Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 17:43



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Przepraszac i przebaczać 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 09, 2004 7:12
Posty: 67
Post 
Czasami człowiek nie panuje nad słowami i powie coś w nerwach , czego normalnie by nie powiedział. Dlatego uważam że obrażanie sie na całe wieki za coś takiego też nie jest dobrym rozwiązaniem.
Oczywiście może sama nie od razu bym wybaczyła, i udawała że wszystko jest w porządku. Raczej najpierw dałabym temu komus do zrozumienia , aby zastanowił się zanim cos powie , a potem troche rezerwy i czasu aby mógł przemyślec swoje zachowanie i popracować nad sobą (jeśli wyraża wolę pracy nad sobą,a nie każdy chce)


Mi czasami tez jest ciężko z tym :cry:


Pn sie 23, 2004 9:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Marta napisał(a):
Cześć.
Powiem tak: trudno, bardzo trudno przeprosić. Mi łatwiej przebaczyć, ale z drugiej strony nigdy jeszcze nie musiałam przebaczać niczego naprawdę wielkiego.

Czy nie jest to raczej tak, ze aby moc przebczyc, trzeba umiec samemu z pokora prosic o wybaczenie? Nie chodzi tu tylko o zwykle slowo "przepraszam", ktore uzywamy ze wzgledow grzecznosciowych, tylko o to, ze uznajemy nasza wina i prosimy o wybaczenie tego, wobec ktorego zawinilismy. Bo tak naprawde, jesli sami nie potrafimy prosic o przebaczenie, to w rzeczywistosci nie potrafimy wybaczyc do konca; uraza chowa sie gdzies w podswiadomosci i wraca jak bumerang kiedy sie tego najmniej spodziewamy. Chyba powinnismy sie modlic o umiejetnosc przebaczania. Zachecam do: http://www.wiktor.alleluja.pl/tekst.php?numer=1188
nieraz, jak pisze autor:
Cytuj:
"Niektórzy mogą z zaskoczeniem stwierdzić, że lista ta obejmuje ponad setkę "winowajców", choć na początku nie wierzyli, że mają komuś coś do przebaczenia. "

Pozdrawiam. :) :) :)


Pn sie 23, 2004 15:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 07, 2004 20:12
Posty: 34
Post 
Hej Spoonman. Chyba się trochę nieściśle wypowiadam, bo żeśmy się zdecydowanie nie zrozumieli :) Psychologia z kolorowych czasopism (kolorowe czasopisma - przenośnia) - to był żart, na szczęście już wyrosłam z czytania różnych głupot. Pisząc, że "trzeba" się obrazić, miałam na myśli sytuację, kiedy nasz honor i godność tego wymagają. Może nawet nie obrażenia się, ale zerwania kontaktów. Załóżmy, że ktoś mówi bardzo niewybredne rzeczy o Twoich bliskich czy przyjaciołach - chyba nie ma co się kłócić czy oponować, tylko należy zareagować zerwaniem kontaktów? Oczywiście, masz rację, taka sytuacja nie zdarzy się międy przyjaciółmi... ale między nowymi znajomymi już może. Nie twierdzę również, że "obrażenie się" oznacza, że już nigdy nie damy się przeprosić. Pozdrowienia.


Pn sie 23, 2004 17:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 09, 2004 7:12
Posty: 67
Post 
Cytuj:
Nie twierdzę również, że "obrażenie się" oznacza, że już nigdy nie damy się przeprosić.


Marto. Dać się przeprosić a przebaczyc to znaczna różnica. Przede wszystkim
trzeba pozbyć się goryczy se swojego serca.

Cytuj:
Pisząc, że "trzeba" się obrazić, miałam na myśli sytuację, kiedy nasz honor i godność tego wymagają.


Nie wydaje mi się aby moja godność i honor ucierpiały na tym gdy komuś przebaczę, nawet jeśli zrobił coś baaardzo złego.
Godność i honor doznaja krzywdy gdy milczymy o krzywdzie , jak potulne baranki , pozwalamy poniżać się dalej, jakoby godzimy się na to.


Czy Pan Jezus unosi się honorem , gdy grzeszymy i odwraca się od nas?
Nie! On nam przebacza :) Nie urąga to jego godności. Bo przebaczenie jest ponad to.

