Może na samo zbawienie to nie wpływa i znaczenia nie ma... ale wiesz jakie to ma znaczenie?!
To ma znaczenia co do PRAWDOMÓWNOŚCI BOGA!
Czy Bóg mówi prawdę, gdy mówi, że w 6 dni wszystko stworzył, a 7-mego odpoczął (i dał cytat z tego wydarzenia w przykazaniu na temat szabatu)?!

Bo wiesz, ja mogę powiedzieć, że np. w 10 dni zbudowałem altankę w ogrodzie... Czy tak było czy nie, to nie ma znaczenia odnośnie użyteczności tej altanki dla kogoś [gość z Ameryki przyjechał na wakacje], kto za rok w tej altance usiądzie i będzie mu tam miło...
Ale to zaczyna mieć znaczenie jak długo trwała budowa, gdyby gość w altance zapytał mnie: A jak długo tyś budował altankę?
No to ja wtedy, aby się pochwalić, żem taki zuch mówię: Tylko 10 dni.
I na te słowa zza ogrodzenia odzywa się sąsiad, co akurat przechodząc usłyszał pytanie i odpowiedź i rzecze: Co?! 10 dni? Hehe Równy miesiąc się męczyłeś z tym - wiem bo ci troszkę pomagałem - mam zdjęcia...

Czy w oczach Amerykanina, któremu wygodnie się siedzi w altance, będę człowiekiem prawdomównym czy krętaczem?!

Czy w oczach zbawionych, którym będzie tak miło w niebie, będzie Bóg Stwórcą prawdomównym czy rozmijającym się z prawdą, gdy się wtedy w pełni jawnym stanie, jak to było z tym stworzeniem świata [bo padnie w końcu odp. na każde pyt.]?!?

Jak myślisz zatem @Alus: ma to znaczenie w jakim czasie powstał świat??... Odpowiedz sobie w szczerości na jaką Cię stać.

A jeszcze do upadków wracając...
Dlaczego teoretyzuję?
Wikipedia tak definiuje omdlenie: Omdlenie (łac. syncope) – krótkotrwała utrata przytomności wywołana przejściowym globalnym zmniejszeniem perfuzji mózgowej.

Czy jeśli @wybrana (i inni upadający), jak podaje, nie traciła przytomności, więc teza, że to były omdlenia jest błędna, bo przy omdleniach traci się przytomność - dlaczego więc mi zarzucasz mocne teoretyzowanie w negatywny znaczeniu?!?

Po drugie, skoro mi radzisz, abym podchodził z ciekawością badacza (a nie z gotową tezą), to co mam robić, gdy obiektem badania są duchowe obszary?
Moja odpowiedź brzmi: Chcę być Berejczykiem! [wiesz, co mam na myśli, prawda? Dz.Ap. 17,10-11]. Chcę poznać, jak się rzeczy mają?...
A ponieważ Biblia nie podaje, aby ktoś padał na plecy w chwilach duchowych przeżyć, to zapala mi się "czerwona lampka", i chyba słusznie rodzi się sceptycyzm co do pochodzenia tych upadków od Boga...
Tobie się wszystko w tym podoba?

@czytelnikBiblii
Nie wiem kto ten komentarz napisał ale jest bardzo .. podstawowy, na poziomie nauczania początkowego.
Jezus mówił w konkretnym czasie, do konkretnych ludzi, z konkretnym tłem obyczajowym i konkretnymi uwarunkowaniami społecznymi. Nic z tego w tym komentarzu nie ma.
Jeżeli szukasz czegoś bardziej wartościowego i pokazujacego nieco szersze mozliwości (i uwzględniający różnice interpretacyjne), to na rynku polskim polecam komentarze Williama MacDonalda zarowno do NT, jak i do ST

Sam to napisałem teraz.

A możesz odp.na pytania, zamiast tylko krytykować?

@Kozioł, może sprecyzuję zasadnicze pytanie: Jak w temacie powstania świata wierzyli Pan Jezus, apostołowie i pierwsi chrześcijanie? Czy ci ludzie - z Jezusem na czele - wierzyli w realność opisu stworzenia w jeden tydzień czy nie?
Jaka jest Twoja odp.?

W biblii nie ma tez nic o pomarańczach, choć wymienia dziesiątki, jak nie setki roślin. Nie zapala ci się czerwona lampka, gdy bierzesz pomarańczę do ręki
Podszedłeś z tezą, że to był jakis "zły" upadek, bo w Biblii upadają na twarz.
Tyle że w Biblii ma to znaczenie : oddają hołd, korzą się.
Tego nie zauważyłeś. Wystarczyło ci, ze mowa o upadkach.

Rozumiem twoja gorliwość, nawet troszkę zazdroszczę jej ale jednoczesnie proszę o umiar i ostrożność, dużą ostrożność w argumentowaniu Słowem Bożym. Może na początek zacznij od najwazniejszego : od miłości Boga, łaski, zbawienia.

Jezus wiedział, ze stworzył Świat, apostołowie wierzyli, że Bóg stworzył Świat.

