Czy brak konta deprecjonuje?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Czy brak konta deprecjonuje?
Moim zdaniem niekoniecznie.
Wolę, żeby premierem była osoba mieszkająca z mamą, kotem oraz nieposiadająca konta w banku oraz niesamowitych posiadłości, niż osoba mająca miliardy dolarów na koncie (kontach szwajcarskich) z pałacami i samochodami z najwyższej półki.
Jakoś bardziej ufam biednemu i skromnemu, niż bogaczowi.
W polskiej rzeczywistości, żeby coś poważnego zacząć i teraz być krezusem, trzeba pierwszy milion ukraść.
Dlaczego ten nowy premier, milioner lub miliarder miałby myśleć o swoim kraju, a nie o swoim grubym koncie?
Śmiem twierdzić, że sen z powiek będzie mu spędzał jego stan konta, a nie problemy polaków, więc w ostateczności wybieram kota i jego właściciela bez konta, a stan kawalerski nie jest żadną ujmą.
Co najwyżej Kaczyński powinien płacić bykowe.
I jeszcze jedno.
Swego czasu dziennikarz zapytał Balcerowicza, czy już oddał PIT, na co indagowany Pan odpowiedział:
[quote]Ja nie znam się na wypełnianiu PIT-ów, bo to robi w naszej rodzinie żona, a zresztą żona zarządza domowym budżetem, bo ja nie ma m o tym pojęcia[/quote}
Na bazie tej wypowiedzi nasuwają się pewne pytania.
Czy to jest szokujące, że premier nie ma swego kontach i jaki to ma wpływ na nasze konta?
Czy to, że prezes NBP nie wie jak wypełniać PIT (a babcia emerytka musi to wiedzieć) i nie potrafi zarządzać nawet domowym budżetem, i jak to wpłynęło na stan naszych kont?
Odpowiedzcie sobie sami.
|
Śr maja 30, 2007 19:56 |
|
|
|
 |
KrzysiekFZ
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27 Posty: 176
|
 Re: Czy brak konta deprecjonuje?
osiris napisał(a): Moim zdaniem niekoniecznie. 1.Jezeli jest to Jan Kowalski to nie koniecznie. Gorzej jezeli jest to premier calkiem duzego kraju w Europie. 2. a jezeli argumentuje w ten sposob Cytuj: Tłumaczył, że nie chce, by ktoś przelał na jego konto pieniądze, a potem próbował z niego robić aferzystę. to nie wiadomo, czy smiac sie, czy plakac. osiris napisał(a): Wolę, żeby premierem była osoba mieszkająca z mamą, kotem oraz nieposiadająca konta w banku oraz niesamowitych posiadłości, niż osoba mająca miliardy dolarów na koncie (kontach szwajcarskich) z pałacami i samochodami z najwyższej półki. Ale zdecydowana wiekszosc wolalaby, aby to byl fachowiec, czlowiek ktory dba o rozwoj kraju, troszczy sie o obywateli, a nie tylko krecic kielbasy wyborczy pt "Tanie panstwo". Moze byc posiadaczem wahadlowca i miec miliardy na koncie. osiris napisał(a): Jakoś bardziej ufam biednemu i skromnemu, niż bogaczowi. Zycie to zweryfikuje  Byc moze niejednokrotnie. W wiezieniach wiekszosc osadzonych trudno zaliczyc do bogatych. Im ufasz? osiris napisał(a): W polskiej rzeczywistości, żeby coś poważnego zacząć i teraz być krezusem, trzeba pierwszy milion ukraść. Pozamykajmy WSZYSTKICH, ktorzy posiadaja powyzej miliona - sa to zlodzieje, ktorzy ukradli milion zlotych. Zostana sami uczciwi. osiris napisał(a): Dlaczego ten nowy premier, milioner lub miliarder miałby myśleć o swoim kraju, a nie o swoim grubym koncie? Chocby dlatego, ze jego grube konto procentuje, firmy przynosza zyski, ulokowana gotowka procentuje - nie musi wiec zastanawiac sie jak tu sie oblowic przez te cztery lata. Proste? osiris napisał(a): Śmiem twierdzić, że sen z powiek będzie mu spędzał jego stan konta, a nie problemy polaków, więc w ostateczności wybieram kota i jego właściciela bez konta, a stan kawalerski nie jest żadną ujmą. Tak dobrze znasz problemy z zasnieciem bogaczy? Mozesz sam sie do nich zaliczasz?  No nie, napewno nie - musialbys ukrasc milion.... Stan kawalerski ujma nie jest - czesto to powtarzaja ci, ktorzy wczesniej stawiali za przyklad Walese z gromada dzieci. Prezydentowi tez chyba daleko do 2+3? osiris napisał(a): Czy to, że prezes NBP nie wie jak wypełniać PIT (a babcia emerytka musi to wiedzieć) i nie potrafi zarządzać nawet domowym budżetem, i jak to wpłynęło na stan naszych kont? Odpowiedzcie sobie sami.
Odpowiadam sobie sam - smiem twierdzic, ze w przypadku, gdyby owczesny prezes NBP znal formularz PIT na pamiec, z zamknietymi oczami go wypelnial, skaczac na jednej nodze, jedna reka glaszczac sie po plecach - NIE WPLYNELOBY to na wysokosc mojego konta. Jezeli komus zawartosc konta by sie powiekszyla, to prosze o odpowiedz:) PS. Z odpowiedzi zwolniony jest premier- z powodu braku konta.
Moim zdaniem w RP ciezko sie dorobic - zwlaszcza, jezeli ktos chce to zrobic uczciwie. Ale to nie oznacza, ze to nie jest mozliwe. Niektorzy dziedzicza fortune, inni maja talent do pomnazania pieniedzy, niektorzy wygrywaja w totka. Czesc ze znienawidzonych przez osirisa bogaczy dochodzi do majatku latami - nie lamiac przy tym prawa- dla tych ludzi mam szacunek. I z pewnoscia byliby oni lepszymi politykami, niz banda kryminalistow (ludzie z prawomocnymi wyrokami sadowymi) ktora bardziej interesuje przetrwanie w rzadzie (na cieplej, sowicie oplacanej posadzie) niz dobro Polski i Polakow.
|
Śr maja 30, 2007 23:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy brak konta deprecjonuje?
osiris napisał(a): Moim zdaniem niekoniecznie. Wolę, żeby premierem była osoba mieszkająca z mamą, kotem oraz nieposiadająca konta w banku oraz niesamowitych posiadłości, niż osoba mająca miliardy dolarów na koncie (kontach szwajcarskich) z pałacami i samochodami z najwyższej półki. Jakoś bardziej ufam biednemu i skromnemu, niż bogaczowi. (...).
A ja zaufam dopiero wtedy, gdy własciwy terytorialnie Naczelnik Urzędu Skarbowego wyjaśni, czy mamuska naszego premiera składała stosowne deklaracje podatkowe i czy zapłaciła podatek dochodowy od otrzymanych darowizn
|
Cz maja 31, 2007 8:07 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: a jezeli argumentuje w ten sposob Tu się zgodzę, bo argumentacja co najmniej naiwna. Zapewne nie wiedział co odpowiedzieć na pytanie, bo nie spodziewał się, iż będzie indagowany z tego powodu. Cytuj: Ale zdecydowana wiekszosc wolalaby, aby to byl fachowiec, czlowiek ktory dba o rozwoj kraju, troszczy sie o obywateli, Tylko, że są to - akurat - pobożne życzenia, jak powinien wyglądać idealny polityk. Nie ma to - niestety – przełożenia na naszą przaśną rzeczywistość. Choć nieliczni bogaci - uczciwi - zdarzają się, to większość raczej uczciwie do majątku nie doszła. Owszem, na zachodzie polityką zajmują się bogaci, nobliwi obywatele posiadający olbrzymie majątki z dziada pradziada (dorobek wielu pokoleń) oraz wykształcenie zdobywane na uznanych uniwersytetach. Nasi krezusi zdominowani są przez ludzi o wątpliwej reputacji, niejasnych powiązaniach biznesowych, nieznanych źródłach swojego bogactwa, nieprzejrzystych w interesach, o wykształceniu niskim lub zdobytym na akademiach pierwszomajowych. Jakoś nie spieszy mi się do oddawania im władzy, bo swój urząd poświęcą zapewne do pomnażania swoich majątków a nie dla naszego wspólnego dobra. Cytuj: W wiezieniach wiekszosc osadzonych trudno zaliczyc do bogatych. Im ufasz? Czy mam rozumieć, że przestępców z marginesu społecznego chcesz porównywać z Kaczyńskim? Co to za dziwaczny przykład! Ja mówię o skromnych, niezamożnych, wykształconych, uczciwych ludziach, do jakich zalicza się nasz premier. Tym Panom za krat bliżej do wielu polskich krezusów, a nie do Kaczyńskiego. Cytuj: Chocby dlatego, ze jego grube konto procentuje, firmy przynosza zyski, ulokowana gotowka procentuje - nie musi wiec zastanawiac się jak tu sie oblowic przez te cztery lata. Proste?