:) pzdr


Pn sie 23, 2004 20:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Czołem Marto :)

No to faktycznie, nie zrozumiałem Cię do końca...sorry, wybacz jednakowoż jestem jedynie facetem :D:D:D

Masz rację, jeśli weźmiemy obrażanie w cudzysłów to jak najbardziej...nie wyobrażam sobie sytuacji gdy przechodzę do porządku dziennego jesli jakiś leszcz obraża moich bliskich i przyjaciół lub mnie. I tu też się z Tobą zgodzę: dać łosiowi jasno do zrozumienia, że klepie głupoty i sprawia komuś przykrość a jak nie ma reakcji to do widzenia, bujaj się frajerze i koniec gadki. Po co mi znajomość z kimś takim. Znajomych też trzeba, uważam, dobierać sobie z głową. Nie rozdrabniać się na ilość (ach i och jaki jestem popularny bo mam ich tylu) tylko na jakość, chyba się ze mną zgodzicie :)

A co do wybaczania, no jasne Marto - w końcu nauka płunąca z Góry mówi, że nie powinniśmy trzymać urazy do nikogo i przebaczyć "aż 77 razy" :)

pzdr :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Wt sie 24, 2004 6:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
przebaczyć jest ciężko, ale i przepraszać również. Chodzi mi tu o takie prawdziwe przebaczenie, czyli... dostrzeżenie zła w człowieku, a nie żłeo człowieka. przebaczamu mu, bo uznajemy, ze w danym momencie postąpil źle, ale chce to naprawić... możemy komuż dać swoje przebaczenie, ale ta osoba nie zawsze chce je przyjąc... tak tez czasem bywa.... niestety

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Wt sie 24, 2004 14:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
A mnie się wydaje, że wprost przeciwnie. Bo człowiek jest z natury istotą dobrą. A zło to rzecz nabyta, podsuwana przez szatana.

I przebaczyć też jest łatwo, z tego samego względu :) Bo to nie człowiek sam z siebie popełnił zło...ale za podszeptem Złego :)

Tak ja rozumuję :)

Przeprosić też jest łatwiej niż trzymać twarz dla samego zachowania dumy...prościej jest sie raz przyznać do błędu niż trwać w nim przez nawet całe zycie i się z nim męczyć...no o ile zdajemy sobie z niego sprawę :)

Może jestm idealistą...ale uważam, że to dobra postawa :)

pzdr :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Wt sie 24, 2004 14:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
jasne Spooni, masz racje... jednak nie wszyscy potrafią przyjczyjeś przebaczenie, przeprosiny itp. to jest trudne, ae czlowiek ze swojej natury jest dobry, też chce w to wierzyć :)

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Wt sie 24, 2004 15:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Wiesz Julia :)

Jeśli nie chcą przebaczyć, albo przyjać przebaczenia to ich sprawa...
Dobrze, jeśli Ty sama jesteś w porządku...Ciebie Bóg rozliczy z Twoich czynów nie z czynów innych ludzi :)
Nie zmienisz każdego, nie da rady...

pzdr :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Wt sie 24, 2004 15:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Cytuj:
przebaczamu mu, bo uznajemy, ze w danym momencie postąpil źle, ale chce to naprawić...


problem pojawia sie wtedy, gdy drugi człowiek wcale nie chce sie naprawic :) bo uwaza, ze albo nic złego nie uczynił, albo jest mu dobrze z tym, co zrobił :)


Wt sie 24, 2004 16:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 09, 2004 7:12
Posty: 67
Post 
Ooooootórz to Elko :) . Czasami trzeba długo zcekać zanim ktoś "kapnie sie wreszcie" że to co zrobił było nie w porządku. Nie potrafi zrozumiec, że to co dla niego jest czymś błahym - może bardzo zranić drugiego człowieka.

pozdrawiam :)


Śr sie 25, 2004 7:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
I znów kłania się nam wszędobylski egoizm $#(_##@(*&&*^&!@!%%@
O !!!
Niektórzy mylą go z wolną wolą....

pzdr :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Śr sie 25, 2004 7:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Cytuj:
kłania się nam wszędobylski egoizm


ale czyj, bo nie bardzo rozumiem... osoby skrzywdzonej czy tej, która nie chce przeprosic?[/quote]


Śr sie 25, 2004 7:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
"Nie potrafi zrozumiec, że to co dla niego jest czymś błahym - może bardzo zranić drugiego człowieka. " tej osoby :)

pzdr :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Śr sie 25, 2004 7:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
może to i egoizm, a czasem po prostu ograniczoność naszego pojmowania .... a nie kazdy słyszac, ze czymś zranił drugą osobę - zwłaszcza, jesli tego sam nie dostrzegł, jesli sam nie uwaza danej "sprawy" za zranienie - czuje potrzebe, chce po prostu powiedziec - przepraszam...

myśle, ze to kwestia wrazliwości i empatii :) niekoniecznie od razu egoizm ;)


Śr sie 25, 2004 8:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL