Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 0:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 96 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Czy też zaakceptowalibyscie żonatego księdza? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post 
roberto1987 napisał(a):
Piszecie że bardziej ufalibyście księżą którzy mają zony że ksiadz bez żony w celibacie co może wiedziec o sexie ...to ja może inaczej czy lekarz onkolog zeby być onkologiem i wiedzieć coś o raku musi najpierw mieć tego raka żeby pomagac pacjentom w trudnych chwilach ?
Odniosę się tylko do tej części, bo z resztą się zgadzam. Otóż tutaj widzę pewien błąd rozumowania. Przede wszystkim, to "wiedza" o tych sprawach nie sprowadza się jedynie do poznania teoretycznego. Może i w wypadku osób nieposiadających dzieci łatwo jest doradzać, zwłaszcza gdy przyjmie się tak popularną w religijności naturalnej postawę mentora prowadzącego studenta do coraz wyższych poziomów dyscypliny duchowej... Rodzicielstwo natomiast zmienia gruntownie psychikę człowieka. Bardziej w wypadku kobiet niż mężczyzn, ale i u nich zmiany są zauważalne. Jest to też dostrzegane przez otoczenie. Pojęcie "stary kawaler" czy "stara panna" kojarzy się z rozmaitymi dziwactwami i nawykami, które nie raziłyby u osób młodszych, ale u starszych są przykre. Natomiast księża są traktowani z tak dużym dystansem, że ich dziwactwa dostrzegalne są tylko przez ich własną rodzinę. Również ta ich rodzina, bracia, siostry i ich potomkowie, raczej nie uwzględniliby porad swoich wyświęconych krewnych, gdyby chcieli oni narzucać się np. z metodami wychowawczymi dzieci.

Co oczywiście nie znaczy, że nie ufam swoim znajomym księżom (no, może jednego nie całkiem znoszę), tylko dlatego, że są w celibacie. Celibat jest dla mnie zupełnie obojętną kwestią.

Po drugie, to lekarz onkolog leczy pacjenta z nowotworu. Natomiast wsparciem duchowym zajmować może się zupełnie kto inny i byłoby nawet dobrze, gdyby sam doświadczył głębokiej bezradności związanej z własną, przynajmniej podobną chorobą. Grupy wsparcia dla chorych na nowotwór są skuteczne przede wszystkim wtedy, gdy uczestniczą w nich sami chorzy. Wymieniając doświadczenia, są w stanie łatwiej przeżywać swoje dolegliwości.

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


Pt lip 31, 2009 0:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Co do cytatów:
Jezus słysząc to, rzekł mu: "Jednego ci jeszcze brak: sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; potem przyjdź i chodź ze Mną."
[Łk 18,22]

Wówczas Piotr rzekł: "Oto my opuściliśmy swoją własność i poszliśmy za Tobą". On im odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu albo żony, braci, rodziców albo dzieci dla królestwa Bożego, żeby nie otrzymał daleko więcej w tym czasie, a w wieku przyszłym - życia wiecznego".
[Łk 18,28-30]

Rzekli Mu uczniowie: "Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić". Lecz On im odpowiedział: "Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!"
[Mt 19,10-12]

Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie. I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem, i duchem. Ta zaś, która wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi.
[1 Kor 7,33-34]

pozdrawiam ;)

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Pt lip 31, 2009 8:31
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 23, 2007 19:14
Posty: 72
Post 
kastor podał super cytaty czesto przeciwnicy bezżenności powołują sie na księge rodzaju zapominając że w Piśmie jest masa cytatów które oppowiadają sie za bezżennością ...


Pt lip 31, 2009 9:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Rodzicielstwo natomiast zmienia gruntownie psychikę człowieka.


I właśnie dlatego dobrze jest wysłuchać wtedy rad człowieka, który zachował obiektywne spojrzenie na te sprawy.

Cytuj:
Grupy wsparcia dla chorych na nowotwór są skuteczne przede wszystkim wtedy, gdy uczestniczą w nich sami chorzy. Wymieniając doświadczenia, są w stanie łatwiej przeżywać swoje dolegliwości.


Oczywiście, nikt tego nie neguje. Ale też nikt nie postuluje, by tego rodzaju grupy wsparcia " zastępować " księdzem. W szpitalach są zarówno grupy wsparcia, jak i księża - i jakoś sobie nie wadzą.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt lip 31, 2009 10:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post 
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Rodzicielstwo natomiast zmienia gruntownie psychikę człowieka.


I właśnie dlatego dobrze jest wysłuchać wtedy rad człowieka, który zachował obiektywne spojrzenie na te sprawy.
Czemu zatem nie pytać się dzieci lub kastratów? Ich spojrzenie będzie jeszcze bardziej obiektywne...

