Autor |
Wiadomość |
gaska_balbinka
Dołączył(a): Cz lip 29, 2004 19:54 Posty: 33
|
 poszukuje!!!!!!!!!!!!
_________________ Ja(go)dzia
|
Cz lip 29, 2004 22:03 |
|
|
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Ojej
A w realu się nie da?  Chociaż wiesz... Znam osoby, które znalazły mężów czy żony przez net, więc może i Tobie się poszczęści
Tak więc życzę powodzenia
Ciepło mi się zrobiło na serduszku  Co za determinacja - podziwiam 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Cz lip 29, 2004 22:10 |
|
 |
gaska_balbinka
Dołączył(a): Cz lip 29, 2004 19:54 Posty: 33
|
Rozalku w realu sama wiesz jak jest ....pospiech , praca...tak trudno odnalez te swoja polowke.... zwlaszcza gdy ma sie tak wielkie wymagania..... ale bede uparcie szukac ze swietym Antonim( kiedys pomogl babci i miala fantastycznego meza) a net ..to jedna z wielu drug poszukiwania byc moze .... kto wie....
wiesz dziekuje Ci za twoja odpowiedz utwierdzila mnie pozytywnie w zamierzonym celu 
_________________ Ja(go)dzia
|
Cz lip 29, 2004 22:58 |
|
|
|
 |
Wizard
Dołączył(a): Śr lip 02, 2003 11:16 Posty: 381
|
Może najpierw poszukaj sobie przyjaciela. Jak to sobie wyobrażasz ? Załóżmy , że ktoś będzie chętny i co ?
Może tak :
Gaska Balbinka - Czesc
Stefan- Czesc
GB - wiesz , ze szukam kandydata na meza
S - no wiem ja w tej sprawie
GB- to super
S- no jestem chętny
GB - no ja też
S- musimy się umówić i spotkać
GB- no pewnie
Tydzień później w eleganckiej restauracji Stefan w spoconej koszuli trzymający w rękach bukiet róż zauważa przy stoliku swoją kandydatkę na męża. Podchodzi do niej wręczając róże zarazem zdobywając u Gaski Balbinki punkty w wyscigu o reke. Ok kończe te bzdury bo autor ksiązek ze mnie chyba nie będzie.
Stawiam tylko pytanie , które mnie nurtuję . Czy to nie sztuczne takie szukanie mężów przez internet . Gdzie tu miejsce na uczucia i romantyzm? Przecież to głupota spotkać się z jakąś osobą i od razu zakładać , że to jest być może mój przyszły mąż czy żona. Zresztą może po prostu nie idę z duchem czasu i to teraz normalne
Pozdrawiam
_________________ Każdy jest czarodziejem własnego życia !
|
Cz lip 29, 2004 23:34 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Popieram w 100% Wizardzie. Poznanie tej drugiej połówki powinno być naturalne, a nie wymuszone i sztuczne
Balbinko - zachęcam jednak do reala 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pt lip 30, 2004 6:12 |
|
|
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Hejka
A czemu powyżej 28 roku życia ?
Ja mam toszkę mniej i co? Odpadam w przedbiegach?
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pt lip 30, 2004 6:32 |
|
 |
Asienkka
Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41 Posty: 4103
|
Gąsko...a oprócz tego, że ten"kandydat na męża"(?) powinien być katolikiem...to ma spelniać jeszcze jakieś wymagania?
Dolną granice wiekową podałaś...ale górnej nie uściśliłaś  .
Ja też podziwiam za determinacje i trzymam kciuki  :D:D
Pozdrawiam 
_________________ Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.
|
Pt lip 30, 2004 9:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Koniec Swiata!!!!
Tak kiepskiego ogloszenia matrymonialnego to w zyciu nie widzialem.
To nowa forma zabawy, czy tez moze zwykla prowokacja?
Zamiast wypisywac takie rzeczy w necie.....wyjdz do ludzi w realu.
Piszesz:
Cytuj: Rozalku w realu sama wiesz jak jest ....pospiech , praca...tak trudno odnalez te swoja polowke...
