Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 18:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 123 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Kobiecość a feminizm 
Autor Wiadomość
Post 
Belizariusz napisał(a):
Brzydza mnie kobiety, ktore usilnie chca sie stac mezczyznami i zrezygnowac z najpiekniejszego daru jaki im dala natura (Bog)....daru przekazywania zycia.


Ja nie pisałam o rezygnacji z przekazywania życia tylko o rezygnacji z chodzenia z brzuchem.


Cz cze 03, 2004 15:28

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Agni

Oczywiście, mogę wysmażyć wielki tekst będący krytyka twojego pisania, tylko po co? Raz, że nie chce mi się - dwa, kto to przeczyta? ;)


Cz cze 03, 2004 22:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
Nie rozumiem czemu się tak doczepiliscie do współczesnych kobiet!? Ja tam nie zauważyłam by przemieniały się w mężczyzn...

Jaka powinna więc być i jak wygladać superkobieca współczesna kobieta?

I dlaczego Waszym zdaniem każda kobieta musi chcieć rodzić dzieci? Przecież to nic przyjemnego! Może zamiast na nie tak naskakiwać, spróbujcie je zrozumieć. Co złego jest w tym, że Kowalska decyduje się na jedno dziecko, góra dwoje bedąc już po trzydziestce, albo nie decyduje się w ogóle, bo nie czuje takiej potrzeby? Skoro tak woli, co jest w tym złego? Czy jedynym celem w życiu kobiety ma być urodzenie i wychowanie gromadki dzieci?

Jezeli pani X uwielbia dzieci, chce je mieć i wychowywać, niech ma i wychowuje, ale pani Y może taka perspektywa nie cieszyć. Nie oznacza to wcale, że jest mniej wartościową kobietą. Po prostu ma też inne zainteresowania, ambicje, pasje. Czemu jej tego zabraniać? Czemu priorytetem w życiu każdej kobiety mają być dzieci?


So cze 05, 2004 12:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Wando - jedno pytanie - czy uwzględniasz w swoich wątpliwościach i zapytaniach wyżej wpisanych Boga i wiare chrzescijanską? :)


So cze 05, 2004 12:45
Zobacz profil
Post 
I jeszcze jedno.
Skoro jedne kobiety chcą się spełniać jako matki, trzeba im to ułatwić, a inne jako kobiety biznesu, nie powinno się im przeszkadzać i ich od tego odwodzić. Dleczego wybór takiej a nie innej drogi zyciowej ma być lepszy, czy gorszy? Jest po prostu inny.


So cze 05, 2004 12:45
Post 
elka napisał(a):
Wando - jedno pytanie - czy uwzględniasz w swoich wątpliwościach i zapytaniach wyżej wpisanych Boga i wiare chrzescijanską? :)


Oczywiście. To Bóg daje talenty i hmm natchnienie. Jeśli dał pani X talent wychowywania i rodzenia dzieci, niech się cieszy z niego, rodzi, wychowuje, żyje w zgodzie z własnym sumieniem i powołaniem.

Nie wszystkie kobiety czują powołanie do bycia matkami. A skoro tego talentu/powołania nie mają, to po co mają się zmuszać na siłę? Gdyby Bóg chciał by spełniały się jako matki, dałby im o tym znać (poczułyby taka potrzebę). A skoro nie czują, to co im zaproponujecie??


So cze 05, 2004 12:49
Post 
Anonymous napisał(a):
elka napisał(a):
Gdyby Bóg chciał by spełniały się jako matki, dałby im o tym znać (poczułyby taka potrzebę). A skoro nie czują, to co im zaproponujecie??


W Radio Maryja (12 września 2000 r.) nauczali:
"Mężczyzna spełnia się jako mężczyzna, a kobieta spełnia się jako matka" - Potem dodali, że "matka" można rozumieć jako matka dzieci lub jako matka przez życie konsekrowane.

Tak więc odpowiedź na Twoje pytanie jest prosta:
- katoliczka ma albo rodzić dzieci, albo iść do zakonu.


So cze 05, 2004 16:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 02, 2003 11:16
Posty: 381
Post 
A Agni zaśo RM :D :biggrin:

_________________
Każdy jest czarodziejem własnego życia !


So cze 05, 2004 17:21
Zobacz profil
Post 
Jaaasne, a co z katoliczkami, które nie mają powołania do bycia matkami (a przynajmniej nie czują tego w danym czasie) - wolą się spełniać zawodowo, i nie czują powołania do zostania zakonnicą?

Kim są? Wyrzutkami społeczeństwa? Ułomnymi? Czy może budzącymi obrzydzenie sztucznymi potworkami jak ktoś to ładnie zasugerował?


So cze 05, 2004 19:41
Post 
Cytuj:
Czy może budzącymi obrzydzenie sztucznymi potworkami jak ktoś to ładnie zasugerował?


Wando, albo nie doczytalas, albo nie zrozumialas, albo specjalnie przekrecasz moje slowa.

Nigdzie nie powiedzialem, ze kobiety, ktore nie chca miec dziecka sa potworkami....wiec nie sugeruj mi czegos takiego.

Potwornoscia dla mnie bylyby tzw. "sztuczne macice" w ktorych rozwijalo by sie dziecko. Podobno niektore feministki o tym marza.......dlatego nie moge je nazwac kobietami....to chore pomysly.
Jezeli nie chca miec dzieci, to ich sprawa, a jezeli chca to niech rodza jak natura przykazala, a jezeli obawiaja sie ciazy i porodu, to zawsze moga adoptowac .
Inkubatory sa dobre dla ptactwa, nie dla ludzkosci.

"Sztuczna macica" (jak na razie fantastyka), bylaby ingerencja w prawa natury. Z takich ingerencji czlowiekowi nic dobrego nigdy nie wyszlo.


pozdrowka


So cze 05, 2004 20:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
Cytuj:
"Sztuczna macica" (jak na razie fantastyka), bylaby ingerencja w prawa natury. Z takich ingerencji czlowiekowi nic dobrego nigdy nie wyszlo.


Ingerencją w prawa natury są wszelkie operacje chirurgiczne, rozruszniki serca, przeszczepy, nie mówiac już o smrodzących kominach, samolotach i innych środkach lokomocji, efekcie cieplarnianym, nawozach sztucznych, genetycznych krzyżówkach roślin i zwierząt, szprycowaniu hormonami (nie tylko kobiet) itd, itd...

A to, że jakaś tam kobitka marzy o sztucznej macicy? Wiesz ile kobiet chciałoby rodzić bezbolesnie i nie musieć znosić "przyjemności" zwiazanych z ciążą? Pomarzyć sobie juz nawet nie można, bo się potworem staje?

Wiesz, do tej pory słyszy się opinie, że kobieta jest niepełnowartościową matką, bo wzięła znieczulenie przy porodzie (i przez to mniej kocha swe dziecko). Serio! Gdzieś czytałam nawet taki artykuł, może uda mi się link odszukać....


So cze 05, 2004 20:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
Belizariusz napisał
Cytuj:
"Sztuczna macica" (jak na razie fantastyka), bylaby ingerencja w prawa natury. Z takich ingerencji czlowiekowi nic dobrego nigdy nie wyszlo.


Mogłaby się okazać dla wielu małżeństw dobrodziejstwem . Pozwalającym wielu rodzinom mieć własne potomstwo.. Dzisiaj dziecko które przyjdzie na świat w 4 miesiącu ciąży jest bardzo ciężko utrzymać przy życiu… Także jeżeli by można mówić o ingerencji to raczej w sensie pozytywnym


N cze 06, 2004 5:59
Zobacz profil
Post 
Wando !
Z tego, co mi wiadomo to od paru lat istnieje metoda ogólnego znieczulenia przy porodzie. I jest stosowana dość często w dużych szpitalach.


N cze 06, 2004 8:09
Post 
Cytuj:
Z tego, co mi wiadomo to od paru lat istnieje metoda ogólnego znieczulenia przy porodzie. I jest stosowana dość często w dużych szpitalach.


Jasne, że tak. Chciałam tylko zauważyć, że jest jeszcze sporo osób, które uważają, że poród musi boleć.
np:
Cytuj:
Współczesna medycyna uwodzi kobiety wizją bezbolesnego, łatwego,
bezpiecznego porodu. W całym zachodnim świecie, a od jakiegoą czasu także i
w Polsce, toczy się dyskusja czy nowoczesna kobieta naprawdę musi przeżywać
ból w czasie porodu, czy nie jest on niepotrzebnym przeżytkiem. Poród
przestaje być spostrzegany jako konieczny, wielowymiarowy, ostateczny akt,
który kobieta musi przeżyć jak najpełniej, aby wejść w fazę macierzyństwa.
Nie traktuje się przeżywanego przez nią bólu jako potrzebnego elementu
skomplikowanego, precyzyjnego procesu zachodzącego w jej ciele i psychice,
lecz jako efekt uboczny wydalania dziecka z macicy. Więc jeśli to jest tylko
to, to dlaczego poród musiałby odbywać się w cierpieniu?

Oferta bezbolesnego porodu wzmaga jeszcze bardziej lęk przed nim. Narodziny
dziecka jawią się jako coś czemu na pewno nie można sprostać. Kobiety, które
zdecydowały się np. na poród w znieczuleniu dolędźwiowym, nie są w stanie
wytrzymać żadnego, nawet najlżejszego skurczu. Czekają z utęsknieniem na
moment kiedy będzie już można podać preparat. Po porodzie szczerze wierzą,
ze gdyby nie anestezjolog nigdy nie dałyby rady.

Czy "bez znieczulenia" poradzą sobie później z lękami towarzyszącymi
początkom macierzyństwa?
Anna Otffinowska, prezes Fundacji "Rodzić po ludzku"

P.S. W polskich szpitalach za znieczulenie się płaci, więc nie jest to standartem.


N cze 06, 2004 13:25
Post 
Wanda to ja napisał(a):
Jaaasne, a co z katoliczkami, które nie mają powołania do bycia matkami (a przynajmniej nie czują tego w danym czasie) - wolą się spełniać zawodowo, i nie czują powołania do zostania zakonnicą?

Kim są? Wyrzutkami społeczeństwa? Ułomnymi? Czy może budzącymi obrzydzenie sztucznymi potworkami jak ktoś to ładnie zasugerował?


W Radio Maryja określa się takie kobiety jako:
"dotknięte feminizmem", albo też innymi mocniejszymi określeniami.


N cze 06, 2004 16:52
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 123 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL