie zwracam na takie drobiazgi uwagi. Z drugiej strony- my, oznacza, że jestem wśród grzeszników a nie nauczająca. Bożka bałwochwalstwa bardzo latwo sobie wystrugać...i już Bóg jest zawłaszczony, i mój. Dlatego wspomniałam, że to ukryty grzech. Zresztą jedna z pokus, którą kuszono Jezusa też dotyczyła bałwochwalstwa. Szatan cytował Pismo.

Każda szeroka wypowiedź jest jednocześnie zawężona o inne ważne elementy, więc dziękuje za dodanie tego co znaleźć się powinno.


Wt gru 13, 2016 21:37

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Nasze zbawienie
Małgosiaa napisał(a):
Z tematu o naszym zbawieniu robi sie temat: dom wariatów. Do licha. Nie umiecie nie reagować na pisane przez nia głupoty?
A po co? Każdemu wolno się ośmieszać.
Ocimum napisał(a):
Dzięki. Nie zwracam na takie drobiazgi uwagi. Z drugiej strony- my, oznacza, że jestem wśród grzeszników a nie nauczająca. Bożka bałwochwalstwa bardzo latwo sobie wystrugać...i już Bóg jest zawłaszczony, i mój. Dlatego wspomniałam, że to ukryty grzech. Zresztą jedna z pokus, którą kuszono Jezusa też dotyczyła bałwochwalstwa. Szatan cytował Pismo.

Każda szeroka wypowiedź jest jednocześnie zawężona o inne ważne elementy, więc dziękuje za dodanie tego co znaleźć się powinno.

Szacun

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Wt gru 13, 2016 21:54
Zobacz profil WWW
Post Re: Nasze zbawienie
wybrana napisał(a):
Małgosiaa napisał(a):
Idziesz do kościoła na Mszę św.? Idziesz. Po co, skoro możesz modlić się w każdym miejscu: w lesie, w górach, na łące itp. Po co idziesz do kościoła, skoro to nie jest dom Boży? Może jeszcze nie przyjmujesz Jezusa w Najświętszym Sakramencie, a jesz ciastko? :?



Możemy modlić się w każdym miejscu, bo Bóg jest wszędzie i zawsze nas słyszy. Spotykamy się z innymi braćmi w wierze, by wspólnie wielbić Imię Pana. By wzajemnie się wspomagać i umacniać w wierze. Jezus powiedział: gdzie dwoje się modli, ja będę między nimi.

Modlić możesz sie do każdego wymyślonego bóstwa, a Jezus swoim wyznawcom kategorycznie nakazał to czyńcie na moją pamiątkę.
Gdyby prawdą było, że można sobie hasać po lasach i górach, modlić w chwili natchnienia a nie przyjmować ciała i krwi Chrystusa, to zupełnym nonsensem byłaby kwestia komunii dla małżeństw niesakramentalnych, o która one tak żarliwie żebrzą.


Śr gru 14, 2016 7:44
Post Re: Nasze zbawienie
Troszke widac atmosfera sie rozluznila wiec chcialbym troche dodac, zwlaszcza do postu Alus.
Otoz te wszystkie problematyczne tematy, przypisywane Kosciolowi, to po prostu skutek naszych wlasnych bledow w rozumieniu wiary. To jest efekt naciagania wiary do swoich potrzeb, az dochodzi do glebszego zastanowieniia ze cos jest nie tak jak powinno i najwygodniej wtedy zmuszac Kosciol do zmiany-reformacji Bozej Prawdy irozumiienia wiary, bo tym wlasnie sa wszelkie zmiany-reformacje-rozlamy.
Z drugiej strony, to Jezus nie opuszcza prawdziwie w Niego wierzacych i gdy naprawde tego chcemy i potrzebujemy mozemy otrzymac Eucharystie, bez przyjecia Komunikatu.
Niemniej, taka prawdziwa sila wiary i potrzeby Eucharystii, to juz moment nawrocenia-zrozumienia Prawdy, co jednoczesnie wiaze sie ze zmiiana wszystkiego co zle w swoim zyciu, a tym samym usuniecia z wlasnego zycia wszelkich przeszkod-grzechow, ktore ograniczaly nas w kontakcie z Bogiem.

Trzeba tez dodac ze takie doswiadczenie dzialania Ducha Sw.-pomocy Boga, gdy jest blednie zrozumiane, prowadzic moze do odejscia od Kosciola.
Tak jak to juz pisalem, wsrod Protestantow jest to blednie rozumiane i indywidualna bezposrednia pomoc Boga, traktuje sie jako wyroznienie-zbawienie.
Nic bardziej mylnego, to dopiero poczatek zycia w Prawdzie, a zaprzestanie udzialu w Eucharystii i sakramentach sciaga ze tak powiem do rowu biegnacego wzdluz sciezki do Boga. Row ten mimo ze idzie w poziomie (bo zatrzymalismy sie na etapie poczatku rozumienia Prawdy) i wzdluz sciezki, to sciezka do Boga idzie w gore, a tym samym row staje sie glebszy i glebszy, co czyni trudniejszym wydobycie sie z niego, a na koncu nie ma bramy do Nieba.


