Czy ksiądz może być przystojny?
Autor |
Wiadomość |
bejot
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 11:27 Posty: 556
|
 Czy ksiądz może być przystojny?
No właśnie...
Nie chodzi mi o to, czy na księży mogą iść wyłącznie nieatrakcyjni chłopcy, ale czy czymś niestosownym jest zauważanie urody księdza?
Spotkałam się z ostrymi zarzutami, gdy wypowiadałam się, że ten czy inny ksiądz jest przystojny, albo gdy stwierdzałam, że jakiś z wiekiem wyprzystojniał... że tego nie powinnam zauważać, że to niestosowne...
Nie wiem, moim zdaniem ksiądz to taki sam mężczyzna jak każdy inny i nie jest niczym niestosownym zauważanie urody... Jasne, że nie to jest najważniejsze, że o wiele ważniejsze są przymioty ducha, ale uroda też istnieje i chyba nie jest niczym złym zauważanie jej...
Jak sądzicie?
_________________ Jeśli chcesz zrozumieć drugiego człowieka..
nie słuchaj tego co mówi..
wsłuchuj się raczej w to, co przemilcza..
Khalil Gibran
|
Cz sie 28, 2003 12:27 |
|
|
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
bejot  :D:D ale ty masz problemy  :D:D:D
oczywiscie, ze ksiądz nie może być przystojny  :D kazdy przystojny powinien sie okaleczyc, a moze i nawet isc w slady Orygenesa....  :D:D
|
N sie 31, 2003 19:00 |
|
 |
Salmia
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2003 17:17 Posty: 60
|
Ksiądz jest przede wszystkim człowiekiem. Zauważenie przymiotów (a w szczególności tych pozytywnych  ) nie jest grzechem.
Pozdrawiam!
|
Pt wrz 26, 2003 19:10 |
|
|
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
ciekawy tekst znalazlam, moze nie bardzo związany z przystojnościa księzy  ale spodobał mi sie  w miesieczniku "W drodze" nr 10
"Miłość Cię uszlachetni"
Opowiadał mi frater Adalbertus:
„Czyż można się oprzeć urokowi kobiecego gestu? Łagodnego ruchu ręki, miękkiego skinienia głowy? Oczywiście, że można, a czasem nawet trzeba, szczególnie dotyczy to nas, mnichów. W zasadzie dla nas uleganie temu urokowi to strata czasu, niemniej jednak odczuwałem coś w rodzaju ciepła, gdy dostrzegłem zbliżającą się do mnie piękną kobietę, której łagodny wiatr rozwiewał falujące długie włosy. Siedziałem akurat, popijając kawę, na otoczonym kwietnikiem tarasie przydrożnej kawiarenki. Kobieta ubrana była w barwną suknię, we włosy miała wplecione kwiaty, a gdy się zbliżyła, zapachniało wokół wonnym olejkiem. Miała też żywe i wielkie oczy, w których płonął ogień. Podeszła do mnie i powiedziała:
– Ojcze dobrodzieju, może ojciec będzie mi w stanie pomóc, bo już wiele wycierpiałam.
– I cóż ci tak doskwiera, moja córko?
– Miłość, wielebny ojcze, miłość mi doskwiera. Pokochałam bowiem kogoś, kto jest żonaty i w dodatku ma gromadkę dzieci. On jest taki dobry, ale przecież gdyby dla mnie porzucił rodzinę, to już by nie był dobry i nawet nie wiem, czy bym go wtedy kochała. Co mam zrobić? Taka miłość to przecież strata czasu! Poradź mi coś, proszę, dobrodzieju.
Nieszczęsna ta kobieta upadła na kolana u moich stóp i chwyciła mnie oburącz za rękę. Poczułem się trochę nieswojo. Tymczasem obok kelner przepasany długim czarnym fartuchem ścierał stoły. Chciałem właśnie powiedzieć, że taka miłość jest nie tylko stratą czasu, ale też grzechem przeciw piątemu przykazaniu, już otwierałem usta, kiedy uprzedził mnie ów kelner, mówiąc:
– Nieprawda, nieodwzajemniona miłość wcale nie jest stratą czasu, jeśli tylko jest również miłością bezinteresowną – taką, która nie szuka swego. Słowo »miłość« oznacza wiele różnych rzeczy, czasem przeciwstawnych. Jeśli będziesz robić wszystko, by on był w swym małżeństwie szczęśliwy, to ta miłość cię uszlachetni, będzie jak ogień alchemika zamieniający zwykły kamień w cenny kruszec. To nie jest strata czasu, to jest dar od Najwyższego. To ona właśnie jest drogowskazem, pierwszym krokiem na ścieżce wiodącej przed Jego oblicze. Również dla was, mnichów, nie jest to strata czasu, a wręcz przeciwnie, każdy powinien kochać z oddali jakąś kobietę, jak średniowieczni rycerze. Czy sądzisz, że będziesz umiał kochać Najwyższego ze wszystkich sił swoich i całym swoim umysłem, jeśli człowieka potrafisz tylko pożądać?
