Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 16, 2025 11:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Pogranicza kultury 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Pogranicza kultury
Jakieś dowody?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt cze 10, 2014 18:09
Zobacz profil
Post Re: Pogranicza kultury
Mędrcy Syjonu tak uradzili. Wykonanie planu zajęło im pięćdziesiąt jeden lat.


Wt cze 10, 2014 19:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Pogranicza kultury
Na siłę to można wszystko udowodnić. Żydzi mieli więcej czasu, ich napływ do Palestyny nie zaczął się w 1945 r. A czy można dobrze gospodarować? Oczywiście, szczególnie gdy jest się zorganizowanym i od tego zależy życie. I tak można podać jeszcze pewnie z kilka przykładów. Czy ja temu przeczę? Nie. Czy Ty rozumiesz co ja do Ciebie piszę? Podobnie - nie.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt cze 10, 2014 19:48
Zobacz profil
Post Re: Pogranicza kultury
Rozumieć rozumiem, ale mam ochotę się poużerać. Niestety tutaj temat się chyba wyczerpał; co miałem do powiedzenia, tom powiedział. Pogarda, jakkolwiek boli, im bardziej boli, stanowi bodziec do rozwoju lub dźwignięcia się z upadku. Równość ten bodziec usuwa, zatem jest szkodliwa społecznie. Dodam jeszcze tylko, że szkodliwe jest rzecz jasna także przegięcie w drugą stronę, tj. skreślanie pogardzanych po całości i na wsze czasy. Tego nie robię, napisałem to co najmniej raz; czy WIST złapał ten wątek? Może złapał, ale użera się w najlepsze...


Wt cze 10, 2014 20:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Pogranicza kultury
Równości nie ma ale pogarda jako bodziec? Kolejna dziwna teoria? Pewnie za Hitlera był rozwój jak i pogarda była.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt cze 10, 2014 20:57
Zobacz profil
Post Re: Pogranicza kultury
Pewnie. Bo dzięki temu, że boli, że człowiek ten ból czuje, może szybciej poczuć, że sięgnął dna. I zacząć dźwigać się z upadku; prostować się, jak był pokrzywiony. W przypadku takiego narkomana czas ma kluczowe znaczenie.


Wt cze 10, 2014 21:09
Post Re: Pogranicza kultury
A za Hitlera było... no, niby była volkslista, była ustawa o honorowej aryjskości. Niestety, funkcjonowało to na zasadzie wyjątku, a regułą w naszych okolicach było mordowanie ludzi. Kompletna głupota, biorąc pod uwagę, że jedyną szansą dla Hitlera było dogadać się ze Słowianami, obalić Stalina rękoma jego własnych niewolników i uzyskawszy połączenie z Japonią rzucić wyzwanie Anglosasom. Wtedy chłop remis miał w garści, a kto wie, czy nie zwycięstwo... Ale za krótki był na to. Za krótki i za głupi. Nigdy w historii Niemcy nie dali się poprowadzić większemu kretynowi niż ten kapral.


Wt cze 10, 2014 21:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Pogranicza kultury
Chętnie zobaczyłbym symulacje tych poglądów na komputerze, bo broń Boże, nie na żywych ludziach.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz cze 12, 2014 16:25
Zobacz profil
Post Re: Pogranicza kultury
Broń Boże. Ale takiej odpowiednio złożonej symulacji państwa, dla całego sztabu ludzi, takiej gry poważnej dla polityków nikt jeszcze nie napisał.

Natomiast jako ciekawostkę zarzucę pomysłem, który urodził w głowie jednego hobbysty, a który zaproponował dla Hitlera następującą strategię: nie angażować się w Bitwę o Anglię, ale postawić ultimatum caudillo Franco, wziąć Hiszpanię tak czy inaczej zamykając Morze Śródziemne, dzięki temu wyrzucić Brytyjczyków z Afryki Północnej i przygotować uderzenie na Sowiety z obu stron Morza Czarnego, przy współudziale Persji - żeby już na pewno wziąć Kaukaz i nadkaspijskie pola naftowe. Oczywiście przy założeniu, że Armia Czerwona nie uderzy wyprzedzająco, a jeśli nawet uderzy, to po Wielkiej Czystce - na swoją zgubę.


Cz cze 12, 2014 17:52
Post Re: Pogranicza kultury
A co do pogardy... cóż, trochę to brzmi jak z tym cierpieniem, co podobno uszlachetnia. Nie uszlachetnia i dlatego jeśli da się go uniknąć, to się go unika. Otóż jeśli jedyna droga wyjścia z cierpienia wiedzie ku uszlachetnieniu właśnie, pogarda zadziała. Ale tylko wtedy.

Człowiek, niestety, sprytną bestią jest i zawsze może sobie wytłumaczyć, że czarne jest białe, jeśli odpowiednio spojrzeć.

(Teoryje snuję, wiem.)