Śr gru 14, 2016 8:22
Post Re: Nasze zbawienie
Alus napisał(a):
Gdyby prawdą było, że można sobie hasać po lasach i górach, modlić w chwili natchnienia a nie przyjmować ciała i krwi Chrystusa, to zupełnym nonsensem byłaby kwestia komunii dla małżeństw niesakramentalnych, o która one tak żarliwie żebrzą.


Wspomnialam w swym poście, ale to umknęło, bo zostało dopowiedzane (i dobrze)
Także sakramenty mogą być bożkami, nie tylko świątynia. Wielu wierzy we Mszę św. jako coś magicznego. Ona ma nas uwolnić z naszych niewoli i naszego egoizmu. Można więc i sakramenty sprofanować! Eucharystia powinna prowadzić nas do braterstwa, nie jest żadnym talizmanem.

Tak to wygląda. Człowiek nie wie kim jest i bazując na lęku chce konkretnych zabezpieczeń z zewnątrz. Tak podpowiadają mechanizmy obronne - wina leży poza/tam, nie w nim! Nie chce uporządkować swego życia, nie chce wziąć za siebie odpowiedzialności. Chce, by Kościół zmienił swe nauczanie. Jeśli Kościół się ugnie, pójdzie to w złą stronę i pewnie znów Duch Święty będzie miał robotę, by to wyprostować po latach. Mamy tu bardzo silne naciski, ale dojrzałość ludzka to luksus.

W żaden sposób nie odnoszę się do przyczyn rozpadu małżeństw. Jeśli się jednak mleko rozlało, sytuacja stała się nieodwracalna, trzeba przyjąć do wiadomości swą życiową porażkę i próbować żyć inaczej. Prawo do komunii do kolejny bożek. To magiczny opłatek dający szczęście. Łaska Boża nie jest niczym ograniczona i będzie tam, gdzie człowiek szczerze jej pragnie do zmiany siebie.
Czasem wydaje mi się, że niektórzy hierarchowie dobudowują tu ideologię o owej magii i sugerują ludziom, że ich pragnienia są właściwe. To najprostsze, dać człowiekowi magiczny przedmiot przynoszący szczęście. Biblia wskazuje, że bożki to grzech kapłański.


Śr gru 14, 2016 8:44
Post Re: Nasze zbawienie
Ocimum napisał(a):
Alus napisał(a):
Gdyby prawdą było, że można sobie hasać po lasach i górach, modlić w chwili natchnienia a nie przyjmować ciała i krwi Chrystusa, to zupełnym nonsensem byłaby kwestia komunii dla małżeństw niesakramentalnych, o która one tak żarliwie żebrzą.


Wspomnialam w swym poście, ale to umknęło, bo zostało dopowiedzane (i dobrze)
Także sakramenty mogą być bożkami, nie tylko świątynia. Wielu wierzy we Mszę św. jako coś magicznego. Ona ma nas uwolnić z naszych niewoli i naszego egoizmu. Można więc i sakramenty sprofanować! Eucharystia powinna prowadzić nas do braterstwa, nie jest żadnym talizmanem.

Tak to wygląda. Człowiek nie wie kim jest i bazując na lęku chce konkretnych zabezpieczeń z zewnątrz. Tak podpowiadają mechanizmy obronne - wina leży poza/tam, nie w nim! Nie chce uporządkować swego życia, nie chce wziąć za siebie odpowiedzialności. Chce, by Kościół zmienił swe nauczanie. Jeśli Kościół się ugnie, pójdzie to w złą stronę i pewnie znów Duch Święty będzie miał robotę, by to wyprostować po latach. Mamy tu bardzo silne naciski, ale dojrzałość ludzka to luksus.

W żaden sposób nie odnoszę się do przyczyn rozpadu małżeństw. Jeśli się jednak mleko rozlało, sytuacja stała się nieodwracalna, trzeba przyjąć do wiadomości swą życiową porażkę i próbować żyć inaczej. Prawo do komunii do kolejny bożek. To magiczny opłatek dający szczęście. Łaska Boża nie jest niczym ograniczona i będzie tam, gdzie człowiek szczerze jej pragnie do zmiany siebie.
Czasem wydaje mi się, że niektórzy hierarchowie dobudowują tu ideologię o owej magii i sugerują ludziom, że ich pragnienia są właściwe. To najprostsze, dać człowiekowi magiczny przedmiot przynoszący szczęście. Biblia wskazuje, że bożki to grzech kapłański.

Według mnie gorszym bałwochwalstwem jest dwukrotne uznanie w sądzie biskupim małżeństwa za nieważne pani, która z racji koligacji rodzinnych ma taką możliwość.


Śr gru 14, 2016 9:15
Post Re: Nasze zbawienie
Ocimum napisał(a):
Czasem wydaje mi się, że niektórzy hierarchowie dobudowują tu ideologię o owej magii i sugerują ludziom, że ich pragnienia są właściwe. To najprostsze, dać człowiekowi magiczny przedmiot przynoszący szczęście. Biblia wskazuje, że bożki to grzech kapłański.