Zuchwałość tego kelnera w pierwszej chwili odebrała mi mowę. Kiedy ją odzyskałem, zawołałem:
– Któż ciebie prosił o zdanie? Czyż nie widzisz, że ta nieszczęsna kobieta przyszła po poradę do osoby duchownej? Kim ty jesteś, że masz czelność się wtrącać?
– Och, ja jestem tylko Szuszwolem ze Swarzyndza, tak naprawdę to nie musicie tracić czasu na słuchanie moich komentarzy.
To powiedziawszy, zajął się energicznie ścieraniem kolejnych stołów. Jego długi, czarny fartuch sięgał do ziemi, ale kiedy się tak zamaszyście krzątał, chwilami odsłaniały się czarne buty związane zielonymi sznurowadłami”.
Włodzimierz Fenrych
|
So paź 18, 2003 16:07 |
|
 |
S3elec
Dołączył(a): Cz paź 09, 2003 20:14 Posty: 7
|
|
Wt paź 21, 2003 19:13 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
S3elec......hahahahahahahha  ...Dobre
....a gdzie twoja pokora?
Ok...teraz juz powaznie!
A po co takie pytanie?.....czy ksiadz to nie czlowiek? Co ono ma sugerowac?, ze niby ksiezy po swieceniach powinno0 sie oszpecac??  .
Co w ogole znaczy "przystojny" ? jezeli chodzi tu o "gladkosc lica" ....to ono w jakims tam wieku zaniknie....i pozostana tylko wspomnienia i zdjecia.
Tak w ogole to ja sie kompletnie nie znam na "przystojnosci" mezczyzn. To moga oceniac tylko kobiety........ale np. ja jako facet ....hmmm przyjemnie popatrzec na "sliczne licko" mlodej zakonnicy  .....tylko, ze nie o to w tym chodzi!
"Nie szata zdobi czlowieka"
Matka Teresa nie nalezala do pieknosci cielesnych.....ale byla niezwykle PIEKNA duchowo!!
Na slasku jest takie powiedzenie, ktore czesto mowila moja babcia:
"Z fajnyj miski se niy pojysz, jak bydzie dziurawo"*
pozdrowka
* tlum. "Z ladnego talerza sobie nie podjesz, jak bedzie dziurawy" 
|
Wt paź 21, 2003 20:50 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
nie uwazam by wyglad ksiedza mialby decydowac o tym jakim jest kaplanem. a to ze jest przystojny.... mnie to nie przeszkadza... znam wielu przystojnych ksiezy i nie ma to wplywu na to ze chwale tylko to co robia, jak zrobia cos zle to tez iich krytykuje....
ale sa tylko ludzmi i nie wyglad jest tu najwazniejszy ale to jakimi sa ludzmi i jakimi przez to kaplanami 
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Cz gru 09, 2004 21:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Księża powinni być przystojni, żeby ludzi nie straszyć
A tak poważnie, myślę, że zanim podzielimy się z kimś swoimi spostrzeżeniami w stylu : ksiądz wyprzystojniał, musimy się upewnić, że kogoś to nie zgorszy. Nie wszyscy mamy jednakowe poczucie humou ...
Samej zdarzyło mi się raz zgorszyć kolegę, któremu ( na pytanie, gdzie jest nasza koleżanka) spontanicznie powiedziałam, że poszła do pralnii chemicznej, czyli do spowiedzi ( chemicznej, bo owczych skór w wodzie się nie pierze  )
Po prostu przestałam używać tego zwrotu w obecności określonego człowieka, ale nie zrezygnowałam z niego całkowicie
Podobno miłość uszlachetnia rysy. Dlaczego więc księża, zakochani w najwyższej Miłości nie mieliby wyprzystojnieć .? 
|
Śr gru 15, 2004 20:38 |
|
 |
Zoe
Dołączył(a): So gru 11, 2004 17:35 Posty: 1082
|
ktos mi kiedy powiedzial ze najprzystojniejsi mezczyzni sa albo zajeci, albo sa w seminarium albo juz sa ksiezmi:) moze cos w tym jest;)
a tak calkiem serio to znam przypadek kiedy dziewczyna chodzila do kosciola dlatego, ze podobal jej sie ksiadz ..  i wlasnie jak to jest ... niby jest w kosciele ale nie dla Tego dla ktorego powinna byc, skupia sie nie na Tym na ktorym powinna ale w kosciele jest ... grzeszy czy nie?