Tu akurat wyszła z Ciebie dziecinna naiwność.
Tak to działa na zachodzie, ale nie u nas.
|
Cz maja 31, 2007 8:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"dziecinna naiwność" - wyjaśnijcie zatem skąd potencjalny prowokator posiadły wiedzę o numerze osobistego konta premiera?
Nadto na każdym przelewie umieszczone jest konto z którego przelano kwotę, cóż za problem zatem "abarot" odesłać do "ofiarodawcy".
Toż taki argument jest klasycznym przykładem dziecinnej naiwności 
|
Cz maja 31, 2007 14:50 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Szanowny Alusie.
To moje stwierdzenie, które raczysz cytować, nie opisuje stanu psychicznego przyszłego prowokatora, tylko naiwność dyskutanta, który twierdzi, iż zasobność kieszeni przyszłego premiera zabezpieczy go przed pokusami, które czyhają na każdym kroku na przedstawicieli władzy i osoby, które ocierają się o nią. (vide Jakubowska, Rywin)
Osoby będące przy korycie są non stop kuszone łatwym zarobkiem.
Naiwnością (dziecinną) jest wiara, iż bogactwo uniezależnia od tych pokus.
Sprawa konta (czy też jego brak) Kaczyńskiego, ma też drugie dno.
Osoby którym zależało na zrobieniu dużego hałasu wokół tej sprawy chciały koniecznie przedstawić premiera w złym świetle, ośmieszyć, po przez lansowanie tezy, iż jest to postawa infantylna i nie poważna.
Połączenie braku konta, składania pieniędzy na konto mamy, oraz fakt zamieszkiwania wspólnego ze swoją matką, ma utwierdzić wyborców i opinię światową, iż mamy do czynienia z osobą dziecinną, nieporadną życiowo, wręcz głupią.
Niestety, ale rzeczywistość przeczy tym twierdzeniom i był to kolejny strzał w płot.
Nawet jego wrogowie podkreślają, że jest to wytrawny polityk i znakomity strateg.
Jakoś brak konta, kawalerstwo i trzymanie się maminej spódnicy nie przeszkodziło mu w wygraniu wyborów i wyprowadzaniem w pole (co rusz) swoich przeciwników politycznych.
|
Cz maja 31, 2007 18:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie chodzi o trzymanie się spódnicy mamy, czy nieporadność - to dowód bezkresnej nieufności, podejrzliwości....."dziecinna naiwność" to rzeczywiście nietrafne określenie.
Tak zwyczajnie "po ludzku", tego typu ludziom należy się ogromne współczucie.....jakże trudno, ciężko żyć, postrzegając świat w kategorii, wroga, zagrożenia, układu....
|
Cz maja 31, 2007 21:07 |
|
 |
KrzysiekFZ
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27 Posty: 176
|
osiris napisał(a): Tu się zgodzę, bo argumentacja co najmniej naiwna.
a nieco dalej osiris napisał(a): Nawet jego wrogowie podkreślają, że jest to wytrawny polityk i znakomity strateg.
