Chodzi o to, że wcale tak strasznie nie cierpię, całkiem znośnie się czuję, nic mi nie dolega. Ale i tak życie się strasznie dłuży, odkąd zwłaszcza zacząłem brać leki antypsychotyczne 12 lat temu. Dzięki lekom nie mam objawów i nie cierpię na schiz, ale o ile przedtem czekałem na jakieś chwile (bo w życiu piękne są tylko chwile), teraz widzę że to nie ma sensu. Nie byłbym zadowolony nawet gdybym wygrał w lotto.
Najgorsze było by gdyby była reinkarnacja, mam nadzieję że nie ma, ale się obawiam.

Doszedłem do wniosku, że życie na Ziemi nie jest warte, gdyby była reinkarnacja i nawet byłbym sławnym aktorem czy milionerem, to nie chcę takiego życia, wolałbym NICOŚĆ.

Jak mu sie tu nie podoba, to ty jeszcze chcesz mu życie przedłużyć?



Reinkarnacja to najgłupsza religia ze wszystkich
Ja też tak jak ty, lubie herbate, kupiłem sobie ogromniasty kubek 0,9 litra, i pije i pije

ja to tylko radość z życia cierpie jak zapominam o problemach. zapoznaj sie z bigorfia carventesa

A o czym ta biografia?

supahiroł nie jest w stanie sam sie wypowiedzieć, wiec odsyła wszystkich do szukania czegoś gdzieś tam w internecie

Otrzymałeś życie z konkretnego powodu, i chcesz je po prostu przeczekać? Nie wiem jak Bóg, ale ja bym się wkurzył, jakbym dał komuś prezent a on by tego w ogóle nie docenił
A co, jeśli okaże się, że jesteś ględa i jękała, i w niebie też Ci się nie będzie podobać? Myślisz, że stworzyć świat to pestka? Obserwuj go, spójrz jak jest szczegółowo i zmyślnie zrobiony. Masz okazję żyć w takim świecie i tego nie doceniasz?

Życie jest to nieostająca walka o lepsze "jutro" większość z nas biegnie za lepszym bytem za większymi wartościami materialnymi, zapominając jednak o tym co jest najważniejsze o Bogu którego zostawiamy gdzieś w tyle , a przypominamy sobie dopiero jak coś się w naszym życiu złego dzieje.

Tu nie ma żadnego większość z nas
Tutaj są jakieś ekstremalne przypadki, rzadko spotykane w społeczeństwie, i to twoje gadanie nijak sie ma do większości ludzi, co tu sie na tym forum wypowiadają.

Robek, nie wiedzialem ze jestes wiekszoscia na forum.

To całe większość z nas oznacza większość społeczeństwa.
Natomiast na tym forum są same nietypowe przypadki, z których ty saperze jesteś bardzo dobrym przykładem, w końcu mały procent społeczeństwa ma wizje czy jaki inne objawienia, a tu na tym forum, to jest coś wręcz normalnego

Robek, teraz to widze juz stales sie nie tylko reprezentantem wiekszosci na forum, ale takze i wiekszosci spoleczenstwa.

Co do wizji, to kazdy je ma, zwlaszcza ci ktorzy tu zagladaja.
Problem jest w tym ze powstaje przy tym taki metlik w postach i tresciach wypowiedzi ze niektorzy juz nie pamietaja po co tu w ogole sie znalezli, jaki byl tego powod.
Dotyczy to wszystkich z wyjatkiem pracujacych dla forum, ktorzy podbijaja tematy aby forum i strona mialy wyzszy stan licznika klikniec.
Darmowe strony to tak jak darmowa telewizja, same reklamy, kupe bzdur i manipulacje.
Najgorsze to chyba jest u wielu zezowate pojecie demokracji.

Super życie to umieranie. Ateista nie żyje on umiera. To takie smutne ludzie z diagnoza śmierci żyją pełnią życia. Kiedy wierzący ateiści piszą se na forach w wolnym czasie, kiedy nie pracuja. Spoko.

Andy, nie wiem w jakiej żyjesz rzeczywistości, ale nawet świat człowieka chorego nie jest jedynie czarną plamą, dziurą bez dna.
Czy zastanawiałeś się nad celem swojego życia? Z tego co się orientuję - wierzysz w Boga.
Zatem powoli wyłania się nam pierwszy i najważniejszy cel ...BÓG
Pomyśl czy tak nie jest. Proszę.
I wcale nie dziwię się, że nie byłbyś zadowolony gdybyś nawet wygrał w lotto, bowiem nie należysz do ludzi, których nasycają dobra materialne. Jak myślisz, czy jest to Twoją zaletą? W moich oczach jak najbardziej, ponieważ najważniejsze w życiu człowieka są relacje z innymi ludźmi.
Człowiek nie jest samotna wyspą, choć czasami potrzebuje czasu pustyni.
Może skupisz się na swoich mocnych stronach? Z pewnością takowe masz. Ja z perspektywy ekranu, widzę człowieka o dobrym, wrażliwym sercu. Czy lubisz muzykę i poezję?


Buduj swój świat na skale - Bogu, a to co było zbudowane na piachu niech się rozsypie.

Lubię poezję i muzykę, choć obecnie (może więcej przez leki niż przez chorobę) nie odczuwam tak tego.