Chrystus JEDYNĄ ? Drogą, Prawdą i Życiem
Autor |
Wiadomość |
Patataj
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13 Posty: 232
|
 Chrystus JEDYNĄ ? Drogą, Prawdą i Życiem
Wątek wydzielony z tematu: viewtopic.php?t=4538&postdays=0&postorder=asc&start=0 baranek
Sam Chrystus powiedział, że jest Drogą, <b>Prawdą</b> i Życiem... Wierzymy w Niego i w to co mówił. Chrystus to nie jest żadna doktryną.
_________________ "Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus
|
N sty 29, 2006 1:00 |
|
|
|
 |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
To on powiedział.
Ja móię, że jestem częścią Natury.
To, co powiedział jakiś człowiek, dawno temu, mam przyjmować za pewnik? Dlaczego? Z jakiej racji słowa jednego człowieka mają mieć takie znaczenie w moim życiu? Równie dobrze mogłąbym przyjąć za pewnik i prawdę wiary słowa La Rochefoucauld'a, które mam w stopce. Dowolną wypowiedź dowolnej postaci histyorycznej. Kartezjańskie "Myślę wiuęc jestem" na przykład.
Argument z zakrresu wiary mnie niczego nie dowodzi. Do niczego mnie nie przekonuje. Dla mnie to puste słowa.
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
N sty 29, 2006 1:10 |
|
 |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
A poza tym z soboru na sobór nawarstwiająca się liczba (pardon!) idiotyzmó, które mają tłumaczyć słowa Chrystusa, jego życie, naturę, uczą jak wiernio mają go postrzegać, w co wierzyć, w co nie, co uważać za dobro, co za zło i dlaczego - to NIE JEST doktryna?
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
N sty 29, 2006 1:12 |
|
|
|
 |
Patataj
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13 Posty: 232
|
Elwinga napisał(a): To, co powiedział jakiś człowiek, dawno temu, mam przyjmować za pewnik? Dlaczego? Z jakiej racji słowa jednego człowieka mają mieć takie znaczenie w moim życiu?
Gdyby był tylko człowiekiem miałabyś rację, ale On jest również prawdziwym Bogiem, dlatego Jego słowa mają takie znaczenie. To jest argument niepodważalny, bo Bóg istnieje czy nam się to podoba czy też nie. To pewnik.
_________________ "Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus
|
N sty 29, 2006 1:31 |
|
 |
Patataj
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13 Posty: 232
|
Elwinga napisał(a): A poza tym z soboru na sobór nawarstwiająca się liczba (pardon!) idiotyzmó, które mają tłumaczyć słowa Chrystusa, jego życie, naturę, uczą jak wiernio mają go postrzegać, w co wierzyć, w co nie, co uważać za dobro, co za zło i dlaczego - to NIE JEST doktryna?
Słowa Chrystusa sa proste, jasne i zrozumiałe dla każdego. Nie trzeba ich tłumaczyć. Sama Jego nauka wystarczy.
_________________ "Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus
|
N sty 29, 2006 1:38 |
|
|
|
 |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
Argument z zakresu wiary. Może istnieje, może nie. Może jest tylko egregorem, stworzonym przez małe plemię, które chciało mieć bóstwo silne, zeby samo urosnąć w siłę, przez wieki kultu umocnionym i w jakiś sposób uwolnionym spod kontroli swoich stwórców. Ale NA PEWNO nie wszechmocnym, na pewno nie bez początku i końca. Bo takich istot w naturze po prostu nie ma.
Jeśli istnieje, nie stoi ponad naturą. Nic ponad nią nie stoi. Jest taką samą jej częścią jak my, a tylko sposób, w jaki jest postrzegany, decyduje o jego władzy nad tymi, którzy tej władzy chcą się poddać.
Cytuj: Słowa Chrystusa sa proste, jasne i zrozumiałe dla każdego. Nie trzeba ich tłumaczyć. Sama Jego nauka wystarczy.
O. Nie wiedziałam, że kłócę się z gnostykiem. Miło mi
Czyli niepotrzebne są dogmaty, prawda? Niepotrzebny jest Urząd Nauczycielski, Kongregacja Nauki Wiary itd.? Kształtujące doktrynę sobory były tylko biciem piany? Niepotrzebnie potępiono mnóstwo herezji literalnie traktujących słowa Biblii czy słowa Jezusa?
Prawda?

_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
N sty 29, 2006 1:48 |
|
 |
Patataj
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13 Posty: 232
|
Elwinga napisał(a): Może jest tylko egregorem, stworzonym przez małe plemię, które chciało mieć bóstwo silne, zeby samo urosnąć w siłę, przez wieki kultu umocnionym i w jakiś sposób uwolnionym spod kontroli swoich stwórców. Nie wiedziałem, że rozmawiam z chaotką. Cytuj: O. Nie wiedziałam, że kłócę się z gnostykiem. Miło mi :) Czyli niepotrzebne są dogmaty, prawda? Niepotrzebny jest Urząd Nauczycielski, Kongregacja Nauki Wiary itd.? Kształtujące doktrynę sobory były tylko biciem piany? Niepotrzebnie potępiono mnóstwo herezji literalnie traktujących słowa Biblii czy słowa Jezusa?
Nauka Chrystusa i nauka Kościoła to jedno i to samo. Kościól jest Mistycznym Ciałem Chrystusa. W Kościele działa Duch Święty i dlatego wszystko co jest i było w Kościele <u>ma sens i jest bardzo potrzebne</u>, . Trzeba także pamiętać, że Kościół jest grzeszny, Kościól to my, wszyscy ochrzszczeni, ty też.
"Jeśli Kościół sie nie nawróci to nie przetrwa", powiedział Sługa Boży Jan Paweł II.
_________________ "Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus
|
N sty 29, 2006 2:10 |
|
 |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
Wygląda mi na to, że zaczynasz coraz bardziej plątać się w zeznaniach... Jednak doktryna... Chociaż samo słowo Jezusa... Ale Kościół to też Jezus... Bo jest Mistycznym Ciałem, pewnie i Mistycznym Mózgiem też, w końcu mózg to też kawałek ciała. Ciekawa jestem, swoją drogą, gdyby Jezus faktycznie zmartwychwstał, tyle że nie WTEDY, a TERAZ, jak zareagowałnby na to, co zrobiono z jego nauką przez dwa tysiąclecia. Podejrzewam, że wystarczyłyby mu rewelacje Pawła z Tarsu, żeby nie rozpoznać własnej nauki...
Istnieje coś takiego jak apostazja. Ja i formalną i duchową mam ją za sobą. Więc do Kościoła, ciałem ani duchem, nie należę. Czy jest grzeszny, czy nie, czy przetrwa, czy nie - to mnie nic a nic nie obchodzi. Bo to nie moja drużyna.
A powtarzając historię o egregorze - próbuję tylko wykazać, że to samo można widzieć na różne sposoby, zależnie od przyjętego pryzmatu. Twój to pryzmat wiary. Mój - absolutnego naturalizmu. Co nie zmienia faktu, ze nie jestyem chaotką. Gwoli ścisłości nie jestem również "ateistką", satanistką, wiccanką, hinduistką, buddystką, ...tką, ...ką - w miejsce ktroek możesz sobie wpisać, co co się żywnie podoba. Ścieżka, którą staram się podążać, wyjaśnia mój świat w sposób mnie przekonujący. W odróżnieniu od chrześcijaństwa i całej kupy wszelkich ...izmów.
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
N sty 29, 2006 2:24 |
|
 |
Patataj
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13 Posty: 232
|
Elwinga napisał(a): Ścieżka, którą staram się podążać, wyjaśnia mój świat w sposób mnie przekonujący. W odróżnieniu od chrześcijaństwa i całej kupy wszelkich ...izmów.
Właśnie... Ciebie przekonuje ta ścieżka, bo idzieś po prostu na łatwiznę. Odrzuciłaś chrześcijaństwo, bo było dla ciebie zbyt wymagające.
_________________ "Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus
|
N sty 29, 2006 2:33 |
|
 |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
Guzik prawda. Podawało mi przeżutą papkę, którą tylko łykać. Papkę bez smaku i właściwie bez konsystencji. Nie było życiem. Ścieżka, którą idę wymaga znacznie więcej. Wymaga pracy nad sobą, samodzielnego rozumowania, a nie przyjmowania gotowych, z góry zatwierdzonych rozwiązań, samodzielnego rozpoznawania swojego miejsca w świecie, dostrajania się do rządzących nim współzależności... Wszechstronnego rozwoju. Podczas, gdy chrześcijaństwo ograniczało, jak mur, za którym widać drzewa, ale nawet nie wiadomo, jakiego są gatunku.
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
N sty 29, 2006 2:38 |
|
 |
Patataj
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13 Posty: 232
|
Ty wcale nie poznałaś chrześcijaństwa. Poznałaś coś innego, co teraz nazywasz tym słowem.
_________________ "Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus
|
N sty 29, 2006 2:43 |
|
 |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
Może i tak.
Ale może nie. W każdym razie znalazłam swoją ścieżkę. W odróżnieniu od chrześcijaństwa, wybrałam ją świadomie. I wiem, ze z niej już nie zejdę.
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
N sty 29, 2006 2:47 |
|
 |
Patataj
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13 Posty: 232
|
Nie bądż taka pewna. Wszystko jest mozliwe. Też, tak jak ty, kiedyś tak mówiłem.
_________________ "Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus
|
N sty 29, 2006 2:51 |
|
 |
Elwinga
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53 Posty: 218
|
Czas pokaże. To doskonały demonstrator, oprócz tego, że nauczyciel i lekarz.
_________________ ...powaga jest obrządkiem ciała wymyślonym by ukryć niedostatki ducha... J. de la Rochefoucauld
|
N sty 29, 2006 2:55 |
|
 |
wiedxma
Dołączył(a): Pn lut 13, 2006 15:32 Posty: 127
|
 tak, tak...
Dla mnie jest wiele dróg, nie koniecznie dobrych, ale jest ich wiele. Czyba temu nie zaprzeczycie. Problem w tym, żeby odróżnić drogę od leśnej ścieżki wijącej się przez las, na skraj i w przepaśc pełną ognia. Jak chcie, ja wierzę, że są demony, ale to nie do tematu. Ja wybrałam niekoniecznie dobrą drogę. W każdym razie mi pasuje. Inaczej mówiac dróg, ścieżek, autostrad w stylu jadę i w drzewo, jest od cholery!
|
Pt lut 17, 2006 20:59 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|