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


Pt lip 31, 2009 13:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post 
kastor napisał(a):
Co do cytatów:
Jezus słysząc to, rzekł mu: "Jednego ci jeszcze brak: sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; potem przyjdź i chodź ze Mną."
[Łk 18,22]
Super, ale co to ma wspólnego z bezżennością?

Cytuj:
Wówczas Piotr rzekł: "Oto my opuściliśmy swoją własność i poszliśmy za Tobą". On im odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu albo żony, braci, rodziców albo dzieci dla królestwa Bożego, żeby nie otrzymał daleko więcej w tym czasie, a w wieku przyszłym - życia wiecznego".
[Łk 18,28-30]
To jest dobra rada, ale najlepiej ją przeczytać w pełnym kontekście. Kontekst ten jest zaś podany u św. Mateusza (por. Mt 19,16-20,16). Kontekst ten zazwyczaj ucieka, a to z powodu podzielenia Pisma na rozdziały i wersety niezupełnie zgodnie z rzeczywistą treścią. W każdym razie wiersz 20,1 zaczyna się od słowa "Albowiem" i jest wyraźnie kontynuacją przedstawionego przez Ciebie tekstu. Ten zaś fragment opowiada o robotnikach ostaniej godziny. Zostali tak samo wynagrodzeni, jak i ci, którzy - odpowienio interpretując - "opuścili żonę, braci, rodziców albo dzieci dla Królestwa Bożego". Oczywiście jest to mało przyjemne dla wszystkich teologów, którym się wydaje, że w Niebiosach są jakieś specjalne miejsca dla szczególnie zasłużonych. Stąd problem ten jest poruszany nader rzadko.
Tyle więc o owej radzie ewangelicznej. Jeżeli ma ona jakiś rzeczywisty wydźwięk, jest to raczej zaproszenie do nietraktowania swoich wyrzeczeń jako tytułu do jakichkolwiek zasług.

Cytuj:
Rzekli Mu uczniowie: "Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić". Lecz On im odpowiedział: "Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!"
[Mt 19,10-12]
Sami, to znaczy, że nikt ich do tego nie zmuszał, ani nie czynił z tego warunku. Do VII w. biskupi, także papieże, miewali małżonki, a ich synowie piastowali w Kościele najwyższe urzędy: św. Sylweriusz był synem 52. papieża - św. Hormizdasa, a święci Bonifacy I, Feliks III i Anastazy byli synami kapłanów.

Cytuj:
Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie. I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem, i duchem. Ta zaś, która wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi.
[1 Kor 7,33-34]
Tak jak powyżej - historia zweryfikowała tę argumentację św. Pawła. Małżeństwo nie przeszkadza w świętości, czego dowodem są przede wszystkim Maria i Alojzy Beltrame Quattrocchi. Zachęcam też do przeczytania interesującego artykułu "Parami do nieba. Małżeńska droga świętości", Mateusz.pl.

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


Pt lip 31, 2009 13:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post 
Znacznie lepsze uzasadnienie celibatu jest podane w encyklice Pawła VI Sacerdotalis Caelibatus (Opoka.org), do której przeczytania serdecznie zachęcam.

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


Pt lip 31, 2009 15:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Kancermeister napisał(a):
kastor napisał(a):
Co do cytatów:
Jezus słysząc to, rzekł mu: "Jednego ci jeszcze brak: sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; potem przyjdź i chodź ze Mną."
[Łk 18,22]
Super, ale co to ma wspólnego z bezżennością?

A jak sobie wyobrażasz ojca rodziny, który oddaje cały majątek; dzieci jedzą piasek, a tatuś wędruje po Galilei? ;)

Co do Twoich biblijnych wywodów to się nie zgodzę - moja Biblia jest jakaś inna :biggrin: . Jakbyś chciał kontynuwać ten wątek to napisz mi jeszcze raz, bo może nie zrozumiałem.

Kancermeister napisał(a):
Małżeństwo nie przeszkadza w świętości, czego dowodem są przede wszystkim Maria i Alojzy Beltrame Quattrocchi.

Świętość małżonków objawia się przede wszystkim w domu i najbliższym otoczeniu. Ktoś kto żyje sam może pomagać innym z większym rozmachem - wyobrażasz sobie ojca rodziny który niekiedy spowiada po 18 godzin dziennie (o.Pio), albo matkę, która całymi dniami opiekuje się trędowatymi (matka Teresa)? A właśnie do takiej miłości 'na maxa' Jezus wzywał.

Jeśli komuś marzy się mieć rodzinę, a przy tym służyć Bogu to przecież mamy cos takiego jak 'stały diakonat' ;).

