Przeczytałem

Jedyny fragment, o który mogłoby - jak mi się wydaje - chodzić w tym względzie:



a prosiłem o dowód, że:

Saxonie, jeśli wymagasz ode mnie stosownego zapisu z KKK to oczywiście takiego nie ma. Chodzi tu o całą tę "naukę" Krk, o tym, że chłop jest ukierunkowany na zewnątrz, kobieta do wewnątrz - że chłop posługuje się rozumem, a empatyczna baba intuicją i uczuciami... etc. Owoce tejże "nauki" widzimy chośby w obecności kobiet w hierarchi Krk...
Mozemy sobie poczytać o nich dosłownie wszędzie, polecam szczególnie katolickie podręczniki do przedmiotu "Przygotowanie do życia w rodzinie" (znajdziesz je w każdej szkolnej i pedagogicznej bibliotece, bo w przeciwieństwie do innych podręczników, te były rozprowadzane na koszt państwa).

Znowu, by daleko nie szukać, skoro cytat z Niedzieli nie był dla Ciebie przekonujący, to właśnie wracam z witryny Naszego Dziennika, który reklamuje ideał kobiety, ba! "niedościgiony wzór" kobiety....
Jak myslisz? Czy ten ideał i wzór do nasladowania, to kobieta:
- naukowiec ?
- działacz społeczny?
- bisneswomen?
- polityk?
- artysta?
- ...?

Nie kochaniutki.... cytuję katolicki Nasz Dziennik:
"niedościgniony wzór Pani Stanisława Tomasiewicz urodziła i wychowała 12 dzieci"

agni, a moze poszukasz jakis cytat na poparcie swojej tezy w Tygodniku Powszechnym? no chyba że nie pasjonuje cie styl myślenia i pisania ludzi z tamtej gazety - wolisz wybierać te, które są ZA twoją teza to cóz to za dowód, oparty na stronniczych argumentach... :D

Elka, przykładów podałam kilka: Niedziela, Nasz Dziennik, Radio Maryja, podreczniki, hierarchia Krk... jeśli chcesz polemizować, to wypadałoby, abyś podała kontr-przykłady, a nie żądała ode mnie kolejnych...

Szczególnie z pisemka, którego wyszukiwarka potrafi wypluć tylko:
"Wystapił błąd! DB err: could not connect to server: Connection refused Is the server (...) "

- no wlasnie, i przyklady te są tendencyjne z podręcznikow i hierarchii nie podalas zadnego przykladu zresztą co to znaczy - z hierarchii KrK?

a co do tego "pisemka" "szukajcie a znajdziecie..." widocznie źle szukałaś, skoro nie mogłaś znaleźć

Dziwne, a wydawać by się mogło, że takowych oficjalnych dokumentów powinno być mnóstwo - a tutaj ani jednego?, choćby nawet tylko jednego zapisu w KKK? Może to zatem jakaś tajemnica, drugi obieg...?



Hmmm - a mnie się wydawało, że to psychologia stwierdziła...


I ciągle czekam na ów DOWÓD, że Kościół odmawia kobietom prawa do bycia:
- naukowcem
- działaczem społecznym
- bisneswomen
- politykiem
- artystą

Saxon, przede wszystkim, cytuj mnie uczciwie.
ja napisałam:
"Własnie feminizm walczy o mozliwość wyboru: gary albo praca zawodowa.
Katolicyzm zaś, odmawia kobietom prawa do wyboru spychając ich rolę do tego, co trafnie ujął K. Deschner jako "3 x K":
Kuchnia, Dzieci, Kościół."
Jest napisane wyraźnie: odmawia przez spychanie.
Dowodów na to w listach wyżej masz aż nadto... ale OK, oto kolejne:

"natura bowiem przeznacza je do życia rodzinnego" Rerum novarum Leona XIII

"Dla matki zaś dom rodzinny i jego otoczenie stanowić winny najważniejsze pole działania i troski. A jest straszliwym nadużyciem, które za wszelką cenę należy usunąć, jeśli matki z powodu szczupłości zarobku ojca muszą poza domem szukać pracy zarobkowej" Quadragessimo anno Piusa XI

"W wielu krajach czyni się starania, a nieraz stawia ostre żądania, aby prawnie określić status kobiety, znieść istniejącą dyskryminację płci i ustanowić równouprawnienie kobiet z zachowaniem należnej im godności osobistej. Nie mówimy tu o jakiejś fałszywej równości, która przekreślałaby różnice ustanowione przez samego Stwórcę, i sprzeciwiałaby się wypełnianiu szczególnej, ważnej roli kobiety w intymnym współżyciu domowym i w społecznościach pośrednich." Octogesima adveniens, Paweł VI

JPII o mówiąc o pensjach marzy sobie w Laborem exercens:
"jedno wynagrodzenie dane głowie rodziny za pracę, wystarczające na zaspokojenie potrzeb rodziny bez konieczności podejmowania pracy zarobkowej poza domem przez współmałżonka."

