Hmmm. Impreza jest dla tych co poświęcili swój czas by zbierać datki od których nalezne sa odsetki. Dlaczego Barnabo nie powiesz by całość zebranych datków na Caritas szła do ubogich, zamiast na samochody i dobre życie dla księzy pracujących w tej instytucji? Owszem za każda pracę należy się wynagrodzenie. Dlaczego jednak wciąż czepiacie się Owsiaka, a nie mówić nic na temat Caritasu? Caritas to wspaniała instytucja i bardzo potrzebna. Jednak nie gadajcie głupot o tym, ze wszystkie zebrane pieniądze ida na cele dobroczynne! Tak nie jest i nigdy nie będzie w żadnej fundacji. Każda bowiem potrzebuje pracowników, którzy muszą być opłacani w sposób godny. Nie istnieje cos takiego jak fundacja złożona z samych wolontariuszy pracujących za darmochę. NIE ISTNIEJE!
Na temat Caritasu mógłbym wiele napisać z własnego doświadczenia, ale po co? Jest tam wielu wspaniałych ludzi, ale jest tez grono tzw. "bossów" (w wiekszości w sutannach),dla których ta instytucja jest dojną i wydajna krową, którą można doić nieustannie.
Odczepcie się więc od Owsiaka, który ideałem nie jest, ale któż poza samym Bogiem jest idealny? Pokażcie mi jednego a ukleknę i będę lizał jego stopy. Nie ma na całym swiecie ideałów, sa tylko ci co dążą doskonałości.
Kto z Was zrobił wiecej niż Owsiak, niech pierwszy rzuci kamieniem.

Każdy głosi poglądy takie jakie chce i ma do tego prawo. Podajesz przykłady dwóch (DWÓCH) osób, które zmarły od przedawkowania. W skali świata jest to pier.dnięcie i zawsze znajdą się ludzie, którzy przeholują. Dlaczego nie podasz przykładów gwiazd, które brały, ale udało im się wyrwać z nałogu i teraz tępią go jak tylko się da?



Właściwie już pierwsze zdanie dyskwalifikuje Cię jako poważnego dyskutanta w tej kwestii. Nie byłeś to nie masz nic do powiedzenia na ten temat bo nie wiesz jak jest naprawdę. Miałem podobne zdanie do Twojego, ale w końcu pojechałem i mile się zaskoczyłem. Jasne, ludzie piją, pewnie i ćpają (nie widziałem), ale hej, robią to na każdej masowej imprezie. I to akurat nie jest argument do krytykowania PW. Chyba, że pozostaniesz hipokrytą krytykując PW, a nie przyczepiając się do Openera czy Live Festival lub ubiegłorocznego Szczecin Rock Festival (omg, rock! szatan!).

Wiesz czym się różni PW od innych masowych imprez? Jest bezpiecznie, nie zauważyłem ż a d n y c h oznak przemocy. Żadne dresiwo szukające zaczepki się nie pałętało, jest tam wielka mieszanka subkultur i każdy jest do każdego pokojowo nastawiony. Ale to trzeba przeżyć.

[quote][Jasne, ludzie piją, pewnie i ćpają (nie widziałem), ale hej, robią to na każdej masowej imprezie/quote]

Baaa! Znam smarkaczy, którzy ćpali i chlali na pielgrzymce na Jasną Górę. Wspaniały odlot. Nie ma rodziców, zero kontroli... Te pielkgrzymki sa OK, ale przynajmniej 10 % uczestników idzie tylko po to by się wyrwać spod rodzicielskiej władzy. O niechcianych ciążach już nie wspomnę.

To może zaczniemy krytykować doroczne pielgrzymki na Jasną Górę jako wylęgarnię pijaków, ćpunów i je....w!
Mogę podać przykłady, jak to młodzież się stacza biorąc udział w pielgrzymkach. Będzie tego więcej niźli na jednokrotnym w roku PW.

Tyle razy byłem na Pielgrzymce, ale bardzo rzadko zdażyło mi się znaleźć księdza który oprócz oficjalnego prowadzenia, służyłby czymś więcej i angażowałby się ponad swoje obowiązki. No w końcu rozumiem... Impreza na miejscowej farze kłóci się z trzeźwym odprawieniem Mszy św. o 6 rano...

To zalezy co słuchasz ....proboszcz jest administratorem parafii i do administratorów nalezy zorganizowanie zbiórki.
Jak nie potrafi zmobilizowac świeckich, to korona z głowy zadnemu by nie spadła, gdyby sam zebrał.
Misjonarze, duchowni katoliccy w innych krajach, nie wstydzą się prosić, zbierać na potrzeby Kościoła.....w Polsce tylko takie paniska...
Na przełomie lat 70/80 należałam do parafii budującej świątynię.
Na placu budowy przy rozładunku, pracach porządkowych, księża wikarzy pracowali ze świeckimi pospołu.
W mojej aktualnej, ksiądz podczas homilii beształ miewystarczające zaangażowanie świeckich, co podsumował, że nam powinno zależeć na wybudowaniu, bo kapłanów nie obchodzi - dzis sprawują posługę u nas, za rok dwa w innej.
Gdy to usłyszałam, myslałam, że spadnę z wrażenia z ławki....a Ty uznasz takie dictum za normę?

