Bioenergoterapia jest " źródłem" wymierzonym przeciwko człowiekowi.
Zawsze i wszędzie i w każdym przypadku.
Bez znaczenia kompletnego jest tutaj jakiego naczynia używa - czy jest to kapłan, biskup, kardynał czy zwykły człowiek.Bez znaczenia jest tutaj czy człowiek jest geniuszem czy żebrakiem - źródło jest to samo ...

Zapomniałaś dodać czy to jest też papież nawet być może błogosławiony JPII
Są dowody na to że niektórzy duchowni chcieli świadomnie mu pomóc
"Chciałem Karola ratować. Pomyślałem: Jeżeli nie skutkują lekarstwa, to może odniosą skutek metody niekonwencjonalne"
Kim był dla ks. Malińskiego "Karol"

Najchłodniej będzie na północnym-wschodzie kraju. Tam temperatura spadnie nawet do -16 stopni Celsjusza. Zdecydowanie cieplej na krańcach południowych (Lubelszczyzna, Małopolska, Podkarpacie) - termometry wskażą tam od -2 do -4 stopni Celsjusza.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/szykuje- ... omosc.html

Nie zapomniałam ...
Staram się pochopnie nie oceniać choć i to nie jest wykluczone.
Jednak jeśli dla człowieka Bóg Jest Istotą Najwyższą i jest tego świadomy - bioenergoterapia tam nie wkroczy.Sam fakt że takie spotkanie miało miejsce nie świadczy o tym , że " zajście" takie miejsce miało.
Ludzie uciekają się do " wszystkiego" by ratować swoje i cudze życie - dodam jednak że ludzie nieświadomi Wartości Najwyższej Boga - JPII raczej do takich nie należał.
Poza tym aby przyjąć działanie bioenergii człowiek musi odpowiedzieć swoim " chcę"
Każdy niech sobie odpowie sam czy JPII - mógł oddać swoje " chcę " Szatanowi skoro oddał je Bogu.

Droga Madziu, jestem naocznym świadkiem zwierzeń pewnego mocno wykształconego już emeryta ojca franciszkana. Przysięgam tu na światłość Boga, że to co tu teraz piszę jest prawdą. Powiedział, że on będąc na parafii pod Krakowem miał wizytę biskupa Wojtyły. Na temat zdrowia wspomniał, że ma problemy z sercem. Biskup Wojtyła natychmiast wyciągnął dłonie i przyłożył w okolice klatki piersiowej na około 5 minut. Po tym oddziaływaniu jego problemy z sercem ustąpiły na pół roku.

Nie musiał się ów franciszkanin zarzekać, bo książek z opisami uzdrowień zachodzących w wyniku kontaktu, nałożenia rąk bł. Jana Pawła II jest sporo, choćby ostatnia "Uzdrowiciel", A. Englisch.
Tyle tylko, że owo nałożenie rąk jest opisane w Dziejach Apostolskich wielokrotnie i nie ma ono nic wspólnego z bioenergoterapią.
Zawsze to działanie Boga, a nie jakieś wydumanej energii kosmicznej/osobowej.

Gratuluję merytorycznego posta.
Bez sarkazmu. Nieważne, że nie na temat. Grunt, że merytoryczny.


czym różni się policjant współpracujący z mafią od kapłana katolickiego współpracującego (choćby z głupoty) z ukrytymi mocami?

Mundurem.

Chyba się źle zrozumiałyśmy - jednak nie do mnie należy ocena ...
Jedyne co mogę napisać - Bóg uzdrawia całkowicie.

Słusznie zauważyłaś, że tylko Bóg uzdrawia całkowicie. Ciekawe co czym jest, skoro przyłożone dłonie biskupa Wojtyły na 5 minut pomogły na pół roku zakonnikowi.
To dziwne.

przeprowadź śledztwo....

Warto tu przypomnieć, że podobnie było z francuską zakonicą uzdrowioną za wstawiennictwem JP II. Kilka lat temu prasa francuska informowała o nawrocie choroby i gorszym stanie jej zdrowia.

No faktycznie.... najlepiej byłoby gdyby nigdy nie umarła i z duszą i ciałem została wzięta do nieba. Cud byłby niepodważalny.

Ile tak stanowi owe "kilka" ...dwa lata temu zaaprobowano cud, 14 stycznia 2011r Benedykt XVI podpisał dekret o cudzie.
Zapewne francuska prasa z kategorii "Nie" Urbana lub FiM byłego księdza.

Przecież to oczywiste, że ks. Maliński był dla Karola kumplem obcy by nie użył publicznie samego imienia. Widać wyrażnie, ze troszczyl szczególnie się o jego zdrówko, a metody niekonwencjonalne były mu nie obce, użył też słowa znany mu bioenergoterapeuta. Dalej biskup Wojtyła nakłada ręce na chorego zakonnika, efekt taki, choroba się nawraca. Ciekawe jak dluga będą nas jeszcze beszczelnie oszukiwać.