Nie chodzi o przekonanie, tylko o DEFINICJĘ. Na dodatek nie wynika ona z przekonania, że "nasz Bóg jest wyjątkowy na tle innych" W ogóle nie rozumiecie, o czym gadacie i co gadacie. Jest to zresztą charakterystyczne dla ateistów.



Jakiekolwiek "bóstwo" w religii monoteistycznej ani nie jest Bogiem, ani nie należy do tej samej "kategorii". Jest to kwestia DEFINICJI, a nie czyjegokolwiek "przekonania". Wasze zachowanie jest dziecinne. Zaprzeczacie faktom tylko po to, żeby móc nie napisać sobie "Bóg" z wielkiej litery i w ten sposób niby pokazać, jak to nie będziecie okazywać szacunku czemuś, co wam się nie podoba. Żenada. Gdybym był taki, jak wy, to pewnie bym pisał np. "richard dawkins"

Oj, Johnny99, to tylko literki, nie ma o co kruszyć kopii, to nie jest taka poważna kwestia.

Z Wiki:

Bóg lub bóstwo – istota nadprzyrodzona, której istnienie postuluje większość religii.

To w końcu nie rozumiemy, czy celowo przez małostkowość robimy na złość?



?

Przecież kilka razy już zostało podkreślone, że prawidłową pisownią w języku polskim gdy chodzi o bóstwo monoteistów jest właśnie "Bóg". Swoją drogą - może powinieneś zgłosić swoje zastrzeżenia do Wikipedii?

Jahwe (hebr. יהוה) – imię własne Boga czczonego w judaizmie i chrześcijaństwie[1].

Według niektórych wywodzona pierwotnie od jednego z bóstw ugaryckich, przejętego następnie przez plemiona izraelskie jako bóstwo narodowe[2]. W okresie kształtowania się judaizmu przybrało cechy boga monoteistycznego[3]. W początkach Biblii wymieniany jako El (potoczna semicka nazwa Boga), a w liczbie mnogiej Elohim, która to forma nie została nigdy w pełni wyjaśniona[4]. W chrześcijaństwie określany w Biblii jako Bóg Jedyny, również m.in. jako Bóg Stwórca.

Podług SJP PWN "bóstwo" lub "bóg" jest to «w religiach politeistycznych: istota lub jej wyobrażenie będące przedmiotem kultu», natomiast "Bóg" jest to «w religiach monoteistycznych: istota nadprzyrodzona, stworzyciel i pan wszechświata» (http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2445851). Spór toczy sie więc o definicję, czy rozszerzamy definicję "bóstwa" na "jakakolwiek istota nadprzyrodzona będąca przedmiotem kultu w dowolnej religii", jak postulują Jajko i JedenPost? Osobiście bym tak zrobił.

Proponuję przyjąć definicję najszerszą, najbardziej podstawową. Za Wiki:

Ze względu na duże zróżnicowanie rozumienia tego pojęcia, trudno jest o jego jednoznaczną definicję (co dodatkowo utrudniają założenia teologiczne związane z tym zagadnieniem, pochodzące z poszczególnych religii). Jako najbardziej różniące się od siebie, należy wyodrębnić definicje używane przez religie politeistyczne i monoteistyczne, deizm, panteizm oraz panenteizm[1].
Najbardziej powszechnie pod pojęciem bóg rozumie się określenie istot będących przedmiotem kultu religijnego. Czasem bogami określa się tylko niektóre (najważniejsze) z tych istot, dla innych rezerwując inne określenia (np. półbóg, heros, demon, duch, święty, anioł).

Chciałbym jeszcze tylko uprzejmie zwrócić uwagę, że osobiście na tym forum używam zawsze formy "Bóg", zazwyczaj pisząc z wielkiej litery także odnoszące się do Niego zaimki, co Johnny99 może sobie - gdyby odczuł taką potrzebę - sprawdzić.