W kwestii zachowań części młodziezy na zgrupowaniach religijnych, podobnie do eu_geniusza mogę się podzielić osobistymi obserwacjami z Kalwarii Zebrzydowskiej z doroczynego dnia młodych podczas odpustu Wniebowzięcia NMP....tylko po co?

Choćby dlatego, że Caritas nie łączy swoich zbiórek z reklamą jakiejś ideologii. Gdyby Caritas za odsetki od pieniędzy zebranych z akcji dożywiania dzieci zorganizowało np "Festiwal pieśni religijnej" dla wolontariuszy, to możnaby się czepiać, ale takiej sytuacji nie ma.
Wynagrodzenia dla stałych pracowników fundacji charytatywnych to też cele dobroczynne (bo bez pracy tych osób projektów pomocowych nie dałoby się zrealizować). Natomiast nie jest celem charytatywnym festiwal muzyki rockowej.
Uczestniczyłęm w masowych imprezach, gdzie nie ludzie nie pili nawet piwa, a o narkotykach nikt nawet nie pomyślał. I nie było ofiar śmiertelnych jak na przystanku Woodstock. Mimo znacznie większej liczby uczestników.
Masz chyba na myśli utrzymanie parafii, rachunki za ogrzewanie, prąd itp- na te cele idzie taca. Tu dyskutujemy o zbiórkach charytatywnych, które do administrowania parafią nie są wcale potrzebne.
Bo w Polsce mają miliony wiernych do pomocy i nie ma takiej konieczności. Poczytaj o zasadzie pomocniczości. Już w Ewangelii* jest napisane:
"Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbali słowo Boże, a obsługiwali stoły. Upatrzcie więc, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości. Im zlecimy to zadania. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa. I spodobały się te słowa wszystkim zebranym. (Dz 6, 2-5)"
Bo to jest fakt. Przecież parafie nie są dla proboszczów, czy wikariuszy, ale dla wiernych.

cytujesz Dzieje Apostolskie , kastor

Tak tak, i do każdego podchodziłeś z alkomatem, żeby móc napisać z czystym sumieniem to co napisałeś. Jakoś jednak nie wierzę, że to robiłeś, a innego sposobu na potwierdzenie prawdziwości Twoich słów nie widzę.

No i dlaczego tak sprytnie pominąłeś te części wypowiedzi, w których poruszane jest chlanie na pielgrzymkach?

Cóż, tak to zwykle bywa, że innym się coś wypomina, a bałaganu u siebie nie dostrzega.

Mroczny byłeś kiedyś na pielgrzymce, czy wiesz to od znajomych? Ja byłem na dwóch; nikt nie pił, ojcem nie zostałem.

Mówisz o jakimś promilu łamiącym regulamin pielgrzymki, który wyraźnie zakazuje picia alkoholu i palenia papierosów, nie wspominając już o narkotykach. Regulamin Przystanku Woodstock nie zabrania picia alkoholu, a sprzedaż piwa jest dopuszczalna.
No właśnie
Jeśli nie potrafisz odróżnić bez alkomatu osoby pod wpływem alkoholu od osoby trzeźwej, to rzeczywiście alkomat by Ci się przydał

To masz kiepski wskaźnik. Ja zaliczyłem 11 pielgrzymek i chlaczy i ćpunów widziałem wielu. Oczywiście to tylko margines, bo zdecydowana większośc wie po co idzie na pielgrzymkę. Jednak taki margines jest wszędzie i przestańcie gadac głupoty o idealnych jakichkolwiek zlotach.



Tak tak! Pewno to była impreza emerytowanych pań z kółka różańcowego o przeciętnej wieku powyżej 70.



Szkoda kasiory na takie imprezy. Lepiej by ksiądz dyrektor kupił sobie nowym wóz lub pojechał na eksluzywne wczasy.

kastor:



Wprawdzie byłem tylko na wyjeździe do Jasnej Góry przed maturą i to bez opiekuna (ksiądz miał do nas dojechać, zadzwonił jak już jechaliśmy pociągiem, że jednak tego nie zrobi), ale i wówczas popijaliśmy sobie piwka w pociągu.

micked:



Co do regulaminu - tak samo jak regulamin Openera, Coke Live, Szczecin Rock, zapowiadanego koncertu Metallicy, The Tall Ships Races oraz Dni Pcimia Górnego. Tylko czy Ty potrafisz powiedzieć dlaczego uczepiłeś się jedynie PW ?