Cz cze 12, 2014 19:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Pogranicza kultury
To pogarda jest ok czy nie?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn cze 16, 2014 22:48
Zobacz profil
Post Re: Pogranicza kultury
To zależy. Zamierzasz mną gardzić? : PPP

Skoro już naszła mnie ta refleksja w poprzednim poście - wychodzi z tego, że pogarda jest narzędziem. Właściwie użyta w odpowiedniej chwili może przynieść dobre owoce. Czasami używać jej nie należy. Zdaje się, że pasuje tutaj Standardowa Odpowiedź Admina nr 1: "dziwne, u mnie działa".

Generalnie ciężko wskazać coś, co byłoby nie-OK, ale tak zupełnie nie-OK. Jeśli na ciężkiej popijawie przygodny znajomy zwierzy się Tobie, że jak wróci do domu, to wreszcie tę (censored) zabije, a Ty akurat masz przy sobie pigułkę gwałtu...


Wt cze 17, 2014 1:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Pogranicza kultury
Powinieneś pisać historie do gier planszowych :)

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt cze 17, 2014 11:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 23, 2013 9:39
Posty: 91
Post Re: Pogranicza kultury
ErgoProxy

Cytuj:
1. Persowie atakują Greków militarnie i przegrywają wskutek gorszej taktyki pola walki i wyposażenia.
2. Persowie sięgają do szkatuły i wygrywają Spartan przeciw Ateńczykom, którzy jako liderzy związku morskiego byli dla Persów niebezpieczniejsi.
3. Interludium pierwsze: Wyprawa Dziesięciu Tysięcy, która raz jeszcze dowodzi wyższości taktycznej Greków.


Żeby to było takie proste :?

1. Skoro Persowie mieli gorszą taktykę i wyposażenie to czemu stłumili bunt miast jońskich ? Dlaczego pokonali żołnierzy greckich podczas podboju Egiptu przez Kambyzesa II ? Wiele razy u starożytnych można było przeczytać, że hoplitów niepokoił sam widok jazdy Perskiej np. Korneriusz Nepos pisze że pod Maratonem:

Grecy wydali bitwę, licząc na to , że ich ochroni wyniosłość wzgórza i rządy drzew utrudnią uderzenie jeździe, tak że nie otoczy ich przeważająca liczba wrogów

Taktyka perska opierała się na silnych aktach konnicy oraz masowym ostrzale łuczników. Piechota osłaniała tych łuczników swoimi dużymi wiklinowymi tarczami z których śmieją się Grecy w kronikach a które tak łatwo przebijały ich włócznie. Problem polega na tym że wschodnia piechota miała drugorzędną rolę w bitwie. Zresztą nawet ona pod Maratonem już po podziale sił perskich i odesłaniu jazdy oraz części łuczników, zdołała przerwać środek szyku greckiego.

Cytuj:
6. I teraz rzecz najciekawsza: Grecy władający byłymi satrapiami przyswajają sobie elementy etosu perskiego króla-boga, poczynając od czołobitności. Co to znaczy? To znaczy, że cywilizacje się mieszają. A WIST opowiada, że Grecy mieli szczęście...


Skoro Aleksander chce być bogiem, niech będzie bogiem
Spartanie o Aleksandrze i kulcie jego boskości.

Biorąc pod uwagę opór jaki wzbudził Aleksander próbami zrównania Persów z Macedończykami czy uznania jego boskości, można uznać, że próby połączenia dwóch cywilizacji były dość kiepskie.

Co do etosu perskiego króla- boga trzeba dodać że królowie Persów uważali się bardziej za pomazańców Ahuramazdy któremu należy się szczególne względy np. padanie na twarz. Ale dalekie to jest od wyznawania go jako boga jak chciał Aleksander czy jak to było w filmie 300 ;)

Tak o sobie mówi Dariusz Wielki w Inskrypcji z Behistun :

Wówczas Ahura Mazda wydał ich w moje ręce, a ja potraktowałem ich według mojej woli (...)

Tako rzecze król Dariusz : Ahura Mazda przyszedł mi z pomocą, a także inni bogowie którzy istnieją, albowiem nie byłem niewierny [...]


Pt sie 08, 2014 15:50
Zobacz profil
Post Re: Pogranicza kultury
No dobra, dostałem po czterech literach, znaczy po mózgu, po mózgu. : ))) Ale chciałem tylko - przyznaję się - strollować WISTa, który dwa razy z rzędu oddesłał mnie na priv.

O przerzutkach już nawet porozmawiać nie można...

Palatinus, a jak to było z władcami hellenistycznymi w trzecim-piątym pokoleniu? Nie przyjmowali oni aby przydomków zarezerwowanych dla bogów (typu Soter - Zbawca)?

Co do taktyki perskiej, sam zacytowałeś - przeważająca liczba. Nakrywali ich czapkami po prostu. *)
____________
* Ktoś to zresztą porachował, że armia liczebniejsza musi wygrać z armią lepszą, jeśli bitwa trwa dostatecznie długo i żadna ze stron się nie załamie. Niestety, nie pamiętam nazwiska.


Pn sie 25, 2014 2:07
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL