@czytelnikBiblii- dajesz pod rozważanie teorię biblijną starego testamentu. Takie rozważanie mogą prowadzić osoby posiadającą dużą wiedzę teologiczną, historyczną, naukową.
Jezus żyjąc,nauczając - dał nam zasady nowej wiary.To Jezus uczył nas jak mamy wierzyć i jak mamy tą wiarę wyznawać.

@czytelnikBiblii- już drugi raz pytasz mnie o glosolalię na mszy uzdrawiającej. Otóż odpowiem ci, że nie mam zielonego pojęcia. Nie podsłuchiwałam ludzi w jakich językach mówią.

Nie bardzo rozumiem co piszesz...
Czy do czytania i rozumienia Starego Testamentu potrzeba ukończyć jakieś szkoły?

A jakie to są zasady nowej wiary, pochodzące od Jezusa?

Piszesz, że Jezus uczył nas jak mamy wierzyć... Oto jak On wierzył odnośnie początków historii:
Mat 19:4 bw "(4) A On, odpowiadając, rzekł: Czyż nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył mężczyznę i kobietę?"

Mk 13:19 bw "(19) Albowiem dni owe będą taką udręką, jakiej nie było aż dotąd od początku stworzenia, którego dokonał Bóg, i jakiej już nie będzie."

Czyli Chrystus wierzył (no i uczył tak wierzyć), że to Stwórca stworzył (od początku) mężczyznę i kobietę (oczywiście mowa o Adamie i Ewie) - czy nie o tym nie czytaliście??
Czyli Pan Jezus wierzył, że to Bóg dokonał stworzenia - a nie np. ewolucja lub kosmici...

Taką samą wiarą odznaczał się np. św. Paweł:
Rom 1:19-20 bw "(19) Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. (20) Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę,"

Również w stworzenie (a nie w ewolucję) wierzył autor Listu do Hebrajczyków:
Heb 1:1-2 bw "(1) Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków; (2) ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna, którego ustanowił dziedzicem wszechrzeczy, przez którego także wszechświat stworzył."
[to nie wszystkie wersety tego typu; ten z Hebr ukazuję i tę prawdę, że miano Stwórcy przynależy też Synowi Bożemu!]

@czytelnikBiblii
Opanuj się. Biblia to nie koran. Tu nie ma wersetów i nie skleja się ich dowolnie i nie dopasowuje pod tezę. To sa kuglarskie sztuczki, a nie hermeneutyka.

To szalenie "nowatorskie" masz podejście do Biblii - nieznane np. św. Pawłowi czy Piotrowi, którzy i przemawiając publicznie i pisząc Listy, często cytowali ówczesny Stary Testament - sam sprawdź!...
Zauważ, że nie sklejam ze sobą przypadkowych wersetów (to by było "kuglarstwo"), ale takie, które dotyczą tego samego zagadnienia! Nie widzisz tego??...

A już zupełnie nie rozumiem, gdy piszesz o Biblii: "Tu nie ma wersetów..." [moja Biblia ma wersety! ]

Bo nie ma. Numeracja rozdziałów i wersetów została wprowadzona jako ułatwienie dla polemistów i biblistów bodaj w dobie Lutra i Gutenberga, jak nie później. Zresztą co to za argument, jedna moja Biblia ma śródtytuły, a inna streszczenia.

Początki to 13 wiek, a numeracja to dzieło dominikanina w początkach 16 wieku. Dzisiejszy podział to modyfikacja dokonana przez ... drukarza kilka dekad później.

Owszem...
Żeby wiedzieć, co mieli na myśli ludzie piszący 2-3 tysiące lat temu trzeba:
- mieć pojęcie o językach biblijnych
- znać kulturę tamtych czasów

Z reguły specjalizują się w tym ludzie po skończonych kierunkowych studiach.
Dlatego Kościół przez wieki zakazywał czytania Pisma bez przygotowania. Tu dobra wola ani pobożność nie wystarczą. Są przydatne i to bardzo, ale nie wystarczające.

I żeby posłużyć się twoją metodą:
To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia
oraz
Są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę

To jest kuglarstwo, bo łączysz na podstawie podobnych słow nadając wyrwanym wersom nowe znaczenie. Dokładnie to widzę.

A jezeli ty tego nie widzisz, to powiadam ci, ze "Boga nie ma" (w przekładzie tysiąclatki po trzykroć) i "nie ma Boga" (po 12-kroć).
Taka jest ta twoja "hermeneutyka".

Warto się przygotować. I nie spieszyć się.
Nowy Testament jest nam bliższy kulturowo a i on nie jest łatwy.

OK. Tylko duchowość nie jest ograniczona wyłącznie do wymiaru nadprzyrodzonego.

Ludzie często myślą, że jeśli Bóg działa w świecie, to musi być cud, czyli coś wbrew naturze.
Ale równie dobrze Bóg może działać w sposób nieodróżnialny od natury. I mógł chcieć też, aby sama tworzyła możliwości zbliżenia się do Boga.


Wg nauki KK dusza i ciała stanowią jedność. Nie są to dwie połączone natury.


Gołym okiem widać, że organizmy żywe ewoluują.
Kwestia poznania historii ewolucji człowieka jest sprawą drugorzędną. I nie jest to konieczne, ponieważ historii nigdy nie poznaje się w 100%.


Skąd wiesz, że jakieś teorie mają upaść przez udowodnienie istnienia bozonu Higgsa? Raczej potwierdzi się powszechnie stosowany Model Standardowy cząstek.
Poza tym już dowiedziono istnienie takiej cząstki w zakładanym przedziale energetycznym.

Wiem o tym! To tak żartobliwie napisałem, że w mojej Biblii są wersety, choć ktoś pisał, że nie ma...

Dlatego tak narosła i długo trwała ciemnota duchowa - bo nie potraktowano poważnie słów św. Hieronima: "Nieznajomość Pisma Świętego, jest nieznajomością Chrystusa"!
Okres średniowiecza to czas pozbawienia ludzi dostępu do Bożego Słowa - nic dobrego z tego nie wynikło...


Czekam zatem na Twoją wykładnię opisu stworzenia!...
[no to strasznymi kuglarzami byli: Piotr, Paweł i inni pisarze NT - np. Mateusz - bo tak wiele razy łączyli pewne treści ST, aby coś przekazać; często nadając im nowe znaczenie...]
Ja nie wyrywam z kontekstu, a tylko cytuję werset (korzystając z dobrodziejstwa ich numeracyjnego istnienie) w danym temacie aktualny - kto chce może cały kontekst zobaczyć [przecież nie będę wklejał całych długich akapitów czy rozdziałów].


Czy ta ewolucja, o której tu wspominasz, prowadzi do przemiany np. gada w ptaka? Albo ryby w płaza?

Aha. No to ciągnąc dalej w tonie serio: naucz się tego, co chcesz krytykować; naucz się ewolucji, to raz. Dwa, jesteś może skrybą natchnionym spisującym Trzeci Testament? To się nie baw zabawkami z górnej półki. A trzy, jak porównam procesy inkwizycyjne z dokonaniami reformatów na niwie tępienia zielarek, to życzyłbym sobie, aby ta okrzyczana "ciemnota" duchowa nigdy nie ustąpiła. Bo rozumiesz, papiści to jednak jakoś Kopernika przełknęli. Lutrowi to się nie udało.

Owszem, wyrywasz z kontekstu. Widoczne juz to było przy "upadkach". Nawet nie zadałeś sobie trudu aby zastanowić się nad sensem tylko wkleiłeś wszystko, co znalazła wyszukiwarka.

Mat 19:4 Jest o małżeństwie, nie o tworzeniu swiata. O tym, ze wola Boga jest aby mężczyzna i kobieta stanowili jedność. Jest tam i więcej ale bez znajomości ówczesnych reali i podejścia do małżeństwa nie załapiesz.
U Marka w rozdziale 13 także nie ma nic na temat jak Bóg stworzył świat.
Czy dosłownie w 6 dni, czy trwało to miliony lat, czy bezposrednio, czy w dłuższym procesie - tego u Marka nie znajdziesz.

I tak dalej i tak dalej

Studiowanie Pisma Świętego jest bardzo pożyteczne. Studiowanie i szukanie co w nim jest zawarte.
Wycinanie fragmentów pod tezę, nadawanie im znaczeń jakich nie miały jest nie tylko szkodliwe, ale wg mnie jest lekceważeniem, brakiem szacunku dla Słowa Bożego.
Wzywam ciebie abyś zaprzestał kuglarskich sztuczek.