Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Autor |
Wiadomość |
Kondor
Dołączył(a): Pn sie 09, 2010 20:41 Posty: 7
|
 Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Własnie dlaczego ludzie ktorych homoseksualizm nie dotoczy czuja taka silna motywacje potepiania tegoż...jest tyle gorszych rzeczy do potepienia...watpliwi to sa dla mnie moralisci...ogolnie slowo moralista nawet w imie Boga jest dzisiaj przezytkiem...Gdyż nikt na ziemii nie jest jakims Bożym poslancem i tylko mamy 4 ewangelie kto chce czytac niech czyta, kto chce wciaz pouczac niech idzie do wojska...
|
N lis 28, 2010 21:31 |
|
|
|
 |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
meritus napisał(a): Cytuj: Przerażające jest jeszcze jedno: homoseksualizm sprowadzany jest do seksu analnego. Jest to uzewnętrznienie skłonności homoseksualnej. Ukazuje w całej pełni obrzydliwość aktu homoseksualnego i jego sprzeczność z ludzką naturą. na jakiej podstawie twierdzisz, że Bogu szczególnie obrzydliwy jest sex analny??? A jaki ma Bóg stosunek do innych zachowań homoseksualnych??? Na przykład do męsko - męskich pocałunków? wzajemnej masturbacji???  Oczywiście prosimy o źródło ! Jakieś szczególne rozmowy z Bogiem  ? Medytacje? Czy jakieś natchnione dzieła, które mi umknęly? meritus napisał(a): Cytuj: seks analny preferują również pary heteroseksualne Nie jest to prawdą, gdyż zdecydowana większość osób podejmujących stosunek seksualny podejmuje go w sposób zgodny z anatomią. No ale dyskutantowi nie chodziło o licytację kto jest w większości  ! Przecież homoseksualiści nie są w większości a ich zachowania Bogu nie podobają się. Chyba, że uważasz, że w istocie nie chodzi o to co Bóg chce ludziom powiedzieć w sprawach seksualnych tylko o to, by iść za zachowaniami większości? Nie było mnie kilka dni i zgłupiałem patrząc na niektóre tezy.
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
Pn lis 29, 2010 18:00 |
|
 |
lublin33338
Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26 Posty: 455
|
 Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Rozumiem, że dla osoby głęboko wierzącej każdy fragment Biblii to nic innego jak słowo pochodzące od samego Boga. Tylko ze nie dla wszystkich taka interpretacja jest wystarczająca. Człowiek ma prawo zadawać pytania i szukać na nie odpowiedzi. Jesli ktoś twierdzi : współżycie homoseksualistów jest złem, mam prawo zadać pytanie dlaczego? Czy tylko dlatego, że w Biblii tak zostało napisane? Czy rzeczywiście tak trudno dostrzec, że interpretacja niektórych fragmentów zmieniała się na przestrzeni wieków. Gdyby w średniowieczy ktoś otwarcie twierdził, że Księga Rodzaju to tylko legenda - spotkałby go los nie do pozazdroszczenia. Gdyby sie dokładnie wczytać można znaleźć fragment mówiący o tym, że pewne stroje, fryzura, broda lub jej brak też się Bogu nie podoba. Myślę że Pan Bóg nie jest rozkapryszonym starcem o zmiennych humorach i nastrojach, który jako najdoskonalsza wyrocznia określa co jest dobre a co złe, bezdyskusyjnie, jednoosobowo. Jeśli ktoś uważa że związek dwóch mężczyzn lub kobiet jest niezgodny z naturą, to zastanawiam się, co sądzi o człowieku poruszającym się na wózku inwalidzkim, osobie upośledzonej, chorej psychicznie.To sa dopiero niezgodności.
|
Pn lis 29, 2010 19:13 |
|
|
|
 |
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
 Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
lublin33338 napisał(a): współżycie homoseksualistów jest złem, mam prawo zadać pytanie dlaczego?
