Z tego co mi wiadomo, wszechświat jest jeden - więc nie można go nazwać najlepszym (musiałyby być co najmniej dwa, jeden lepszy, drugi gorszy). A i pasożyt ma swój cel i sens.

Ja sadzę, że Adam i Ewa byli smiertelni od samego poczatku.

Chodzili sobie po tym raju w pewnym momencie Wąż nakłonił ich do zjedzenia owocu z drzewa poznania. Wiemy, ze Bóg zabronił tego, mówiąc ze gdy to uczynią niechybnie umrą.
Według mnie to była forma manipulacji ze strony Boga, forma straszaka byle tylko utrzymac ich z dala od owocu, takie kłamstewko.

W tym wypadku to Wąż- Szatan mówił prawdę - nie umrzecie. Jak wiemy zjedli owoc i nie umarli, tylko oczy im sie otworzyły i uznali, ze są nadzy.

A gdy juz było po wszystkim słyszymy jak Bóg mówi:

Oto człowiek stał się taki jak My: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki.

Adam i Ewa nie zjedli owocu z drzewa życia zatem nie mogli być niesmiertelni.
Nawet gdyby nie spożyli owocu z drzewa poznania to i tak kopneliby w kalendarz.

Można rozważać rozmaite projekty Wszechświatów.

To co, od jutra hodujemy owsiki? : P

Otóż właśnie, manipulacja godna Szatana. Gdyby po prostu kłamał, cała historia straciłaby na wyrazie.

No tak, ale pisząc Wszechświat mam na myśli "wszystko wszystko", włączając w to te wszystki wymiary, równoległe światy, wszechświaty i co tam jeszcze może teoretycznie występować.



O owsiki nie martw się, poradzą sobie - jak na razie nie przewiduje się zmniejszenia ich licznych populacji. Gorzej natomiast z tasiemcem nieuzbrojonym - coraz trudniej o żywe okazy :/ Ciekaw jestem, co się z tanie z gościem, który będzie ostatnim nosicielem tego tasiemca. Ekolodzy się do niego przywiążą i zabronią mu brać leków?

A wystarczy minimum wiedzy biblijnej - choćby z katechez w podstawówce, żeby podobnych rzeczy nie pisać.
Szatan kłamał.
Zjedli i umarli.
Słownik terminów biblijnych tak pisze o śmierci:

Nie dość, że Szatan w przeciwieństwie do Boga nas nie okłamał, to jeszcze wyciągnął nas ze stanu zezwierzęcenia w jakim znajdowali sie Adam I Ewa przed zjedzeniem owocu z drzewa poznania.
To dzieki Szatanowi nie biegamy nago z pindolami na wierzchu, pomiedzy krzakami niczym małpa w bananowym gaju.
Zatem trochę wdzieczności dla niego

fuller->


No Panie Fuller! Ja tu grzecznie pracować próbuję, skupić się, a Pan tu takie teksty sadzi, że nijak się nie da, no...

Ale co racja, to racja. Jakby na to nie spojrzeć, i posługując się językiem stosowanym wyjątkowo chętnie przez niektóre nasze forumowe dzieci boże , zamysł boży najbardziej realizują... dewianci

Zezwierzęcenia? Późniejsze morderstwo Abla przez Kaina i wszystkie wojny to nie zezwierzęcenie? Szatanowi udaje się przekonać że on jest tym dobrym a Bóg jest zły.

Lurkerze, teraz ja mam pytania

TRUE - rozpoznajesz Dyskordię w Panu Bogu, a Szatan pozostaje dla Ciebie nieprzenikniony (kogo domyślasz się w nieprzeniknionym?),

FALSE - rozpoznajesz Dyskordię w Szatanie, a Pan Bóg pozostaje dla Ciebie nieprzenikniony (kogo domyślasz się w nieprzeniknionym?),

BOTH - rozpoznajesz Dyskordię w obydwu Przeciwnikach,

NONE - nie rozpoznajesz Dyskordii w żadnym z Przeciwników.

Arhiz variant A: Okazuje się, że są na prawdę różni bogowie Allah, Queltzalcoatl, Wisznu, Maka Paka i toczy się walka między nimi i ich podwładnymi. Dyskordia objawia się przed Tobą i mówi, że niegodne jej służyłeś i nie jesteś godzien być Jej wyznawcą.

