Witam ponownie.
Chciałabym porozmawiać o słowie "przepraszam" i wszystkim co się z tym wiąże. Czasami wydaje mi się że jest to wytarty i nic nie znaczący slogan...Ale zacznijmy od początku...


"PRZEPRASZAĆ-prosić o darowanie winy, o wybaczenie; tłumaczyć się, usprawiedliwiać."- to definicja wg słownika języka polskiego.

Wynika z tego że przepraszająca osoba zauważa swój błąd, swoją winę i chce aby ludzie już nie pamiętali o tym. Ktoś kto przeprasza na pewno zasługuje na szacunek, bo przecież każdy ma prawo do błędu, a nie każdy potrafi się do niego przyznać. Przyznanie się to dowód dojrzałości emocjonalnej i odwgi cywilnej.
Tylko czy w ogóle, w dzisiejszym świecie ludzie potrafią przepraszać??
Czy wiedzą co to oznacza przeprosić kogoś??
Czy nie przepraszają zbyt często ci, którzy w rzeczywistości powinni być przepraszani??
Czy nasze słowo *przepraszam* coś znaczy??
A może mówimy *przepraszam* tylko dla tzw. "świętego spokoju"??

Co Wy o tym myślicie?? Mam nadzieję że dyskusja się rozwinie... :-)

Myślę, że najczęściej mówimy przepraszam dla świętego spokoju, nie zdając sobie sprawy, że to słowo często stanowi impulś do wznowienia kłótni.
Myśmy się z moją śp. żoną nie przepraszali się ale swoim postępowaniem starali nie krzywdzić i nie drażnić drugiej strony. Przeżyliśmy razem dwadzieściapięć lat i nie "odprawiliśmy ani jednej cichej mszy".