Akty homoseksualne są sprzeczne z ludzką naturą (np. inklinacja do przekazania życia) i anatomią, stąd też są wypaczonym sposobem wyrażania miłości. Tak to można streścić jednym zdaniem. lublin33338 napisał(a): Jeśli ktoś uważa że związek dwóch mężczyzn lub kobiet jest niezgodny z naturą, to zastanawiam się, co sądzi o człowieku poruszającym się na wózku inwalidzkim, osobie upośledzonej, chorej psychicznie Porównywanie zachowań homoseksualnych do upośledzenia fizycznego lub psychicznego może zostać uznane za homofobię. maly_kwiatek napisał(a): na jakiej podstawie twierdzisz, że Bogu szczególnie obrzydliwy jest sex analny??? Nic takiego nie napisałem, choć jest to prawda. maly_kwiatek napisał(a): A jaki ma Bóg stosunek do innych zachowań homoseksualnych??? Podawałem adekwatne przesłanki. Proponuję jeszcze raz przejrzeć watek. Bo mamy drugie zbędne pytanie. maly_kwiatek napisał(a): Czy jakieś natchnione dzieła, które mi umknęly?
Temat nie nalezy do najobszerniejszych, stąd zbrodnią nie będzie zalecenie ponownej lektury. Odpowiednie wątki były już poruszane. Kondorze, czy z tej racji, że są wg ciebie gorsze wykroczenia moralne, nie należy wskazywać, że homoseksualizm jest zły? Według tej swoistej zasady, analogicznie należałoby pobłażać kradzieżom tylko dlatego, że zabójstwo jest gorsze. Albo nie zważać na dłubanie w nosie w towarzystwie tylko dlatego, że pocałunek homoseksualistów wzbudza większy wstręt. Angellina_S napisał(a): Ach, ten nieszczęsny _meritus_ Proponuję te i inne osobiste wycieczki zachować dla innych i na inne okazje. Cytuj: Mnie zawsze zastanawiało dlaczego niektórzy heteroseksualni mężczyźni tak sporo uwagi poświęcają zjawisku pt. homoseksualizm Odpowiedź jest prosta. Bo tego dotyczy temat. Poświęcam mu 10 minut raz na dwa-trzy dni. Stąd trudno tu mówić o poświęcaniu sporej uwagi. Angellina_S napisał(a): Wiadomo że nie powiedzą tego wprost więc robią to w imię boga, tradycji, przetrwania gatunku. Proponuję byś nie uzewnętrzniała tu swej teofobii i pisała "Bóg" zgodnie z zasadami polskiej ortografii, a nie z małej litery w celu umyślenego publicznego manifestowania pogardy dla Niego. toxo napisał(a): Skazany jest, dopóki będzie się sam na to skazywał przez pielęgnowanie skłonności sprzecznych z jego naturą. Dochodzi tu do jakiegoś kuriozum. Homoseksualizm nie jest elementem ludzkiej natury, lecz jest skutkiem jej skażenia. Ludzka natura w swei istocie zakałada dążenie do dobra i związane z tym inklinacje. Do tych inklinacji zachowania seksualne sprzeczne z anatomią nie należą.
|
Pn lis 29, 2010 19:39 |
|
 |
Angella_S
zbanowana na stałe
Dołączył(a): Wt lis 09, 2010 15:18 Posty: 352
|
 Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
meritus napisał(a): Angellina_S napisał(a): Wiadomo że nie powiedzą tego wprost więc robią to w imię boga, tradycji, przetrwania gatunku. Proponuję byś nie uzewnętrzniała tu swej teofobii i pisała "Bóg" zgodnie z zasadami polskiej ortografii, a nie z małej litery w celu umyślenego publicznego manifestowania pogardy dla Niego. Myślisz że bóg jest aż tak małostkowy że obrazi się z powodu małej litery? Słowo to pisane z dużej litery mam zarezerwowane dla jedynego Boga, nieokreślonego, wykraczającego poza nasze zdolności poznawacze, nieuchwytnego. Cokolweik byśmy o nim powiedzieli- On taki nie jest. W Tao Te King jest napisane:" Tao, które można wyrazić słowami, nie jest prawdziwym tao".