Wystarczy?



W KKK też się znajdzie... poszukasz czy też mam pomóc?



Nie tyle drugi obieg, ile charakterystyczne dla Krk działania podskórne.

Może powtórzę, bo widzę, że nie dotarło....

Szczególnie z pisemka, którego wyszukiwarka potrafi wypluć tylko:
"Wystapił błąd! DB err: could not connect to server: Connection refused Is the server (...) "

Więc jak mam szukać?
Metodą Toto-lotto?

hehehehe agni myślałam, żeś bardziej inteligentna :D:D

Hmmmm...
Jeśli już kobieta jest matką, to w jakiś sposób dokonała wyboru, agni - mniej lub bardziej świadomego - i co by nie powiedzieć, tej sfery zaniedbać jej nie wolno.

Czy któryś z tych cytatów zakazuje kobiecie pracy zarobkowej? Czy choćby to zaleca? Bo mnie się wydawało że mówią o tym, że najlepiej by było gdyby kobiety-matki pracować nie musiały.

Jak na razie to one udowodniły jedno stwierdzenie - kobieta nie jest mężczyzną i istnieją różnice biologiczne, które należy uwzględniać [np. - w przepisach ochrony pracy tych dotyczących dopuszczalnych obciążeń]. Ponadto kobieta może być matką - i z tego tytułu należy jej się ochrona, a równość sytuacji prawnej nie może utrudniać kobiecie wypełniania tej roli społecznej.

Krótko mówiąc - mówimy w sumie o szczególnej ochronie wyjątkowego statusu matki...

Aha, na stronę Tygodnika Powszechnego wchodzi się np przez link na stronie głównej onetu (kiosk) - i mnie wyszukiwarka na tej stronie działa...

Proponuję ci, przeczytanie jeszcze raz moich listów powyzej.
Nie odpowiadam na twój list, bowiem odpowiedź byłaby jedynie powtarzaniem tego co już napisałam.

Agni

Widzę, że za wszelką cenę starasz się znaleźć jakąkolwiek lukę w wypowiedziach władz kościelnych ... :):):):)
A zacytowne przez Ciebie fragmenty świadczą jedynie o tym, jak wielką troskę Kościół przywiązuje do tego, by nie obciążać kobiety nadmiernymi obowiązkami, ponad jej siły ...

Spójrz jeszcze raz, na zimno, na zacytowane przez siebie fragmenty...
A może zrozumiesz, gdzie tkwi Twój błąd...

A wiesz, ze kota można na śmierć zagłaskać?

A czemuż to Kościół nie dba tak samo o mężczyzn, jak piszesz, by nie "obciążać ich nadmiernym wysiłkiem, ponad ich siły"...

Czy nie dlatego, że uważa kobiety za pod-ludzi?
Za jednostki nadajace się tylko do reprodukcji?
Widzisz... może jednak, nie ja, ale ty przeczytaj te cytaty raz jeszcze.

Acha... kobiety sobie świetnie poradzą bez troski Kościoła... co widać po społeczeństwach... tam gdzie Kościół ma małe wpływy, sytuacja kobiet jest najlepsza... więc niech Kościół zajmie się tym, co do niego należy, czyli szerzeniem nauki Chrystusa, a niech przestanie upadlać kobiety.

Damy sobie świetnie radę, tylko niech Kościół się od nas odczepi.

Aba o co ty się tak martwisz o kobiety czyżbyś uważała , że mają za mało rozumu żeby rozróżnić co dobre i złe ? Ok jeśli tak twierdzisz to twoja troska jest uzasadniona. Ja jednak uważam , że każda kobieta potrafi logicznie myśleć i wie co jest dla niej dobre a co złe . Więc jeśli KK nawet coś nakaże lub podpowie kobietom jak mają żyć to one chyba doskonale wiedzą co jest dla nich pożyteczne a co trzeba odrzucić by ich życie wyglądało tak jak sobie wymarzyły. Reasumując aba każda kobieta ma wolną wolę i wybierze to co wydaje jej się dla swojego życia najlepsze . Ty odrzucasz naukę KK , Jotka czy Elka przyjmuje ( tak sądze ) ją do swojego życia . Pytanie zasadnicze jest kto na tym lepiej wychodzi ale na to juz nie jestem wstanie odpowiedzieć choc swoje zdanie oczywiście mam

Cóż za metamorfoza - z Kościoła, który prześladuje i dyskryminuje kobiety - przejście do Kościoła, który jest nadopiekuńczy i je "zagłaskuje"

nie pozostaje nic innego jak zacytować Belizariusza: