aperitif to teoretyk, ktory niezawiele wiea to o czym pisze to czcze pogadanki ktore nie wiadomo co maja wprowadzac.
Nawet zony nie ma. . .

Może za dużo TV, ale ja nie jestem przesiąknięty tym, że homoskesualizm jest wokoło nas...
Lekarka lesbijka? Już wolę...



Godziną wykonania...



Ja nikomu nie zabraniam i nikogo nie uważam za gorszego jeśli ma swoje zdanie. Natomiast dzisiaj mamy XXI wiek i in vitro tez jest normalne...



Wolałbym, faceta...

Chcę Was zapewnić (facetów) że nie jest to przyjemnością,[/quote]Lol, to ty lepiej pomyśl, że nie tylko baby chorują i pomyśl co czuje mężczyzna idący do urolożki. Miałabyś coś przeciwko temu?


A co nie podszedł do jej waginy z wystarczającą nabożnością... Chce mieć gorszego lekarza, to niech nie chodzi, ale niech się potem nie leczy za moje podatki.

A żydzi żydami, nigdy nie kupuję u żydów...


Człowieku, czy ty kiedykolwiek widziałeś nagą kobietę...? Owszem są ładniejsze i brzydsze piersi, co widać nawet bez rozbierania. Podobnie pośladki, nogi, nawet brzuch. Ale łechtaczka...?!? Ta baba najwyraźniej miała ego, które zdecydowanie się nie mieściło w owym gabinecie, więc niech idzie do większego gabinetu prowadzonego przez gorszą ginekolog.

Chciałbym Cię zapytać aperitiff czy posiadasz dzieci, a jeżeli tak, to czy zrobiłeś testy na ojcostwo. Wiesz, obawiasz się o cnotę żony u lekarza, a to co jest istotą tej cnoty byś przepuścił...?

porównanie jest zupelnie nieadekwatne, in vitro jest procedurą niemoralną i nieakceptowalną, dopochwowe USG jest moralnie indyferentne.

Nie wiem, z czym w ogóle macie problem. Ginekolog to lekarz, jak każdy inny, ważne żeby byl kompetentny w swojej dziedzinie. Sama od lat chodzę do mojego wujka i nawet przez myśl mi nie przeszlo, żeby czuć z tego powodu dyskomfort. Ot, normalna sprawa.

No więc właśnie, czyli tak naprawdę niczym. No to o co było tyle krzyku?



A ja uważam zapłodnienie in vitro za moralne i akceptowalne, hm jak to wyjaśnisz? Moralność to pojęcie względne, naprawdę.

HajdukAdam baby to są w piecu i na wsi...jak już to kobiety...
To nie ja mam problem z tym tematem, chyba niedokładnie czytałeś to co pisałam..Zdaję sobie sprawę,że nie tylko kobiety chorują, wyobraż sobie ,że jestem swiadoma,że chorują również i mężczyżni, i dzieci, i zwierzęta....Nie miałabm nic przeciwko temu gdyby mąż leczyłby się u lek. urolożki, mało tego sama bym Go do tego gabinetu zaciagnęła, by był zdrowy..a czy uzyskałby pomoc od kobiety, czy meżczyzny, to bez znaczenia,ważne by żył...

Gdybym nie miał wyjścia to bym poszedł. Ale gdybym miał wybór poszedł bym do faceta porównanie jest zupelnie nieadekwatne, in vitro jest procedurą niemoralną i nieakceptowalną, dopochwowe USG jest moralnie indyferentne.



A smerfy są niebieskie i wole gargamela...


Chłopie nie widziałem...



Nie wiem jak było w jej przypadku, ale widocznie Ty chłopie nie widziałeś nagiej kobiety...



Co do dzieci nie mam, co do reszty (censored) cie to obchodzi...



Człowieku, przeczytaj temat...nie boję sie o cnotę. pytałem czy facetom przeszkadza gdy chodza do facetów ginekologów.
Co do cnoty mojej kobiety, to nie ważne czy ginekolog czy chłop z budowy, jeśli by jakiś naruszył bez jej zgody to by kręgosłup złamał. Ot katolik ze mnie...

Każdy ma własne pojmowanie takich spraw jak "moralność", czy "akceptowalność".

bez takich Panowie, Panie... bez takich
pozdrawiam i respect for all

Gubisz się w zeznaniach, ale jakby nie było to buractwo i ciemniactwo taka odmowa. Ja bym jej wyznaczył zabieg, jak ma wąty to sorry, rezygnuje na własną odpowiedzialność.

Wiesz co, a ja bym dumny nie był. Bo to oznacza że babka postrzega się, nawet u lekarza prowadzącego ciążę, od strony pochwy. Za takie coś ostrą wiązankę by ode mnie usłyszała. Śliczna..., szkoda że cieleśnie, bo duchowo to jakaś egocentryczka.

Ziomek, z jakiego ty świata jesteś, myślisz, że kogoś może naprawdę w dzisiejszych czasach coś takiego rajcować. Chyba totalnego nieudacznika, no ale przyszły lekarz raczej bierze pod uwagę, że ma kasę i inteligencję i nie musi podglądać w pracy...

Więc pewnie też nie ma głupich, słabych, niezaradnych czy ubogich mężczyzn...?

Ale lekarzy zboczeńców pełno...


Strumyk, faceci to są na striptizie, jak już to najpierw wyjmij belkę ze swojego oko i pisz mężczyźni...

oglądając tę... Lol


A gdyby za jej zgodą, to komu być złamał kręgosłup...?

I to też jest głupie.

Dla mnie płeć lekarza JAKIEJKOLWIEK specjalności nie ma najmniejszego znaczenia. Ważne żeby był dobrym specjalistą i uczciwym, sympatycznym człowiekiem.

Brawo! [/quote]

MHO cała sprawa wynika z tego że część osób dokonuje projekcji własnego podejścia do seksualności na lekarza czy innego tam. Jeżeli mam problem z tym że moje pewne części ciała wydają mi się grzesznie podniecające, niemoralnie pociągające lub zgoła iście diabelskie to nie uwierzę że ktoś może na nie popatrzeć jak kioskarz na kolejną sprzedana paczkę fajek.
I wtedy nawet jak nie widzę zewnętrznych oznak to i tak "wiem lepiej" że on to tylko ukrywa bo w rzeczywistości...
Cóż. niektórzy maja takie podejście. Ich sprawa.