Dzieci poczęte w akcie gwałtu
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Zauważ taką rzecz - gwałciciel to osoba zwykle albo o osłabionej moralności i/lub osłabionej psychice.
Bywa iż ta osoba tak naprawdę nawet i nie odpowiada za to co robi - po prostu jest to osoba chora psychicznie albo zwyrodnialec dla którego nie liczy się nic poza jego własna chęcią.
niezależnie od tego - dziewczyna zwykle sama naraża sie na gwałt którego w ogromnej większości przypadków jest w stanie uniknąć.
I coś nie tak z moralnością albo psychiką tej dziewczyny też jest chyba "nie tak" jeżeli kręci sie w miejscach szczególnie narażonych - na dodatek często ubrana w prowokacyjny sposób
|
So cze 30, 2007 23:24 |
|
|
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
ddv163 napisał(a): I coś nie tak z moralnością albo psychiką tej dziewczyny też jest chyba "nie tak" jeżeli kręci sie w miejscach szczególnie narażonych - na dodatek często ubrana w prowokacyjny sposób Jeśli ta dziewczyna jest nieodpowiedzialna i coś jest nie tak z jej moralnością i psychiką to nie będzie w stanie dobrze wychować swojego dziecka, będzie więc miało zły start w życia, może pełen cierpienia, może zejdzie w życiu na złą drogą nie mając dobrego przykładu w domu. I gdzie w tym Bóg który pragnie pełni życia i szczęscia dla każdego człowieka? ddv163 napisał(a): Nie narzekaj zatem na Boga - spójrz może wpierw na samą kobietę ...
Zadałam pytanie o wiarę na które ktoś nie uzyskując odpowiedzi nawet może doprowadzić do zanegowania istnienia Boga.
To Bóg stworzył ten świat, Bóg powołał wszystko do życia, Bóg stworzył to wszystko w ten sposób, Opatrzność Boża czuwa nad życiem człowiekiem. W swym zamyśle stwórczym Bóg będąc Wszechmogącym mógł to stworzyć w ten sposób, by nie było możliwości poczęcia w wyniku gwałtu.
A więc to że tak może się stać moze świadczyc o tym ze to co stworzył Bóg jest niedoskonałe. Dlaczego więc tak jest?
Natomiast takie podejście że dziewczyna jest winna że została zgwałcona, ona musi urodzić to dziecko bo tak nakazuje jej prawo moralne jest podejściem jurydystycznym również przedstawiając niewłaściwy obraz Boga nie jako kochającego, dobrego Ojca tylko niemiłosiernego urzędnika kto czyha na drobne potknięcia człowieka aby go ukarać.
|
N lip 01, 2007 6:48 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
ddv163 napisał(a): Zauważ taką rzecz - gwałciciel to osoba zwykle albo o osłabionej moralności i/lub osłabionej psychice. Bywa iż ta osoba tak naprawdę nawet i nie odpowiada za to co robi - po prostu jest to osoba chora psychicznie albo zwyrodnialec dla którego nie liczy się nic poza jego własna chęcią. niezależnie od tego - dziewczyna zwykle sama naraża sie na gwałt To jest myślenie w stylu "sprawca wypadku to często pijany człowiek, który nie panuje nad sobą a samochodem, a jak ktoś wsiada do samochodu i jedzie na drogi międzymiastowe to sam się naraża na wypadek". ddv163 napisał(a): I coś nie tak z moralnością albo psychiką tej dziewczyny też jest chyba "nie tak" jeżeli kręci sie w miejscach szczególnie narażonych - na dodatek często ubrana w prowokacyjny sposób To jakie miejsce można uznać za niebezpieczne i jaki strój można uznać za prowokacyjny to kwestia bardzo subiektywna. Są tacy którzy nawet w spódnicy do kolan i lekkim dekolcie widzą emanowanie seksem, a np. Ciebie lub mnie nie sprowokowałaby do gwałtu nawet kobieta przechadzająca się samotnie wieczorem po plaży w bikini, więc to kwestia wyłącznie mentalności sprawcy. W sumie to myślenie jakie prezentujesz zostało doprowadzone do ekstremum przez islamskich fundamentalistów, którzy zabraniają kobietom wychodzić gdziekolwiek z domu samym, bo ktoś im jeszcze coś zrobi i nakazują im nosić burki, czy jak się te stroje nazywają, żeby nic nie było widać. akacja napisał(a): I gdzie w tym Bóg który pragnie pełni życia i szczęscia dla każdego człowieka? [...] Opatrzność Boża czuwa nad życiem człowiekiem.
Ile jeszcze musisz zobaczyć gwałtów, mordów, katastrof i umierania w wypadkach, żeby sobie uświadomoć, że tak nie jest?
|
N lip 01, 2007 8:36 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
akacja napisał(a): A więc to że tak może się stać moze świadczyc o tym ze to co stworzył Bóg jest niedoskonałe. Dlaczego więc tak jest?
Ja bez problemu znalazłbym jeszcze tysiąc przykładów na to, że to co stworzył Bóg jest niedoskonałe. To widać gołym okiem i mam nadzieję, że katolicyzm nie nakazuje wiary w doskonałość stworzenia.
|
N lip 01, 2007 10:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ddv napisał(a): niezależnie od tego - dziewczyna zwykle sama naraża sie na gwałt którego w ogromnej większości przypadków jest w stanie uniknąć.
Ty chyba sobie stroisz żarty. Że niby co? Sprowokowała? Źle się ubrała? Fakt jest faktem: gwałt. Nawet to, że była "wyzywająco" ubrana nie zmniejsza winy gwałciciela.
Lecz się człowieku.
Crosis
|
N lip 01, 2007 13:02 |
|
|
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
SweetChild napisał(a): Ja bez problemu znalazłbym jeszcze tysiąc przykładów na to, że to co stworzył Bóg jest niedoskonałe. To widać gołym okiem i mam nadzieję, że katolicyzm nie nakazuje wiary w doskonałość stworzenia. Uznanie że to co Bóg stworzył jest niedoskonałe wcale nie zaprzeczałoby stwierdzeniu że Bóg jest miłością i wszystko co żyje powołał do istnienia z miłości. To mogłoby by być wytłumaczeniem dlaczego tak jest. Ale przecież Bóg jeszcze jest Wszechmogący, czyli wszystko może, a ten przymiot Boga raczej byłby sprzeczny z tym że może dojść do tego, że powstanie życia jest wynikiem gwałtu. Annnika napisał(a): Bóg nawet w takim dramacie jakim jest gwałt daje iskrę radości - nowe życie, które MOŻE być największą radością matki , o ile otoczenie jej pomoże się z tym uporać i znaleźć w sobie pokłady miłości do niewinnej istotki.
Czy w powstaniu nowego życia w wyniku takiego dramatu i doświadczeniu przemocy jakim jest gwałt, można widzieć działanie odwiecznej miłości Boga, które pragnęło powołać do istnienia to dziecko?
A gdzie poza tym jest działanie Opatrzności Bożej, skoro Bóg do tego dopuścił?
|
N lip 01, 2007 13:14 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
akacja napisał(a): Ale przecież Bóg jeszcze jest Wszechmogący, czyli wszystko może, a ten przymiot Boga raczej byłby sprzeczny z tym że może dojść do tego, że powstanie życia jest wynikiem gwałtu.
Ja temu nie przeczę, wręcz przeciwnie, mógłbym podać kilka innych przykładów takiej sprzeczności. Zakładam jednak, że to tylko pozorna sprzeczność, fenomen, którego nie jestem sobie w stanie przekonująco wytłumaczyć. Tym bardziej, że odrzucenie koncepcji Dobrego Boga nic nie daje, to właśnie wiara w Boga pozwala mieć nadzieję, że w całej tej niesprawiedliwości bytowania jest jakiś głęboki sens, a wszystkie ziemskie rachunki krzywd zostaną kiedyś sprawiedliwie (ale i miłosiernie) wyrównane.
|
Pn lip 02, 2007 12:24 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
SweetChild napisał(a): Tym bardziej, że odrzucenie koncepcji Dobrego Boga nic nie daje, to właśnie wiara w Boga pozwala mieć nadzieję, że w całej tej niesprawiedliwości bytowania jest jakiś głęboki sens Nie bardzo rozumiem SweetChild... Czy chcesz powiedzieć, że niesprawiedliwość świata jest zamysłem Boga i dlatego ma sens? SweetChild napisał(a): a wszystkie ziemskie rachunki krzywd zostaną kiedyś sprawiedliwie (ale i miłosiernie) wyrównane.
Nie lepiej porzucić myśli o tym co było i zamiast wspominać krzywdy z nadzieją sprawiedliwości zająć się tym co możemy zrobić dobrego i pożytecznego w chwili obecnej?
|
Pn lip 02, 2007 12:30 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Zencognito napisał(a): Nie bardzo rozumiem SweetChild... Czy chcesz powiedzieć, że niesprawiedliwość świata jest zamysłem Boga i dlatego ma sens? Nie tyle zamysłem Boga, co nieuniknionym kosztem Jego planu, który w całości (nawet mimo tych kosztów) jest dobry. Ale jak już pisałem, nawet sam sobie nie potrafię tego przekonująco wytłumaczyć, wydaje się, że można było lepiej to wszystko urządzić. Zencognito napisał(a): Nie lepiej porzucić myśli o tym co było i zamiast wspominać krzywdy z nadzieją sprawiedliwości zająć się tym co możemy zrobić dobrego i pożytecznego w chwili obecnej?
Jak najbardziej, wydaje mi się jednak, że łatwiej przebaczyć krzywdy w nadziei, że kiedyś sprawiedliwości jednak stanie się zadość.
|
Pn lip 02, 2007 13:00 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
A ja uważam, że lepiej jest zrobić to co przyniesie dobrą zmianę dla nas i dla tego, który nas skrzywdził. Przykładowo czasami lepiej jest się bronić i pobić napastnika, który dzięki temu zda sobie sprawę z tego, że nie jest niezwyciężony, niż oddać mu ewangelicznie "szatę" której żąda i utrwalić w poczuciu bezkarności. Zatrzymajmy się nad wierszem Thich Nhat Hanha który porusza temat naszego stosunku do niesprawiedliwości:
Thich Nhat Hanh - Proszę, wymów każde z moich imion... napisał(a): Nie mów, że Cię opuszczam ja przecież nadal przybywam.
Spójrz uważnie: przybywam w każdej sekundzie, żeby zostać wiosennym pączkiem na drzewie, maleńkim ptaszkiem o słabych skrzydełkach, który w gnieździe uczy się śpiewać, gąsienicą ukrytą w kwiecie, klejnotem ukrytym w kamieniu.
Wciąż przybywam by śmiać się i płakać, żywić nadzieję i lęk. Rytm mojego serca odmierza narodziny i śmierć wszelkiego istnienia.
Jestem ważką, która wylęga się z poczwarki, i ptakiem, który przylatuje nad rzekę, w samą porę, by zjeść ważkę.
Jestem żabką radośnie pływającą w stawie i zaskrońcem, który cicho pełznie w trawie, żeby pożywić się żabką - nagle zerwał się wiatr.
Jestem dzieckiem Ugandy wychudzonym do kości. Moje nóżki są cienkie, jak pręty bambusa. Jestem handlarzem bronią. Sprzedaję Ugandzie śmiercionośny oręż.
Jestem dwunastoletnią dziewczynką uciekająca na łodzi zgwałconą przez pirata. Rzucam się w fale oceanu. I jestem piratem, a moje serce niezdolne jest kochać, ani rozumieć.
Jestem członkiem politbiura w moich dłoniach spoczywa władza i jestem człowiekiem, który spłaca ludowi dług krwi umierając powoli w obozie przymusowej pracy.
Moja radość jest jak wiosna, pod jej tchnieniem kwitną kwiaty. Mój smutek jest jak rzeka łez, zdolna wypełnić sobą cztery oceany.
Proszę, wymień wszystkie moje prawdziwe imiona, abym mógł naraz usłyszeć cały mój płacz i śmiech, zobaczyć, że mój smutek i radość są jednym.
Proszę, wymień każde z moich imion bym się przebudził, i by otwarły się wrota mojego serca- bramy współczucia.
To dla mnie dziwna postawa wybaczyć komuś, a jednocześnie po cichu mieć nadzieję, że oberwie za swoje.
|
Pn lip 02, 2007 13:10 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Zencognito napisał(a): A ja uważam, że lepiej jest zrobić to co przyniesie dobrą zmianę dla nas i dla tego, który nas skrzywdził. Przykładowo czasami lepiej jest się bronić i pobić napastnika, który dzięki temu zda sobie sprawę z tego, że nie jest niezwyciężony, niż oddać mu ewangelicznie "szatę" której żąda i utrwalić w poczuciu bezkarności. Ja też tak uważam  Zencognito napisał(a): To dla mnie dziwna postawa wybaczyć komuś, a jednocześnie po cichu mieć nadzieję, że oberwie za swoje.
Określiłbym to raczej jako "mieć nadzieję, że sprawiedliwości stanie się zadość". W sposób doskonały, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności łagodzących (miłosierny).
Ale możliwe, że nie jest to czysta forma wybaczenia.
|
Pn lip 02, 2007 13:48 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|