_________________ "Kiedy zorientowałem się, że jestem symbolem Polski, wpadłem w depresję" - ORZEŁ
|
Pn lis 29, 2010 21:14 |
|
|
|
 |
lublin33338
Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26 Posty: 455
|
 Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Gdybym nawet bardzo chciał , nie mogę zgodzić się z poglądami Meritusa. Homoseksualizmu nie można nazywać niezgodnego z natura. Homoseksualista to przecież nie kosmita. To człowiek żyjący tu i teraz. Natura ma to do siebie, że czasem lubi płatać figle w związku z tym pojawiają się pewnego rodzaju stany odmienne, ale zupełnie naturalne. I nie dotyczy to tylko i wyłącznie sfery seksualnej. Pewną " innością" jest np. ciąża mnoga u człowieka, dłoń składająca się z sześciu palców ( nie często się to zdarza, ale zdarza się), posiadanie zdolności paranormalnych ( Kościół również tego nie akceptuje). Dla homoseksualisty związek z kobietą byłby czymś nienormalnym i sprzecznym z jego naturą. Niestety nadal nie wiem, dlaczego związek osób homoseksualnych jest złem wołającym o pomstę do nieba. Idąc tym tropem, chociaż to trochę przewrotna interpretacja, można stwierdzić, że leczenie to również działanie nienaturalne. Natura bowiem sama eliminuje jednostki chore i słabe. Współżycie homoseksualistów jest nienaturalne, ponieważ nie służy prokreacji, wyklucza ją. Tak twierdza przeciwnicy. Czy wobec tego osoby heteroseksualne, które nie chcą stać się w danej chwili rodzicami również postępują niezgodnie z naturą? Seks to nie tylko prokreacja. Czy wobec tego celibat, zamykanie się w zakonie, izolowanie od świata - czy to jest stan normalny? Myślę, że bardziej nienormalny niż homoseksualizm.
|
Pn lis 29, 2010 21:38 |
|
 |
stanislav
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pn lis 29, 2010 14:18 Posty: 195
|
 Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
meritus napisał(a): Cytuj: Mnie zawsze zastanawiało dlaczego niektórzy heteroseksualni mężczyźni tak sporo uwagi poświęcają zjawisku pt. homoseksualizm Odpowiedź jest prosta. Bo tego dotyczy temat. Poświęcam mu 10 minut raz na dwa-trzy dni. Stąd trudno tu mówić o poświęcaniu sporej uwagi. Doprawdy ciekawe. "Normalnego" chłopaka zainteresował temat o homoseksualiźmie. Dlaczego akurat ten a nie inny?
|
Pn lis 29, 2010 21:55 |
|
 |
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
 Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
stanislav napisał(a): Doprawdy ciekawe. "Normalnego" chłopaka zainteresował temat o homoseksualiźmie. Dlaczego akurat ten a nie inny? Może sam odpowiesz na to pytanie? Co skłoniło cię do zajrzenia do naszej dyskusji? Dlaczego ten temat, a nie inny? Doprawdy ciekawe. lublin33338 napisał(a): Homoseksualizmu nie można nazywać niezgodnego z natura. Wniosek powinien być raczej na końcu wywodu... Przechodząc jednak do uzasadnienia - warto właściwie rozumieć co znaczy "natura ludzka" i "prawo naturalne". Nie chodzi tu o to, co występuje w przyrodzie, łącznie z tym, co nazywamy wybrykami natury... Prawo naturalne: oparty na podstawowych imperatywach zbiór norm kategorialnych, obiektywnych i absolutnych, które uzdalniają podmioty rozumne do spełniania aktów wewnętrznie dobrych, a unikania wewnętrznie złych. Naczelny nakaz prawa naturalnego: należy czynić dobro. Partykularyzacje tego sądu ujawniają się w wyniku kolejnego rozpatrywania podstawowych skłonności ludzkiej natury rozumnej. Istnieją trzy zasadnicze inklinacje ludzkiej natury, które przejawiają się w: - zachowaniu własnego życia; - jego przekazywaniu; - w rozwoju osobowości w społeczności (Wikipedia za Ślipko i Krąpcem)lublin33338 napisał(a): posiadanie zdolności paranormalnych ( Kościół również tego nie akceptuje). Akceptuje. Kościół nie akceptuje okultyzmu i ezoterymu jako form bałwochwalstwa. Dary nadprzyrodzone jednak nie ograniczają się do demonicznego źródła. lublin33338 napisał(a): Dla homoseksualisty związek z kobietą byłby czymś nienormalnym i sprzecznym z jego naturą. Tu nie jest szczególnie ważne, jak ktos nagina rzeczywistość do swego światopoglądu. Podstawą prawdy są fakty i obiektywne prawa rządzące rzeczywistością. Jeżeli przekonanie homoseksualistów, jako forma racjonalizacji swej skłonności, nie odpowiada prawdzie, to tym gorzej dla homoseksualistów. Cytuj: Niestety nadal nie wiem, dlaczego związek osób homoseksualnych jest złem wołającym o pomstę do nieba. Ponieważ sprzeciwia się woli Bożej, jest wypaczeniem ludzkiej miłości, gdyż sprzeciwia się jednemu z dwóch celów aktu seksualnego, zamierzonemu przez Boga. Cytuj: Czy wobec tego osoby heteroseksualne, które nie chcą stać się w danej chwili rodzicami również postępują niezgodnie z naturą? Jeżeli używają antykoncecpcji to owszem. Cytuj: Seks to nie tylko prokreacja. Owszem. Cytuj: Czy wobec tego celibat, zamykanie się w zakonie, izolowanie od świata - czy to jest stan normalny? Celibat jest formą zaniechania podjętą dla zdobycia większego dobra. Jest zgodny z ludzką naturą w aspekcie woli i rozumu, jako istotniejszych od sfery uczuciowej. Ponadto celibat należy rozpatrywać w kategoriach charyzmatu nadprzyrodzonego, wobec którego ludzka natura staje się posłuszna ze względu na wyższe dobro, o którym wspomniałem. Akty homoseksualne zaś są konkretnym czynem służącym pogwałceniu ludzkiej natury i dalszemu jej skażaniu. Świadome podjęcie czynności różni się nieco od zaniechania jakiś działań. Angella_S napisał(a): Myślisz że bóg jest aż tak małostkowy że obrazi się z powodu małej litery?