To jak chcesz poznac te "druga polowke" w necie, skoro nie masz na nic czasu?
Malzenstwo to nie kontrakt. Zakontraktowac to mozna swinki na hodowle, a nie meze (zone) na cale zycie.
Masz zamiar wziac slub wirtualny? (juz pekam ze smiechu na mysl o nocy poslubnej  :D ).
Owszem sa malzenstwa, ktore poznaly sie w necie (sam takie znam osobiscie). Nie polegalo to jednak na pisaniu ogloszenia "Szukam meza (zone) ", ale na dlugich rozmowach .....najpierw netowych, pozniej realnych, a uczucie przyszlo dopiero potem.
Na to jednak potrzeba czasu, a ty jak sama piszesz nie masz go. W takim razie:
Chlopaki!!!!! nie dajcie sie zlapac na lep komus kto nie bedzie mial dla was czasu!!!!!
pozdrowka
P.S.
Czy moze byc 70 - latek???
|
N sie 01, 2004 22:54 |
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Beli nie zdradzaj sie ze swoim wiekiem, zreszta Ty jestes juz zajety!!
A mi sie wydaje ze z mezem/zona jest jak z praca trzeba tak szukac zeby wszyscy wiedzieli ze sie szuka Noz widelec moze po znajomosci sie uda cos zalatwic 
A tak powaznie to zgadzam sie z Belim w jednym, to REAL jest od powaznych znajomosci, bez niego sie po prostu nie da.
Pozdrawiam 
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
N sie 01, 2004 23:01 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Beli  Tak w końcu działają biura matrymonialne
Ja nie mam czasu - Ty nie masz czasu - obracamy się w innych światach.
Ja chcę męża - ty chcesz żonę, więc coś nas łączy. A co będzie dalej - zobaczymy. A jak to czasem wygląda, to kilka opowieści kiedyś słyszałam... Opowieści jako anegdoty ciekawe
A poważnie - to masz rację - może lepiej spróbować w życiu znaleźć czas i siłę na drugiego człowieka, najpierw?
Bo inaczej może wyjść coś takiego jak w tej sztuce:
Cytuj: Dzwonek telefonu GŁOS NIKODEMA (nagrany na sekretarkę) Mieszkanie Klary i Nika. Nie ma nas w domu. Zostaw wiadomość po długim sygnale. Tuuu.... GŁOS KLARY Nik, to ja... wrócę później, bo mamy zebranie, wiesz w sprawie tej fuzji z "Ypsylonem", całuję cię , pa!...tut...tut...tut.... GŁOS NIKODEMA Klara, nie będzie mnie dzisiaj na kolacji, mam pilną robotę, opowiem ci jak wrócę, kocham cię, pa...tut...tut...tut... GŁOS KLARY Nik...to zebranie się przedłuża, nie czekaj na mnie, połóż się spać, jestem wykończona, ale muszę tu jeszcze siedzieć, pa...tut...tut...tut...
Dzwonek telefonu GŁOS NIKODEMA (nagrany na sekretarkę) Mieszkanie Klary i Nika. Nie ma nas w domu. Zostaw wiadomość po długim sygnale. Tuuu.... GŁOS KLARY Nik? Tu Klara. Nie czekaj na mnie, zjem w mieście, przyjechali faceci z Ypsylona i musiałam się nimi zająć, bye...tut...tut...tut... GŁOS NIKODEMA Klara...Tu Nik...słuchaj...wrócę pojutrze. Boss chce, żebym to ja negocjował ten kontrakt z Angolami, za chwilę wylatuję, będę tęsknił, pa...tut...tut...tut... GŁOS KLARY Nik, podpisaliśmy kontrakt i idziemy na kolację, nie wiem kiedy wrócę, bye...tut...tut...tut... GŁOS NIKODEMA Kochanie jestem już na lotnisku, za chwilę wylatujemy, zadzwonię z Londynu.
