Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Sporty ekstremalne
Zastanawiam się czy chrześcijaninowi godzi się uprawiac takie sporty jak bunjee, skoki na spadochronie, wspinaczka wysokogórska...i inne
Jest to przecież swiadome i niepotrzebne narazenie zycia dla zabawy...Albo dla próżności, by mieć " na co" podrywac dziewczyny..
Nawet mój chemik w liceum twierdził, że wspinanie jest formą narkomanii, gdyż w organizmie wspinającego wydzielają się substancje amfetaminopodobne i to tak naprawdę ciągnie ludzi, by wspinać cię cały czas... 
|
Pn sty 22, 2007 12:50 |
|
|
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Ciekawe czy katolik może chodzić po górach. Nie mam na myśli tutaj szczytu typu Grześ, ale np. Kozi Wierch czy Świnica  Przecież to też "niepotrzebne narażanie życia"
Nie przesadzasz Teresse?
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pn sty 22, 2007 14:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A co powiesz jak po górach lata ojciec rodziny?
Ilu juz rodzin zostało osieroconych, bo tatuś musi udowodnić, że się sprawdza w ekstremalnych sytuacjach?
Jesli chodzenie po górach- mówię tutaj onp. o Himalajach- nie jest grzechem- to grzechem nie powinno byc cięcie się, palenie, narkotyki itp.. 
|
Pn sty 22, 2007 14:14 |
|
|
|
 |
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
Zgadzam się z Teressą. Jeśli uzależnienie od alkoholu lub narkotyków jest złe, to dlaczego nie miałoby być tak samo złe uzależnienie od adrenaliny?
Chyb że celem bungee jest podziwianie widoków z troszkę "ciekawszej" perspektywy 
|
Pn sty 22, 2007 14:16 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Moment, rozmawiamy o uzależnieniu?
Myślę, że sednem sprawy jest jak zwykle intencja. Tylko ja nie widzę nic złego w łażeniu po górach. Nawet przez ojca rodziny. Co z tego, że dużo osób zginęło w górach? Dużo osób zginęło też jadąc samochodem. To znaczy, że mamy nie jeździć?
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pn sty 22, 2007 14:20 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mamy jeżdzić, ale nie w celach wyzwolenia adrenaliny...
L'Osservatore Romano potepił ostatnio rajd Paryż- Dakar tytułując artykuł: Krwawy wyścig nieodpowiedzialności...
Wspinaczki górskie są jeszcze bardziej krwawe...W rajdzie Paris - Dakar zgineło w sumie 49 osób przez 29 lat...W górach pewnie 49 ginie rocznie jak nie więcej...
|
Pn sty 22, 2007 14:24 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Wiesz, że np. na Świnicy też zginęło parę osób. Twoim zdaniem, to już powód, by na nią nie wchodzić?
Ja uważam, że mamy chodzić po górach, ale nie w celu wywołania adrenaliny. Jeśli ktoś wspina się po to, by zobaczyć zapierający dech w piersiach widok, ale też po to, by poczuć nutkę adrenaliny, to co w tym złego?
Innych rzeczy się nie czepiam. Chodzi mi tylko o chodzenie po górach 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pn sty 22, 2007 14:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kiedy zaczynałam jeździć konno, mama była przerażona- no bo można się połamać, spaść, koń może kopnąć....
Zawsze miałam jedną odpowiedź- złamać nogę mogę też na równej drodze.
I cóż- spadłam nie raz. I wiem, że spadać też trzeba umieć
Nikt, kto traktuje coś poważnie, nie zabiera się do tego bez przygotowania. O ile głupotą jest zdobywanie wysokich szczytów np. bez aklimatyzacji, czy mimo złej pogody, to jeśli ktoś jest przygotowany fizycznie i ma odpowiedni sprzęt, nie widzę żadnych przeszkód.
Zwróć uwagę, że Jezus też chodził po wysokich górach. Zabierał tam też uczniów  Może nie powinien ?
