Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Dylemat z opłatkiem...
Witam!
Niedługo wiglia, kurczę, a ja mam dylemat...
Jestem osobą niewierzącą, ale moja najbliższa rodzina jest katolicka. I teraz nie wiem jak sie zachować. Zaakcenotwać swoją areligijność i nie dzielić się opłatkiem, tylko najzwyczajniej złożyć życzenia wesołych świąt, czy też "pójść na ugodę" i się dopasować? Przyznam, że jedno i drugie budzi mój moralny niepokój, bo jak się nei podzielę opłatkiem to rodzina może mieć żal i być przykro, a jak sie podzielę to z kolei moje sumienie może być nadszarpnięte.... I znajdź tu rozsądne rozwiązanie, tak aby wilk był syty i owca cała
A może tak sobie jeszcze myślałem, że to opłatek w ostatnim czasie to już kwestia mniej religijna, a bardziej zlaicyzowana i również ateisći sie nim dzielą? Bo i takie opinie ostatnio usłyszałem od kolegi
pozdrawiam
|
So gru 23, 2006 19:59 |
|
|
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
A co konkretnie nadszarpnie Twoje sumienie?;)
Potraktuj to może, jako dzielenie się chlebem.
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
So gru 23, 2006 20:03 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
nikt ci nie może narzucic wiary choc i takie osoby się zdarzają...
popatrz na sprawe tak jak porzadny katolik powinien  mianowicie poprzez Miłość
jesli Miłość nakazuje ci ugiąć się i zachować wobec bliźnich mile  to tak powinieneś uczynić a fanaberie odrzucić na bok
jesli natomiast twoja wiara lub niewiara produkuje nienawiśc wobec katolików wieksza niż więzy rodzinne.. to cóż, nic ci nie pomoże...
pamietaj,że i katolicy przyjmuja różne rzeczy od niekatolików które sa w imie Miłości tej społecznej czynione
ot choćby produkcja szyneczek
przeciez nie tylko katolicy je produkuja
my nie mamy koszernych ubojni albo jakichś tam co krzycza "w imie Allacha", albo poswiecaja jak Krisznowcy kazdy pokarm przez co się izolują ludzie
niewiara myslę,ze nie jest powodem do braku elastyczności, ale własnie ją bardziej nagina wrecz czasem w złą strone, bardziej niż nasza katolicka swieckość
sprawa kadzenia bożkom od zarania dziejów jest aktualna
i Dawid sypal w imie Miłosci płatki róż bozkom... i nawet zapewne w imię miłości bo myślał, że to dobrze, żył jak zwykły homoseksualista
popełniamy błędy
lecz jesli Miłosć ci nakazuje coś czynic Bóg przychylniej patrzy wtedy i bardziej skłonny jest wybaczyć jesli się pomylimy tak bardzo srodze
mamy wybierać zawsze to co myslimy, ze jest dobre
chyba, że własnie zaczynamy walkę z tym co uważamy za złe...
czy uważasz, ze złem jest podzielic sie opłatkiem i złożyć życzenia?
przeciez nie wierzysz tak samo jak i ja w pewne inne rzeczy z innych religii
i nie powinno ci to przeszkadzać chyba, ze wierzysz...
gdy przebiega mi czarny kot droge to gdy schodze na druga strone ulicy to przeciez nie dlatego, że on przebiegł, ale dlatego, ze tam jest np sklep
tutaj nie masz ze sklepem do czynienia, ale z opłatkiem gdzie nie wierzysz w... podzielenie się w imie Miłości opłatkiem?
byc moze potrzebujesz tej Miłości na co dzień po prostu a nie od święta
moja rada to: zycz Miłości swoim bliskim 
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
So gru 23, 2006 20:31 |
|
|
|
 |
Ninurta
Dołączył(a): N gru 17, 2006 14:05 Posty: 295
|
 Re: Dylemat z opłatkiem...
idź na ugodę i podziel się opłatniem, w końcu to tylko mąka i woda
wyobraź sobie, jakbyś uczestniczył w jakims rytuale amazońskiego plemienia-raczej dostosowałbyś się do ichnich obrzędów bez żadnego uszczerbku na sumieniu, prawda?
|
So gru 23, 2006 20:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
no dobrze, a czy to prawda, że opłatek jest tylko symbolem "życzenia sobie wesołych świąt", czy też może trkatujecie (katolicy) to w sposób szczególny, np jako ciało chrystusa, albo coś? Jeśli to tylko taki zwyczaj przy okazji składania życzeń to nie mam nic przeciwko, a nawet jestem za  Gorzej, jeśli to ma jakiś bardzo religijny wymiar, w który nie wierzę...
|
So gru 23, 2006 20:48 |
|
|
|
 |
mirror
Dołączył(a): Śr gru 13, 2006 12:25 Posty: 225
|
przemo napisał(a): no dobrze, a czy to prawda, że opłatek jest tylko symbolem "życzenia sobie wesołych świąt", czy też może trkatujecie (katolicy) to w sposób szczególny, np jako ciało chrystusa, albo coś? Jeśli to tylko taki zwyczaj przy okazji składania życzeń to nie mam nic przeciwko, a nawet jestem za  Gorzej, jeśli to ma jakiś bardzo religijny wymiar, w który nie wierzę...
