Tyle się mówi o równouprawnieniu kobiet i mężczyzn...
Że faceci rządzą światem, kobiety sa pomijane itp...

A tu proszę stoi w Ks Rodzaju:
"...Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?» Mężczyzna odpowiedział: «Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem». Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: «Dlaczego to uczyniłaś?» Niewiasta odpowiedziała: «Wąż mnie zwiódł i zjadłam»..."

Fakt, Ewa poległa - ale uległa samemu Szatanowi, a Adam?
Adam uległ Ewie...i jeszcze na nią zwaił winę :D:D



Czy jest to jakiś dowód na wyższość kobiet nad mężczyznami czy moja wyobraźnia płata mi figle?



pzdr

Spoon :D:D dowodów nad wyższość kobiet nad mężczyznami jest mnóstwo! Już pomijam pracę na kilku etatach: gospodyni domowa, matka dzieciom, praca zawodowa.... Pewnie jeszcze kilka by się znalazło! Kobieta nawet jak się ciężko rozchoruje, to nie marudzi, z facetami jak jest, to kazdy wie Ogólnie kobiety mają przechlapane, co jako kobieta z całą powagą stwierdzam
Pozdrawiam

mufko, ale tylko wtedy, gdy sobie dają "przechlapać" :D:D

ja tam cieszę sie z tego, że jestem kobietą

Heh, kobieta nie musi marudzić - jakimś nieznanym mi sposobem i tak wszyscy dookoła wiedzą, że to właśnie ona jest cięko chora i to właśnie jej należy się cała uwaga

I też się cieszę, że jestem facetem

A w ogóle co jest gorsze ulec Szatanowi czy człowiekowi? Czy to nie to samo? Skoro ulegamy złu, to zawsze jest to za ptrzyczynkiem Złego? czyż nie?

pzdr

nie, spoonman, czasem to ludzka głupota

aczkolwiek na pewno zly sie cieszy z tego, ze czlowiek nie prosi Boga o mądrość, ze pielegnuje swoją głupotę...
i wtedy zly juz nic nie musi robic...
a człowiek i tak zwali na niego [albo na Boga] winę za to, co złego zrobił

Jasne Elka

Czyjaś wina musi być zawsze, a człowiekowi się trudno do błędu przyznac

Ciekawe czemu Wąż skusił kobietę a nie faceta? Może wiedział, że mu łatwiej pójdzie :D

hehehe

pzdr

I znowu te babsko-męskie przepychanki. A nie przychodzi wam na myśl, że jesteście dwoma połówkami jednej istoty zwanej człowiekiem. Przecież nie zastanawiacie się nad tym czy ważniejsza jest ręka czy noga, wzrok, węch czy słuch. Niech każdy robi to do czego został powołany i nie licytuje się co do ważności swojej osoby w ludzkiej społeczności.

Oczywiście, że masz rację gdyż:
"Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem."


Ale podyskutować zawsze można prawda?
I nikt się nie przepycha

pzdr

Na pewno wiedział Baby są bardzo naiwne, łase na przyjemności, błyskotki, to straszne łakomczuchy :D:D Jabłka też lubią, nie wspominając o słodyczach

Ale tak na serio, podobno faceci mają mniejszą odporność psychiczną niż kobiety, wiec ma się to nijak do Twoich podejrzeń :D:D

Z drugiej jednak strony, dziś usłyszałam , że przez niewiastę przychodzi na świat wszelkie zgorszenie, a któryś ze świętych porównywał sposób działania diabła do podstępków kobiety.

Coś w tym musi być, ale co?

Hehehehe :D:D no jakie tam przepychanki Ja powiem szczerze, prawie całe życie żałowałam, że się nie urodziłam facetem , teraz mi przeszło, ale nie tak do końca... niestety
Coś w tym jest, że mnie bycie kobietą frustruje, może to, że jako kobieta muszę myśleć o wszystkim? A w sumie bym chciała, żeby choć raz na jakiś czas ktoś pomyślał za mnie .... A tu się nie da trzeba kręcić tą głową rodziny, żeby nie odpłynęła w chmury...
Pozdrawiam

Rozalka,

Słowo klucz: 'podobno' :D

A skoro już na samym początku diabeł upatrzył sobie kobietę, no to cóż ... najwidoczniej wiedział co robi :D

pzdr

szczególnie kobiety pozdrawiam

Mufka,

Jesteśmy dorośli - nikt za nas myśleć nie bedzie i nie powinien - bo to rozleniwia strasznie, nie uważasz?
Ale myślenie wspólne (tzn mąż+żona bo jak soądzę o to Ci chodzi) am przyszłość :D

pzdr

tez kiedys myslalam, ze musze myslec o wszytskim i zagarnialam "pod siebie" coraz to nowe obowiązki i wkurzalo mnie to, ze musze sama myslec o wszystkim - az kiedys "puściłam" to co tak kurczowo trzymałam powoli coraz wiecej cedowałam na męża i wyszło to nam tylko na dobre :D:D ja nie musze o wszystkim myslec, a przy okazji moj mąż udowodnil mi, że jest tak samo jak ja myślącym człowiekiem i potrafi wiele

tak sobie mysle [patrzac na to, czym sie kierowalam wtedy] że takie branie wszystkiego na swoje barki z jednej strony powodowane jest nieufnościa do wspolmalzonka, a z drugiej, swego rodzaju pychą - "że jeśli JA nie pomysle/załatiwe/przypomnę, to ... katastrofa!!!" a to tylko kilka zl odsetek od niezaplaconego w pore rachunku :D:D:D

uff, jak dobrze być słabą bezbronna kobietą, która ma czas na wiele rzeczy, bo ma za męża mężczyznę :D:D:D
a jak moj mąż zyskał w oczach mojej mamy.... :D:D:D:D:D bo ona tez wszystko miala na głowie, a tato nic jej w prowadzeniu domu nie pomagał....

Gdyby na tym drzewie Bóg powiesił butelki piwa zamiast jabłek, mur beton, grzech popełniłby Adam A gdyby babcia miala wąsy...



Wina nie leży w kobiecie, tylko w mężczyźnie, bo nie potrafi utrzymać swych popędów na wodzy



Nigdy mi coś takego nie przyszło na myśl. Człowiekiem jestem sama w sobie, a nie połówką człowieka. Czy osoba niezamężna/nieżonata to pół człowieka??

Heh

"Wina nie leży w kobiecie, tylko w mężczyźnie, bo nie potrafi utrzymać swych popędów na wodzy "

A ja powiem tak, wina leży po stronie kobiety bo uwalnia te dzikei żądze w mężczyźnie, i co?
:D:D

Co do połówek człowieka to bez szaleństw, przecież to metafora

pzdr