Arhiz variant B: Okazuje się, że są na prawdę różni bogowie Allah, Queltzalcoatl, Wisznu, Maka Paka i toczy się walka między nimi i ich podwładnymi. Tym razem Dyskordia objawia się przed Tobą i mówi, że jesteś Jej ulubionym sługą i proponuje Ci zostanie bogiem i Jej mężem jak już wygracie tą całą wojnę... Ale najpierw prosi Cię o szereg ryzykownych działań, przy wygląda to tak, jakby chciała Cię po prostu wykorzystać do wygrania wojny a potem olać.

Arhiz variant C: Jedyną boginią jest Dyskordia i trafiasz to Jej "raju"... okazuje się jednak, że jest w nim tak ogromny chaos, że jest to dla Ciebie tortura i nie możesz tego znieść.

Arhiz variant D: Jedyną boginią jest Dyskordia i trafiasz to Jej "raju"... okazuje się bucowatą, wredną królową absolutną, która ciemięży swój lud i jest ogólnie zuua.

Po co te warianty? A nie prościej przyjąć że Jezus okazuje się prawdziwym Bogiem a szatan jest wrzucony do jeziora ognistego?

To już będzie kompletna herezja...

TRUE: okazuje się, że faktycznie, pogańscy bogowie istnieją i są zgromadzeni pod sztandarem Dyskordii. Pod postacią Szatana ukrywa się Allah, tzn. muzułmanie mają, w pewnym sensie, rację: Jezus był tylko prorokiem, a Mahomet ostatnim z proroków. Dlaczego Allah podniósł sztandar rebelii przeciw pozostałym bogom, pozostaje niewiadomą (i może lepiej tego nie wiedzieć, szczególnie jeśli jest się muzułmaninem). Dochodzi do ostatecznej konfrontacji między niewiernymi a muzułmanami ze wskazaniem na tych pierwszych, z tym że pozostali monoteiści mają przerąbane, ponieważ strzelają do nich obie strony, a oni nie wiedzą, w którą stronę się obrócić. Jahwe nie istnieje.

FALSE: okazuje się, że faktycznie, pogańscy bogowie istnieją i są zgromadzeni pod sztandarem Dyskordii. Pod postacią Pana Boga ukrywa się Mędrzec Kung aka Konfucjusz (nie pytajcie mnie, jak się znalazł w Niebiosach i wyrzucił zeń poprzednich lokatorów). Dochodzi do burzliwych, raz po raz zrywanych negocjacji w kwestii podziału stref wpływów. Przy czym obie strony zgadzają się co do tego, że monoteiści przesadzili i powinni powrócić hurtem do Pustki. Ponieważ nic tak nie łączy, jak wspólny wróg, dochodzi do ostatecznej konfrontacji między Okcydentem a Orientem, ze wskazaniem na tych drugich, z tym że Żydów wybrania Aszera. Jahwe jest martwy.

BOTH: okazuje się, że wszyscy bogowie stanowią aspekty Dyskordii, która objawiała się każdorazowo w takiej postaci, jakiej ludzie sobie życzyli - z czystej sympatii. Z tym, że monoteiści... dlatego właśnie postanowiła, że ma dość. Entropia wzrasta w postępie geometrycznym i zatapia Wszechświat. Wszyscy ludzie wracają do Pustki.

NONE: Pan Bóg to Pan Bóg, a Szatan to Szatan; Dyskordia nie istnieje, a ja mam przerąbane (żałuj za dowcipy, synu!).

Po co gdybać, jak prawda jest jedna? jeśli już to wybierz NONE

Wiem, wiem...

Andy72->

Po to by można było sobie różne rzeczy porozważać, nad różnymi się pozastanawiać, i by zabawa fajna była

To zależy komu. Mnie tam wcale nie prościej.

Właśnie, my jesteśmy tacy chłopscy teologowie - teoretycy, co lubią rozważać rozmaite fajne warianty...

Jakby to fajnie było, gdyby Szatan nie był ostatnim sukingadem. Bo Pan Bóg - Andy, zrozum: nie wszystkim się podobają teorie Jego naziemnego personelu.