No wiec jak to jest z tym szefem rzadu? Jest wytrawnym politykiem, ktory daje sie zapedzic w kozi rog pierwszym lepszym pytaniem? Pierwszy lepszy z brzegu odparlby ze to jego osobista sprawa, ze nie bedzie rozmawial na ten temat, albo odparl, ze wie jak sie zajmowac finansami. A jezeli by go ktos zapytal o ulubiona restauracje, powiedzialby, ze je owsianke u mamusi? Rzeczywiscie wyrafinowany czlowiek nam sie trafil. osiris napisał(a): Tu akurat wyszła z Ciebie dziecinna naiwność. Tak to działa na zachodzie, ale nie u nas.
No i kto tu jest naiwny? Sam przyznales, ze moje twierdzenie sie sprawdza- tyle ze nie w RP. Poza tym, za przeproszeniem golodupiec niewiele ma do stracenia. Skoro juz sie dopchal do pieniedzy, to jego mysla przewodnia jest: utrzymanie sie przy korycie przez maksymalnie dlugi czas, zatrudnienie kolesi i sponsorow na intratnych stanowiskach i otwarta kieszen na wszelkie propozycje. W przypadku jakiajkolwiek wpadki niewiele ma do stracenia- majatek przepisany na zone, pieniadze skrzetnie poukrywane... Ktos kto dysponuje wiekszym majatkiem, ma o wiele wiecej do stracenia. Dla niego wziecie lapowki rzedu 100 tys bedzie zupelnie nieoplacalne, a szum wywolany przez np. wylansowanie nauczyciela WF na szefa resortu oznacza wiecej problemow niz pozytku- wiec bedzie tego unikal. Czlowiek ktory dorobil sie sporego majatku musial wykazac sie przedsiebiorczoscia - czego z pewnoscia nie da sie powiedziec o starych kawalerach siedzacych na garnuszku u rodzicow. osiris napisał(a): Połączenie braku konta, składania pieniędzy na konto mamy, oraz fakt zamieszkiwania wspólnego ze swoją matką, ma utwierdzić wyborców i opinię światową, iż mamy do czynienia z osobą dziecinną, nieporadną życiowo, wręcz głupią.
O czlowieku swiadcza jego czyny (rowniez o polityku) - Czy premier Kaczynski i jego rzad maja na swoim koncie jakiekolwiek sukcesy? osiris napisał(a): Jakoś brak konta, kawalerstwo i trzymanie się maminej spódnicy nie przeszkodziło mu w wygraniu wyborów i wyprowadzaniem w pole (co rusz) swoich przeciwników politycznych.
A jest to tym bardziej zaskakujace, ze teraz ma poparcie 1/4 respondentow a Polske opuszcza tyle ludzi, co kraj ogarniety wojna domowa. Z obietnic oczywiscie nic nie wyszlo i "tanie panstwo" funkcjonuje jedynie jako obietnica wyborcza, tyle samo warta co "kraj prawa i sprawiedliwosci". Dziwi wiec fakt, ze taki swiatowiec i wspanialy polityk boi sie wlasnego narodu: wystarczy popatrec co sie dzieje w Zamosciu: Cytuj: "Policja od kilku dni prześwietla mieszkańców centrum Zamościa. Każe im wypełniać ankiety bezpieczeństwa. Wszystko przez wizytę premiera... pod koniec lipca.
Premier ma zaszczycić centralne obchody święta policji. Z tej okazji miejscowym policjantom... wstrzymano urlopy. Teraz muszą biegać od mieszkania do mieszkania i sprawdzać, kto gdzie mieszka, jakich gości spodziewa się w lipcu, czy był karany i czy przypadkiem nie ma broni.
