Maluczki, weź się ogarnij, bo obrażasz wszystkich, którzy doszli do czegoś ciężką pracą.
Rozumiem, że dla Ciebie każdy bogacz to złodziej, rozpustnik i hedonista. Tak?
Jak wąskie jest Twoje myślenie...

bardzo trudno dzisiaj być totalnie uczciwym i bardzo bogatym równocześnie.
jeśli nawet ktoś jest osobiscie b. uczciwy to pracuje dla kogoś nieuczciwego
lub w jakimś kontrowersyjnym przemyśle...itp itd.
lub musi chodzić na jakieś podejrzane kompromisy żeby utrzymać biznes.

Zwykła zazdrość i zawiść względem tych, którzy mają pieniądze. Nic więcej.
"Kontrowersyjnych przemysłów" i "podejrzanych kompromisów" nawet nie ma co komentować

zwykła zawiść i zazdrość to chyba ciebie trapi Vi,
bo cokolwiek bym nie napisała to mnie atakujesz.
dajże już spokój...
ja nie mam nic przeciwko tobie.

dokładnie :/

Bardzo bogatym można być np. (wymyślam!!!) sprzedając materiały budowlane, mając firmę, która zajmuje się układaniem kostki brukowej, wykańczaniem wnętrz, mając plantację/hodowlę roślin/zwierząt, na którą jest popyt.
Żeby być bogatym wcale nie trzeba pracować w "kontrowersyjnym przemyśle" i dla "kogoś nieuczciwego". Trzeba być kreatywnym i mieć pomysł na życie! i żadne "nieuczciwe kompromisy" tylko dobra reklama, zadowoleni klienci, zmysł organizacyjny i kierowniczy.

I też zależy gdzie dla nas zaczyna się bogactwo...

Za dużo widzę oglądania telewizji, gdzie każdy bogaty to krętacz i oszust, który ma konszachty z mafią (koniecznie rosyjską).

Żaden przedsiębiorca nie pochwali się publicznie, że musi dawać łapówki, by wygrywać przetargi, które powinien wygrać. Myśli jednak o tych ludziach, których zatrudnia i mających kredyty. Zaciska zęby i płaci oszustom...Są sprawy, których osoba kreatywna nie przeskoczy, pozostawi to jednak jako swoją słodką tajemnicę. Widzimy blichtr i uśmiech, nie widzimy walki ze sobą i swoim sumieniem.

A to interesujące nawet Podaj mi choć jedno tego uzasadnienie. Cóż takiego jest w tobie, co mogłoby powodować moją zazdrość i zawiść?

Mam wrażenie, nie po raz pierwszy zresztą, że nie mając co odpisać, ratujesz się po prostu banalnym "i ty też". Moje spostrzeżenie odnośnie zazdrości zawiści odnosi się do tego, co napisałaś na temat ludzi mających pieniądze. A twoje do czego?


Mnie nie interesuje kto pisze, tylko co pisze. Ja nic nie poradzę na to, że to właśnie twoje posty dominują ostatnio wśród tych, na które aż się prosi odpowiedzieć

Vi i Margaretka,

..aleście się najeżyły..
a skąd wiecie, ze ja nie jestem bogata?

cegłówki można produkować albo jakieś tam króliki czy coś i zdradzać Boga w sercu z tymi cegłówkami i królikami. wtedy gdy Bóg jest na pierwszym miejscu w życiu człowieka, tak jak powinno być, to już jest trochę inaczej z tymi interesami...
na koniec dodam, ze nikt tu nie pisał, ze bogaty nie może się zbawić,
a jedynie, ze będzie mu z tym bardzo ciężko, dlatego, ze bogactwo jest jak balast.
trudno być bogatym i totalnie wolnym od bogactwa w swym sercu...
bardzo trudno, o ile w ogóle możliwe.

słowem, interesuje cie to co pisze
to dobrze.

A jesteś? No toś sobie sama wystawiła świadectwo...



Czytam wszystkie posty, żeby być na bieżąco w temacie.

Vi, nie przepadam za sytuacjami typu "jedna baba drugiej babie"
proponuje żebyśmy dały spokój..

Mnie nie chodzi o "jedna baba drugiej babie". Tylko po prostu następnym razem zastanów się nad tym, co piszesz. Bo takie szufladkowanie ludzi - w dodatku wsadzając ich do szufladki z napisem zły/nieuczciwy, czy inne podobne - jest dla wielu bardzo krzywdzące

Vi, ty tez piszesz wiele, jak dla mnie - okropnych rzeczy, żeby nie powiedzieć bzdur...
ale nie atakuje cie, staram się akceptować.
co najwyżej polemizuje, mam nadzieje, ze niezbyt złośliwie.

jesteś jak się zdaje od dawna na forum, czy może forach, to chyba wiesz,
ze ludzie muszą się akceptować jakoś, bo inaczej nie da się przetrwać.

ja totalnie się z tobą nie zgadzam w wielu kwestiach,
ale masz tu swoje miejsce tak jak i ja.
tak wiec żyj i pozwól żyć innym.

(to co piszesz czasem tez mnie rani,
poniewierasz moimi uczucia religijnymi i wartościami, w które wierze...serio..
ale staram się nie mieć ci tego za złe)

Czyli nie można być bogatym i mieć Boga na pierwszym miejscu w swoim sercu?

Bo dla ciebie to działa tak:
Jeśli ty piszesz o duchowej eutanazji innych ludzi (tylko dlatego że śmieli wystąpić z twojego Kościoła), to jest ok. Ty tylko wyrażasz własne poglądy.
Ale jeśli ktoś wyrazi własne poglądy czy to na temat twojego Kościoła czy twojej duchowości, to już jest poniewieranie twoimi uczuciami religijnymi i wartościami, w które wierzysz...
Ty komentujesz wypowiedzi innych - to jest ok.
Ktoś komentuje twoją wypowiedź - to personalny atak na ciebie.

No niestety, ale muszę cię sprowadzić na ziemię - to tak nie działa. Za to na pewno działa zasada wzajemności.
Poza tym nie spodziewaj się, że ludzie na forum, którzy nie zgadzają się z twoim zdaniem, nie będą reagować na to, co piszesz.