Oplatek to nie jest konsekrowana Hostia! To jest maka i woda...
|
So gru 23, 2006 21:00 |
|
 |
mirror
Dołączył(a): Śr gru 13, 2006 12:25 Posty: 225
|
a) Tak w ogole, to oplatek jest po prostu pewna polska (nie tylko, ale nie wszedzie jest) tradycja.
b) Nie wiem co ten temat ma do prawa koscielnego 
|
So gru 23, 2006 21:02 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
to tradycja typowo Polska
opłatek znaja jeszcze pono na Litwie...
wpływy polskie jak nic 
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
So gru 23, 2006 21:29 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
So gru 23, 2006 21:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ok w takim razie nie mam już obiekcji odnośnie dzielenia si opłatkiem
dzięki za info i pozdro
|
N gru 24, 2006 13:51 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Witam! Niedługo wiglia, kurczę, a ja mam dylemat... Jestem osobą niewierzącą
Jeśli już siadasz do Wigilii, to już w jakimś stopniu obchodzisz Boże Narodzenie. Bądź konsekwentny. Albo siadasz do Wigilii ze wszystkimi konsekwencjami (dzielenie się opłatkiem, życzenie sobie Wesołych Świąt Bożego Narodzenia), albo nie obchodź wogóle i daruj sobie Wigilię i wszystko co z tymi Świętami związane
|
N gru 24, 2006 14:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
kamyk, nie wiem czemu podkreśliłeś to "bożego narodzenia". Wybacz, ale nie użyję tego sformułowania. Będzie po prostu "wesołych świąt" jak oże jestem niewierzącym i święta jako takie obchodzę wyłacznie w wymiarze laickim. Co do opłatka to już się doweidziałem od innych tutaj osób, że nie ma on symboliki religijnej a tylko służy do złożenia sobie życzeń
Tak więc nie, nie "daruje sobie" tej wigili, bo raz, że święta jako takie mają w sobie całą mase elementów z katolicyzmem i religią nie mających nic wspólnego (np choinka, prezenty), a które mi się podobają i lubie je, a dwa, że nie chce robić rodzinie przykrości i dlatego podziele się opłatkiem, ale o żadnym religijnym wymiarze tych świąt z mojej strony nie może być mowy, bo jestem ateistą i byłaby to w związku z tym swego rodzaju profanacja
a teraz wybacz, bo zaraz własnie się zaczyna w naszym domu wigilia
wesołych świąt 
|
N gru 24, 2006 16:20 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: kamyk, nie wiem czemu podkreśliłeś to "bożego narodzenia". Wybacz, ale nie użyję tego sformułowania. Będzie po prostu "wesołych świąt" jak oże jestem niewierzącym i święta jako takie obchodzę wyłacznie w wymiarze laickim. Własnie dlatego to podkreśliłem. To są Święta chrześcijańskie do cna. Wiele rzeczy w nich zaczerpniętych jest z innych kultur i wierzeń, ale głębai pozostaje jedna i ta sama, bez której te Święta nie mają sensu; nie jest to karp, choinka, opłatek czy prezenty - jest to narodzenie Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Cytuj: ale o żadnym religijnym wymiarze tych świąt z mojej strony nie może być mowy, bo jestem ateistą i byłaby to w związku z tym swego rodzaju profanacja jw Cytuj: dwa, że nie chce robić rodzinie przykrości i dlatego podziele się opłatkiem
Czyżbyś był kolejnym "niedzielnym ateistą" który jest niewierzący praktykujący? Ważniejsze jest co rodzina powie niż własne przekonania...
|
N gru 24, 2006 16:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kamyk napisał(a): Własnie dlatego to podkreśliłem. To są Święta chrześcijańskie do cna.
Nie dla mnie. Kamyk napisał(a): Wiele rzeczy w nich zaczerpniętych jest z innych kultur i wierzeń, ale głębai pozostaje jedna i ta sama, bez której te Święta nie mają sensu; nie jest to karp, choinka, opłatek czy prezenty - jest to narodzenie Jezusa Chrystusa, Syna Bożego
dla mnie nei ma to żadnego znaczenia. jw Kamyk napisał(a): Czyżbyś był kolejnym "niedzielnym ateistą" który jest niewierzący praktykujący? Ważniejsze jest co rodzina powie niż własne przekonania...
Nie jestem praktykujący. Do kościoła nigdy nei chodzę, nie modlę się ani nie wyznaję waszej wiary. Bynajmniej nie jest też tak, że chrześcijanie mają święta na wyłaczność, jak to próbujesz tutaj sugerować. Bycie ateistą w zupełności nie kłuci się z obchodzeniem tych świąt, ale tylko w wymiarze lacikim. Cokolwiek byś nie powiedział, nie ma tutaj żadnego znaczenia. Ważne jest, co ja myślę
jeszcze raz wesołych świąt
ja już po kolacji wigilijnej
a zaraz prezenty 
|
N gru 24, 2006 17:46 |
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Wseołych Świąt przemo.
I życzę także daru wiary 
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
N gru 24, 2006 19:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|