Przed jego akademią w Zamościu postawiono na nogi całą miejscową policję. Takie środki ostrożności wprowadzono ostatnio przed wizytą w Polsce Ojca Świętego! " Prawo jest dla wybranych, wiec Gruby napisał(a): A ja zaufam dopiero wtedy, gdy własciwy terytorialnie Naczelnik Urzędu Skarbowego wyjaśni, czy mamuska naszego premiera składała stosowne deklaracje podatkowe i czy zapłaciła podatek dochodowy od otrzymanych darowizn
"Gruby" raczej nie zaufa - mamusia premiera z pewnoscia nie zaplaci ani grosza. W koncu ma wplywowego syna.
|
Cz maja 31, 2007 21:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: No wiec jak to jest z tym szefem rzadu? Jedno drugiemu nie przeszkadza. Nawet wytrawnemu politykowi zdarzy się palnąć jakieś głupstwo, co go generalnie nie dyskredytuje. Cytuj: No i kto tu jest naiwny? Sam przyznales, ze moje twierdzenie sie sprawdza- tyle ze nie w RP. Otóż to. Tyle że nie w RP. My żyjemy tu i teraz, dlatego to ma się u nas sprawdzać, a nie w USA. Cytuj: Czy premier Kaczynski i jego rzad maja na swoim koncie jakiekolwiek sukcesy? To jest akurat temat na inny wątek. Cytuj: a Polske opuszcza tyle ludzi, co kraj ogarniety wojna domowa.
To jest skutek ostatnich 17 lat, a nie 2 lat.
Gdyby otwarto rynki pracy wcześniej, może Polska liczyła by teraz 20 mln obywateli, więc nie dramatyzuj, iż jest to zasługa Kaczyńskich.
|
Cz maja 31, 2007 22:39 |
|
 |
sadrysta
Dołączył(a): So kwi 02, 2005 23:43 Posty: 17
|
osiris napisał(a): Cytuj: a jezeli argumentuje w ten sposob Tu się zgodzę, bo argumentacja co najmniej naiwna. Zapewne nie wiedział co odpowiedzieć na pytanie, bo nie spodziewał się, iż będzie indagowany z tego powodu. .
Nieprawda. Kaczyński doskonale wiedział co odpowiedzieć, sam rozpoczął ten wątek
http://media.wp.pl/kat,37978,wid,886042 ... Bpage%5D=4
Na przykład?
- Nieuchwalenie reformy finansów publicznych. Ale czy koalicja przetrwa do końca kadencji? Dużych pieniędzy u bukmacherów bym na to nie postawił. Po pierwsze, koalicja jest trudna. Po drugie, pierwszy raz w życiu mam jakiekolwiek oszczędności i trochę mi ich szkoda. Choć nadal nie mam konta.
Żartuje pan?
- Nie żartuję. Trzymam pieniądze na koncie mamy. Nie jest to moje dziwactwo, lecz efekt doświadczeń.
Jakich?
- Pamiętam jak w 1991 r. przyszedł do mnie nieżyjący już były minister finansów. Zaczął mnie nagle wypytywać, w którym oddziale jego banku mam książeczkę. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że w żadnym. A on na to: "Nie szkodzi. Założymy panu!". Oczywiście odmówiłem.
Może promował firmę.
- Bez żartów. Ale tamta sytuacja uzmysłowiła mi, jak łatwo z kogoś zrobić aferzystę. Od tamtej pory nigdy nie założyłem konta. Nie chcę dopuścić do sytuacji, że ktoś bez mojej wiedzy wpłaci na mój rachunek jakieś pieniądze, a na drugi dzień przeczytam o tym w gazecie.
|
So cze 09, 2007 22:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
To niczego nie dowodzi.
To, że z premedytacja nie założył swego konta to jedno, a że w którejś rozmowie wypsnęło mu się i poinformował o tym fakcie, to drugie.
Zapewne nie wiedział, iż będzie z tego taka "afera"
Zresztą dla opozycji, każda sprawa dotycząca rządzących jest dobrym powodem do ataku.
Śmiech mnie bierze, żeby absorbować całe społeczeństwo taką pierdołą, ale widocznie w Polsce jest już tak dobrze, że tylko to nam zostało.
Innymi słowy możemy sobie pogratulować.
|
N cze 10, 2007 10:32 |
|
 |
sadrysta
Dołączył(a): So kwi 02, 2005 23:43 Posty: 17
|
osiris napisał(a): To niczego nie dowodzi. .
To dowodzi tylko tego że nie założył konta bo
Nie chcę dopuścić do sytuacji, że ktoś bez mojej wiedzy wpłaci na mój rachunek jakieś pieniądze, a na drugi dzień przeczytam o tym w gazecie.
|
N cze 10, 2007 20:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mówiąc szczerze, nie wiem, czego chcesz dowodzić tymi argumentami.
Nie założył konta, bo naiwnie zakładał, że to go zabezpieczy przed prowokacją.
Czy jest w tym działaniu coś złego?
Jest osobą krystalicznie czystą (przynajmniej jeszcze nic mu nie znaleziono) i taką chce pozostać.
W czym problem?
Szukacie dziury w całym.
Nie ma się do czego dopiąć, to wytykają mu, że nie ma konta.
Ja tam nie widzę problemu.
|
N cze 10, 2007 21:15 |
|
 |
sadrysta
Dołączył(a): So kwi 02, 2005 23:43 Posty: 17
|
osiris napisał(a): Mówiąc szczerze, nie wiem, czego chcesz dowodzić tymi argumentami. . Tylko tego że to co napisałeś wcześniej to po prostu czysta spekulacja nie poparta niczym. Cytuj: Tu się zgodzę, bo argumentacja co najmniej naiwna. Zapewne nie wiedział co odpowiedzieć na pytanie, bo nie spodziewał się, iż będzie indagowany z tego powodu.
Kaczyński dobrze wiedział co odpowiedzieć.
A to świadczy tylko o tym, że jest nieracjonalnie podejrzliwy. Tacy ludzie w pewnych warunkach i okolicznościach mogą źle sie przysłużyć swojemu krajowi.
|
N cze 10, 2007 23:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: A to świadczy tylko o tym, że jest nieracjonalnie podejrzliwy.
To czy jego działanie jest (było) racjonalne, czy też irracjonalne nie możesz wiedzieć.
Wystarczy popatrzeć co się dzieje – ostatnimi czasy - między Wałęsą, Gwiazdą i Walentynowicz.
Służby Specjalne oraz dawna bezpieka, tak namąciły (i jeszcze mącą dalej) że nikt nie może pojąć i się rozeznać, kto kłamie, a kto mówi prawdę.
Kaczyński dmuchał na zimne, więc nie można mu tego brać za złe.
Wszelkie działania ostatnich czasów, są dowodem na to, że licho (czytaj – dawne siły) nie śpi.
Opozycja, wspierana przez dawne układy, dalej kombinuje, jak zneutralizować Kaczyńskich i koalicję.
To tylko kwestia czasu, aby znów wybuchła jakaś dmuchana afera, więc zapobiegliwość Kaczyńskiego, nie jest irracjonalna.
Inną kwestia jest naiwność, że to go uchroni od prowokacji, ale próbuje temu jakoś zapobiec.
Czy skutecznie?
Nie wiadomo, może to zapobiegło takiej prowokacji, ale o tym nigdy się nie dowiemy, bo niby jak.
Każdy ma prawo siebie chronić, więc nie można mu tego prawa odbierać.
Wiem, że swoimi wypowiedziami, chcesz udowodnić, iż premier ma obsesję maniakalną widząc w każdym swojego – potencjalnego - wroga, a za każdym rogiem ulicy czyhające zło.
Jedno jest pewne.
Stary układ ma się dobrze.
Na razie przegrali bitwę, ale wojna jeszcze trwa, więc nawet przesadnej ostrożności nigdy nie za wiele.
|
Pn cze 11, 2007 7:06 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|