Oj, Bobo, myślę że gdyby jacyś sataniści zawiesili na ścianie pentagram lub kozią głowę (symbol, nie prawdziwą ), to raczej by nie było omijania i tolerowania

A wiesz, że w myślach pomyślałabym sobie: co za heretyzm? i przeszłabym obojętnie.. Tak. Ściany wspólne, miejsce dla każdego, a niech tam! I poszłabym dalej. T o l e r a n c j a, tylko i wyłącznie, uwierz.

A co znaczy "uzurpować prawo do przewodnictwa nad tym tematem"? Oświeć mnie proszę, bo coś mi się mocno wydaje, że forum od tego jest żeby pisać i wymieniać poglądy- kto chce pisać i ma jakiś pogląd ten pisze. A co mam, sam nie wiem w sumie, ograniczać pisanie w temacie? Pisać np. raz na tydzień, albo co 302862592 sekund? Bo jakoś nie rozumiem...




To choćby dwa przykłady.




Tak. Zrób sobie eksperyment i w byle jakiej szkole powiedz, że nie chcesz krzyża na ścianie, gdyż instytucja państwowa w swoich założeniach powinna być świecka i nie wywyższać żadnej religii, zobaczysz co się będzie działo.


Tu masz przykład, moim skromnym zdaniem o nierównouprawnieniu religii.


Drugi.


Trzeci i jak dla mnie wystarczy poniżania, umniejszania, wywyższania się nda innymi religiami(co sądzę, że i w innych tematach możnaby było dojrzeć).


Incognito ma racje.

Może i Incognito ma rację, jak każdy z nas tu piszących. Każdy ma swój pogląd, swoje racje, swoje zdanie itd. Tobie A. wolno, mnie i każdemu innemu z osobna.
Możesz pisać z częstotliwością inną, np. co 302862590 sekund, jak ci tylko sił nie zbraknie.

No dobra, to ja się w końcu wypowiem na temat Wolę żeby nie było w klasach symbolu żadnej wiary, niż żeby były nimi obwieszone jak choinka. Wieszanie krzyży w pomieszczeniach jest już w sumie tradycją - zależną od władz uczelni które są właścicielami budynku, ale tradycją - i jeśli nikt nie występuje ze sprzeciwem, to nie widzę powodu by to zmieniać. Jeśli zaś ktoś wystąpi ze sprzeciwem, to można kwestię przedyskutować i dojść do sensownego porozumienia - byleby tylko sama uwaga nie była bezsensowna w stylu "bo mnie to razi i tyle".

a jak religia do polityki? albo religia do szkół?


nie muszę, u mnie nie wiszą krzyże.......i jakoś nikt nie narzeka na ich brak

Masz dziwną szkołe więc, bo u mnie w żadnej by to nie przeszło... no chyba, że to uczelnia, a nie szkoła, to inna piosenka

dlaczego w szkole by nie przeszło a na uczelni tak? jest jakaś różnica?? i to państwówka i to

COz... uczelnie charakteryzuja sie wieksza.... "dojrzaloscia" zarowno kadry, jak i osob, ktore szkola.


Crosis

Dokładnie, Crosis świetnie to ujął. Jest pewna różnica między UJotem a jakąś podstawówką.

to jako przyczynek do dawnej dyskusji

pozdrawiam

Posty przeniesione z tematu: viewtopic.php?t=8118&postdays=0&postorder=asc&start=0

Zgadzam się z Leszek Jan całkowicie w tym, że tam gdzie jest religią panujacą judaizm nie mozna oczekiwać by wisiał krzyż.
Byłoby to podburzanie i podżeganie jawne do wojny religijnej.

I dziwię się tym, że Żydom tak łatwo przychodzi w Polsce takie szarogęszenie się.
I to nie po to, aby wołać o to, by wisiał symbol Żydowski, ale o to by zdjąć krzyż!
I to wcale nie jest traktowane jak próby wywołania konfliktu religijnego!
Czyli wojny religijnej!
Jak to możliwe?
To tak, jakbym pojechał do Izraela i jeśli udałoby mi się w cudowny sposób zdobyć obywatelstwo Izraela, zarządał usunięcia wszystkich znaków, symboli religijnych w miejscach publicznych.
Tam, to by dopiero wywołało burze takie coś.
Ich cywilizacja jest sakralna, gdybym więc zarządał do tego by nie ukazywano publicznie ich wiary, bo "mnie to razi", to byłby de facto koniec Izraela i judaizmu!

Nie mam nic przeciwko temu, aby Żydzi publicznie obchodzili swoje święta na ulicach w Polsce.
Nie mam nic do Krysznowców, by łazili na pomarańczowo i "pachnieli".
Nie mam nic im do zarzucenia, tak jak Świadkom Jechowy za to, że zaczepiaja notorycznie ludzi i łażą "pod nogami", szczególnie na dworcu katowickim.

Dlaczego jednak Żydzi chcą usunięcia krzyży, a nie wprowadzenia swoich symboli tam, gdzie im pasuje?
Bo chcą robić u nas to samo co w Libanie.
I będą do tego dążyc zawsze.
Jedyny powód dla którego nie dążą do tego tak ekstermistycznie jak tam, to to, że założyli nie Judeopolonie jednak, ale Izrael.
Słabi Żydzi to spokojni Żydzi. Zupełnie jak słabe Niemcy i słaba Rosja, i słabe Chiny.
Jedyne państwa które jako potęgi się sprawdzają w tym, ze dążą nie do "panowania", ale wspomagania i obrony ucisnionych, to USA, W. Brytania i... jak pokazały nasze dzieje Polska!
Nawet Francuzi nie sprawdzili sie ze swoim Napoleonem.A inne państwa nie miały tej możliwości ukazania w pełni jeszcze swoich możliwosci.

Może jakieś państwa pominąłem, nie wiem, jestem bardziej wzburzony tą całą ochroną Izraela w mediach, aż "po szafot", niż mam cokolwiek w tej chwili w głowie.
Izrael ukazał to, co chce zrobić dla świata. Ich państwo ma za cel ziścić dążenia religijne. A jest nim jak wszyscy dobrze wiemy uczynienie przez ich Boga, według ich mądrosci i umowy, całego świata "podnóżkiem u jego stóp".
Do tego dążą. Państwo Izrael to tylko środek do celu.
Moga go w każdej chwili w imie ich zasad stracić i obarczyc wina za to gojów.

Krzyż powinien wisieć na ścianie i dla innowierców nie jest to niczym kontrowersyjnym.Jeśli się zdejmuje krzyż, bo np.mają przyjechać muzułmanie np.z Iranu to jest to jawny wyraz naszego tchórzostwa i braku prawdziwej wiary.Wtedy dajemy antyświadectwo.Krzyż zatem powinien pozostać i nie wstydźmy się naszej wiary wobec innowierców.Nasz papież odwiedził synagogi i meczet i miał na piersi krzyż papieski.Muzułmanie przyjęli papieża.A tymczasem w Europie Zachodniej zdejmuje się krzyż ze ścian,bo mają przybyć muzułmanie.We Francji natomiast zabrania się katolikom nosić krzyż a muzułmankom chusty.Z jednej strony powitanie a z drugiej ciche represje.I to ma być Europa?

I inne zdanie:

Innych religii.Rozumiem,że symbole religii monoteistycznych: judaizmu,islamu i chrześcijański krzyż w centrum.Ekumenizm i dialog byłby wówczas propagowany.