Skok na bungee jest jednym z moim marzeń  cel - pokonanie lęku przestrzeni
Poza tym Teresse, zawsze możesz prosić o opiekę Anioła Stróża
Zgadzam się z rozalką- liczy się intencja i przygotowanie. A wzrost adrenaliny może wywoływać nawet lektura książki 
|
Pn sty 22, 2007 14:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Poza tym Teresse, zawsze możesz prosić o opiekę Anioła Stróża No nie...To mi już podchodzi pod wystawianie Pana Boga na próbe...Narazam się dla przyjemności i jeszcze Anioł ma mnie strzec... Cytuj: Zgadzam się z rozalką- liczy się intencja i przygotowanie. A wzrost adrenaliny może wywoływać nawet lektura książki
Właśnie - po co więc narazać zycie ?
Poza tym dlaczego według was papież potępił Paryż- Dakar ?
|
Pn sty 22, 2007 15:01 |
|
 |
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
baranek napisał(a): A wzrost adrenaliny może wywoływać nawet lektura książki 
.... a także forum wiara.pl 
|
Pn sty 22, 2007 15:03 |
|
 |
krzysiek_bober
Dołączył(a): So sty 20, 2007 21:38 Posty: 20
|
Palenie, narkotyki, czy alkohol (w zbyt dużych ilościach, bo lampka wina po obiedzie przecież nie jest grzechem) szkodzą zdrowiu, uprawienia sportu, spacery w górach, chociaż niebezpieczne, to zdrowiu nie szkodzą, mogą się jedynie zdarzyć wypadki. Czy ofiara wypadku ma być nazwana grzesznikiem? Jeśli tak patrzyć to grzechem byłoby również wykonywanie niebezpiecznej pracy przez ojca rodziny (wobec tego, górnik który ginie w kopalni i zostawia rodzinę grzeszy?). Nie można tak na to patrzeć, groźna jest przecież nawet jazda na rowerze, a szczególnie w większej grupie (ale czy to znaczy, że rodzinna wycieczka rowerowa jest zła?). Wiadomo, że inaczej wygląda sytuacja jeśli ktoś robi coś, żeby popełnić samobójstwo, czy złamać sobie np. nogę, aby uzyskać zwolnienie z pracy itd. Jeśli ktoś zachowuje środki ostrożności i uprawia sport dla przyjemności to co w tym złego? Jak można to porównać ze świadomym wyrządzaniem sobie krzywdy, np. podcinaniem żył?
|
Pn sty 22, 2007 15:37 |
|
 |
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
Ale Teressa nie pisze o normalnych rodzajach sportu czy rekreacji, tylko sportach ekstremalnych !
Skupmy się na bungee, alpinistyce i ewentualnie skokach ze spadochronem.
|
Pn sty 22, 2007 15:41 |
|
 |
depmod
Dołączył(a): Śr lis 15, 2006 20:42 Posty: 59
|
Fakt. Narażają swoje życie i zdrowie, ale sa bynajmniej szczęsliwi z tego co robią. Spełniają się itd. Jeszcze gdy robią to zawodowo i mają z tego pieniądze to robią to co lubią i nie jest to złe.
Dla mnie niebezpieczne dla zdrowia (zwłaszcza psychicznego) jest praca w fabryce przez 30 lat wykonując jedno i to samo w trzech czynnościach.
Tacy ludzie dają przykład, że człowiek może wyjść dalej poza ramy swojego życia, a nie być skapcaniałym dziadziem.
Zresztą narażaja siebie, nie Ciebie. Ich brocha.
|
Pn sty 22, 2007 16:10 |
|
 |
guarana
Dołączył(a): Cz lis 10, 2005 21:05 Posty: 485 Lokalizacja: Katowice
|
ale masz problemy Teresse.....
skoro to takie nieodpowiedzialne i niebezpieczne to widać taką nieodpowiedzialna osobą był tez JP2, wspinał się po górach.
Gdyby myśleć takimi kategoriami trzebaby było zamknąć się w pokoju z miękkimi ścianami i tam siedzieć.
|
Pn sty 22, 2007 16:16 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Emilu, a jakie dyscypliny należą do sportów ekstremalnych?
Wizyta w wesołym miasteczku np. na młocie czy karuzeli łańcuchowej, to też ekstremum? 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pn sty 22, 2007 16:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|