Jeśli nie masz nic przeciw, wyjątkowo dodam coś w Twoim imieniu:

JedenPost nie jest ateistą, o czym przypominał kilkukrotnie

No przecież chyba nie ja je kruszę? Jest w Regulaminie napisane:

Ze wzgledu na coraz czestsze przypadki manifestowania przez niektórych uzytkowników swojej niewiary w Boga i odmowy naleznej Mu czci, a tym samym ranienie uczuc religijnych innych poprzez (swiadome) niestosowanie wielkich liter w nazwach osobowych: Bóg, Pan Bóg, Pan, itd. zobowiazuje sie wszystkich uzytkowników do przestrzegania zasad pisowni slownictwa religijnego zgodnie z obowiazujacymi normami ortograficznymi jezyka polskiego. Zasada ta dotyczy równiez imion bóstw oraz osób darzonych szacunkiem w innych wyznaniach.

i ten punkt Regulaminu jest, choćby przez Jajko, notorycznie łamany, a na dodatek bez przerwy powtarza on stwierdzenia w rodzaju "mam nadzieję, że to jest ok", "mam nadzieję, że nikogo nie urażam" itp. pomimo iż setki razy już mu wyjaśniano, że owszem, nie jest ok i owszem, uraża. To jest naprawdę aż taki problem napisać "Bóg", a nie "bóg", gdy chodzi o chrześcijaństwo? Naprawdę nie widzicie, jakie to jest małostkowe, dziecinne i żenujące?

Hm, słuszna uwaga, każdy bywalec forum powinien przestrzegać zasad jego regulaminu (ja zapomniałem o tym punkcie, ale i tak go przestrzegam ze względu na szacunek do Boga). Jeśli jednak ktoś nie chce się do niego stosować - jego sprawa, jego problem. Niektórzy po prostu zawsze będą uparcie łamać regulamin i nic na to nie da się poradzić, niestety.

Mogę prosić o jakiś konkretny cytat? A najlepiej o garść, skoro robię to notorycznie.

PANNA FUNIA jeszcze nie tak dawno nie przyznawała się pani do tego że pani jest satanistką podczas naszych rozmów negowała pani całą otoczkę WIARY z szatanem włącznie choć jak pani pisała on bardziej pani ''pasuje''teraz pani go czci po co jak pani wie co ma za cel .Czy dobrowolne poddanie się piekłu to dla mnie nie zrozumiałe wiedząc co to oznacza

Poglądy Panny Funi są w tej kwestii niezmienne. Cały czas w takim samym stopniu przyznaję się do satanizmu racjonalnego. I wciąż tak samo bardzo lubię i odpowiada mi, co Szatan symbolizuje.
Natomiast czy i kogo czczę, i co wybieram, to wyłącznie moja sprawa. Mogę o tym opowiedzieć, jeśli to kogoś interesuje, ale do samej mojej wiary nic nikomu.

Tak to pani wolna wola i nikt pani na siłę nie zmieni ,jednak prosił bym aby obejrzała pani film oparty na faktach pt.''Szara strefa''.W nim jest oddana cała zgroza piekła tu na ziemi które się ma niczym do piekła opisanego w PIŚMIE ŚWIĘTYM.Pani wyobrażenie filmowego diabła i utartego w subkulturach typu goci bo widzę że słucha pani tej muzy jest zgoła inne.Dalekie od PRAWDY.W piekle nie ma nic innego jak ''płaczu i zgrzytania zębami''.Czy będąc pani satanistką oddaną temu który przynosi całe to zło tego świata mogła by się pani przyczynić do takiej gehenny jaką ci ludzie przeżyli.

A co Pan się tak na mnie teraz uwziął, co?

panMK->

W czymś się zgadzamy na początek, dobre i to!


Na razie przeczytałam opis. Filmu. Po prostu.
Pański komentarz wymaga - przede wszystkim - wiary w to co głosi chrześcijaństwo, i uznania chrześcijańskiego Pisma Świętego. Takowych nie posiadam, są mi obce.


Pana zainteresowanie moją skromną osobą, robi wrażenie


Ależ nie przekraczajmy kolejnych granic! Pana współwyznawcy uznają wielkie 'P'. Pan poszedł na całość w Caps Locka. Jeszcze chwila i skończą się możliwości


Aha. Nie zapytam skąd ta pewna wiedza


A skąd pomysł, że satanizm interpretuje 'świat' tak jak chrześcijaństwo?
Chce Pan rozmawiać o satanizmie, proszę najpierw zapoznać się z ideologią.

Ps. Zakładam, że Pan nie chce robić offtopów, porozmawiajmy więc o Pana wierze w Świętego Mikołaja