A czy ja coś takiego powiedziałem? Uzewnętrzniasz jedynie swoją teofobię, czyli kierowanie się uprzedzeniami i emocjami w wypowiedziach na tematy religijne. Poza tym jest to manifestowanie braku szacunku wobec Tego, o kim się wypowiadasz, co w dyskusji stawia cię na słabszej pozycji. To taki gol do własnej bramki. Angella_S napisał(a): Słowo to pisane z dużej litery mam zarezerwowane dla jedynego Boga, nieokreślonego, wykraczającego poza nasze zdolności poznawacze, nieuchwytnego. Nie ma takiego. Bóg się objawił i dał poznać. Nie bawi się chowanego, ani nie udaje wstydliwej panienki, co nawet nie chce paluszka spod sukni pokazać. Tego typu tezy mogą stawiać jedynie filozofie, które po omacku szukają i znaleźć nie moga, bo odrzucają Objawienie Boga. U założeń tao jest agnostycyzm, stąd jest to system niereformowalny i odporny na wszelkie Boże światło. Choćby przed takim taoistą stanął osobiście Chrystus, to nic to może nie pomóc, dopóki będzie trwał przy swoim założeniu, jako przy Absolucie.
|
Śr gru 01, 2010 20:43 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
meritus napisał(a): sprzeciwia się jednemu z dwóch celów aktu seksualnego, zamierzonemu przez Boga. Usta służą do mówienia, jedzenia i całowania. Czy wszystkie te czynności należy koniecznie ze sobą łączyć, czy można jednak oddzielnie? Zastanawia mnie to od jakiegoś czasu po tym, jak trafiłem na to forum. Może Ty potrafisz ten argument o konieczności łączenia celów odpowiednio uzasadnić?
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Śr gru 01, 2010 23:11 |
|
 |
stanislav
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pn lis 29, 2010 14:18 Posty: 195
|
 Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
meritus napisał(a): stanislav napisał(a): Doprawdy ciekawe. "Normalnego" chłopaka zainteresował temat o homoseksualiźmie. Dlaczego akurat ten a nie inny? Może sam odpowiesz na to pytanie? Co skłoniło cię do zajrzenia do naszej dyskusji? Dlaczego ten temat, a nie inny? Doprawdy ciekawe. Ależ oczywiście- odpowiem. Jestem gejem. A co do reszty twojego wywodu no cóż, należy rozróżnić rzeczywistość taką jaką ona jest oraz nasze interpretacje. I tyle.
|
Cz gru 02, 2010 0:30 |
|
 |
Angella_S
zbanowana na stałe
Dołączył(a): Wt lis 09, 2010 15:18 Posty: 352
|
 Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
meritus napisał(a): A czy ja coś takiego powiedziałem? Uzewnętrzniasz jedynie swoją teofobię, czyli kierowanie się uprzedzeniami i emocjami w wypowiedziach na tematy religijne. Poza tym jest to manifestowanie braku szacunku wobec Tego, o kim się wypowiadasz, co w dyskusji stawia cię na słabszej pozycji. To taki gol do własnej bramki.