_________________ Życie jest walką, z której nie możemy się wycofać, ale w której musimy odnieść zwycięstwo.
|
Pt gru 17, 2004 14:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Bóg posługuje się różnymi środkami, by doprowadzić ludzi do siebie i ma zadziwiające poczucie humoru.
Przypomina mi się jedno ogłoszenie duszpasterskie : " Uprzejmie prosi się dziewczęta, żeby nie uśmiechały się zalotnie do lektorów podczas mszy. To ich rozprasza" Skutek był przezabawny... zamiast skupiać się na Eucharystii, pilnowałyśmy, żeby mieć pokornie spuszczoe główki i nie patrzeć na lektorów... których to bawiło
Między stwierdzeniem urody księdza, a okazywaniem mu z tego powodu jakiś szczególnych względów jest duża różnica.. jak między wiedzą, a praktyką.
|
Pt gru 17, 2004 15:58 |
|
 |
Nutka
Dołączył(a): Śr gru 15, 2004 15:31 Posty: 2652
|
Zdecydowanie trzeba uważać co się mówi, a już zwłaszcza w tematach wiary, k/Kościoła itp.
Trzeba sobie znaleźć towarzystwo w z którym można swobodnie gadać
Kiedyś na słowacji widziałam prześlicznego księdza: loczki anielskie  , buzia gładziutka i śliczne brązowe oczęta. Powiedziałam potem o tym mamie i zrobiła minę typu
Ksiądz też człowiek, jest taki jakim go Bóg i życie uczynili
_________________
|
Wt gru 21, 2004 19:02 |
|
 |
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Czasami to nawet dobrze ze ksiadz jest przystojny, bo to pokazuje ze nie tylko odrzutki ida do seminarium, ale ze Panu Bogu tez moze sie nalezec, "lepszy kasek"
|
Wt gru 21, 2004 19:08 |
|
 |
monisia_gd
Dołączył(a): N paź 03, 2004 8:17 Posty: 407
|
Ojjj.... Znam paru naprawdę ''cudownych'' księży (tzn. wg tematu ''cudownych'' z wyglądu) i stwierdzam, że oczywiście mogą tacy być jacy są. Zapewne sprawiać im może to pewne problemy (''głupie baby''), ale jeżeli naprawdę mają powołanie to nie przeszkodzi im uroda (ani ''głupie baby''  ).
_________________ Choć tak wiele nas różni jesteśmy do siebie bardzo podobni. Odpowiedzialni i samotni.
|
So gru 25, 2004 3:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Problemem nie jest uroda księdza, ale użytek, jaki z tej urody może zrobić ludzka wyobraźnia + zdolność przekazywania jej wytworów życzliwym osobom za pośrednictwem mowy.
Czasami uroda księdza staje się podłożem do plotek i szkalowania dobrego imienia kapłana. Kiedy słyszę , że nie powinnam iść do jakiegoś księdza, bo ludzie będą gadać , zaczynam rozumieć o. Pio, który kobiety spowiadał tylko w konfesjonale.
A przecież można zachwycać się pięknem w sposób czysty, i można w ogóle nie dostrzegać urody człowieka, a jedynie widzieć w nim kapłana.
Uroda lub jej brak są darem od Boga. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Nie dostajemy daru, by leżał odłogiem. Trzeba go umiejętnie wykorzystać , a za to każdy z nas - zarówno przystojny ksiądz, jak parafianie ( a zwłaszcza parafianki) oceniający tę jego urodę - odpowie sam .
Ładnemu księdzu może być bardzo trudno , zwłaszcza, jeśli traktuje swoje kapłaństwo poważnie , kiedy widzi, że zatrzymujemy się na tym , co zewnętrzne, nie szukając urody serca.
|
So gru 25, 2004 12:24 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
no ja majac na codzien stycznosc z roznej urody klerykami poki co... zreszta jesli chodzi generalnie o ludzi (nie tylko o klerykow czy ksiezy) to mowie im jesli mi sie cos w nich podoba... i to jest "podziwianie piekna boskiego stworzenia" bez zadnych podtekstow seksualnych... i takie komplementy zdarzaly sie rowniez pod adresem klerykow i ksiezy... i nie uwazam zeby bylo w tym cos zlego i zdroznego...
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
N gru 26, 2004 1:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|