Dzwonek telefonu GŁOS NIKODEMA (nagrany na sekretarkę) Mieszkanie Klary i Nika. Nie ma nas w domu. Zostaw wiadomość po długim sygnale. Tuuu.... GŁOS KLARY Kochanie, przepraszam, że nie dałam znaku życia, ale był taki młyn, nie miałam czasu wyjąć komórki, wrócę późno, nie czekaj na mnie...całuję...tut...tut..tut... GŁOS NIKODEMA Londyn jest do dupy, zimno i w ogóle żenada, ale załatwiłem ten kontrakt, musimy to oblać, czekam na ciebie wieczorem w domu, baj...tut...tut...tut... GŁOS KLARY Nik, wrócę pewnie rano..., wchodzimy w tę fuzję i Mike chce żebym to ja opracowała strategię, roboty od groma, może nawet przekimam gdzieś tutaj do rana, nie martw się o mnie, kocham cię, pa...tut...tut...tut....
Anna Burzyńska "Najwięcej samobójstw zdarza się w niedzielę"
Itd, nie będę wklejać całej sztuki 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn sie 02, 2004 7:51 |
|
 |
Gość
|
Beli, czyżbyś chciał mnie wyswatać?
|
Pn sie 02, 2004 11:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Teofilu!!!!!!
Mam zbyt duzo sympatii dla Ciebie, by zyczyc ci takiego nieszczescia!!!!!
Bo to najwieksze nieszczescie jakie moze spotkac czlowieka.......partner zyciowy, ktory nie ma czasu dla nikogo i dla niczego!!!
Teofilu....."od ognia, wojny, glodu , zarazy i takiej zony....Zachowaj nas Panie....Amen"
pozdrowka 
|
Pn sie 02, 2004 15:01 |
|
 |
Nieśmiała
Dołączył(a): Pt lip 30, 2004 7:50 Posty: 5
|
Chciałabym trochę ponarzekać
Wydaje mi się, że nie do końca o to chodziło Gąsce-Balbince, mówiąc że nie ma czasu  Każdy z nas ma więcej lub mniej czasu, ale przecież jak ma ktoś znaleźć partnera? Wyjśc na ulice i krzyczec, MA KTOŚ OCHOTĘ NA RANDKĘ??? Chyba sami przynacie, że to głupie
Podejrzewam, że Gąsce chodziło bardziej o to, aby kogoś poznać w necie i jesli by się z nim fajnie gadało itp, to się z nim zacząć spotykać in real, a potem po pewnym czasie, tzn jak już okazałoby się, że do siebie pasują i się w sobie zakochali, to myśleć o ślubie!
No i to chyba tyle
Niestety nie jestem Gąską, więc nie wiem czy moje podejrzenia są słuszne 
_________________ Bierz ochoczo swój krzyż i ucałuj go. Jak Pan Bóg zobaczy, że niesiesz go ochoczo, to może coś ci jeszcze dołoży!
J.B.
|
Śr sie 04, 2004 10:35 |
|
 |
gaska_balbinka
Dołączył(a): Cz lip 29, 2004 19:54 Posty: 33
|
oj kurcze niewiedzialam ze ktos odpowiedzial dalej w tym temacie....no tak macie wszyscy racje , ale nie mozna niczego wlozyc w nawiasy.W zyciu roznie bywa a czlowiek chwyta sie czego moze. Ja prawde mowiac i tu przyprawie was o oburzenie jestem w zwiazku ale nie jestem szczesliwa:raz ze jestesmy z innych religi ( i to juz nie daje nam przyszlosci) a dwa ze w tym zwiazku Bog nie ma wlasciwego miejsca a natomiast grzech zajal miejsce nalezne Bogu.No i przez to jestem szalona panienka ktora niewie czego chce i szuka jakies dziwnej faulszywej odszkoczni by sie jej wydawalo ze cos robi by zmienic swoj stan polozenia. OK to tyle......O Boze obym nie pozalowala tej publicznej szczerosci..
_________________ Ja(go)dzia
|
So sie 21, 2004 0:50 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Cytuj: jestem w zwiazku ale nie jestem szczesliwa
to po co w nim jestes?
|
So sie 21, 2004 7:07 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|