Powiem krótko. Twój bożek nie wywołuje u mnie żadnych emocji. No czasami można sie pośmiać ale to raczej z powodu działań czcicieli tegoż. Szacunkiem też go nie darzę. Ciebie tak bo jesteś Człowiekiem, jego nie. Kropka. meritus napisał(a): Nie ma takiego. Bóg się objawił i dał poznać. Nie bawi się chowanego, ani nie udaje wstydliwej panienki, co nawet nie chce paluszka spod sukni pokazać. Tego typu tezy mogą stawiać jedynie filozofie, które po omacku szukają i znaleźć nie moga, bo odrzucają Objawienie Boga. U założeń tao jest agnostycyzm, stąd jest to system niereformowalny i odporny na wszelkie Boże światło. Choćby przed takim taoistą stanął osobiście Chrystus, to nic to może nie pomóc, dopóki będzie trwał przy swoim założeniu, jako przy Absolucie. To tylko Twoja wiara. Nic więcej jak tylko to. Jeden wierzy w Pana Jezusa drugi w Latającego Potwora Spaghetti. Aczkolwiek Ewangelia Latającego Potwora Spaghetti jest ciekawsza, np. punkt pierwszy "Osiem „Naprawdę wolałbym, żebyś nie”": 1.Naprawdę wolałbym, żebyś nie zachowywał się jak jakiś świętoszkowaty, fałszywie pobożny doopek, gdy opisujesz Mą Makaronową Doskonałość. Jeśli niektórzy ludzie nie wierzą we mnie, to trudno, nic się nie stanie. Naprawdę, nie jestem do tego stopnia próżny. Poza tym, nie chodzi o nich, więc nie zmieniaj tematu.
_________________ "Kiedy zorientowałem się, że jestem symbolem Polski, wpadłem w depresję" - ORZEŁ
|
Cz gru 02, 2010 1:07 |
|
 |
lublin33338
Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26 Posty: 455
|
 Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Z szacunkiem i ze zrozumieniem odnoszę się do wypowiedzi Meritusa, rozumiem, że ma taki a nie inny pogląd na tę kwestię. Ma do tego prawo. Tylko że Jego uzasadnienia i interpretacje to troszeczkę takie sobie bujanie w obłokach. Można oczywiście posługiwać się argumentem takim, ze homoseksualizm to sprzeciwianie się woli Bożej, a nienaturalności homoseksualizmu dopatrywać się w tym, że związek osób tej samej płci uniemożliwia prokreację. Skażenie natury ludzkiej, jej skażenie - to argumenty czysto teologiczne, które oczywiście mogą przemawiać tylko do osób o określonym światopoglądzie - dość konserwatywnym zresztą. Uważam jednak, że kwestie seksualności człowieka należy raczej rozpatrywać posługując się wiedzą medyczną i psychologiczną, bo tylko w ten sposób można dotrzeć do przyczyn, potrzeb i motywów, jakimi kieruje się homoseksualista. Niewielu jest ludzi, dla których samotność, funkcjonowanie w pojedynkę, jest źródłem szczęścia i sposobem na życie. Człowiek poszukuje zazwyczaj tej drugiej połowy. Co w takim razie ma zrobić homoseksualista? Czy taka osoba nie ma prawa do szczęścia? Upajanie się ideologią głoszona przez Kościół może na pewien czas wystarczyć, ale nie na długo.Podobnie jak w przypadku osób duchownych: celibat. Do pewnego momentu można oczywiście upajać się tym, że jest się osoba wyjątkową obdarzoną szczególnym charyzmatem. Po pewnym czasie jednak taki człowiek zdaje sobie sprawę ze swojej samotności. Dostrzega, że życie " ucieka mu między palcami". Chciałby je chwytać i z niego korzystać, ale nie może. Przecież przyrzekał. Pojawiają się problemy z własnymi emocjami, rozgoryczenie, sięganie po alkohol, praktyki seksualne ( również homoseksualne). Proszę mi wierzyć - nie są to pojedyncze przypadki. Takie są konsekwencje celibatu - zupełnie nieuzasadnionego ale prawdopodobnie zgodnego z naturą, podjętego dla "wyższych celów". Jestem homoseksualistą, od 11 lat żyję w stałym związku. Nie widzę w tym niczego nieodpowiedniego. Powiem więcej. Sąsiedzi wiedza o mnie, o moim partnerze, ich stosunek do nas jest jak najbardziej pozytywny. Nie spotkałem się z reakcją wrogą ze strony moich znajomych. Być może w polskim społeczeństwie coś zaczęło się zmieniać. Ludzie są bardziej tolerancyjni, a homoseksualizmu nie traktują jak choroby. Wywody teologiczne raczej nie robią na nich wrażenia.