A co do prawdomównosci Boga: Biblia nie została napisana ani przez Boga, ani pod Jego dyktando.

Dziś też są tacy, co wierzą, że Bóg stworzył świat, ale twierdzą, że trwało to miliony lat...
A jak wierzyli Jezus i apostołowie? [pisarze Biblii]
O to się pytam, a Ty unikasz jasnej odp.


Ale pod Bożym natchnieniem, prawda? Czy wobec tego owo natchnienie Ducha Świętego, daje gwarancję prawdomówności Boga, gdy czytamy, że w tydzień stworzył świat, czy nie mamy takiej gwarancji i pomimo, że z natchnienia Bożego Mojżesz napisał, że trwało to tydzień, to tak naprawdę to tak wcale nie było?...
Jak to widzisz?


Ci, co doświadczają tych upadków, oraz ci, co się do nich przyczyniają (np. machając marynarką jak Benny Hinn), zgodnie twierdzą: Dzieje się tak za sprawą Ducha Świętego; to On jest obecny i On tak powala ludzi!
W tym kontekście, moje cytaty o padaniu na twarz przed Bogiem, są jak najbardziej sensowne, ponieważ skoro te upadki dzieją się w obecności Bożej (niewidzialnej, ale realnie działającej obecności Bożego Ducha!!), to ja się pytam: Dlaczego osoby na które tak Bóg działa, nie padają na twarz, skoro Biblia świadczy dobitnie, że zawsze w Bożej obecności ludzie padali na twarz (nigdy na plecy!)?
Jak na to pytanie odpowiesz??...


Nie ma co zazdrościć, samemu trzeba "rękawy zakasać" i być Berejczykiem!
Dziękuję za radę odnośnie Bożej miłości, łaski, zbawienia...
Chwalić Boga, od ponad 20 lat jestem odbiorcą tych Bożych dobrodziejstw... I chcę dalej nim być!

Kreacjonizm to same głupoty.
Archaeopteryx po części był gadem po części ptakiem, to taka forma przejściowa.
I te kreacjonistyczne brednie o tym że skoro latał to był ptakiem nietoperze też latają, więc również muszą to być ptaki



A co to ci za różnica, w jakim czasie Bóg stworzył świat?
Na co ci taka wiedza potrzebna?

Widzisz, czytelnikuBiblii, gdybyś nie czytał tylko Biblii powierzchownie i tendencyjnie, ale znał choćby języki biblijne, czy chciałoby ci się zajrzeć na strony poświęcone analizom lingwistycznym Biblii, szybko zorientowałbyś się, że w przytoczonych przez ciebie cytatach o "upadaniu na twarz" słowo "upadać" ma zupełnie inną etymologię i w związku z tym inne znaczenie niż słowo "upadać", którym posługują się osoby doświadczające czy obserwujące "upadek w Duchu".

A tak to wyszło, jak wyszło. Czyli nieciekawie.

Jezus Biblii nie pisał.
A autor Księgi Hioba pisał, że Ziemia stoi na palach (chyba dwukrotnie o tym wspominał).

Tak, pod bożym natchnieniem. Jest źródłem wiedzy o planach Boga, o Jego miłosierdziu, o drodze ludzi do zbawienia. Nie jest księgą ekonomiczna, nie jest księga botaniczna ani podręcznikiem fizyki.

To się nazywa interpretacja życzeniowa ...

To się nazywa eisegeza

Podawanie tytułów książek w rozmowie nie jest zabronione, a czasem jest nawet potrzebne.

Pytasz mnie już po raz drugi, dlaczego cząstkę nazwano "Bożą" (czy "boską", nie ma znaczenia). Zatem wyjaśniłem - bez ważnego powodu. Choć w samej książce (jest darmowa w sieci) autor pisze, że bozon Higgsa jest istotny w kilku kwestiach związanych z budową i funkcjonowaniem wszechświata.

Sama cząstka jest nośnikiem oddziaływań z polem Higgsa, które częściowo nadaje cząstkom masę.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pole_Higgsa

To tylko "niepobożne" życzenie ewolucjonistów, aby to była forma przejściowa... Guzik prawda!


Już pisałem dlaczego to takie ważne! Nie czytałeś?? To powtórzę: Jest to ważne, aby wiedzieć z kim mamy do czynienia - z Bogiem, który jak coś mówi, to jest to prawda (w czystej postaci) czy półprawda, albo wręcz kłamstwo (czyli coś niefajnego)!
Rozumiesz już czy mam dalej wyjaśniać? [mogę to zrobić, ale proponuję samemu logicznie pomyśleć...]

Mam szukać etymologi słowa "upadać" a języku hebrajskim/greckim i w polskim? No to może podziel się swą wiedzą w tym temacie... Jak lingwistyka to rozpatruje? Co mówią o swoim upadaniu ludzie tacy jak @wybrana? Mówią, że upadli do tyłu i mieli świadomość, tak?
A co mówią o swoim upadaniu ludzie w Biblii? Mówią, że upadli na twarz i mieli świadomość, tak?
Co tu pomoże etymologia?? Powiedz... Porozmawiajmy...