To pytanie nadal nie ma związku z tematem tutejszej dyskusji.

Nie ma związku bo ...
poganie nie zakładają rodzin ?
nie składają już ofiar ?
nie posiadacie tradycji pogańskich ?
(nie wiem co mam wybrać)

Dlaczego mam zakładać inny temat o pogańskich tradycjach w którym mi odpowiesz na to pytanie a w tym mi nie odpowiesz ?

Bo Cię o to prosi założyciel wątku. Jakbyś założył swój i miał prośbę, a rozmówca sprzedałby Ci latającego faka botak, twoją reakcją byłoby...?

Dajmy na to zakładasz wątek o Przeistoczeniu i spotykasz się w nim z pytaniem o kanibalizm.

W kontekście historycznym poganie składali ofiary. Więc pytam się jak dzisiejsi poganie odnoszą się do tego całego problemu. Uwzględniłem ofiary z ludzi bo jak ktoś jest wyznawcą np. Odyna to co dzisiaj mu się składa ?

Bo cię o to prosi założyciel wątku. Gospodarz!

Palatinus:

Zatem nie stosunek was i waszych rodzin do pogańskich tradycji,
tylko stosunek do pogańskich tradycji praktykowanych w waszych rodzinach.

Zgodnie z p. I/6 regulaminu forum, autor tematu ma prawo do określenia jego charakteru. Dlatego proszę o utrzymanie rozmowy w ramach wyznaczonych przez autora.

Bo pytanie - temat tego wątku - było skierowane do chrześcijan. Ja byłem nadawcą pytania, wy adresatami, którzy ewentualnie jak się nad nim pochylą to odpowiedzą. Jak dotąd poprzednicy zinterpretowali to bardzo podobnie jak ja to ci opisuję.


W tamtych też nie powinienem tego robić. Moderacja w sumie ma pełne prawo wydzielić tamte dyskusje do osobnych teamatów.

Tyle na ten temat. Jak chcesz sie dowiedzieć to pytaj w osobnym wątku, albo na forach rodzimowierców. Tu Ci na nie nie odpowiem. Bo znowu się zapewne skończy kilkoma stronami nie na temat. Albo jeśli moderacja wydzieli te kilka wiadomości w osobny wątek to możemy tam kontunuować.

Rozumiem.

Marzanny nie topię, wodą nie polewam. Reszta jest w moim domu tradycją wynikającą z chrześcijaństwa. Pytanie jest nieuczciwie postawione, bo autor zakłada, że jak ktoś śpiewa kolędy to kultywuje pogańskie tradycje.To manipulacja.

Część kolęd ma rodowód pogański. Pogański rodowód ma korowód kolędników-przebierańców. Dodatkowo na wschodzie hipotetycznie niektórzy przyjmują iż nazwa wywodzi się od Bóstwa symbolizującego nowonarodzone słońce - które miałoby się nazywać "Koleda". Koleda to inna nazwa wigilii używana na wschodzie przez chrześcijan. A jeszcze inne teorie o pochodzeniu nazwy można przeczytać po angielsku pod linkiem https://en.wikipedia.org/wiki/Koliada

Alus


Dlaczego uwazasz, ze ja jakies swieta kultywuje? Jak wystawie kwiatka na oknie, to jest to na czesc jakiegos bostwa?
Tutaj akurat jest szal na hiacynty - mozna kupic w kazdym sklepie. I ja sobie kupilam, bo ladnie pachnie, ozdabia parapet. W w zwiazku z tym co? Czcze jakiegos boga kwiatow? To samo ze swieczkami - nawet jak sobie na chwile kilka osob siadzie np. na korytarzu, to swieczki zapalaja. Mnie sie to podoba, bo wczesnie robi sie ciemno.
Robie sobie pomalu rozne ozdobki, lubie jesien, poczatek zimy. Wlasnie sie zastanawiam, czy nie dolaczyc symboli religii skandynawskich lub slowianskich. Ptaszki, jelonki, gwiazdki juz mam.

slowianski2 masz jakies propozycje?

Dlatego

Jeśli przystrajanie mieszkania/pomieszczenia ozdobami mającymi symbolikę pogańską uznajesz za kult pogański, czy to znaczy że uznajesz, że przy okazji wielu świąt chrześcijanie też sprawują formę pogańskiego kultu?

Jesli masz ptaszki, to masz już symbolikę słowiańską. Ptaki w rodzimej wierze przynoszą dusze lub są z duszami tożsame, a w niektórych podaniach wręcz opowieść o stwarzaniu świata zaczyna się od "dwóch gołąbków" radzących na dębie wśród odmętu, jak stworzyć świat. Ptaki wędrowne na zimę odlatują do (Wy)raju itd.

Skoro jednak poszukujesz motywów z kultur pogańskich, może kup sobie jakąś książkę o origami, japońskiej sztuce składania papieru? U mnie na choince od lat parę takich figurek poskładanych się plącze.

Lurker
pomysl dobry, mam kolorowy papier. Tesknie juz za przeprowadzka na swoje, na wies. Ogladam ozdoby choinkowe- specjalne przysmaki dla ptakow. Zeszla zime mieszkalam za miastem, na parterze. choinke mialam od pazdziernika. Specjalne zawieszki - mozna kupic. Ale "swoim "sikorkom robilam kulki z masla, serkow topionych roznych kolorow. Poznawaly mnie, zwlaszca jeden samczyk wydawal charekterystyczny dzwiek, jak mnie widzial. W tygodniu wykladalam jedzenie jeszce po ciemku i jechalam do pracy. W weekend budzilo mnie CIT-CIT samczyka . Domagal sie zarcia.
Za choinke robil glog.