|
Cz gru 02, 2010 1:23 |
|
 |
lublin33338
Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26 Posty: 455
|
 Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
lublin33338 napisał(a): Z szacunkiem i ze zrozumieniem odnoszę się do wypowiedzi Meritusa, rozumiem, że ma taki a nie inny pogląd na tę kwestię. Ma do tego prawo. Tylko że Jego uzasadnienia i interpretacje to troszeczkę takie sobie bujanie w obłokach. Można oczywiście posługiwać się argumentem takim, ze homoseksualizm to sprzeciwianie się woli Bożej, a nienaturalności homoseksualizmu dopatrywać się w tym, że związek osób tej samej płci uniemożliwia prokreację. Skażenie natury ludzkiej przez grzeszne czyny homoseksualne - to argumenty czysto teologiczne, które oczywiście mogą przemawiać do osób o określonym światopoglądzie - dość konserwatywnym zresztą. Uważam jednak, że kwestie seksualności człowieka należy raczej rozpatrywać posługując się wiedzą medyczną i psychologiczną, bo tylko w ten sposób można dotrzeć do przyczyn, potrzeb i motywów, jakimi kieruje się homoseksualista. Niewielu jest ludzi, dla których samotność, funkcjonowanie w pojedynkę, jest źródłem szczęścia i sposobem na życie. Człowiek poszukuje zazwyczaj tej drugiej połowy. Co w takim razie ma zrobić homoseksualista? Czy taka osoba nie ma prawa do szczęścia? Upajanie się ideologią głoszona przez Kościół może na pewien czas wystarczyć, ale nie na długo.Podobnie jak w przypadku osób duchownych: celibat. Do pewnego momentu można oczywiście upajać się tym, że jest się osoba wyjątkową obdarzoną szczególnym charyzmatem. Po pewnym czasie jednak taki człowiek zdaje sobie sprawę ze swojej samotności. Dostrzega, że życie " ucieka mu między palcami". Chciałby je chwytać i z niego korzystać, ale nie może. Przecież przyrzekał. Pojawiają się problemy z własnymi emocjami, rozgoryczenie, sięganie po alkohol, praktyki seksualne ( również homoseksualne). Proszę mi wierzyć - nie są to pojedyncze przypadki. Takie są konsekwencje celibatu - zupełnie nieuzasadnionego ale prawdopodobnie zgodnego z naturą, podjętego dla "wyższych celów". Jestem homoseksualistą, od 11 lat żyję w stałym związku. Nie widzę w tym niczego nieodpowiedniego. Powiem więcej. Sąsiedzi wiedza o mnie, o moim partnerze, ich stosunek do nas jest jak najbardziej pozytywny. Nie spotkałem się z reakcją wrogą ze strony moich znajomych. Być może w polskim społeczeństwie coś zaczęło się zmieniać. Ludzie są bardziej tolerancyjni, a homoseksualizmu nie traktują jak choroby. Wywody teologiczne raczej nie robią na nich wrażenia.
|
Cz gru 02, 2010 1:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Soul33 napisał(a): meritus napisał(a): sprzeciwia się jednemu z dwóch celów aktu seksualnego, zamierzonemu przez Boga. Usta służą do mówienia, jedzenia i całowania. Czy wszystkie te czynności należy koniecznie ze sobą łączyć, czy można jednak oddzielnie? Zastanawia mnie to od jakiegoś czasu po tym, jak trafiłem na to forum. Może Ty potrafisz ten argument o konieczności łączenia celów odpowiednio uzasadnić? Wszelkie ekwilibrystyki słowe nie zmienią, że pierwszym przykazaniem danym człowiekowi było: - "Bądźcie płodni i rozmażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną" (Rdz1,28). Homoseksualiści niestety nie zdołaliby uczynić sobie ziemię poddaną.
|
Cz gru 02, 2010 9:40 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Ekwilibrystyki słownej i to naprawdę nielichej potrzeba by dopiero teraz, aby w duchu tego cytatu wytłumaczyć celibat.
A prawda jest po prostu taka, że nie każdy musi mieć dzieci. No i z całą pewnością nie jest też grzechem bycie bezpłodnym.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz gru 02, 2010 16:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|