Czy masz tu na mysli Hostie i Komunie Sw.?

Jesli tak, to najwyrazniej nie zdajesz sobie sprawy czym jest i jakie ma znaczenie Eucharystia.


Śr gru 14, 2016 9:57
Post Re: Nasze zbawienie
@sapper
Eucharystia będzie działać, jeśli masz nieuporządkowane sprawy życia i przyjmujesz ją z powodu nieuświadomionego lęku przed karą Bożą? Jak powiada mój przyjaciel - ojciec zakonny - wyrok sobie spożywa. Łaska zamknięta w opłatku? To są własnie bożki.
Życie sakramentalne wymaga współpracy a więc otwartości serca, by widzieć rzeczywistość taką jaka jest a nie taką jak się nam wydaje, że jest. Jeśl występują przeszkody, by przystępować do komuni świętej, człowiek ma też i inne możliwości, by otrzymać pomoc Boga na drodze do zbawienia, którą chce iść.

@Alus
Problem leży w innym miejscu. To zaciemnienie prawdy, człowiek oślepł. Popełniać więc będzie i inne zło, któremu przypisze dobro. Fałszywi pasterze są od zawsze w Kościele, ale zwycięstwa nigdy nie odniosą, by go zniszczyć.


Śr gru 14, 2016 10:26
Post Re: Nasze zbawienie
Nie wiem co ci twoj przyjaciel mowi, ale ten "oplatek" to Prawdziwe Cialo Chrystusa. Bez niego nie masz zycia (wiecznego). Oczywiscie mozesz Go przyjmowac niegodnie wydajac wyrok na siebie, ale jest to tak realne jak inne pozywienie. Nic magicznego tam nie ma.
Moze zajrzyj do Ewangelii i przeczytaj co Pan Jezus o tym sam mowil.


Śr gru 14, 2016 10:32
Post Re: Nasze zbawienie
Ocimum napisał(a):
@sapper
Eucharystia będzie działać, jeśli masz nieuporządkowane sprawy życia i przyjmujesz ją z powodu nieuświadomionego lęku przed karą Bożą? Jak powiada mój przyjaciel - ojciec zakonny - wyrok sobie spożywa. Łaska zamknięta w opłatku? To są własnie bożki.
Życie sakramentalne wymaga współpracy a więc otwartości serca, by widzieć rzeczywistość taką jaka jest a nie taką jak się nam wydaje, że jest. Jeśl występują przeszkody, by przystępować do komuni świętej, człowiek ma też i inne możliwości, by otrzymać pomoc Boga na drodze do zbawienia, którą chce iść.


Nie o tym pisalem.
Nadales mojemu pytaniu odwrotne znaczenie.
Czy uwazasz Eucharystie za magie ? Takie bylo pytanie, choc nie napisalem doslownie.
Ja wiem dokladnie czym jest Eucharystia, bo widzialem.


Śr gru 14, 2016 10:34
Post Re: Nasze zbawienie
Kael napisał(a):
Nie wiem co ci twoj przyjaciel mowi, ale ten "oplatek" to Prawdziwe Cialo Chrystusa. Bez niego nie masz zycia (wiecznego). Oczywiscie mozesz Go przyjmowac niegodnie wydajac wyrok na siebie, ale jest to tak realne jak inne pozywienie. Nic magicznego tam nie ma.
Moze zajrzyj do Ewangelii i przeczytaj co Pan Jezus o tym sam mowil.

Zanim zaczniesz oceniać i rzucać bezpodstawnymi oskarżeniami, spróbuj przeczytać więcej niż ostatnie zdanie. O bałchochwalstwie pisałam, czyli o posiadaniu Boga, zredukowaniu Go do poziomu bożków.
A zdanie o wyroku też można spróbować zrozumieć, nawet bez wcześniejszych wypowiedzi. Tu nie ma chybionych wyroków, za niewinność. Jeśli napisano o spożywaniu wyroku, oznacza to, że to nie mąka z wodą lub mąka z wodą okraszona siłą magiczną. I należy podchodzić do sakramentu wiedząc czemu on służy, czyli godnie. A grzesznik i grzech to też nie to samo. Już boję się, że kolejny zarzut pojawi się w rodzaaju: wszyscy jesteśmy grzesznikami i czy to oznacza, że drogę do skramentów nam odcięto?


Teraz łopatologicznie spróbuję- ojciec zakonny powiedział, że 'chodzeniem do komunii' można sobie zafundować zatwardziałe serce. Bardziej łopatologicznie nie potrafię.


Śr gru 14, 2016 11:56
Post Re: Nasze zbawienie
Oskarzeniami? Kolejna obrazalska na forum?
Ty okreslasz Cialo Panskie mianem oplatka i my mamy to przyjac bez komentarza?


Śr gru 14, 2016 12:36
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1254 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30 ... 84  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL