|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Gosienka
Dołączył(a): Pt sie 03, 2007 18:41 Posty: 1
|
 Ksiądz przyjacielem
Mam pytanie: czy ksiądz może zostac przyjacielem?
|
Pn sie 13, 2007 21:03 |
|
|
|
 |
Annnika
Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18 Posty: 318
|
A co to nie człowiek  A lekarz może  prawnik  Policjant 
|
Pn sie 13, 2007 21:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
1. Teoretycznie może, choć jeśli to przyjaźń z kobietą to myślę, że może to być zagrożeniem dla jego ślubu czystości...
2. Ksiądz jest często przenoszony z miejsca na miejsce- więc czy warto zaczynać przyjaźń, która może się nieoczekiwanie i szybko skończyć??
3. Ja osobiście myślę, ze taka przyjaźń nie ma sensu- niesie raczej tylko okazję do grzechu- bo kobiety często zakochują się w mężczyznach, którzy słuchają o ich problemach np. w psychologach, lekarzach, kolegach z pracy, księżach chyba też... 
|
Pn sie 13, 2007 21:54 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Teresse napisał(a): 3. Ja osobiście myślę, ze taka przyjaźń nie ma sensu- niesie raczej tylko okazję do grzechu- bo kobiety często zakochują się w mężczyznach, którzy słuchają o ich problemach np. w psychologach, lekarzach, kolegach z pracy, księżach chyba też... 
nie przesadzasz Siostro?
|
Wt sie 14, 2007 8:27 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
koralinek napisał(a): Teresse napisał(a): 3. Ja osobiście myślę, ze taka przyjaźń nie ma sensu- niesie raczej tylko okazję do grzechu- bo kobiety często zakochują się w mężczyznach, którzy słuchają o ich problemach np. w psychologach, lekarzach, kolegach z pracy, księżach chyba też...  nie przesadzasz Siostro?
Mowiłabym tu raczej o zapobiegliwości i wyważonej ostrożności, a nie o przesadzie.
|
Wt sie 14, 2007 10:40 |
|
|
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Chodzi chyba o to, że w przyjaźni pomiędzy kobietą a mężczyzną istnieje granica, której nie powinno się przekraczać, a to "nieprzekraczanie" czasem niespodziewanie wymyka się spod kontroli. Tym bardziej należy uważać w przyjaźni z osobą, która z gruntu nie może tych granic przekraczać.
Taka przyjaźń może (choć nie musi oczywiście) stać się źródłem osobistego nieszczęścia 
|
Wt sie 14, 2007 10:45 |
|
 |
aprylka
Dołączył(a): Śr cze 28, 2006 9:41 Posty: 1293 Lokalizacja: Łódź, Lódzkie
|
Taki temat już był: viewtopic.php?t=12145
Jeśli chodzi o moje zdanie to przyjaźń z księdzem jest możliwa - ale nie może to być na zasadzie, że idzie się do księdza i pyta czy zostanie naszym przyjacielem. 
_________________ Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą... Kochamy wciąż za mało i stale za późno...
Zajrzyj, zobacz, zapamiętaj -> 1) http://spotkania.wiara.pl/Chat 2) http://blog.wiara.pl/aprylka 3) http://picasaweb.google.com/aprylka
|
Wt sie 14, 2007 11:15 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
monika001 napisał(a): Chodzi chyba o to, że w przyjaźni pomiędzy kobietą a mężczyzną istnieje granica, której nie powinno się przekraczać, a to "nieprzekraczanie" czasem niespodziewanie wymyka się spod kontroli. Tym bardziej należy uważać w przyjaźni z osobą, która z gruntu nie może tych granic przekraczać.
Zgodnie z takim podejściem to kobieta zamężna nie powinna mieć żadnych przyjaciół, a żonaty mężczyzna żadnych przyjaciółek.
|
Wt sie 14, 2007 13:26 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Zencognito napisał(a): monika001 napisał(a): Chodzi chyba o to, że w przyjaźni pomiędzy kobietą a mężczyzną istnieje granica, której nie powinno się przekraczać, a to "nieprzekraczanie" czasem niespodziewanie wymyka się spod kontroli. Tym bardziej należy uważać w przyjaźni z osobą, która z gruntu nie może tych granic przekraczać. Zgodnie z takim podejściem to kobieta zamężna nie powinna mieć żadnych przyjaciół, a żonaty mężczyzna żadnych przyjaciółek.
Może za daleko idące wnioski, ale coś w tym jest ......
Wszystko zależy z pewnością od ludzi i uznawanych przez nich norm moralnych.
Powiem więcej. Ja - mimo że kobieta, nie jestem chyba monogamistką.
Gdyby nie wychowanie w odpowiednim klimacie, gdyby nie moja wiara, gdyby nie miłość i szacunek dla mojego mężczyzny, szczerze powiem, nie ręczyłabym za siebie. Lubię popatrzeć na fajnych facetów. No i działa to w dwie strony. U mnie na patrzeniu się kończy, ale gdyby nie wyznawane zasady?
Od przyjaźni czasem to się może zacząć....
Więc tak, jak mówię. Wszystko zależy od konkretnych osób i ich podejścia.
|
Wt sie 14, 2007 14:28 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Tak jak wskazała aprylka, taki wątek już istnieje. Proponuję tam kontynuować rozmowę.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Cz sie 16, 2007 13:10 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|