Droga Chmurko. Myslę , ze powinniśmy naśladować tych, którzy czynią dobro, są szlachetni i mądrzy. I na pewno Bóg nie obrazi się za to.
Gorzej jesli uczymy się od innych zachowan złych lub po prostu niepotrzebnych. Chyba trzeba nad tym troche popracować.

Nic nie może byś do końca "czyjeś" na własność, żadne zachowanie, żadne słowa
gdyż :
" Każde zdanie jest zlepkiem kilku cudzych"

pzrd

Powtarzam wam:
Jeśli ktoś z was
chce być uczniem Moim,
niech weźmie swój krzyż
na każdy dzień
i niech Mnie naśladuje.
(por. Mt 16, 24)

Takie naśladownictwo to jak sadze rzecz chewalebna nie?


pzdr

jezeli kogos w jakis sposob nasladuje, to musi to byc zgodne z moja naturą, marzeniami i dązeniami. Jednak zawsze jest to kierunek w strone dobra. Myślę, że w takim nasladowaniu nie ma nic złego