Czcigodny mój bracie (jesteś nim tak jak każda roślinka, każde zwierzę i każde ziarenko piasku z których to sie stałem i do których powrócą cząsteczki mego ciała) Tadeuszu, czy nie przykładasz zbyt wielkiej wagi do materii zwanej pieniądzem? Czy nie uległeś pokusie władzy, czy nałóg poklasku tobą nie zawładną? Czy nie siejesz niezgody?
A jeżeli tak?
To czy godny jesteś sprawować pamiątkę ofiary Jezusa Chrystusa, czy słowa modlitwy wypływają z Twego serca?

Rozważ proszę te słowa w swoim sercu.

Bóg z Tobą

Czcigodny mój bracie, oto ja do którego skierowałeś te słowa postanowiłem w końcu ujawnić swoją tożsamość na tym forum. Chciałem być anonimowy, ale skoro skierowałeś do mnie te pytania, to muszę na to jakoś odpowiedzieć.
Nie wiem dlaczego szukasz drzazgi w moim oku zamiast zająć się sobą, chyba kieruje Tobą zazdrość, ja mam sumienie czyste.

Bóg z Tobą

Tadeusz R.

Nieprawda. To ja jestem Tadeusz R.

Ja znam dwóch Tadeuszów R.