Mówię tak samo jak Ty, też o promilu pijących. Wybacz, ze powtórzę, ale niech dyskutanci wiedzą - nie byłeś na PW, nie wiesz jak tam jest, nie wiesz ile osób jest nawalonych. A ja, z doświadczenia własnego powiem Ci, że w skali całej liczby uczestników nawalonych jest odsetek. A to, że ludzie piją to widzę, że dla Ciebie straszne i mnie, który podczas trzech dni PW wypił dwa piwa również zaliczyłbyś do grona pijaków.



Czasem pozory mylą panie kolego. Już nie raz widziałem osobę, która się wygłupiała i każdy zarzucał jej, że jest nawalona. Jakież było ich zdziwienie gdy okazało się, że upojona jest jedynie dobrym humorem.

Ale pan micked wyczuwa pijaków na odległość. I to samym wzrokiem. Szacunek.

Ja mam znajomego, który ma wyraz twarzy sugerujący napitego faceta - taka przypadłość.
Zawsze policjanci przy każdej kontroli badają na alkomacie stan jego upojenia - izawsze wychodzi "O", bo facet nie pije wogóle.
Ale jakie to dla niego irytujące, pomimo, że ma 35 lat i już powinien przywyknąć, dla niego to za każdym razem stres.
Dla kolegów, znajomych, to powód do żartów, dobrej zabawy - zwłaszcza miny zaskoczonych policjantów, ale nie dla niego.

Eee, czym innym jest dobrowolnie cisnąć z buta przez pola kukurydzy taszcząc na plecach 'tubę', a czym innym klasowa wycieczka dzięki, której można mieć przynajmniej dzień wolnego.
Tak więc nie byłeś na pielgrzymce, a skoro tak to...
:P
Co do tego, o czym czym pisał eu_geniusz to może takie sytuacje się zdarzają, ale ja nie widziałem, więc nie mówię - Mroczny też nie widział, a mówi .

Co do samego PW to ostatnio nawet kolega mnie zapraszał (jeździ regularnie, nie upija się do nieprzytomności i żyje), ale to jakoś nie mój gust muzyczny.
Ogólnie to mam spore wątpliwości co do tego, czy wolontariusze WOŚP jeżdżą na PW - gdyby na bramce trzeba było pokazać jakiś papier to podejrzewam, że w hucznej imprezy zrobiłby się festyn. Sam PW jako zwykłe wydarzenie muzyczne może być, ale jako forma podziękowania wolontariuszom niekoniecznie.
pozdrawiam

W kwestii "normalności" nie daruję sobie offtopu, bo ch...a mnie czasem bierze, gdy patrze na tą współczesną "normalnośc".
Wczoraj miałam kolędę. Kapłani rozpoczynają o 16.30.
O godz 17,55 ksiądz był juz u mnie - mieszkam pod nr 21 (2 rodziny nie przyjmuje) a więc "zwizytował" juz 18 rodzin.
Zaskoczona i z pewnym przekąsem mówię do niego - "pędzi ksiądz jak struś pędziwiatr, w 90 minut 18 rodzin".
Na co z satysfakcją duchowny odpowiada nie 90, bo się 15 minit spóźnił.
A więc 75 minut - 18 rodzin, doklądnie 4, słownie: CZTERY minuty dla rodziny.
Dziwna ta "normalność"....a jeszcze 15-20 lat temu, ta sama parafia, taka sama ilośc kapłanów w parafii i ksiądz miał czas usiąść, porozmawiać, napić się kawy, herbaty.......
Niestety mam tą przypadłość, że pamiętam duchownych z przed 20-30 lat i tamtą normalnośc....autentyczną...

Jeśli znasz te imprezy tylko ze zdjęć PRL-owskich kamerzystów, to mogłeś odnieść takie wrażenie. W wielu mszach z udziałem Jana Pawła II uczestniczyło więcej osób niż w rekordowym przystanku Woodstock, a wielkiej liczby młodzieży nie dało się nie zauważyć, oczywiście jeśli ktoś tam był.
A jeździ???
Czyli jak sam to dobrze nazwałeś, był to wyjazd do Częstochowy, a nie żadna pielgrzymka
Jeśli masz potrzebę dyskutowania o Dniach Pcimia Górnego to załóż oddzielny temat. Tutaj mówimy o WOŚP i związanym z nią Przystanku
Wniosek stąd, że Ty metodą wzrokową "nawalonych" nie rozpoznajesz, a więc ten odsetek z PW badałeś alkomatem. Ciekaw jestem jak to przyjęli?

Kolejny przykład na to, jak cel uświęca środki. Może pójść na calego i do udziału w finale zaprosić np neonazistów. Przesłanie które będą głosić jest nieważne, przecież to wszystko dla zdrowia dzieci.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?da ... d=po61.txt