Ciekawe, kiedy doczekamy się jakiegoś autorytetu w tych sprawach, na który będą się mogli powołać katolicy i niekatolicy.
Cały czas ktoś się powołuje na źródła, a drugi zarzuca mu, że nie są one obiektywne, zideologizowane, zniewolone, liberalne...
A zdrowy rozsądek już wcale nie jest obecny?

Spróbuję zdroworozsądkowo:
Z "dziewictwo" kończy się z pierwszą seksualną myślą o kobiecie/mężczyźnie (dokładniej "penetracji").
Tak, tak ! Przykazanie czystości dotyczy również mężczyzn.