Cytuj:
No dobra, dostałem po czterech literach, znaczy po mózgu, po mózgu. : )
Według mnie dobrze kombinowałeś ale te sprawy są strasznie problematyczne.
Cytuj:
Palatinus, a jak to było z władcami hellenistycznymi w trzecim-piątym pokoleniu? Nie przyjmowali oni aby przydomków zarezerwowanych dla bogów (typu Soter - Zbawca)?
Oczywiście ale mój poprzedni wywód dotyczył tego że religie wschodnie wcale nie musiał być początkiem "boskości władców" (a za co idzie synkretyzmu cywilizacji) równie dobrze mogli to zapoczątkować Grecy, który od dawna oddawali cześć sławnym ludziom np. założycielom miast. Po śmierci groby takich ludzi były obiektem kultu. Grecy w pewnym sensie juz w epoce klasycznej byli przygotowani na to że w wybitnych jednostkach może objawiać się boska siła.
Biorąc pod uwagę, że Aleksander był wyjątkiem jako pierwszy władca który sam siebie nazwał bogiem. To już jego generał Ptolemeusz miał tytuł Soter, ale za nadanie tego kultu była odpowiedzialna wyspa Rodos której pomagał podczas wojny. Choć był również Faraonem więc również żywym Horusem ale to tylko dla Egipskich poddanych. Według ówczesnych kryteriów greckich był dla greckojęzycznych poddanych człowiekiem aż do chwili śmierci a wtedy mógł być obwołany herosem czy bogiem.
Jego syn Ptolemeusz II zarządził już państwowy kult boskości ale dla swojej zmarłej rodziny więc by wychodziło że on też jest bogiem ale też oficjalnie nie nosił żadnego tytułu boskiego. Choć połączył później kult własnej osoby z jakims tam bogiem więc automatycznie modlono się do nich dwóch. Następni stawali się automatycznie bogami gdy tylko zasiedli na tron. Kult władcy nigdy nie przyjął sie w Macedonii. Za to Ateny ułożyli wielce zastanawiający pieśń na cześć jednego z królów Macedońskich :
Inni bogowie są bardzo daleko
Albo uszu nie mają,
Albo ich nie ma, lub nie dbają o nas,
Ale ciebie widzimy !
Nie z drzewami ani z kamieniami - tyś żywy !
Do ciebie się modlimy Ciekawe, prawda ?
Religijność wcale jednak sie nie złamała bo według najnowszych badań nadal modlono się do 12 największych bogów i pomniejszych ale do tego doszły kulty boskości miast dla władców, kulty państwowe swoich rodzin panujących, kulty władców jako opiekunów miast (to przypadku Aleksandra Wielkiego), łączenia obu bogów w jedno, wchłanianie jednego bóstwa przez drugiego, czy łączeni władcy z istniejącym już bogiem itp.
Dlatego uważam, że to tematy strasznie zawiłe które trzeba z ostrożnością analizować.