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Pt lip 31, 2009 23:56
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 23, 2007 19:14
Posty: 72
Post 
Generalnie można żyć w małżeństwie i być świętym czemu nie? Można przecież żyć wg przykazań bedac samotnym jak i w związku. Jednak nie czarujmy się ale bycie mężem/ojcem czy tez żoną/matką zoobowiązuje. Człowiek jest do różnych rzeczy powołany. Jeden bedzie powołany do bycia mężem i ojcem drugi do bycia księdzem a jeszcze inny do życia w samotności aby po pracy np służyć bliźnim choćby przez wolontariat. JEszcze inny bedzie powołany żeby np. być misjonarką miłości i służyć trędowatych a inny zostanie albertynką i bedzie słuzył bezdomnym. Czy któreś powołanie jest gorsze, epsze? Nie sądze, każde jest dobre jeśli ktoś dobrze je realizuje.


So sie 01, 2009 7:59
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 23, 2007 19:14
Posty: 72
Post 
druga sprawa ktos napisał chyba tutaj że celibat to wynaturzenie , przepraszam niby dlaczego ? Gdzie jest napisane że sex to taka sama potrzeba jak jedzenie? Czy od braku sexu ktoś umarł ? Jeśli ktoś nie czuje sie powołanym do życia w związku małżeńskim to jego sprawa czy wybiera inną drogę.


So sie 01, 2009 8:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
roberto1987 napisał(a):
druga sprawa ktos napisał chyba tutaj że celibat to wynaturzenie , przepraszam niby dlaczego ? Gdzie jest napisane że sex to taka sama potrzeba jak jedzenie? Czy od braku sexu ktoś umarł ? Jeśli ktoś nie czuje sie powołanym do życia w związku małżeńskim to jego sprawa czy wybiera inną drogę.

Brak jakichkolwiek potrzeb seksualnych to jest moim zdaniem rodzaj zaburzenia- aseksualizm się toto nazywa,
Natomiast mieć takie potrzeby i je powstrzymywać to już inna sprawa, zapewne ma wady i zalety, zależne od osobowosci delikwenta.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


So sie 01, 2009 11:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
roberto1987 napisał(a):
druga sprawa ktos napisał chyba tutaj że celibat to wynaturzenie , przepraszam niby dlaczego ? Gdzie jest napisane że sex to taka sama potrzeba jak jedzenie? Czy od braku sexu ktoś umarł ? Jeśli ktoś nie czuje sie powołanym do życia w związku małżeńskim to jego sprawa czy wybiera inną drogę.

Brak jakichkolwiek potrzeb seksualnych to jest moim zdaniem rodzaj patologii- aseksualizm się toto nazywa,
Natomiast mieć takie potrzeby i je powstrzymywać to już inna sprawa, zapewne ma wady i zalety, zależne od osobowosci delikwenta.
Od braku seksu nikt nie umarł- natomiast przymusowy celibat u osób obdarzonych dużym temperamentem może byc powodem zaburzeń psychicznych.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


So sie 01, 2009 11:06
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 23, 2007 19:14
Posty: 72
Post 
Ja nie mówie o braku potrzeb, ale własnie o sytuacji że jest popęd, ale nie realzuje go. Przecież nie można komuś powiedzieć że musi uprawiać sex. Oczywiście zgadzam się że sex to ludzka potrzeba ale nie można jej porównać do potrzeby jedzenia i picia ( bo takie porówniania niektórzy dokonują). Bez jedzenia i picia ciezko żyć a bez sexu idzie. No chyba że ktoś nad tym nie panuje to napewno życie w celibacie nie jest mu pisane.


So sie 01, 2009 11:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 01, 2009 9:31
Posty: 10
Post 
roberto1987 napisał(a):
Bez jedzenia i picia ciezko żyć a bez sexu idzie. No chyba że ktoś nad tym nie panuje to napewno życie w celibacie nie jest mu pisane.

Zgadzam sie z tym. Sex nie jest pierwsza i najwazniejsza potrzeba czlowieka i bez niego da sie zyc. Kaplan, decydujac sie na celibat, powinien "miec jaja" i go przestrzegac. Zdaje sobie sprawe z tego, ze nieraz jest BARDZO ciezko, ale wiedzial na co sie decyduje.
Choc z drugiej strony....w seminarium nie bylo praktyki i nie da sie tak do konca wszystkiego nauczyc...

_________________
"Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia!"


So sie 01, 2009 12:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Czemu zatem nie pytać się dzieci lub kastratów? Ich spojrzenie będzie jeszcze bardziej obiektywne...


Najłatwiej jest sprowadzić do absurdu.. księża dodatkowo są kształceni w zakresie etyki, nauk o rodzinie, a zatem posiadają odpowiednie kompetencje.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So sie 01, 2009 12:34
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 96 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL